Rzecznik kurii o
pieniądzach z kolędy: "Finanse parafii to sprawa intymna"
Rozmawiał Grzegorz Walczak 07.01.2013
, aktualizacja: 07.01.2013 06:29
- Rozmawiając o pieniądzach,
ważny jest pewien takt. A tego w dyskusji na temat zbieranych ofiar, czy w
ogóle kościelnych finansów, po prostu brakuje - mówi w rozmowie z
"Gazetą" rzecznik kieleckiej kurii biskupiej.
W piątek pisaliśmy o aspekcie
finansowym rozpoczętych po świętach Bożego Narodzenia wizyt duszpasterskich
zwanych potocznie kolędami. Dla wielu naszych rozmówców był to dość kłopotliwy
temat, okazało się też, że niektóre diecezje w kraju wręcz zabraniają księżom
zbierania pieniędzy podczas kolędy.
Grzegorz Walczak: Pieniądze zbierane podczas kolędy to dla księży temat tabu?
Ks. Sławomir Sarek, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego i rzecznik prasowy kurii biskupiej w Kielcach - Nie o to chodzi. Finanse to sprawa intymna, rozmawiając o nich, ważny jest pewien takt. Tego w dyskusji na temat zbieranych ofiar, czy w ogóle kościelnych finansów, po prostu brakuje. Na Zachodzie nikt się nie pyta, czy i ile ktoś zarabia, bo to nie przystoi. Firma X też niechętnie podzieli się informacjami o swoich dochodach czy zarobkach pracowników. To czemu ma się pretensje do parafii?
Bo Kościół to nie firma.
- Ale mówimy tu o pieniądzach. Powtarzam: stanowią one kwestię intymną. I nie ma tu mowy o wstydzie, a o pewnej przyzwoitości.
Grzegorz Walczak: Pieniądze zbierane podczas kolędy to dla księży temat tabu?
Ks. Sławomir Sarek, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego i rzecznik prasowy kurii biskupiej w Kielcach - Nie o to chodzi. Finanse to sprawa intymna, rozmawiając o nich, ważny jest pewien takt. Tego w dyskusji na temat zbieranych ofiar, czy w ogóle kościelnych finansów, po prostu brakuje. Na Zachodzie nikt się nie pyta, czy i ile ktoś zarabia, bo to nie przystoi. Firma X też niechętnie podzieli się informacjami o swoich dochodach czy zarobkach pracowników. To czemu ma się pretensje do parafii?
Bo Kościół to nie firma.
- Ale mówimy tu o pieniądzach. Powtarzam: stanowią one kwestię intymną. I nie ma tu mowy o wstydzie, a o pewnej przyzwoitości.
Ukrywanie informacji o tym,
ile zebrano pieniędzy, może rodzić jakieś podejrzenia wśród parafian.
- Bardzo często jest tak, że proboszczowie podsumowują zbiórkę podczas ogłoszeń parafialnych, już po kolędzie. Wtedy też wiadomo, na co te środki są wydatkowane.
Są diecezje, na przykład gliwicka czy radomska, w których zabroniono brać pieniędzy podczas kolęd. "Bo to rozprasza". W zamian za to każdy może przyjść do Kościoła i tam złożyć ofiarę. To dobry krok?
- Ale i u nas nie ma zwyczaju, aby ofiarę przedkładać nad rozmowę. To oczywiste. W wielu przypadkach nie przyjmujemy pieniędzy. Stąd i ważna ocena sytuacji materialnej rodziny. W naszej diecezji obowiązuje też zasada, że koperty - choć leżącej na stole, tuż przy ręce - wziąć nie można. Musi ona być przekazana księdzu, nie może być w tym przypadku żadnych niedomówień.
A może po prostu wystarczy odrobinę więcej otwartości? Bo choć kolęda to głównie spotkanie z drugim człowiekiem, z jego problemami, to dziś myślenie o niej skupia się wokół tajemnicy... ofiary. Tej pieniężnej.
- O finansach parafii ma prawo wiedzieć wspólnota ją tworząca, a nie prasa. Jeśli ktoś z wiernych chce się dowiedzieć, ile udało się zebrać z kolędy, wierzę, że nie będzie miał z tym większych problemów.
- Bardzo często jest tak, że proboszczowie podsumowują zbiórkę podczas ogłoszeń parafialnych, już po kolędzie. Wtedy też wiadomo, na co te środki są wydatkowane.
Są diecezje, na przykład gliwicka czy radomska, w których zabroniono brać pieniędzy podczas kolęd. "Bo to rozprasza". W zamian za to każdy może przyjść do Kościoła i tam złożyć ofiarę. To dobry krok?
- Ale i u nas nie ma zwyczaju, aby ofiarę przedkładać nad rozmowę. To oczywiste. W wielu przypadkach nie przyjmujemy pieniędzy. Stąd i ważna ocena sytuacji materialnej rodziny. W naszej diecezji obowiązuje też zasada, że koperty - choć leżącej na stole, tuż przy ręce - wziąć nie można. Musi ona być przekazana księdzu, nie może być w tym przypadku żadnych niedomówień.
A może po prostu wystarczy odrobinę więcej otwartości? Bo choć kolęda to głównie spotkanie z drugim człowiekiem, z jego problemami, to dziś myślenie o niej skupia się wokół tajemnicy... ofiary. Tej pieniężnej.
- O finansach parafii ma prawo wiedzieć wspólnota ją tworząca, a nie prasa. Jeśli ktoś z wiernych chce się dowiedzieć, ile udało się zebrać z kolędy, wierzę, że nie będzie miał z tym większych problemów.
KOMENTARZE:
~24u
Intymność za pieniądze jest
nierządem. Kiedy czarni zrozumieją, że dochody instytucji publicznej musza być przejrzyste?!!!
~niktwazny126
Kolędowanie i przy okazji
czyszczenie emeryckich portfeli to ich prywatna sprawa, ale z radością rozliczą
Owsiaka, Kwaśniewskiego... Bo im wolno, ale od nich wymagać niczego nie można.
Wszak ich władze nie są polskie.
~dariuszczwa
Właśnie nieopodatkowane
pieniądze kościoła to sprawa intymna A potem taki Pieronek twierdzi, że to
Ateiści rujnują ten Kraj!!!?
~asperamanka
"Ks. Sławomir Sarek, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego i rzecznik prasowy kurii biskupiej w Kielcach: - Nie o to chodzi. Finanse to sprawa intymna, rozmawiając o nich, ważny jest pewien takt. Tego w dyskusji na temat zbieranych ofiar, czy w ogóle kościelnych finansów, po prostu brakuje." No po prostu genialne, proszę Księdza Dyrektora. To teraz proszę przyjąć do wiadomości, że doopy parafian, i to, komu ewentualnie ich dają, i w jaki sposób, to też sprawa intymna. Tych parafian. Więc zachowujcie takt, którego wam brakuje. A doopy nie-parafian to już w ogóle nie wasza sprawa, i zachowujcie w tych kwestiach milczenie. Gdy się nauczycie tych podstawowych zasad intymności, to będzie gites ;-)
"Ks. Sławomir Sarek, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego i rzecznik prasowy kurii biskupiej w Kielcach: - Nie o to chodzi. Finanse to sprawa intymna, rozmawiając o nich, ważny jest pewien takt. Tego w dyskusji na temat zbieranych ofiar, czy w ogóle kościelnych finansów, po prostu brakuje." No po prostu genialne, proszę Księdza Dyrektora. To teraz proszę przyjąć do wiadomości, że doopy parafian, i to, komu ewentualnie ich dają, i w jaki sposób, to też sprawa intymna. Tych parafian. Więc zachowujcie takt, którego wam brakuje. A doopy nie-parafian to już w ogóle nie wasza sprawa, i zachowujcie w tych kwestiach milczenie. Gdy się nauczycie tych podstawowych zasad intymności, to będzie gites ;-)
~nameja
Dla niemieckich biskupów to
nie jest sprawa intymna. Parafie rozliczają się i ujawniają wszystkie dochody.
~frakcja-z
Okazuje się, że z kościołem
o niczym nie można pogadać i absolutnie żadnych pytań zadawać! Być może jedynym
powodem, dla którego państwa i rządy tolerują religie jest to, że zamiast
obywateli wolą baranów…Link
~fakiba
Bajdurzenie niech parafianin
nie da to zaraz wyląduje w „kapowniku” proboszcza a ten już to sobie odbije
przy okazji ślubu, pogrzebu albo innej posługi, „co łaska"
~jestemzalegalem
Kartele, gangi i inne grupy
przestępcze też nie rozmawiają o swoich finansach. Tak działa szara strefa!?
Finanse parafii to sprawa
intymna.
Finanse dr. G to sprawa nie intymna.
Tu i tu to pieniądze za jakąś usługę.
Tu i tu w instytucji finansowanej przez państwo.
Tu i tu dawane dobrowolnie przez ludzi.
Tu i tu trudne do policzenia i ścisłego zaksięgowania.
Tu i tu poza fiskusem.
Znajdź 10 różnic w reakcji służb państwowych...
Finanse dr. G to sprawa nie intymna.
Tu i tu to pieniądze za jakąś usługę.
Tu i tu w instytucji finansowanej przez państwo.
Tu i tu dawane dobrowolnie przez ludzi.
Tu i tu trudne do policzenia i ścisłego zaksięgowania.
Tu i tu poza fiskusem.
Znajdź 10 różnic w reakcji służb państwowych...
Kościół ma prawo wtrącać się
w politykę i finanse państwa, ale nie odwrotnie - tak fioletowi pojmują
rozdział kościoła od państwa. Finanse Radia Maryja są tajemnicą na równi z
przemienieniem wina w krew. Kościół to mamona i władza, każdy powinien być tego
świadomy, gdy ma dać kopertę czarnemu, lepiej dać na jałmużnę biednemu niż tym
wysłannikom szatana.
~men_53
W Polsce darowizny są
opodatkowane. A jeśli nawet są zwolnione z podatku to są rejestrowane. Dlatego tajemnica darowizn dla KK jest niezgodna z porządkiem prawnym.
~polxyz44
Co za bzdury, na zachodzie,
jeżeli ktoś przyjmuje pieniądze to ma obowiązek wystawić pokwitowanie i nikogo
to nie omija?·W kościołach powinny być ustawione automaty do pobierania
pieniędzy, które drukują rachunek wpłaty jak w banku zamiast skarbonek.
Wtedy było by wiadomo ile wierni wpłacają nawet, jeżeli to nie jest opodatkowane. Powinna istnieć jakaś kontrola finansowa.
Wtedy było by wiadomo ile wierni wpłacają nawet, jeżeli to nie jest opodatkowane. Powinna istnieć jakaś kontrola finansowa.
~ivan2557
A to ile ja zarabiam - to
też jest sprawa intymna? To, po co Skarbówka się przypina do moich zarobków?
Dlaczego tak jest, że są równi i równiejsi?
~marek_nazarowski
Intymnie, intymnie, się
skubnie, się dymnie Intymnie?
Intymnie, Intymnie, I urząd skarbowy tym samym jest z głowy Intymnie...
Intymnie, Intymnie, Spowiadać do uszka pozwalacie? Intymnie...
Zerknąć do garnuszka zabraniacie? - Intymne.
Ustalenia Komisji Majątkowej? - Intymne.
Wysokość ulgi podatkowej? - Intymne.
Koszt utrzymania was, pasterzy? - Intymne.
Wydatki naszych braci w wierze? - Intymne.
A Ty księże drogi. Mijając me progi. Wszędzie sobie zerkniesz. Nawet pod kołderkę!
Sumienie mam czyste. Finanse przejrzyste. Ty na żebry chodząc w gości
Od wszystkich żądasz szczerości. Intymnie...
Przyjdźże do mnie gościu drogi. Odwiedź moje skromne progi. Spytaj czy mam dobrą pracę? Ja tym słowem Ci odpłacę: Intymnie...
Intymnie, Intymnie, I urząd skarbowy tym samym jest z głowy Intymnie...
Intymnie, Intymnie, Spowiadać do uszka pozwalacie? Intymnie...
Zerknąć do garnuszka zabraniacie? - Intymne.
Ustalenia Komisji Majątkowej? - Intymne.
Wysokość ulgi podatkowej? - Intymne.
Koszt utrzymania was, pasterzy? - Intymne.
Wydatki naszych braci w wierze? - Intymne.
A Ty księże drogi. Mijając me progi. Wszędzie sobie zerkniesz. Nawet pod kołderkę!
Sumienie mam czyste. Finanse przejrzyste. Ty na żebry chodząc w gości
Od wszystkich żądasz szczerości. Intymnie...
Przyjdźże do mnie gościu drogi. Odwiedź moje skromne progi. Spytaj czy mam dobrą pracę? Ja tym słowem Ci odpłacę: Intymnie...
~wolt-r
Na zachodzie nie pytają ile
parafia zebrała. Ponieważ parafie publikują sprawozdania finansowe!
Za intymnie zebrane
pieniądze pijany biskup intymnie rozwalił auto o latarnię. Więcej intymności i taktu;) Link
~dybko2
No i macie cała prawdę - ciekawe,
co z tym zrobią nasi urzędujący. Prywatna sprawa!!!!!!!! Dobre, dobre!!!!!!!
~snurfik
W Finlandii ludzie o
najwyższych dochodach są opublikowani z imienia nazwiska, miasta i sumy, jaką osiągnęli. Tu
nie ma tajemnic, "intymności". Tak poza tym słowo "intymny"
jest tu nie na miejscu…
~astarczewski
Kiedyś inkwizycja, dziś -
akwizycja!
~gkur
Ta sytuacja dobitnie
pokazuje, że w Polsce są równi i równiejsi. Doktor G. dostał 1 rok w
zawieszeniu (wyrok nie jest prawomocny), za przyjmowanie "dowodów
wdzięczności" (na spreparowanym przez CBA filmie widać, że w przeważającej
mierze były to przedmioty niedużej wartości - alkohole, wieczne pióra). Ksiądz
na kolędzie dostaje często datki rzędu 100 zł i więcej (patrz: sondaż), które
nie są opłatami za usługę, ale właśnie, nieewidencjonowanymi "dowodami
wdzięczności" za fatygę. To nie jest wspieranie kultu religijnego, ale
rodzaj "łapówki" dla kolędników. W obydwu przypadkach mamy to samo -
otrzymywanie korzyści majątkowej, przyjmowanie "zapłaty" za coś, za
co się nie należy, ale też ma jakieś umocowanie w tradycji. Tylko, dlaczego w
jednym przypadku przestępcę zatrzymuje CBA, poddaje go wielogodzinnym, nocnym
przesłuchaniom, konferencje prasowe zwołuje sam minister sprawiedliwości, a
drugim - nic?
Zaczyna się prawdziwa
odwilż..
U MNIE NA OSIEDLU PRAKTYCZNIE NIKT TYCH CZARNYCH PIJAWEK NIE WPUSZCZA DO DOMU, wyjątkiem są jakieś wieśniaki, co wynajmują mieszkanie.
U MNIE NA OSIEDLU PRAKTYCZNIE NIKT TYCH CZARNYCH PIJAWEK NIE WPUSZCZA DO DOMU, wyjątkiem są jakieś wieśniaki, co wynajmują mieszkanie.
~astarczewski
Akwizytorom wszelkiej maści,
a szczególnie religijnej, wstęp wzbroniony! Surowo!
~zly_podatnik
Rozwiązanie jest jedno – „pit”,
co rok, a jak nie to 70% od ukrytych dochodów np. w formie obcięcia obecnego
funduszu kościelnego. No i oczywiście dzierżawa w przypadku wykorzystywania
budynków będących własnością skarbu państwa oraz podatek katastralny. Momentalnie
wprowadzą kasy fiskalne:)
Coraz bezczelniej wyciągają
łapy po publiczne pieniądze i dziwią się, że ludzie chcą się dowiedzieć czegoś
o ich wpływach...
~obywatel_nienumerowanej_rp
Czy Urzędy Skarbowe
przedkładają "intymność" finansów kościoła nad interes Skarbu
Państwa? Czy cichy przepływ kasy z kieszeni podatnika do kabzy nieopodatkowanej
złodziejskiej instytucji, a następnie jeszcze cichszy transfer tych środków do
niby-państwa - stworzonego wyłącznie na potrzeby kościelnej korporacji - jest
jednym z punktów konkordatu? Może by tak wreszcie RÓWNOŚĆ podmiotów wobec
instytucji państwowych zastosować?!
~taglinda
Stawiam w ciemno:
1. Biskup kielecki jest wielbicielem T. Rydzyka.
2. Patrząc na parking episkopatu, biskup kielecki jeździ jednym z najlepszych samochodów.
1. Biskup kielecki jest wielbicielem T. Rydzyka.
2. Patrząc na parking episkopatu, biskup kielecki jeździ jednym z najlepszych samochodów.
~bigkaraluch
A nie podpada to pod wymuszenia?
To wyciąganie kasy jest?
~dziub108
Doktor G. dostał za
przyjmowanie "dowodów wdzięczności" wyrok wiezienia. Sąd nie przyjął
argumentacji, że to sprawa intymna. Kilkadziesiąt tysięcy księży robi dokładnie
to samo, co roku. Przyjmują "korzyści majątkowe" tj. pieniądze z kolędy,
których nigdzie nie wykazują i mówią, że przekazują na dobro kościoła. Szkoda, że
nie ma w Polsce równego egzekwowania prawa i istnieje podwójna moralność.
~arahat1
Jeżeli to wasza prywatna
sprawa to odpier...Się od pieniędzy na waciki w corocznej pond mld. Daninie z
kasy RP.....Widać jak czują się mocni traktując RP jak kolonię, a owieczki jak murzynów
w czasach wyzysku podczas podbojów Afryki...
Na zachodzie nawet dochody z
tacy są publikowane w gazetce parafialnej. W Polsce nasz proboszcz wysyła ministrantów
z "folderkami" (obrazki), a kasa wpływa w niedziele na mszy.
~cillian1
"Firma X też niechętnie
podzieli się informacjami o swoich dochodach czy zarobkach pracowników. To,
czemu ma się pretensje do parafii?" Ile ten sukienkowy ma lat? Że nie
rozumie zasad? Firma, nie może wykazać dochodu 100 zł. Kiedy fakty mówią, że
zarobiła więcej? I czy kościół to firma? Irytują darmozjady - jak kiedyś
komuniści! Kłamią i udają debili finansowych! A może nie udają?
Przecież to dochód. Gdzie
U.S.?
~y0rg
Pięknie, gdyby nie ten
smrodek hipokryzji i fałszywej skromności. Jakoś brak jej, gdy padają słowa - dawajcie,
dawajcie jeszcze więcej na kościół, pieniędzy podatników. Niech kościół trzyma,
się tej swojej tajemnicy datków, ale won z łapami od pieniędzy publicznych, one
nie są na spełnianie zachcianek stetryczałych biskupów.
~miroo
Sprawy intymne są wtedy, gdy
kościół tak twierdzi... Życie seksualne ludzi nie jest intymne, bo totalitarny
kościół = religia chcą i tę kwestię regulować....
Wiem jedno.....Przez kilka ładnych
lat mieszkałem w Niemczech. Znam dość dobrze system finansowania Kościoła
niemieckiego. Cóż powiedzieć?......Życzę polskiemu episkopatowi takiej mądrości,
jaką mają niemieccy współbracia, gdzie jest otwartość finansowa i przejrzystość.....Wiem
też, że polskie duchowieństwo boi się opodatkowania, bo w końcu wyszłoby, że żyją
na wysokim, zbyt wysokim poziomie.....Wielu ludzi nie stać nawet na chleb, a księża.....
Po prostu panoszą się i rozpasają. Jestem wierzący i praktykujący, ale trzeba
jasno mówić, o tym, co niegodne, co niedobre w polskim Kościele.
~seznam
Powołam się na słowa tego
księdza, jak Urząd Skarbowy zapyta mnie za parę miesięcy o dochody. Będzie mi
się państwo wpieprzało w sprawy intymne!
Nie wpuszczać, poszczuć psem
i problem przejrzystości finansowej sam się rozwiąże.
~beretzantenka
Fajnie, że się kościół odwołuje
do zachodu, bo tam tolerancja, aborcja, eutanazja, In vitro - podobno Bóg
dał wolną wolę, więc można wybierać. A biskupi nie drą japy .
~czemi20
Ta,, intymna"
działalność jest podobna do pracy w domu publicznym. Jedynie burdel - mama i
świadcząca usługę zna stan kasy.
~batura3
Chyba Diabeł w główkach
namieszał, albo coś się po prostu popieprzyło księdzu. ROZUMIEM, ŻE PEDOFILIA,
TO TEŻ PRYWATNA SPRAWA:):):):): Nikt tak nie zniechęca wiernych, jak ci pożal
się boże pasterze:):):
Czemu w ankiecie nie ma
odpowiedzi "nie przyjmuję czarnych"
~jasiek.pl
Dr G za leczenie mojego
serca nie może brać "kopertówki"! Lecz Ksiądz, który leczy moją duszę
bierze z lubością i przypomina nam dodatkowo o potrzebach rujnowanego przez
ateistów kościoła. Oczywiście na ten krotki okres "brania" zwalnia ze
służby ministranta, który oczekuje na korytarzu. Amen!
Sprawa intymna??? Czyli co?
Wszystko wydają na seks???
~blski
"Na Zachodzie nikt się
nie pyta, czy i ile ktoś zarabia, bo to nie przystoi." - Dopóki jest dobrze
to tajemnica, jak będzie brakować to zwrócą się o pomoc. Zwiedzając jakikolwiek
Kościół Katolicki zdumiewa przepych, patrząc na kapłanów odprawiających obrządki
też nie sposób nie zauważyć, że ich strój przypomina kostium operetkowy. Przedstawienie,
którym przewodniczy ksiądz nie wydaje się mieć wiele wspólnego z komunią, z
bogiem.
~104i9
Jasne, że to sprawa intymna,
bo za zebrane pieniądze molestują dzieci lub odrywają kochanków za kasę. To
pewno „klecha” miał na myśli..
~marekguz
Pytanie postawione po
wywiadzie jest tendencyjne. Sugeruje, że wszyscy wpuszczają księży do domu. Ja
nie wpuszczam. I w związku z brakiem takiej możliwości odpowiedzi protestuję.
To jawna dyskryminacja, niezgodna z Konstytucją.
In vitro, aborcja to też
nasza sprawa intymna, więc wara od nas, kobiet!
~tomasz_5_2010
Każdy Kościół powinien być
utrzymywany wyłącznie z datków wiernych. Dla mnie jest to oczywiste. Bo
przecież skąd ksiądz na parafii ma mieć środki do życia?! I nie chodzi o tego
młodego biednego wikarego na parafii. Tym młodym nie żałuję. Ale chodzi o całą
instytucję kościoła hierarchicznego, który jest raczej wielkim biznesem poza
kontrolą Państwa. Nieopodatkowana, szara strefa, gdzie przestępstwa gospodarcze
i finansowe są nagminne. I poraża czelność biskupów żądających jeszcze
dofinansowania ze skarbu Państwa. To jest oburzające, że kościół nie dołoży ani
złotówki do wspólnej kasy, ale żąda dofinansowania jakby ich firma była
najważniejsza na świecie i niezbędna do funkcjonowania Państwa i Społeczeństwa.
A przecież tak, nie jest! Precz z czarnymi sukienkowymi….
~na_pis_dobry_kij
Gość nie wie, że darowizny
są opodatkowane?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz