Translate

wtorek, 5 lutego 2013

Ksiądz jechał po pijanemu - Komentarze...68




Zachodniopomorskie: ksiądz jechał po pijanemu, już wcześniej spowodował śmiertelny wypadek

"Głos Koszaliński": Do zdarzenia doszło w podkoszalińskich Osiekach w poniedziałek. Proboszcz tutejszej parafii prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu.

Zdarzenie potwierdza Komenda Miejska Policji w Koszalinie. Duchownego udało się zatrzymać po tym, jak policję zawiadomił przypadkowy świadek zdarzenia na drodze. Ksiądz prowadził toyotę i wjechał samochodem do rowu.
Policjanci zatrzymali go już na plebanii i zabrali do wytrzeźwienia - w organizmie miał 1,5 promila alkoholu. Z informacji "Głosu Koszalińskiego" wynika, że ksiądz przyznał się do zarzutu, a więc do prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.


Biskup diecezji w trybie natychmiastowym odwołał proboszcza z funkcji.
To ten sam ksiądz, który w listopadzie ub. roku spowodował wypadek na trasie Osieki - Kleszcze. Wtedy dachowała toyota, którą prowadził ksiądz. W aucie oprócz duchownego jechało jeszcze czterech młodych ministrantów: trzech w wieku 16 lat i 23-latek. Dwóch z nich zginęło. Według ustaleń ksiądz w trakcie tamtego wypadku był trzeźwy.

mas "Głos Koszaliński"


KOMENTARZE:


~toja_ do ~Statystyk: Natomiast pijani księża na pogrzebach to już chyba norma. Trzódce księdza Andrzeja trudno w to uwierzyć. Już podczas odprawiania mszy świętej duchowny z lekka chwiał się na nogach. Dziwnie blady zerkał ciągle naokoło. Na cmentarzu było z nim gorzej. Kiedy w czasie mowy pogrzebowej zaczął bełkotać, jeden z żałobników wezwał policję? Funkcjonariusze zbadali kapłana alkomatem. Okazało się, że ma 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a jego poziom rośnie! Nie było wyboru. Ponieważ ksiądz na pogrzeb przyjechał samochodem, musiał oddać prawo jazdy.
  
~ony0 do ~Statystyk: Może ci to pomoże, jak nie będziesz o nim myślał jak o księdzu.
Facet, który spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym ( dwie młode osoby nie żyją) to przecież nic innego jak zabójca drogowy - zgadza się? W tym przypadku dziwi mnie, że nie zostało mu zatrzymane prawo jazdy - jako przestępcy. Skoro po roku znów popełnia przestępstwo to według ciebie, co należałoby z nim zrobić? Może ty nie masz dzieci, lecz spróbuj się postawić w roli rodziców tych młodych ludzi, którzy widzą, że zabójca ich dzieci nic sobie nie robi z czyjegoś bólu.


~celtic12: Pierwsze kłamstwo, które człowiek słyszy w życiu, zawdzięczamy właśnie Kościołowi. Czyli kłamstwo na temat boga, duszy i życia wiecznego. Kolejne kłamstwa wpajane w okresie dziecięcym mają za zadanie, tylko jeszcze bardziej tego człowieka ogłupić i wyrobić w nim poczucie winy, bezsilności, słabości, uległości i służalczości. Kościół jest potrzebny rządom państw, ponieważ nikt inny nie urobi tak posłusznego stada bojaźliwych obywateli. A na tym właśnie rządzenie polega. Rządzenie polega na tym, żeby ci, którymi się rządzi, bez sprzeciwu wypełniali ustanowione prawa. Kościół daje ten zalążek, wpaja pierwszą głupotę, szprycuje człowieka kłamstwami. W zasadzie odciąga go od zainteresowania tym światem, gdyż zwraca uwagę na "inny lepszy". Później jest oczywiście szkoła, czyli organ państwowy. Jak wiadomo obowiązkowa? Kościół jest zły, ale jest to organizacja, która trafia w naturalne potrzeby ludzi - czyli chęć ciągłego, nieskończonego życia. Ponieważ większość ludzi jest idiotami, trudno będzie ją zdelegalizować. Jedyną szansą jest ciągła edukacja społeczeństwa, z czym kościół też jak wiadomo ciągle walczył i walczy.

~toja_ do ~Statystyk: W kwietniu 2010 roku we wsi Malewice „Seat”, którym kierował duchowny, z dużą prędkością wyjechał z zakrętu i zderzył się czołowo z mazdą. W ocenie prokuratury i sądu pierwszej instancji drugie auto jechało prawidłowo. W wyniku odniesionych obrażeń w szpitalu zmarł pasażer seata. Kilka osób z obu samochodów, w tym ksiądz, zostało rannych. Sąd w Siemiatyczach uznał, że duchowny jest winny spowodowania wypadku; uznał też, był nietrzeźwy - miał we krwi ponad trzy promile alkoholu.

~toja_ do ~Statystyk: Parafianie z Ochotnicy Górnej (woj. małopolskie) są w szoku. W sobotę przed południem na plebani znaleziono ciało powieszonego proboszcza księdza Zygmunta Kabata.Ks. dr Jerzy Zoń rzecznik Biskupa Tarnowskiego, przyznaje, że targnięcie się na życie proboszcza może mieć związek z wypadkiem samochodowym. - Zmarły kapłan, spowodował go w czwartek 5 maja, będąc niestety w stanie nietrzeźwym - informuje rzecznik tarnowskiej kurii. - W wypadku nie ucierpiały osoby trzecie - dodał.

~lex do ~j23: jazda po pijanemu to pikuś.  Kk kolaborował z zaborcami. Czynnie przyczynił się do rozbiorów. Papieże krytykowali powstania przeciw zaborcom grożąc ekskomuniką narodu. Nawet w czasie 1 wojny sw.papież benedykt 15 kazał Polakom wiernie służyć swym zaborcom. Ale kto tam by się przejmował prawdą. Trzeba stworzyć wizerunek Kk JAKO OBLĘŻONej ZEwsząd ATAKOWANej TWIERDZy a piętnowanie np. pijackich czy pedofilskich ekscesów nazwać atakiem na niego.

~Yogi babu do ~Statystyk: Zdaj sobie sprawę statystyku, że ilość księży w stosunku do zwykłych ludzi to tylko ułamek promila. i powiem Ci także, że nie toleruję zapitych bandytów drogowych, czy to w sutannie, czy w spodniach. Na księżach spoczywa jednak większa odpowiedzialność, gdyż powinien on swoją postawą pokazywać ludziom jak należy czynić. Dlatego uważam, że jego występek jest po tysiąckroć gorszy, od takiego samego spowodowanego przez zwykłego człowieka. Ciekaw jestem, jaką poniesie karę może dostanie w kurii podwyżkę


~baranki na żeź: Czy Kościół katolicki jest sektą? Analiza Kościoła rzymskokatolickiego pod kątem definicji sekty.

Wyniki testu Dominikańskiego Centrum Informacji o sektach.

1. Powstał przez oderwanie się od innej religii.

W 1054 zachodni Kościół oderwał się od Wschodu, gdzie powstało chrześcijaństwo. Wcześniej chrześcijaństwo oderwało się od judaizmu.

2. Silnie podkreślona rola przywódcy.

Głową Kościoła rzymskokatolickiego jest biskup rzymski, który przez wyznawców uważany jest za nieomylnego (sic!), który nazywany jest Ojcem Świętym (tytuł de facto deifikujący), nosi specjalne długie, białe szaty, otaczany jest czcią i specjalnym ceremoniałem mającym wyodrębnić go spośród innych wyznawców; jego wizerunki (zdjęcia, obrazy, pomniki) znajdują się w miejscach kultu i domach wyznawców. Wszyscy funkcjonariusze tej religii muszą być bezwzględnie mu podporządkowani.

3. Działalność sekty otoczona jest tajemnicą.

Część z działaczy sekty przebywa w miejscach zamkniętych (klasztory, seminaria), nie wolno im utrzymywać kontaktów towarzyskich nawet z rodziną i innymi przedstawicielami tego wyznania, ich życie ograniczają rygorystyczne przepisy reguł wymyślonych przez ludzi, których zadaniem jest pełna kontrola osób zamkniętych w tych miejscach, zwłaszcza ich życia osobistego. Poza tym tajemnicą otoczone są działania przywódcy i aktywistów sekty, oraz archiwa i biblioteki przedstawiające historię (Watykan).

4. Psychomanipulacja (pranie mózgu).


Członkowie sekty werbowani są obecnie głównie wśród niemowląt, których wbrew ich woli, a nawet wiedzy wciela się do Kościoła podczas ceremonii zwanej chrztem, (która nie ma nic wspólnego z chrztem biblijnym). Dorastające dzieci poddawane są przez działaczy sekty psycho-manipulacji polegającej na podsycaniu emocji (mity i legendy o rzekomych cudach i objawieniach) oraz uczeniu na pamięć setek regułek (tzw. katechizm) przy wyłączeniu logicznych właściwości umysłu. Wyznawcy sekty przez całe życie muszą wierzyć, że wszystkie przedstawione przez przywódców regułki (tzw. dogmaty) są objawione przez Boga i nie wolno ich podważać.
Olbrzymia większość wyznawców tej sekty nie ma jednak podstawowej wiedzy o swojej religii, nie interesuje się swoimi wierzeniami, opiera się na nauczonych w dzieciństwie regułkach i opinii opłacanych działaczy sekty.
Jednym z przykładów manipulacji jest wprowadzenie do katolickiego kanonu pieśni utworu, rozpoczynającego się słowami:
Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz,
Dotrzymać pragnę szczerze,
Kościoła słuchać w każdy czas
I w świętej wytrwać wierze.

Katolik nie zdaje sobie sprawy z tego, że nic nikomu nie przyrzekał, gdyż, jak już wspomnieliśmy wcześniej, tzw. chrzest odbył się bez jego wiedzy. Ponadto z tekstu wynika, jakoby dotrzymanie przyrzeczenia danego Bogu miało polegać na posłuszeństwie Kościołowi(!).

Kolejnym przykładem psycho-manipulacji mogą być sposoby wyłudzania od wiernych środków finansowych. W czasie zbiórki na tzw. tacę uczestnicy mszy śpiewają pieśń pod tytułem Wszystko Tobie oddać pragnę. Słowa tytułowe powtarzają się na początku każdej zwrotki. Ponieważ Kościół zawsze utożsamia się z Bogiem, u katolika następuje ciąg skojarzeń: oddaję Bogu, a zatem Kościołowi, czyli księdzu. Inny przykład. Do niedawna częstym zjawiskiem w niektórych kościołach było "wyczytywanie" członków sekty, którzy uchylali się od wspierania jej finansowo, czy też od świadczenia usług na jej korzyść (np. sprzątanie budynków kościelnych czy wykonywanie prac remontowych). Ponieważ prawo zabrania obecnie tego typu praktyk, księża stosują bardziej wyrafinowane metody. W małych parafiach wygląda to w sposób następujący: do wykonania pewnej pracy,,zapraszane są'' określone osoby, wymienia się ich nazwiska. Po zakończeniu pracy proboszcz odczytuje z ambony, w formie podziękowania, nazwiska tych, którzy na apel odpowiedzieli,,Niewyczytani'' to, zatem ci, którzy odmówili i oni czują na sobie presję pozostałych członków sekty. To tylko kilka wybranych przykładów.

5. Wyraźny podział na przywódców i resztę wyznawców.

Przywódcy sekty są ściśle zhierarchizowani, na ich czele stoi tzw. "Ojciec Święty" (białe, długie szaty), podlegają mu "kardynałowie" (długie, czerwone szaty), poniżej są "biskupi" (długie, fioletowe szaty) a najniżej, ale ponad resztą wyznawców są tzw. "księża" (długie, czarne szaty). Podczas ceremonii religijnych funkcjonariusze sekty, aby podkreślić swoją nadludzką rolę wobec tłumu, ubierają dodatkowo bardzo zdobione, rytualne szaty oraz nakrycia głowy. Funkcjonariusze sekty (tzw. kler) nie pracują zawodowo na swoje utrzymanie, są utrzymywani przez wyznawców (tzw. laików lub parafian). Pomimo to niektórzy członkowie kleru znajdują dodatkowe (nie zawsze legalne) źródła utrzymania. Funkcjonariusze sekty żyją w na zdecydowanie wyższej stopie życiowej, niż laicy. Parafianie nie mają żadnego wpływu na obsadzanie stanowisk
w sekcie; nawet na wybór swojego bezpośredniego zwierzchnika - proboszcza.

6. Reguły i ograniczenia nałożone przez przywódców sekty.

Wszystkim aktywistom sekty zabrania się zawierania związków małżeńskich i prowadzenia normalnego życia rodzinnego. Członkowie sekty w niektóre dni zmuszani są do powstrzymywania się od pokarmów. Niektórzy wyznawcy, należący do pod sekt (tzw. zakonów i innych organizacji) zadają ból swojemu ciału i gloryfikują cierpienia. Z kolei tzw. laikom zabrania się uprawiania seksu przedmałżeńskiego (wiele obostrzeń
seksualnych), zawierania małżeństw poligamicznych, rozwodów, stosunków homoseksualnych itp.

7. Destrukcyjny charakter moralny sekty.

Mimo reguł i ograniczeń, wśród szeregowych wyznawców szerzy się demoralizacja. Palenia tytoniu nie jest w ogóle zwalczane, problem alkoholowy dotyczy większości rodzin należących do tego wyznania. Mimo wyuczonego na pamięć katechizmowego (bo przecież nie biblijnego) Dekalogu, kradzieże, kłamstwa, rozboje, itp. rzeczy nie są u Katolików niczym niezwykłym. Wśród aktywistów szerzy się homoseksualizm i pedofilia, które tolerowane są przez przywódców sekty o ile czyny te nie ujrzą światła dziennego. A gdy ujrzą, są tuszowane.

8. Agresywny prozelityzm.

Wyznawców wyznania werbuje się już wśród dzieci (chrzczenie niemowląt). Dzieci w szkołach poddawane są indoktrynacji oraz zmuszane do uczestniczenia w ceremoniach wyznania (tzw. święta itp.). Osoby nienależące do sekty są szykanowane, zabrania im się np. zawierania małżeństw poligamicznych, czasem utrudnia się im ukończenie szkoły i znalezienie pracy. Przywódcy sekty wpływają na środki masowego przekazu i polityków, aby
zwiększać siłę indoktrynacji. Szczególną aktywność aktywiści sekty wykazują latem, gdy w mediach dzięki ich wpływom ukazują się informacje zwalczające inne wyznania.

9. Walka z innymi wyznaniami.

Szerzenie nienawiści do wyznawców innych religii za pomocą oszczerstw, kłamstw, podsycania emocji. Przywódcy sekty zabraniają interesowania się innymi wyznaniami, niegdyś codzienną praktyką było odbieranie życia osobom, które chciały opuścić szeregi sekty (zob. inkwizycja).

10. Mniejszościowy charakter sekty

Aktywni członkowie sekty nie liczą nawet 1% społeczeństwa, nad którym poprzez manipulację i wpływy polityczne panują. Na przykład w 38-milionowej Polsce kler katolicki liczy ok. 30 - 40 tysięcy księży, zakonników i zakonnic (1 promil społeczeństwa). Pomimo tak śladowej ilości członków sekta chce mieć samozwańczy wpływ na całe społeczeństwo.


Czyż Kościół Rzymsko-Katolicki nie jest sektą? Czyż nie są sektami dominikanie, franciszkanie, klaryski, Opus Dei, Odnowy w Duchu Świętym i inne odłamy wewnątrz tej mega-sekty?

Odpowiedzcie sobie sami.

~Anna: Wielki Polak i patriota Tadeusz Kościuszko 200 lat temu tak pisał o Kościele

, „…Jeśli jednak, na odwrót, rozpoczniecie od oświecania Księży, dacie im /tym samym/ więcej środków, by zniewalali Lud i trzymali go w jeszcze silniejszym uzależnieniu, bowiem każde wydzielone ciało w Narodzie będzie mieć zawsze swój własny interes, przeciwny do interesu Państwa, bądź będzie występować przeciwko działaniom rządu, bądź będą miały miejsce potajemne bunty i konspiracje, w które niestety obfituje historia. Nie można mieć nadziei, że zmieni się ich zachowanie, gdyż w ich podstawowym interesie leży mamienie ludu kłamstwami, strachem przed piekłem, dziwacznymi dogmatami oraz abstrakcyjnymi i niezrozumiałymi ideami teologicznymi. Księża będą zawsze wykorzystywać ignorancję i przesądy Ludu, posługiwać się (proszę w to nie wątpić) religią, jako maską przykrywającą ich hipokryzję i niecne uczynki. Ale w końcu, jaki jest tego rezultat: lud nie wierzy już w nic, jak np. we Francji, gdzie chłopi nie znają ani obyczajności, ani religii; są bardzo ciemni, chytrzy i niegodziwi. Widzieliśmy Rządy Despotyczne, które posługiwały się zasłoną religii w przekonaniu, że to będzie najmocniejsza podpora ich władzy, wyposażano, więc Księży w największe możliwe bogactwa kosztem nędzy ludu, nadawano im najbardziej oburzające przywileje aż po miejsce u Tronu, jednym słowem, tak mnożono względy, dobra i bogactwa Duchownych, że połowa Narodu cierpiała i jęczała z biedy, podczas gdy oni, nie robiąc nic, opływali we wszelkie dostatki.

Teraz, kiedy znane są zgubne skutki tego błędu, wydaje mi się, że nie ma lepszego sposobu niż pozwolić im upaść i upodlić się, a na koszt Rządu utworzyć szkoły dla Chłopów, w których będą oni mogli uczyć się moralności, rolnictwa, rzemiosła i kunsztu.

Mówię do filozofa, do zręcznego polityka: Rząd, jako taki nie powinien mieć innej religii niż religia natury. Ten bezmierny glob wypełniony nieskończonymi gwiazdami i nasze serca, które bezwiednie zawsze zwracają się /ku niej/ w rozpaczy, świadczą oczywiście o istnieniu Istoty Najwyższej, której nie rozumiemy, ale ją w duchu czujemy i którą wszyscy powinniśmy adorować. Pozostawmy, więc wszystkim sektom, wszystkim religiom swobodę praktykowania ich kultu, byleby były one posłuszne prawom ustanowionym przez Naród.

~bib: Nikt nie podjął tematu łamania prawa przez komendy policji dopuszczające do wspólnej kontroli drogówki i księży. Ta sprawa powinna zostać rozliczona przez sejmowa komisję i prokuratury. Złamano prawo. Pijaki w kieckach pouczali i łapali pijaków w spodniach. To chyba wpłynęło na ich, czyli szamanów poczucie bezkarności a efekty widać. Pomimo przestępczej działalności szamanów nasi, rządzący nie kryją spoufalania się z tym szemranym towarzystwem. To deprawuje maluczkich i znosi szacunek do władz.

~piechurow: Dziadek wspominał, że okupant hitlerowski też nawalony się panoszył po naszym kraju...A czym różni się okupant watykański? Wszak jak wszyscy wiemy, gdy naród polski cierpiał to Watykański prezydent zwany papierem czy jakoś tak UZNAŁ RZĄDY FASZYSTOWSKIE w zamian za garść srebrników... Ale ile tej garści się zmieściło!

~kika: Jasne zwłaszcza w czasie kolędy "ci głosiciele postaw moralnych" są trzeźwi! Gdyby "moje" państwo i rząd było trzeźwe już dawno kler katolicki by się nie panoszył, a tak jest władza ustawodawczą a Tusk już dawno leży krzyżem przed biskupami i trzęsie portkami.

~jak w PZPR szczyt hipokryzji: Księża bezkarni w Polsce jak kiedyś członkowie PZPR, chleją, kradną, wyłudzają pieniądze od staruszek, prowadzą rozwiązły tryb życia, mają kochani i dzieci z nieprawego łoża, ale nas pouczają, łajają za brak pokory i grzeszne życie. Kościół obecnie w Polsce to szczyt hipokryzji.

~wyb: Księża pouczają innych, że jazda po pijanemu to grzech a sami jeżdżą po alkoholu, gdzie ich moralność i autorytet. Wielka obłuda i jak im wierzyć w to, co mówią.

~byłem widziałem: Prawdziwą religijność Polaków pokazuje codzienność: Kler jest totalnie zakłamany chwaląc się pokazują jednostki np. Kolbego, ale przemilczają dziesiątki tysięcy kleryków święcących broń, nawołujących żołnierzy do walki. Przykłady zakłamania są dziś coraz bardziej widoczne. Pedofilia, chciwość, arogancja, wulgaryzmy, zawiść, nienawiść. Będąc duchownym i wiedząc o tym nie dziwię się, że tak się upijają. Chcą zalać robaka, który tak ich gryzie.

~ojciec Mateo: Dwóch zabił i nie poszedł siedzieć? Co to się dzieje w państwie prawa (kościelnym)? Nie doczekał się kary cywilnej, to spotkała pijusa kara nieba. Anioł Stróż się odwrócił i pieprznął do rowu, znowu. Jest jednak sprawiedliwość! P.S. Dadzą mu trzecią szansę na poprawę?

~Roli2 do ~toja_: A w ubiegłą niedziele na sumie ten sam ksiądz nam mówił o tym, że u nas we wsi jest zbyt duże pijaństwo i że to wielki grzech w oczach Boga! A jeszcze większym grzechem jest jazda po wypiciu, gdyż to zagraża najświętszemu darowi od Boga... życiu człowieka. Potem przeszedł w kazaniu do obrony życia poczętego. Nie wiem, co o tym myśleć....Prawdę mówił czy tylko ściemniał jak to mają w zwyczaju wyznawcy PiSlamu...?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz