Ksiądz Lemański
punktuje wywiad abp. Hosera. Zarzuca mu mijanie się z prawdą.
Ksiądz Wojciech Lemański odniósł się na swoim blogu
do zarzutów, jakie skierował pod jego adresem w wywiadzie dla Katolickiej
Agencji Informacyjnej abp Henryk Hoser. Były proboszcz parafii w Jasienicy
pisze o "żalu" i "pogardzie", jaką obdarzył go Hoser;
analizuje też poszczególne fragmenty jego wypowiedzi.
Wywiad z abp. Henrykiem
Hoserem ukazał się w poniedziałek. - Kapłan, który neguje swego i innych
biskupów, nie spełnia podstawowych kryteriów – mówił abp Henryk Hoser, odnosząc
się do konfliktu z ks. Lemańskim.
Dodał, że jednym z powodów
odwołania ks. Lemańskiego było konfliktowanie środowisk, które były powierzone
jego trosce. Dzieli się obawą, że jeśli kapłan nie zmieni swego postępowania i
będzie kontestować przełożonych i nieprawdziwie przedstawiać Kościół w mediach,
może czekać go suspensa.
Pytany o to, czy w trakcie
spotkania z ks. Lemańskim zapytał go, czy ten jest obrzezany, nie odpowiedział
jednoznacznie.
Reakcja ks. Lemańskiego
Dziś do wywiadu
arcybiskupa na swoim blogu szczegółowo odniósł się sam ks. Lemański.
"Po przeczytaniu
wywiadu mojego Biskupa odczułem żal, że zamiast oczekiwanego przeze mnie od tak
dawna słowa, mój Biskup uraczył nas potokiem słów. A przecież wystarczyłoby
jedno. Teraz, po ujawnieniu tamtej bolesnej dla mnie rozmowy oczekuje na to
słowo, jak mi się zdaje, wielu ludzi prawych. Nie doczekaliśmy się, trudno.
Wystarczy. Wybaczyłem i z tą zadrą pogardy, którą mnie wtedy uraczył mój
Biskup, spróbuję radzić sobie sam" - napisał Lemański.
W dalszej części wpisu
duchowny punktuje poszczególne wypowiedzi abp. Hosera z wywiadu udzielonego
KAI.
"Przestałem odpisywać
na listy Lemańskiego". Lemański: warto uczyć się od Franciszka
Lemański w pierwszej kolejności
słowa arcybiskupa, który przyznał, że przestał odpisywać na listy byłego
proboszcza parafii w Jasienicy. Jego zdaniem, abp Hoser powinien brać przykład
z papieża Franciszka.
"Biskup, który sam
nie odpisuje na listy, a piszącemu doń listy księdzu radzi, żeby sobie pisanie
kolejnych darował. No cóż, warto uczyć się od papieża Franciszka, jak reagować
na ten rodzaj zaufania, jakim jest kierowanie do kogoś listów" - napisał.
"Przestałem spotykać
się z Lemańskim". Lemański: biada wam - poganie
Biskup warszawsko-praski
przyznał też, że celowo przestał spotykać się z Wojciechem Lemańskim. "To
znów wyznanie, za które należy się szacunek. Ten ostatni etap trwa już ponad
dwa lata. (..) Jeśli dialog z niewierzącymi lub poszukującymi drogi do
Boga, miałby tak wyglądać, jak dialog biskupa Hosera ze mną, to biada wam
- poganie" - skomentował Lemański.
"Przeniesienie
Lemańskiego do innej parafii wynikiem konfliktu w Jasienicy". Lemański: w
2010 r. powód był inny.
Duchowny zarzuca abp.
Hoserowi mijanie się z prawdą. Arcybiskup w wywiadzie dla KAI przekonywał, że
chciał przenieść Lemańskiego do innej parafii, bo parafia w Jasienicy była
"ogromnie skonfliktowana". Co na to sam zainteresowany?
"Wtedy, w 2010 roku,
powiedział ks. Biskup, że jest to karne przeniesienie w związku z konfliktem z
ks. dziekanem. Ma ksiądz Biskup korespondencję z tego okresu i nie ma tam ani
słowa o parafii w Jasienicy. Niedługo potem, wycofując się z argumentacji o
karnym przeniesieniu, wyrażał ks. Biskup uznanie dla mojej pracy duszpasterskiej
w Jasienicy i proponował mi, bym na podobny poziom podniósł nową parafię, do
której chciał mnie przenieść. Więc które ze słów ks. Biskupa były prawdziwe?
Wszystkie zostały zapisane. Można je przeczytać i porównać".
Cały wpis księdza
Lemańskiego jest dostępny na jego oficjalnej stronie internetowej:
"ksiadzlemanski.waw.pl".
(KAI;
"ksiadzlemanski.waw.pl"; jsch)
Źródło: Onet
KOMENTARZE:
Dzisiaj mamy
słuchać takich " tuzów " jak Flaszki Głódzia, Rydzyka, Dziwisza i Im
podobnych " intelektualistów ". Całe szczęście, że dzięki tym
współczesnym "ojcom kościoła" stałem się ateistą. Tak trzymać Wasze
eminencje. Jeszcze trochę i sami będziecie sobie dawać na tacę.
do ~Chcą go uciszyć, bo chodzi o prewencję. Jedna
jaskółka wiosny nie czyni, ale jak się ich namnoży to zaczną być kłopotliwe.
Ponieważ kościół watykański jest organizacją totalitarną to reaguje w jedyny
sobie znany sposób: zniszczyć wroga. Dlatego Lemańskiemu nie darują i skończy
prawdopodobnie gdzieś w trzecim świecie albo
odejdzie z organizacji. Na razie dają mu jaszcze szansę na odwołanie tego, co
powiedział i złożenia samokrytyki. To byłoby najbardziej pożądane rozwiązanie z
ich punktu widzenia, ale jak się będzie dalej stawiał to albo wyleci albo
zostanie "awansowany" do jakiejś Azji lub Afryki.
do W początkach
chrześcijaństwa, każdy członek grupy, miał prawo odprawiania mszy świętej. Z
czasem, Kościół jako taki zmieniła się w instytucję z hierarchami kapiącymi
złotem. I pomyśleć, że idea chrześcijaństwa była adresowana do niewolników,
którym wtedy opowiadano, że ich cierpienie doczesne na padole ziemskim, będzie wynagrodzone pobytem w Raju w
towarzystwie bezpłciowych Aniołów. Ksiądz Lemański wychowany na wsi, został
tzw. kapłanem na bazie tzw. powołania. Decydując się służyć w Bogu, decydując
się żyć w celibacie wierzył w swojej naiwności, że właśnie Biskup, jest
ważniejszym opiekunem "stada" owieczek Bożych. Nagle okazało się, że
Lemański nie może żyć wg. swoich ideałów kapłaństwa, tylko musi realizować
narzuconą linie przez zwierzchników, z którą On jako już niemłody człowiek nie
zgadza się, co właśnie przekazywał w audycjach telewizyjnych. Dostaje, więc
jako kapłan zakaz występowania w mediach, oraz został relegowany z Kościoła,
który prowadził z takim sukcesem u uwielbiłem wiernych. Za swoją
bezkompromisowa postawę, został tak srogo ukarany przez Biskupa, który pokazał mu,
jakie jest jego miejsce w szeregu. Lemański pokazuje jednak soją niezależność,
a dzisiejsze postawa Biskupa i Lemańskiego, przypomina mi sytuację z dwoma
baranami nakładce.
Jestem ciekaw, który Baran po decyzjach Watykanu spadnie w przepaść?
Sytuacja nie jest jednoznaczna, po ostatnich "popisach" Franciszka.
Być może "nowoczesny " Franciszek w swoim postępowaniu wracający do korzeni chrześcijaństwa, przekaże na pożarcie właśnie Biskupa.
Nie wiadome są wyroki Boskie?
A to właśnie Franciszek jest pierwszy po Bogu na naszym padole.
Jestem ciekaw, który Baran po decyzjach Watykanu spadnie w przepaść?
Sytuacja nie jest jednoznaczna, po ostatnich "popisach" Franciszka.
Być może "nowoczesny " Franciszek w swoim postępowaniu wracający do korzeni chrześcijaństwa, przekaże na pożarcie właśnie Biskupa.
Nie wiadome są wyroki Boskie?
A to właśnie Franciszek jest pierwszy po Bogu na naszym padole.
Do czego tu się
odnosić? Jeden z 10 ma powołanie, reszta idzie tam dla lekkiego i spokojnego
chleba, szczęśliwcy po godności. Ostatnia afera z polskim arcybiskupem
pedofilem mówi wszystko. Wstyd dla mnie jako Polaka. Ksiądz: Lemański to jeden z,
wielu którzy myślą, że coś zmienią w tej machinie, za „co łaska - od pogrzebu kilka tysięcy". Papież Franciszek
przyprawia zapewne wielu naszych purpuratów o frasunek. Ojcze Święty, za co tu
żyć? Koniec końców jesteśmy książątkami kościoła. Dla mnie tego kościoła przez małe,
„k".
Jeden watykańczyk
kontra drugi watykańczyk. Co Ciebie Polaku obchodzą ich sprawy? Franek może jeździć
autobusem, może apelować do biskupów, że to oni są sługami owiec a nie
odwrotnie. Wymóg wizerunkowy. Zastanów się nad "uzdą"
"kagańcem" założonym narodowi przez parafialnych polityków. Czas z tym coś zrobić. Co? Pierwszy krok wybrać w najbliższych kilku
wyborach ludzi, którzy zadbają o ten kraj.
Widzisz Polaku gdzieś takich już dziś?
Widzisz Polaku gdzieś takich już dziś?
Życzę księdzu
Lemańskiemu aby Papież Franciszek uznał jego racje. A co do osoby abp. Hosera,
to jawi się ona w coraz bardziej złym formacie. Zawistny, nietolerancyjny,
arogancki. Czy takim powinien być biskup? Oczywiście, że nie. Jego stosunek do
księdza Lemańskiego kompromituje go a także i kościół.
Coś niebywale złego dzieje się w polskim kościele. Arogancja i pycha abp. Głódzia,
abp. Hoser, nuncjusz Wesołowski, a przy tym tłumienie jakiejkolwiek krytyki
tych skandali przez społeczeństwo, które widzi manowce, na jakie zszedł polski
kler.
~pl do ~zdanko: Zdaję sobie z tego
sprawę. Też czekam na faktyczne działania. Ale słowa mają jedną cechę: mimo
wszystko docierają do tych ludzi i pochodzą od ich najwyższego autorytetu. Zobacz,
że już w tej chwili biskupi w Polsce robią się nerwowi, bo nie wiedzą jak sobie
z problematycznym papieżem poradzić. Ludzie coraz częściej zaczynają od
biskupów wymagać i żądać zmian. Na razie nieśmiało, ale z czasem może to
przybrać na sile. To może dać impuls do tego, by kościół watykański został z
wolna utemperowany tak, jak w innych krajach. Poza tym nie robię sobie jakichś złudzeń,
co do zmiany w samej instytucji kościoła.
~Smutny Joe do ~katuczanka: Ludzie są ludźmi,
księża także, w tym ks. Lemański, którego informacje o innych księżach są tyle
warte ile Twoje. Księża są cząstką tego społeczeństwa, wyrośli stąd, nie z
Nieba, więc grzeszą (tak, jak ks. Lemański). Ja poznałem w życiu wielu księży
(z pewnością więcej niż Ty), niektórych lubiłem mniej innych bardziej,
niektórzy wydawali mi się pogubieni, albo wręcz niewierzący, ale większość,
zdecydowana większość to ludzie głębokiej wiary, modlący się, oddający posłudze
duszpasterskiej z pełnym zaangażowaniem, którzy o innych księżach tez mieli
różne zdanie, inne niekiedy poglądy polityczne ale te sprawy są w Kościele
uregulowane przez prawo, nie mnie, Tobie, czy gawiedzi przed TV je oceniać, tak
jak nie do Ciebie czy do mnie należy spowiadanie grzeszników, udzielanie
Sakramentów, itp.
Mieszkam przy lesie, wokół mnie mieszkają ludzie, którzy jak i ja nie wyrzucają śmieci do lasu, dbają o posesję, których tak jak mnie wkurza debil, który nagle wyrzuci śmieci w lesie. Taki jeden palant sprawia, że śmieci w lesie stają się tematem rozmów, nerwów, dyskusji, a przecież nikt z nas nie śmieci tylko ten jeden nieznany palant. Kto wie - nie znam Ciebie - może to ty podrzucasz nam, co jakiś czas śmieci do lasu, o który my tu dbamy? W Kościele, jak i wszędzie znaleźć się może palant, który sprawi, że nagle na innych rzuci cień, no i nagle ten cień palanta (księdza, zakonnika) staje się tematem nr.1. Nie powiem, kogo uważam za palanta w związku z tym artykułem, ale to właśnie ktoś w tym dialogu wspomniał o napletku i molestowaniu, prawda? Widzisz powód, dla którego starszy ksiądz miałby molestować też już starszego księdza, nieco tylko młodszego? Wyjaśnij jak to rozumiesz: starszy człowiek nagle podnieca się widokiem drugiego starszego człowieka? Widzisz w tym sens i logikę, znasz takie przypadki, zwłaszcza, gdy dotyczą relacji między mężczyznami?! Może w jakichś patologicznych układach, więziennych albo menelskich coś takiego się trafi, ale wyjaśnij - o ile masz lat powiedzmy pięćdziesiąt+ - jak fizycznie miałoby dojść do spełnienia owej molestacji; gdybyś nie rozumiał zapytam wprost: myślisz, że facetowi po sześćdziesiątce może stanąć na widok faceta po pięćdziesiątce? Pytanie ostre, ale pojawiło się nie bez powodu - ktoś tu komuś zarzucił podobne skłonności i ten ktoś ma być do licha autorytetem, do niego ma należeć prawo oceny innych, nawet, jeżeli są grzesznikami, takimi jak on. Bo ktoś tu po prostu zaplątał się w gąszcz grzechów. Możesz tego nie pojmować, bo chyba Kościół jest dla Ciebie wrogiem i życzysz Mu jak najgorzej, zatem gdy nie rozumiesz nie zabieraj głosu w kwestiach wiary, grzechu. Na pedofilii może się i znasz, tyle o tym się wszędzie pisze jakby to dziwaczne, podłe zboczenia było naprawdę powszechne. Homoseksualizm owszem - nie przeczę, że takich przypadków może być więcej, także w Kościele, ale pedofilia? W takim razie każdy homoseksualista jest pedofilem, bo ich interesują najbardziej chłopcy w wieku - 15 - 18 lat. Nie wiesz o tym, bo w telewizji nie powiedzieli?
Mieszkam przy lesie, wokół mnie mieszkają ludzie, którzy jak i ja nie wyrzucają śmieci do lasu, dbają o posesję, których tak jak mnie wkurza debil, który nagle wyrzuci śmieci w lesie. Taki jeden palant sprawia, że śmieci w lesie stają się tematem rozmów, nerwów, dyskusji, a przecież nikt z nas nie śmieci tylko ten jeden nieznany palant. Kto wie - nie znam Ciebie - może to ty podrzucasz nam, co jakiś czas śmieci do lasu, o który my tu dbamy? W Kościele, jak i wszędzie znaleźć się może palant, który sprawi, że nagle na innych rzuci cień, no i nagle ten cień palanta (księdza, zakonnika) staje się tematem nr.1. Nie powiem, kogo uważam za palanta w związku z tym artykułem, ale to właśnie ktoś w tym dialogu wspomniał o napletku i molestowaniu, prawda? Widzisz powód, dla którego starszy ksiądz miałby molestować też już starszego księdza, nieco tylko młodszego? Wyjaśnij jak to rozumiesz: starszy człowiek nagle podnieca się widokiem drugiego starszego człowieka? Widzisz w tym sens i logikę, znasz takie przypadki, zwłaszcza, gdy dotyczą relacji między mężczyznami?! Może w jakichś patologicznych układach, więziennych albo menelskich coś takiego się trafi, ale wyjaśnij - o ile masz lat powiedzmy pięćdziesiąt+ - jak fizycznie miałoby dojść do spełnienia owej molestacji; gdybyś nie rozumiał zapytam wprost: myślisz, że facetowi po sześćdziesiątce może stanąć na widok faceta po pięćdziesiątce? Pytanie ostre, ale pojawiło się nie bez powodu - ktoś tu komuś zarzucił podobne skłonności i ten ktoś ma być do licha autorytetem, do niego ma należeć prawo oceny innych, nawet, jeżeli są grzesznikami, takimi jak on. Bo ktoś tu po prostu zaplątał się w gąszcz grzechów. Możesz tego nie pojmować, bo chyba Kościół jest dla Ciebie wrogiem i życzysz Mu jak najgorzej, zatem gdy nie rozumiesz nie zabieraj głosu w kwestiach wiary, grzechu. Na pedofilii może się i znasz, tyle o tym się wszędzie pisze jakby to dziwaczne, podłe zboczenia było naprawdę powszechne. Homoseksualizm owszem - nie przeczę, że takich przypadków może być więcej, także w Kościele, ale pedofilia? W takim razie każdy homoseksualista jest pedofilem, bo ich interesują najbardziej chłopcy w wieku - 15 - 18 lat. Nie wiesz o tym, bo w telewizji nie powiedzieli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz