Translate

niedziela, 6 stycznia 2013

Raj Rydzyka - Komentarze...50




Raj Rydzyka. Świątynia, baseny, SPA.

W Toruniu powstaje świat wg Tadeusza Rydzyka: kompleks religijno-wypoczynkowy Centrum Polonia in Tertio Millennio. Będą to hotele, baseny, SPA oraz kościół.
Rozpoczęła się już budowa Świątyni pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i bł. Jana Pawła II. Na zewnątrz kościoła na planie koła będzie znajdował się rząd kolumn, a dach zwieńczy złota korona. W świątyni i na placu przed nią miejsce znajdzie 3000 pielgrzymów.
Po zaznaniu strawy duchowej, pielgrzymi będą mogli skorzystać z doczesnych przyjemności. Będą na nich czekać hotele z restauracjami połączone z aquaparkiem z geotermalną wodą, (która pochodzi z odwiertów przedsiębiorczego księdza) oraz gabinety odnowy biologicznej SPA (wersje: główna, intymna i VIP).
Na aquapark składać się mają długi na 25 m kryty basen ze zjeżdżalnią oraz baseny rekreacyjne z hydromasażami i biczami wodnymi. W kompleksie będą także baseny odkryte. Łącznie powierzchnia basenowa wyniesie ok. 1,7 tys. m kw. Na terenie Centrum Polonia in Tertio Millennio ma się również znaleźć centrum konferencyjne oraz sala widowiskowo-sportowa.
Kompleks znajdzie się kilka kilometrów od toruńskiej starówki, na terenie należącym do redemptorystów. Mają tam ponad 20 ha ziemi (w tzw. Porcie Drzewnym).
Fundacja Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis dostała pozwolenie na budowę w I połowie 2012. W czerwcu został poświęcony plac pod budowę świątyni. Planowo budynek w stanie surowym ma stanąć już lutym 2014.
Tadeusz Rydzyk nie ujawnia kosztów inwestycji, ale przyjmuje datki. Jak można przeczytać na stronie Radia Maryja: "i Ty możesz budować światynię". Trwa zbiórka datków. Każdy, kto ofiaruje więcej niż 1000 zł, może liczyć na tabliczkę w świątyni ze swoim nazwiskiem. Nieoficjalnie mówi się, że koszt samej świątyni może wynieść nawet 100 mln zł.



KOMENTARZE:
~arts do ~ewa:, Jeśli znam dobrze (życiowa) Drogę Krzyżowa Jezusa to zmarł za nas a tych, co kupczyli w świątyni laska przepędził, aby nie brukali miejsca świętego.
Żyjemy w czasach gdzie Kościół to firma biznesowa, która zarabia na wierze ludzi - nie ma to za dużo wspólnego już od średniowiecza, z tym, co chwalił i głosił Jezus Chrystus. Nawet wykształceni ludzie są laikami religijnymi i sądzą, że zapłacą za swe grzechy i kościół będzie ich lubił, a przez to i Bóg.
Wierze w Boga, ale nie w Kościół.
W moim mieście ksiądz mieszka (już emeryt), od kilkudziesięciu lat z kobietą, która byłą katechetką. Jego następcą - obecnie tez ma kobietę, która jest osobą uczącą religii w szkole i niedawno urodziła dziecko (oficjalnie jest panną, a dla poparcia moich słów to ona jest bardzo daleką moją kuzynką).
Wołaniem do Boga pytam gdzież, są te śluby składane pod przysięgą, śluby ubóstwa oraz czystości!!? Ta "firma" a raczej jej pracownicy oraz managerowie, łamią regularnie i bez pardonu kilka z 10 przykazań i kilka paragrafów z kodeksu karnego.
Wesołych i dziękuję:)


~Gwiazdka do ~Kolędnik:
Mało, kto wie, bo i mało się mówi, ale przed wojną ojciec Maksymilian Kolbe stworzył podobne imperium. Było to swoiste, samodzielne państwo; własna drukarnia, radiostacja, radio, centrala telefoniczna, apteka... Nakład "Rycerza Niepokalanej" był wyższy od "Wyborczej"... Niestety przyszli Niemcy a potem wiadomo...
Talent organizacyjny to prawie łaska Boża... Zaczynali od pustego pola.

~antyekolog.. do ~del bosqe: Przynajmniej ożywi trochę gospodarkę ładując tyle pieniędzy w taki kompleks. Myślę, że lepiej jest żeby kilka set, albo kilka tysięcy Polaków dostało pracę i mogło wyżywić rodziny, niż żeby murzyni dostali jedzenie za darmo, bo mieszkają na terenach, gdzie tego jedzenia nie mogą zdobyć. To jest walka z wiatrakami!! My żywimy murzynów, murzyni się rozmnażają i jeszcze więcej jedzenia potrzebują. Moim zdaniem należy ich przenieść w jakieś miejsce, gdzie będą mogli sobie mogli zapracować na jedzenie lub tak gdzie są jakieś warunki na wytwarzanie żywności.

~huberto1: Piękny projekt. Możecie sobie psioczyć na Rydzyka sam go nie lubię i mam za wariata, ale w Polsce od lat nie buduje się nic tylko blokowiska i kolejne kurduplawe centra handlowe na peryferiach miast. Zobaczcie, jakie były plany rozbudowy Warszawy przed wojną. W tym kraju od 1939 roku nie zbudowano niczego wartościowego czy ładnego. Dobrze, że chociaż tam powstanie ciekawy kompleks. Rydzyk przeminie, a ładna architektura i zagospodarowany teren pozostaną.

~Cider: Ojcu Dyrektorowi życzę powodzenia w budowaniu świątyni na część i chwałę boską. Zajadliwej polskiej głupocie-na forum i nie tylko-pomyślunku, o co bardzo trudno a wręcz jest to rzecz niemożliwa, zwłaszcza, jeśli pomiędzy uszami ma się tylko przerażającą pustkę. Tadeusz Rydzyk nie buduje za wasze pieniądze ani też za państwowe. Jeśli prowadzi działalność przestępczą, to zgłoście ją bohaterowie do prokuratury. Życzę spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.


~Bursztynowy Moher do ~leo: A Amber Gold żerował na intelektualistach zapewne...

~obs.: KOŃKORDAT

To może Rosjanie mają świętować rocznicę podpisania konkordatu przez Polskę:, czyli IV rozbiór Polski?
Oto przepisy konkordatu, które najmocniej ograniczają suwerenność Polski.

Artykuł 4
1.Rzeczpospolita Polska uznaje osobowość prawną Kościoła katolickiego.
2. Rzeczpospolita Polska uznaje również osobowość prawną wszystkich instytucji kościelnych terytorialnych i personalnych, które uzyskały taką osobowość na podstawie przepisów prawa kanonicznego. Władza kościelna dokonuje stosownego powiadomienia kompetentnych organów państwowych.

Artykuł 5
Przestrzegając prawa do wolności religijnej, Państwo zapewnia Kościołowi katolickiemu (...) Swobodne i publiczne pełnienie jego misji (...) oraz zarządzaniem i administrowaniem jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego.

Mamy tu do czynienia z przypadkiem bez precedensu, i to w skali światowej – świeckie państwo zgodziło się, aby jednym ze źródeł prawa powszechnie obowiązującego stał się kodeks prawa kanonicznego. Na jego podstawie biskupi tworzą dowolne instytucje, które na mocy ich dekretu uzyskują także status normalnego świeckiego podmiotu z wszelkimi przysługującymi przywilejami (w praktyce dyskontujące świeckie podmioty). Bez potrzeby zgłaszania się do państwowych rejestrów (na przykład prowadzonych przez sądy) mogą swobodnie uczestniczyć w obrocie gospodarczym, zakładać firmy, kupować nieruchomości. Także wszelkie operacje finansowe dokonywane przez instytucje kościelne przeprowadzane są wyłącznie na zasadach prawa kościelnego!

Artykuł 6
2.Żadna część terytorium polskiego nie będzie włączona do diecezji lub prowincji kościelnej mającej swą stolicę poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej.

4. Biskup należący do Konferencji Episkopatu Polski nie będzie należał do krajowej Konferencji Episkopatu w innym państwie.

Po 1999 roku Kościół świadomie łamie konkordat w dwu powyższych punktach. Otóż posługujący w Polsce biskupi obrządku wschodniego weszli w skład Greckokatolickiego Episkopatu Ukrainy. Zasiadają w jego komisjach i są podporządkowani Metropolicie Większemu we Lwowie. Są jednocześnie dodatkowo członkami Konferencji Episkopatu Polski. Jest to podstawa do natychmiastowego wypowiedzenia konkordatu przez rząd Rzeczypospolitej.

Artykuł 9
2.Rozszerzenie wykazu dni wolnych może nastąpić po porozumieniu Układających się Stron.

Na mocy tego przepisu dodatkowe dni wolne od pracy wyznaczają w Polsce biskupi. Jak się uprą, to świętem państwowym może się stać rocznica śmierci Jana Pawła II albo urodziny prymasa? Parlamentarzyści nie mają nic do gadania w tej sprawie. Regulacje w tej sprawie przyjąć może Komisja Wspólna.

Artykuł 10
3.Orzekanie o ważności małżeństwa kanonicznego, a także w innych sprawach małżeńskich przewidzianych w prawie kanonicznym, należy do wyłącznej kompetencji władzy kościelnej.

5. Kwestia powiadamiania o orzeczeniach wskazanych w ustępach 3 (...) Może być przedmiotem postępowania określonego w artykule 27.

W ten sposób, na mocy konkordatu, biskupi uzyskali prawo domagania się wglądu w akta... Sądów cywilnych! W 2004 roku takie żądanie podczas spotkania Komisji Konkordatowej przekazał szefowi MSZ Danielowi Rotfeldowi biskup Tadeusz Pieronek. Jego realizacja nie wymaga zgody ani opinii publicznej, ani parlamentu. Na początek, od wiosny 2006 roku, biskupie sądy otrzymały prawo przeglądania dokumentacji medycznej (głównie w związku z orzekaniem nieważności sakramentu małżeństwa) bez konieczności uzyskiwania zgodny zainteresowanych.

Artykuł 11
Układające się Strony deklarują wolę współdziałania na rzecz obrony i poszanowania instytucji małżeństwa i rodziny będących fundamentem społeczeństwa (...).

Na mocy tego artykułu rząd faktycznie zobowiązał się do ograniczenia prawa do rozwodu. Temu celowi służyło wprowadzenie dodatkowej instytucji separacji, czyli czasowego zawieszenia wspólnoty małżeńskiej bez jej rozwiązywania. Rząd robi także wszystko, aby zniechęcić obywateli do rozwodu poprzez podnoszenie jego kosztów (opłaty sądowe, ograniczenie dostępu do sądu rodzinnego).

Artykuł 12
1. Uznając prawo rodziców do religijnego wychowania dzieci oraz zasadę tolerancji, Państwo gwarantuje, że szkoły publiczne (...) Oraz przedszkola (...) Organizują (...) Naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych.

2. Program nauczania religii katolickiej oraz podręczniki opracowuje władza kościelna i podaje je do wiadomości kompetentnej władzy państwowej.

3. Nauczyciele religii muszą posiadać upoważnienie (...) Od biskupa diecezjalnego (...).

4. W sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele religii podlegają przepisom i zarządzeniom kościelnym, a w innych sprawach przepisom państwowym.

Artykuł 14
1. Kościół katolicki ma prawo zakładać i prowadzić placówki oświatowe i wychowawcze, w tym przedszkola oraz szkoły wszystkich rodzajów (...).

4. Szkoły i placówki wymienione w ustępie 1 będą dotowane przez Państwo lub organy samorządu terytorialnego (...).

Artykuł 15
1. Rzeczpospolita Polska gwarantuje Kościołowi katolickiemu prawo do swobodnego zakładania i prowadzenia szkół wyższych, w tym uniwersytetów, odrębnych wydziałów i wyższych seminariów duchownych (...).

3. Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie i Katolicki Uniwersytet Lubelski są dotowane przez Państwo. Państwo rozważy udzielanie pomocy finansowej odrębnym wydziałom wymienionym w ustępie 1.

Nie ma wątpliwości, na mocy konkordatu państwo polskie zostało sprowadzone do roli kasjera, który płaci, ale nie ma nawet prawa sprawdzić, komu i za co. Nie może badać kompetencji zawodowych nauczycieli religii ani też wdrażanych przez nich programów i podręczników. A przecież na lekcjach tych naucza się nie tylko o katolickiej Bozi. Tak zredagowane przepisy konkordatu w praktyce uniemożliwiają skuteczne wyciąganie konsekwencji służbowych wobec łamiących prawo katechetów. Takich przywilejów dla Kościoła nie przewidywał nawet wyjątkowo dla niego korzystny przedwojenny konkordat z 1925 roku. Budżet państwa przejął finansowanie wszelkich uczelni teologicznych. Tak samo jak w przypadku katechezy, państwo nie ma prawa kontroli, czego się tam żacy uczą.

Artykuł 16
1. Opiekę duszpasterską nad żołnierzami wyznania katolickiego w czynnej służbie wojskowej, w tym również zawodowej, sprawuje w ramach ordynariatu polowego Biskup Polowy zgodnie z prawem kanonicznym i statutem zatwierdzonym przez Stolicę Apostolską (...).

Na mocy tego artykułu Prezydent – zwierzchnik sił zbrojnych – utracił władzę nad księżmi w mundurach. Podlegają oni wyłącznie biskupowi polowemu. Według byłego sędziego Trybunału Konstytucyjnego – profesora Czesława Bakalarskiego – w konkordacie brakuje przepisu zobowiązującego kapelanów do przestrzegania prawa polskiego. Są oni zobowiązani jedynie do posłuszeństwa regułom kodeksu prawa kanonicznego, czyli biskupowi polowemu, a ten podlega Watykanowi. To, zdaniem profesora, jaskrawy przykład ograniczenia suwerennej władzy państwa polskiego.

Warto przypomnieć, iż w przeszłości biskupi polowi wielokrotnie przekraczali swoje kompetencje. Jednym z najgłośniejszych konfliktów były publiczne połajanki, jakich nie szczędził premierowi gen. Władysławowi Sikorskiemu biskup polowy Józef Gawlina. W 1941 r. „Stolica Apostolska” na liczne skargi polskiego rządu odpowiedziała, że „jedynie ona jest władna ocenić, czy Biskup Polowy spełnia godnie i należycie swe duszpasterskie obowiązki”.

Artykuł 17
1. Rzeczpospolita Polska zapewnia warunki do wykonywania praktyk religijnych i korzystania z posług religijnych osobom przebywającym w zakładach (...) opieki zdrowotnej i społecznej, a także w innych zakładach i placówkach tego rodzaju.

3. Dla realizacji uprawnień osób, o których mowa w ustępie 1, biskup diecezjalny skieruje kapelanów, z którymi odpowiednia instytucja zawrze stosowną umowę.

Na mocy tego przepisu w każdym szpitalu czy domu opieki musi być zatrudniony etatowy, opłacany z naszych podatków kapelan. Nie jest ważne, czy placówka jest państwowa czy prywatna. Wydajemy rocznie setki milionów złotych na pensje dla księży zamiast na sprzęt i wynagrodzenia lekarzy, pielęgniarek i salowych.

Artykuł 22
1. Działalność służąca celom humanitarnym, charytatywno-opiekuńczym, naukowym i oświatowo- wychowawczym podejmowana przez kościelne osoby prawne jest zrównana pod względem prawnym z działalnością służącą analogicznym celom i prowadzoną przez instytucje państwowe.

W ten sposób państwo zostało zobowiązane do bezwarunkowego udzielania dotacji wszelkim instytucjom kościelnym takim jak domy opieki, przychodnie czy domy dziecka. Brakuje w konkordacie wyraźnego zobowiązania się ze strony Kościoła choćby tylko do przestrzegania w tych placówkach reguł prawa świeckiego (norm sanitarnych, bezpieczeństwa i tym podobnych).

2. Przyjmując za punkt wyjścia w sprawach finansowych instytucji i dóbr kościelnych oraz duchowieństwa obowiązujące ustawodawstwo polskie i przepisy kościelne Układające się Strony stworzą specjalną komisję, która zajmie się koniecznymi zmianami. Nowa regulacja uwzględni potrzeby Kościoła, biorąc pod uwagę jego misję oraz dotychczasową praktykę życia kościelnego w Polsce.

Na mocy tego przepisu jedynym podmiotem ustalającym zasady opodatkowania kościelnych instytucji oraz księży, wyznaczającym zasady i wysokość składek na ZUS opłacanych przez parafie czy zakony jest poza konstytucyjna specjalna Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu. Prawa tego został pozbawiony parlament. Aleksander Merkel, długoletni pracownik Urzędu ds. Wyznań, uważa, że tak zredagowane przepisy konkordatu uniemożliwiają zniesienie bez zgody biskupów Funduszu Kościelnego. Mimo że jego funkcjonowanie jest absolutnie bezprawne! Istniejący od 1950 roku fundusz był, bowiem formą odszkodowania za zabrane przez państwo ziemie należące do Kościoła. W latach 1989–2008 RP zwróciła biskupom oraz zakonom więcej ziemi, niż zabrała.

Regulacje konkordatowe stały się także podstawą do utrzymania całkowitego zwolnienia kościelnych firm z podatku oraz z obowiązku prowadzenia dokumentacji księgowej. Warto przypomnieć, iż związany z prawicą były dyrektor departamentu wyznań w URM Marek Pernal zaliczył kościelne budżety do szarej strefy...

4. Rzeczpospolita Polska w miarę możliwości udziela wsparcia materialnego w celu konserwacji i remontowania zabytkowych obiektów sakralnych i budynków towarzyszących, a także dzieł sztuki stanowiących dziedzictwo kultury.

Artykuł 25
2. Kompetentne władze państwowe i Konferencja Episkopatu Polski opracują zasady udostępniania dóbr kultury będących własnością lub pozostających we władaniu Kościoła. Potocznie rzecz ujmując, na garnuszek budżetu państwa przeszły wszelkie kościelne zabytki. Oczywiście, kosztem świeckich – państwowych i prywatnych. Biskupi otrzymali prawo do decydowania, kto i na jakich zasadach (często odpłatnie) będzie miał prawo do zwiedzania świątyń i przeglądania kościelnych archiwów.

Artykuł 27
Sprawy wymagające nowych lub dodatkowych rozwiązań będą regulowane na drodze nowych umów między Układającymi się Stronami albo uzgodnień między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencją Episkopatu Polski upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską.

Wbrew twierdzeniom kolejnych ministrów spraw zagranicznych, przepis ten nie ma wyłącznie charakteru technicznego. Daje on, bowiem podstawę do spełniania przez rząd dowolnych życzeń biskupów bez żadnej kontroli ze strony opinii publicznej oraz parlamentu (matura z religii, dostęp do zabiegów zapłodnienia in vitro i inne). Po prostu ustalenia pomiędzy rządem a Konferencją Episkopatu Polski nie podlegają zatwierdzeniu przez parlament. Wiosną 2006 roku w tej formule Kościół otrzymał prawo do odszkodowań za nieruchomości należące przed wojną do niemieckich parafii na Ziemiach Zachodnich i Północnych.
Pasibrzuchy w czarnych kiecach chcą pozornym "ostrym sporem" przykryć wiele rzeczy! Nie chcielibyście wiedzieć, że dochody Kościoła katolickiego to głównie wpływy z kasy publicznej (województwa, gminy, spółki skarbu państwa itp.), bo pochodne konkordatu kosztują nas prawie 3,5 mld zł rocznie. I tak:
utrzymanie kapelanów – 55 mln zł; katechetów – 1,35 mld zł; szkolnictwo wyższe – 262 mln zł; dotacje dla prowadzonych przez kler placówek zdrowotnych – 197 mln zł; zabytki (wyłączając dotacje unijne) – 130 mln zł; bonifikaty – 48 mln zł; oświata i wychowanie – 300 mln zł; dotacje unijne – 711 mln zł; dotacje na programy społeczne – 253 mln zł; na „rozwój wsi” – 94 mln zł; Fundusz Kościelny – 90 mln zł.
Do tego dorzucają się jeszcze wierni: taca – około 1,5 mld zł rocznie; kolęda – 400 mln zł; intencje mszalne – 305 mln zł; chrzty, komunie, bierzmowanie – 88 mln zł; śluby – 100 mln zł; pogrzeby i administrowanie cmentarzami – 370 mln zł; wypominki i intencje mszalne – 55 mln zł. Dochody kościelnych osób prawnych z działalności gospodarczej to kwota 360 mln zł. W sumie do Kościoła papieskiego trafia, CO ROKU z różnych źródeł znacznie ponad 6,5 mld zł.
Na tle powyższego wierzycie w to, że problemem dla kościoła jest jakiś tam spór?
MZ: praca kapelana kosztuje szpital średnio 4 tys. zł miesięcznie
Tagi: szpital, MZ, kościół, szpital, zadłużenie, wynagrodzenie
Większość kapelanów w szpitalach podległych bezpośrednio Ministerstwu Zdrowia jest zatrudniona na umowę o pracę; średnio to 1,5 etatu, co kosztuje jednostkę ok. 4 tys. zł miesięcznie - poinformował w czwartek w Sejmie wiceminister zdrowia Cezary Rzemek.
Wiceminister zdrowia odpowiadał na pytanie posłów Ruchu Palikota Jacka Kwiatkowskiego, Artura Górczyńskiego i Adama Rybakowicza o kapelanów zatrudnionych w Centrum Zdrowia Dziecka i pozostałych podległych resortowi szpitalach-instytutach "w kontekście ujawnionych niedawno informacji o tragicznej sytuacji finansowej szpitali podległych bezpośrednio Ministerstwu Zdrowia".

Jak powiedział Rzemek, większość kapelanów w szpitalach-instytutach podległych resortowi zdrowia jest zatrudnionych na umowę o pracę, średnio jest to 1,5 etatu. Podkreślił, że w Centrum Zdrowia Dziecka jest to 1,5 etatu na 2,2 tys. wszystkich etatów. "Nie myślę, by w tak znaczniej mierze wpływało to na samo zadłużenie" - ocenił. Powiedział, że koszty miesięczne ponoszone przez szpital związane z zatrudnieniem kapelana to średnio 4 tys. zł.

Dodał, że zatrudnienie kapelanów wynika z ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz konkordatu, w którym państwo polskie zapewniło osobom przebywającym w zakładach opieki zdrowotnej dostęp do wykonywania praktyk religijnych. Zaznaczył, że kapelani powinni być zatrudnieni i mogą być to różne formy zatrudnienia: umowy o pracę, umowy zlecenia.

Odpowiadając na pytanie posła Górczyńskiego, czy resort zdrowia ma plan naprawczy zadłużonych jednostek szpitalnych, wiceminister powiedział, że najbardziej zadłużone szpitale-instytuty są zobowiązane do przedłożenie ministrowi zdrowia programów naprawczych.

W ubiegłym tygodniu dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka prof. Janusz Książyk przekazał do resortu zdrowia plan naprawczy tego instytutu; placówka jest zadłużona na kwotę ok. 200 mln zł.

Według raportu NIK najbardziej zadłużone szpitale w Polsce to instytuty podległe Ministerstwu Zdrowia. Izba ocenia, że placówkom potrzebny jest kompleksowy plan naprawy, nie wystarczy "zastrzyk finansowy".
Proponuję aby zrobić duchownym dobrze i zostawić w szkołach samą religię, pozostałe przedmioty likwidując lub zmieniając ich treść aby bardziej przystawały do wychowania w duchu wartości religijnych.

Lekcje oczywiście zaczynamy od modlitwy: dzieci, które nie będą chciały się modlić zostaną skierowane na dodatkowe zajęcia ze szkolnym egzorcystą.

Potem biologia w całości poświęcona dzieworództwu jako metodzie rozmnażania pozbawionej grzesznego stosunku płciowego, ewentualnie rozważania nad aktem kreacji w ciągu sześciu dni.

Dalej historia: przegląd antypolskich spisków masońskich na przestrzeni dziejów. Możliwe tematy do zaliczenia:, „Kto jest największym zbrodniarzem w historii Polski i dlaczego uważasz, że to Wojciech Jaruzelski jest największym zbrodniarzem w historii Polski”, „Wylicz wszystkich agentów siedzących przy okrągłym stole”, zaś dzieci z klas młodszych analizują pracę naukową "Jak Król Jagiełło razem z Krzyżakami, pod Grunwaldem bezbożnych, pogańskich Litwinów rozgromił"

Kolejna lekcja WF: ćwiczenie techniki marszu w ramach przygotowania do najbliższego sezonu pielgrzymkowego. A z innych sportów: rzut na tacę, sztafeta 4 razy z tacą i uwaga rzut 4 razy na tacę, (ponieważ nie każdy budżet domowy to wytrzyma, tę ostatnią dyscyplinę należy potraktować jako sport ekstremalny).

Język polski: omawiane dzieła pisarzy narodowych, na zakończenie semestru praca: wykaż, że największym polskim pisarzem był dziadek pewnego ministra oświaty.

Matematyka: uczymy się procentów: tak, aby być w stanie przypomnieć babci ile złotych ze swojej emerytury powinna w tym miesiącu wysłać ojcu Dyrektorowi.

Wychowanie muzyczne: wszyscy śpiewamy pieśni patriotyczno religijne.

Raz do roku dla wszystkich obowiązkowe wypracowanie: „wykaż, że laicka, pozbawiona fundamentów wiary Europa skazana jest na zagładę”.

Lekcje kończymy publicznym biczowaniem uczniów sprawiających problemy wychowawcze, to jest tych, które nie chciały się modlić. Zaś te najgrzeczniejsze mogą w nagrodę zostać wysłane na wycieczkę "Szlakiem wszystkich 400-tu pomników Jana Pawła II".

I dopiero wtedy wszyscy pokochają Ojca Dyrektora, bo szatan, namawiający do złego, przelęknie się siły naszej wiary i pryśnie do bezbożnej Unii Europejskiej.

ps. A nad realizacją tego zbawiennego dla naszej młodzieży planu będą czuwać lotne trójce, złożone z księdza, zakonnicy i oczywiście przedstawicielki rodzinki Radia M, w ilości jedna trójka na jednego ucznia.
Gdyż niezgodne z Konstytucją RP było;
1. Podpisanie konkordatu przez odwołany już przez Sejm rząd Suchockiej
2. Nielegalne nadanie" biegu legislacyjnego" w Sejmie, gdyż podczas głosowania było w Sejmie 413 posłów, „za" ratyfikacją było 263, czyli 63,68% a przy zawieraniu umów międzynarodowych jest wymagane 2/3. Czyli 67,67%. Marszałek Płażyński nielegalnie skierował umowę z Watykanem do Senatu
3. Prezydent Kwaśniewski też nielegalnie go podpisał, skoro w sejmie nie było 2/3 "za".
Wy czarni chcecie narzucić całemu narodowi swoją stworzoną przez cesarza Konstantyna i Teodozjusza bajkę, która zapewnia wam bardzo dostatnie życie kosztem całych narodów, a musicie przyjąć do wiadomości fakt, że ludzie wiedzą coraz więcej i w waszą bajkę nie chcą dłużej wierzyć.
Rozporządzenie MEN sprzeczne z Konstytucją?
Dzisiaj, 14:02 Źródło: eKAI.pl

Ministerstwo Edukacji Narodowej, fot. Tomasz Szeląg/Onet
- Rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej o umieszczeniu lekcji religii i etyki w szkolnym a nie ramowym planie nauczania jest sprzeczne z Konstytucją RP, Konkordatem i ustawą o systemie oświaty - uznał ks. prof. Józef Krukowski.
Wybitny znawca prawa kanonicznego zaapelował do Ministerstwa Edukacji Narodowej o podjęcie dialogu i wycofanie się z rozporządzenia.
- Nie wystarczą deklaracje i jednostronny dyktat - mówił ks. prof. Krukowski podczas odbywającej się na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie konferencji nt. "Religii i etyki w edukacji publicznej".
W swoim wystąpieniu ks. Krukowski mówił o "Nauczaniu religii i etyki w szkołach publicznych w państwach Unii Europejskiej", przedstawiając różne istniejące w Europie systemy.
Jak powiedział prawnik, można wyróżnić pięć podstawowych modeli nauczania religii w szkołach publicznych? Model obligatoryjnego nauczania religii obecny jest w takich krajach jak Grecja, Szwecja, Dania czy Finlandia. Religia w takim ujęciu jest przedmiotem obowiązującym wszystkich uczniów w szkole publicznej i ma raczej charakter nauczania ogólnego o chrześcijaństwie, ze szczególnym uwzględnieniem jednego wyznania, które ma w danym państwie pozycję dominującego, państwowego, czy narodowego.
Nauczanie tego przedmiotu jest organizowane i finansowane przez państwo, bez względu na wyznanie uczniów, ale rodzice lub sami uczniowie mogą z niego zrezygnować.
W innym modelu, który polega na obligatoryjności nauczania religii, ale w wersji ściśle wyznaniowej, państwo daje szanse Kościołowi prowadzenia lekcji religii, samodzielnie bądź we współpracy z państwem, które w całości finansuje to nauczanie.
Uczniowie mogą być zwolnieni z uczestniczenia z takich lekcji przez rodziców lub za pomocą oświadczenia po osiągnięciu pełnoletności. Model taki obecny jest w Niemczech, ale dotyczy jedynie Kościołów, a ściślej organizacji wyznaniowych, które maja status korporacji prawa publicznego.
Chodzi, zatem o uczniów należących do Kościoła katolickiego, Kościołów protestanckich, Kościoła prawosławnego i wyznawców religii mojżeszowej. W Austrii natomiast nauczanie religii, obecne w szkole publicznej, dotyczy tylko uczniów wyznania katolickiego, protestanckiego i prawosławnego. W Bułgarii modelem takim objęci są jedynie wyznawcy prawosławia i muzułmanie, w Grecji i na Cyprze jedynie prawosławia.
Trzeci model występuje w formie fakultatywnego nauczania religii w wersji ściśle wyznaniowej. Państwo organizuje takie nauczanie samodzielnie, bądź we współpracy z Kościołami. Model taki realizowany jest w Hiszpanii, we Włoszech, Chorwacji, Słowacji, na Węgrzech, Litwie, Łotwie czy w Polsce.
- W naszym kraju model ten jest najbardziej liberalny ze wszystkich w Europie, ponieważ daje możliwość nauczania w szkole dla uczniów wszystkich związków wyznaniowych, mających uznanie w formie indywidualnej ustawy lub rejestracji w trybie administracyjnym, a także nauczania etyki dla tych dzieci, których rodzice sobie tego życzą - mówił ks. prof. Krukowski.
W czwartym modelu mamy do czynienia z fakultatywnym nauczaniem o religii w szkołach publicznych. Państwo samodzielnie określa tu program nauczania tego przedmiotu i jego finansowanie. Model taki funkcjonuje na przykład w Estonii, czy częściowo w Wielkiej Brytanii.
W ostatnim, piątym modelu, nauczanie religii w szkołach publicznych jest zabronione, ale możliwe poza szkołą w wersji wyznaniowej, dla tych uczniów, których rodzice wyrażą takie życzenie. W modelu tym dozwolone jest nauczanie religii w szkołach prywatnych, mających uprawnienia szkół publicznych. Lekcje takie w całości finansują rodzice. Zasada ta obecna jest w dwóch państwach europejskich: we Francji oraz na Słowenii.
Ks. prof. Krukowski zauważył, że stosunek Unii Europejskiej do nauczania religii w szkołach publicznych ewoluował przez lata. Na etapie powstawania UE w latach 90. Ubiegłego wieku brak było jasnego stanowiska w tej sprawie. Z czasem wystąpiła tendencja do narzucania wszystkim państwom członkowskim jednego, neutralnego modelu relacji państwo-Kościół w wersji zamkniętej na wartości religijne.
Ostatecznie do Traktatu Lizbońskiego wprowadzono zasadę poszanowania niezależności państw członkowskich w określaniu relacji między państwem i Kościołem.
- Gdy chodzi o nauczanie religii w szkołach publicznych w Polsce Unia Europejska szanuje zasady, jakie zostały wpisane do Konstytucji RP, a następnie do Konkordatu ze Stolicą Apostolską - podkreślił ks. prof. Krukowski.
Zgodnie z tymi aktami oraz ustawą o systemie oświaty, zasady dotyczące nauczania religii mają być określane w drodze porozumienia między kompetentnymi przedstawicielami państwa i Kościoła katolickiego oraz innych związków wyznaniowych.
- Trzeba szanować hierarchię źródeł prawa. Rozporządzenie ministra nie może naruszać Konstytucji RP, ani umowy międzynarodowej, jaką jest Konkordat, ani ustawy - mówił prelegent. Dlatego, jego zdaniem jednostronne rozporządzenie Ministra Edukacji narodowej z bieżącego roku jest sprzeczne zarówno z Konstytucją, Konkordatem, jak i ustawą o systemie oświaty.
Ks. prof. Kurkowski uznał, że w kwestii ministerialnego rozporządzenia istnieje poważna wątpliwość prawna, a jeśli nie zostanie ono zmieniono to powinno ono zostać zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego, a nawet Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
- Po co nam takie historie. Lepiej to poprawić w drodze dialogu, jak przewiduje Konstytucja i Konkordat. Potrzebny jest dialog, dzięki któremu osiągnięte zostanie porozumienie. Nie wystarczą deklaracje i jednostronny dyktat - podkreślił ks. prof. Krukowski.
(TSz
 
~myślę więc jestem.: Przynajmniej coś po nas "moherach" zostanie dla potomnych. Przecież ojciec Rydzyk nikomu z kieszeni siłą nie wyciąga, w przeciwieństwie do niektórych pracodawców, którzy dorabiają się cudzym kosztem, płacąc głodowe pensje, a sami opływają w luksusy. (Odsyłam do artykułu "Portret bogatego Polaka”) albo rządzący, którzy wymyślają coraz to nowe podatki itp., aby tylko zwiększyć wpływy do budżetu, aby potem roztrwonić. Słusznie stwierdził mój przedmówca. Ojciec Rydzyk odejdzie, a jego dzieła pozostaną i będą służyć innym. Może patrzmy obiektywnie i wszystkim na ręce, a nie wybiórczo tylko Kościołowi. Niektórych wypowiedzi w stylu Palikota aż się nie chce czytać. A propos jak wielki jest jego majątek i na czym się dorobił, ilu biednym, chorym pomógł?

~memento mori: Nie dałeś/łaś kasy Rydzykowi???? To milcz, bo to temat nie dla ciebie. Dasz Owsiakowi? Daj i chwal się. Nie rozumiem docinek z jednej i drugiej strony. Żaden z nich NIC, ale to wielkie NIC nie zabierze na własność do grobu. Cokolwiek po nich zostanie, zostanie dla potomnych. I ten, co nie dał Rydzykowi, będzie mógł skorzystać. Jak i ten, co nie da Owsiakowi? Tak czy owak, chcemy, czy nie chcemy, dajemy obu, tylko nie do końca zdajemy sobie sprawę. Jak pomyślisz jeden z drugim miast pluć na necie, zastanów się .... a przyznasz mi rację.

~Wesoły Hanys do ~Cider: Wierzę w jednego Dyrektora, Ojca wszechmogącego, stworzyciela Radia Maryja i wszystkich rozmów niedokończonych. I w jedyną słuszną satelitarną Telewizję Trwam, która z Ojca Dyrektora jest stworzona przed wszystkimi wiekami. Moher do mohera, przelew do przelewu, dekoder prawdziwy od jednego dystrybutora. Kupiony a nie pożyczony, na pożytek Ojcu. A przez Ojca Dyrektora wszystko się stało. On to dla...Nas moherów i dla naszej emerytury, zstąpił z eteru i za sprawą satelitów stał się dla nas Ojcem Tadeuszem. Włóczony po sądach, również za nas, pod Krajową Radą został osądzony i zwindykowany. I wniósł apelację dnia trzeciego. I wstąpił do studia Radia Maryja. I powtórnie będzie judzić wśród żywych i umarłych. A rozmowom niedokończonym nie będzie końca. Wierzę w Radio Maryja i Telewizje Trwam, które od Ojca Dyrektora pochodzą, które z Ojcem Dyrektorem wspólnie odbierają nasze uwielbienie i rentę, które mówi przez Michalkiewiczów i Nowaków. Wierze w jedyny prawdziwy, moherowy, nasz, a nie katolicki, toruński kościół. Słucham tylko jednego Radia od świtu do północy. I oczekuję na listonosza z rentą, która na Radio Maryja wpłacę. Amen.

1 komentarz: