Zdaniem 49 proc.
Polaków Kościół ma za duży wpływ na politykę.
49 proc. Polaków uważa, że Kościół wywiera w
Polsce zbyt duży wpływ na politykę, a 70 proc. nie zgadza się, by Kościół
i księża katoliccy wypowiadali się w bieżących sprawach politycznych
- wynika z badania zrealizowanego na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych.
Badanie: "Opinie
Polaków na temat wybranych aspektów relacji państwo - Kościół w przestrzeni
publicznej oraz ich związku z życiem społecznym" zrealizowała na zlecenie
ISP firma TNS Polska.
Wynika z niego, że prawie
połowa badanych zgadza się ze stwierdzeniem, że Kościół wywiera w Polsce zbyt
duży wpływ na politykę, a ponad jedna trzecia sądzi, że ten wpływ jest taki,
jaki być powinien. Większego wpływu Kościoła na politykę chciałaby jedynie 5
proc. badanych.
Zdecydowana większość (70
proc.) badanych przez Polek i Polaków jest też przeciwna wypowiadaniu się przez
Kościół i księży katolickich w bieżących sprawach politycznych.
W kwestii finansowania
Kościoła katolickiego 45 proc. Polaków opowiada się za tym, by pochodziło ono
głównie ze źródeł innych niż publiczne lub częściowo ze środków publicznych i
niepublicznych (28 proc.). 19 proc. respondentów wybrałoby dobrowolny 0,5 proc.
odpis podatkowy przekazywany na rzecz wskazanego przez siebie Kościoła. ISP
zwraca uwagę, że wśród opowiadających się za odpisem prawie co piąty (17 proc.)
w ogóle nie rozlicza się z podatku dochodowego.
Badanie pokazuje też, że
opinia publiczna pozostaje podzielona w kwestii nauki religii w szkole oraz
obecności oceny z tego przedmiotu na świadectwie. 51 proc. osób ankietowanych
opowiedziało się za pozostawieniem religii w szkołach, a 43 proc. wolałoby jej
przeniesienie do parafii. ISP podkreśla, że "taki wynik wskazuje na
ewolucję postaw w polskim społeczeństwie". Dla porównania w badaniach CBOS
z 2007 roku 72 proc. respondentów odpowiedziało pozytywnie na pytanie, czy
religia powinna być nauczana w szkołach publicznych.
Zdecydowana większość
społeczeństwa (64 proc.) jest też przeciwna uwzględnianiu oceny z religii przy
wyliczeniu średniej z ocen. Stosunek do tej kwestii nie zmienił się w sposób
znaczący od 2007 roku.
Z badania wynika ponadto,
że powszechne jest w naszym społeczeństwie poparcie dla edukacji seksualnej w
szkołach. Nawet najbardziej religijne osoby opowiadają się za takim
rozwiązaniem.
Opinia publiczna pozostaje
natomiast podzielona co do ogólnej oceny obecnie obowiązującej ustawy,
regulującej dopuszczalność aborcji w Polsce. Zbliżone grupy respondentów
opowiadają się za utrzymaniem obecnego stanu prawnego (38 proc.) oraz
liberalizacją obecnie obowiązującej ustawy (36 proc.). Stosunkowo niewielkie
jest natomiast poparcie dla zaostrzenia prawa antyaborcyjnego – takie
rozwiązanie popiera 12 proc. badanych Polek i Polaków.
Większość ankietowanych
opowiada się za utrzymaniem możliwości legalnego przerywania ciąży dokładnie w
tych trzech przypadkach, które obejmuje obecnie obowiązująca ustawa o planowaniu
rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania
ciąży. Polacy są zdecydowanymi zwolennikami możliwości przerwania ciąży, gdy
zagrożone jest życie kobiety (82 proc.), zagrożone jest zdrowie kobiety (78
proc.), ciąża jest wynikiem przestępstwa (78 proc.). Nawet osoby określające
się jako bardzo religijne w 70 proc. są zwolennikami możliwości przerywania
ciąży w tych przypadkach.
Tylko nieco mniej
respondentów jest skłonnych zaakceptować możliwość aborcji ze względu na
stwierdzone nieodwracalne uszkodzenie płodu (70 proc.). W takim wypadku mniej
niż połowa respondentów określających się jako bardzo religijni dopuściłaby
taką możliwość.
Kontrowersje budzi
przerywanie ciąży z powodu trudnej sytuacji osobistej bądź dlatego, że kobieta
nie chce mieć dziecka. Dla porównania: w 1992 r. za możliwością dokonania
aborcji ze względu na trudną sytuację bytową, materialną lub rodzinną
opowiadała się ponad połowa respondentów. Obecnie taką możliwość dopuszcza
jedna trzecia badanych.
Badanie przeprowadzono na
ogólnopolskiej, reprezentatywnej, losowo-kwotowej grupie dorosłych Polaków
(1000 osób w wieku powyżej 15 lat) metodą wywiadów bezpośrednich wykonanych w
domu respondenta. Sondaż zrealizowano w dniach 15-18 marca 2013.
(jsch)
Źródło: PAP
KOMENTARZE:
~Bełt : 30 kwietnia 2001 roku JP2 ogłosił List
apostolski Sacramentorum sanctitatis. List ten ustalił wyłączność kompetencji
Kongregacji Nauki Wiary w przypadkach wykorzystywania seksualnego dzieci przez
duchownych oraz, łącznie z dokumentem Ad exsequendam ecclesiasticam legem
wydanym 18 maja 2001 roku, określił normy proceduralne dla tych przypadków.
Oznacza to, że sprawy pedofilii i molestowania w Kościele mają być rozpatrywane
"za zamkniętymi drzwiami" i wszystkie dowody mają być tajne przez 10
lat od momentu osiągnięcia przez ofiarę pełnoletniości - co powoduje
przedawnienie sprawy i uniemożliwia wyciągnięcie konsekwencji finansowych wobec
Kościoła. Ponadto w myśl litery listu duchowny postawiony zostaje w sytuacji
konfliktu lojalności. Jako obywatel zobowiązany jest do powiadomienia organów
ścigania, ale papieskie zalecenia de facto nakazują mu zachowanie takiej wiedzy
w tzw. sekrecie papieskim, równoznacznym z tajemnicą spowiedzi.
~anonimus : W diecezji zamojsko-lubaczowskiej jest czat,
tutaj księża mają raj, kobiety wino i śpiew, osobiście znam może jednego ok,
pozostali traktują kapłaństwo jako pracę i mówią o tym otwarcie, traktują tylko
i wyłącznie jako źródło zarobku. A naiwni myślą, że jak młoda gosposia nocuje
na plebani, to śpi tam spokojnie w osobnym pokoju, a daje słowo, że jest
inaczej. Zawsze byłem i jestem wierzący, ale jak poznałem to środowisko, to
szooook. Śmieją się z ludzi jak chodzą po kolędzie, jak kto ma w domu biednie
itp., wyśmiewają ceremonię i swoich przełożonych.
~Wiara urąga inteligencji : Ateizm a mózg - naukowcy poznali przyczyny
niewiary. Kanadyjscy naukowcy twierdzą, że znaleźli psychologiczne podstawy
ateizmu. Kilka eksperymentów wykazało, że ci, którzy nie wierzą w siły
nadprzyrodzone, myślą o świecie bardziej krytycznie i analitycznie od
wierzących. Wyniki badań publikuje prestiżowy tygodnik naukowy, Science. Naukowcy
zgadzają się, że większość ludzi wierzy lub ma potrzebę wiary w Boga albo inną
formę sił nadprzyrodzonych. Są jednak setki milionów ludzi, którzy określają
się jako niewierzący. Psychologowie z kanadyjskiego Uniwersytetu Kolumbii
Brytyjskiej próbowali eksperymentalnie ustalić, dlaczego tak jest. Współautor
badań doktor Will Gervais mówi, że jednym ochotnikom zadawano pytania i
oferowano wygodne, intuicyjne odpowiedzi; ci, którzy je odrzucali i wkładali
wysiłek w to, żeby myśleć krytycznie, analitycznie częściej od innych
deklarowali brak wiary. Potwierdziły to inne testy - językowe czy obrazkowe.
Kanadyjscy badacze zwracają uwagę, że przyczyn niewiary może być więcej - na
przykład kultura i wychowanie. Zdaniem niektórych innych naukowców, wierzenia
religijne nasilają się natomiast w sytuacji poczucia braku kontroli nad życiem
czy przy niedoborach żywności.
~Południca : Wierzę w jednego Dyrektora, Ojca wszechmogącego,
stworzyciela Radia Maryja i wszystkich rozmów niedokończonych. I w jedną
satelitarną Telewizję Trwam, która z Ojca Dyrektora jest zrodzona przed
wszystkimi wiekami. Moher do mohera, przelew do przelewu, dekoder prawdziwy od
jednego dystrybutora. Kupiony a niepożyczony, na pożytek Ojcu. A przez Ojca
Dyrektora wszystko się stało. On to dla nas moherów i dla naszej emerytury,
zstąpił z eteru i za sprawą ruskich anten stał się dla nas nadczłowiekiem.
Włóczony po sądach, również za nas, pod Krajową Radą Radiofonii i Telewizji
został osądzony i zwindykowany. I wniósł apelację dnia trzeciego. I wstąpił do
studia Radia Maryja. I powtórnie będzie judzić wśród żywych i umarłych. A
rozmowom niedokończonym nie będzie końca. Wierzę w Radio Maryja i Telewizje
Trwam, które od Ojca Dyrektora pochodzą, które z Ojcem Dyrektorem wspólnie
odbierają nasze uwielbienie i rentę, które mówi przez Michalkiewiczów i
Nowaków. Wierze w jeden polski, nasz, toruński kościół. Słucham tylko jednego
Radia od świtu do północy. I oczekuję na listonosza z rentą, którą na Radio
Maryja wpłacę. Amen.
~misio : No i co z tego? Zabrońcie czarnym zboczeńcom, żyjącym
niemoralnie wypowiadania się w każdym temacie, publicznie. Przez 30 lat kościół
wyrobił sobie pozycję taką, jaką miał w przeszłości w średniowieczu. Za komuny
zamykali mordy na kłódkę, karnie biegali do SB i donosili. Ponad połowa
katabasów donosiła za PRL. Nie wierzycie? Glemp dostał listę księży kolaborantów,
zabrał i schował głęboko. Teraz oni uzurpują sobie prawo do moralnej oceny. Ohyda…
~Katolik : Kościół w Polsce zajmuje się biznesem, a nie
wiarą. Ambicje polityczne hierarchów zamiast duchowych sprawiają, że staje się
instytucją nie potrzebną w społeczeństwie. W dodatku jest skompromitowany
moralnie upadkiem swoich biskupów i wielu duchownych. Trudno znaleźć Kurię,
przed którą nie byłoby protestów wspólnoty wiernych, z których biskupi sami się
wykluczyli.
~loffik : Armia facetów w śmiesznych sukienkach i
obwieszona złotem, zwanych też kapłanami, uczyniła z ludzkich lęków przed
pośmiertną nicością sposób na urządzenie sobie wygodnego życia. Kto tego nie
rozumie jest po prostu "dobrym?.....:))) Chrześcijaninem. Użyją każdej
zwady, aby kontrolować stan podporządkowania swoich dojnych owieczek.
~that's all do ~ateista: Jezus wyraźnie to rozgraniczał - "Oddajcie
Bogu, co boskie, cesarzowi, co cesarskie". W tym przypadku cesarz jest
właśnie symbolem polityki. Nie należy mieszać i łączyć tych spraw, ale cóż... Mogę
sobie pogadać.
~ded :
Czarno-sukienkowa mafia nigdy nie dopuści do zdefiniowania relacji prawnej
między KK a Państwem gdyż wtedy musiałaby prowadzić zwykłą księgowość. W żadnej
mafii nikt nie prowadzi księgowości a wszyscy wiedzą, kto komu i ile jest winien.
W takiej rzeczywistości właśnie żyjemy.
~pedagog : Kościół tworzymy my ludzie. Jeśli człowiek jako
jednostka nie daje rady i jest samotny we wszystkim, co się wokół niego dzieje
to jedynie poprzez kratki konfesjonału może wyżalić się do Stwórcy przez
pośrednictwo kapłana, to Duchowny nie jest obojętny na krzywdę ludzka i słabość.
Dlatego sądzę, że kapłan musi wziąć w obronę człowieka i zasygnalizować rządzącym,
że nie taka droga zarządza się dobrami, które są udziałem pracy rak ludzkich. Nie
ma się, do kogo zwrócić żadne organy administrujące nie są skuteczne, wiec, kto
bierze na siebie ten ból -Kościół jedyny odważny!
~pyk do ~wujek.lucyfer:
Pokutuje wżarty przez Kościół strach przed Bogiem, karą, piekłem. Dlatego
ludzie jeszcze się boją, aleeeeeeeeeeee coraz mniej. I całe szczęście. Koniec
bliski panów księży. Nostradamus już to dawno przewidział…
~ANDI : TO FAKT W KOŚCIELE JESZCZE TYLKO BRAKUJE DOSTĘPU DO INTERNETU I BUDKI TELEFONICZNEJ ! BO SKUPIENIA SIĘ NA SZCZEREJ MODLITWIE TO
JUŻ NIE MA OD DAWNA! PO CIĘŻKIM TYGODNIU JEDNA JEDYNA GODZINA W NIEDZIELĘ, A TU
POLITYKA! ALBO KLER Z TYM SKOŃCZY ALBO WYWIEZIEMY ICH NA TACZKACH Z KOŚCIOŁA! BO
TO MY JESTEŚMY KOŚCIOŁEM A NIE KLER!
~jerzyjj2 : CAŁA PRAWDA O KOŚCIELE!!! PRZECZYTAJ KONIECZNIE!!!
Spójrzmy na kościół katolicki, na jego wiernych, kapłanów, hierarchów.
Przeanalizujcie czasami jego historię i dogmaty. Cofnijcie się do jego wyczynów
tych z przeszłości i tych teraźniejszych. Rozsądnych na pewno ogarnia zdumienie
i zastanawiają się jak to możliwe, że coś tak absurdalnego i tak mocno w sumie
skierowanego przeciwko człowiekowi może w tak masowym wymiarze egzystować i tak
trwać przez niemal dwa tysiące lat trzymać władzę nad umysłami ciągle tak
ogromnej rzeszy ludzi. Bo czymże była jest i zapewne jeszcze długo będzie ta
przedziwna instytucja. Bo kościół katolicki jest instytucją. Jest instytucją i
jedną z największych na świecie sekt wyspecjalizowanych w doskonałym praniu
mózgów owieczkom swoim. Jest instytucją i sektą zarazem, mroczną i tajemniczą w
jakiś ciemny sposób. Czym jest tak naprawdę ten potężny twór trzymający władzę
nad umysłami ogromnych mas ludzkich? Przecież zawsze był jest i chyba będzie
wrogiem zapiekłym wszelkiego postępu, rozwoju nauki, oświecenia i wolnej myśli.
To kościół katolicki z kobiety czynił przez wieki całe istotę gorszą, niższą i
nieczystą. To on ledwo narodzone i niczego nieświadome dzieci przywłaszcza sobie
rytuałem zwanym chrztem. To jego hierarchowie przez wieki całe czynili kobiecie
krzywdę niewyobrażalną. I trwają w swoim uprzedzeniu do dzisiaj hołubiąc i
broniąc swojego patriarchalnego tworu. To kościół katolicki z erotyzmu jego
całego piękna uczynił mroczny i czarny grzech. Seks, miłość wolną, piękną,
pełną doznań duchowych i zmysłowych sprowadził do ohydnego podziemia ludzkiej
świadomości i trzyma tam świadomość swoich wyznawców do dzisiaj. To kościół
katolicki do perfekcji doprowadził sztukę fałszerstw, kłamstw, przeinaczeń. To
on przez wieki całe tworzył dogmaty, prawa jakieś wynaturzone wmawiając
maluczkim boskie w tym sprawstwo. To kościół z boga uczynił pamiętliwego,
złośliwego kata karzącego na lewo i prawo za wszystko i wszędzie i strącającego
do wymyślonego przez kościół piekła bez opamiętania wszystkich, którzy mu pod
rękę wpadną. To kościół wymyślił celibat. Jeden z najbardziej chorych i
wynaturzonych pomysłów, jaki sobie można tylko wyobrazić. Posunął się nawet do
super bzdury wymyślając niepokalane poczęcie i pozbawiając matkę Chrystusa -
czołowej przecież postaci kościoła - wszystkich pięknych cech erotycznej
kobiecości, macierzyństwa, miłości nie tylko zmysłowo - cielesnej, ale i
duchowej. To kościół wreszcie jeszcze do nie tak dawna prowadził krwawe
krucjaty nawracając niewiernych krwawo ogniem i mieczem na łono jedynie
słusznej wiary. To kościół katolicki wsławił się takimi wynalazkami jak święta
inkwizycja, palenie na stosach wolnomyślicieli, ludzi nauki, sztuki, oświecenia
i postępu. To kościół katolicki zapisał się niezwykłą wręcz chciwością i
pazernością gromadząc majątki i dobra nieprzebrane nie ustając w tej
działalności nigdy. Tak Bóg to musi być jednak istota niezwykle dobra, mądra i
tolerancyjna albo go po prostu nie ma. Inaczej nie można wytłumaczyć jego
milczącej zgody na wyczyny kościoła, który imieniem tego Boga się przecież
pieczętuje. Chyba, że ten Bóg rzeczywiście jest taki, jakim go kościół
katolicki przedstawia. Kościół katolicki to instytucja wciąż zaborczo aktywna.
Nigdy nie spoczywa na laurach. Kościół katolicki w Polsce przepuszcza totalną
ofensywę. Polacy coraz bardziej osaczani są religią, kościołem wyznawcami
jedynie słusznej religii. Jest wszędzie. W prasie, telewizji, radiu. Jest w
szkole, w urzędach i na ulicy. Wciska się do mojego domu i łóżka. Nie można już
wysłuchać wiadomości bez informacji o poczynaniach biskupów, kardynałów,
księży, papieża. Co tydzień jakieś ważne kościelne wydarzenie zajmuje łamy
oficjalnych mediów? Co miesiąc jakaś ważna rocznica związana z JPII? Co pół
roku następny wspaniały film o JPII? Im dalej od śmierci JPII tym więcej cudów,
których rzekomo był autorem. Wszędzie krzyże, pomniki, tablice upamiętniające,
dzwony, święte relikwie, cudowne obrazy, płaczące Madonny, cuda na kominach, drzewach
i na szybach w blokowych oknach. Kraj prześciga się w budowaniu coraz większych
krzyży, pomników, dzwonów i świątyń. Pielgrzymka goni pielgrzymkę. Młodzież
wędruje tam i z powrotem pod szczupakiem czy też karpiem w Lednicy. Nawet na
plaży w Międzyzdrojach pełno młodych ludzi ubranych w koszulki z napisem
Pokolenie JPII. Co druga ulica to ulica JPII? Prawie każda szkoła to szkoła
JPII. Szpitale JPII lub prymasa tysiąclecia. Jak grzyby po deszczu rosną
świątynie projektowane przez pijanych cukierników? Naród wali niewyobrażalne
pieniądze na budowanie, co raz to wymyślniejszych i absurdalnych budowli
sakralnych. Nowi władcy Polski, którzy wygrali właśnie wybory zamierzają
swojego boga i wyznanie wprowadzić do konstytucji, praw, prawodawstwa i
ustawodawstwa. Wszystkie decyzje polityczne, ekonomiczne i gospodarcze zaczyna
podejmować się tylko w obecności hierarchów kościoła. Instytucje kościelne i
przykościelne stoją poza prawem i nad prawem. Nie obowiązują ich żadne prawa
państwa Polskiego. Nie płacą podatków. Nie muszą się rozliczać ze swoich
dochodów, przychodów i wydatków. Kościół decyduje o kształcie i formie oświaty
i szkolnictwa. To kościół decyduje o życiu i zdrowiu kobiety ciężarnej. To
proboszcz kształtuje kręgosłup moralny lokalnych społeczności. Zastępy dewotek
i bigotów w moherowych beretach stanowią o wartościach moralnych społeczeństwa
To, co wczoraj było po prostu śmieszne dzisiaj staje się normą społeczną.
Żyjemy w państwie wyznaniowym. Moher w triumfalnym marszu zajmuje coraz to nowe
pozycje. Polacy czy nie czujecie się osaczeni dominującą w tym kraju religią.
Czy nie jesteście wystraszeni szturmem kościoła katolickiego, który wciska wam
się powoli wszędzie? A przecież państwo polskie miało być państwem świeckim z
wyraźnym rozdziałem kościoła od państwa. Widać tylko, że się tak wydawało.
Tylko patrzeć, kiedy na ulicach pojawią się kościelne komanda. Taka religijna
policja. Brrrrrr.....................Skóra cierpnie. Pozdrowienia dla
wszystkich ludzi wolnych od uzależnień religijnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz