Pijany ksiądz przyjechał autem na pogrzeb.

Już po uroczystościach pogrzebowych jeden z mężczyzna powiadomił policję o
zdarzeniu i podał funkcjonariuszom markę oraz numery rejestracyjne samochodu.
Policjanci zastali duchownego na terenie parafii. Podczas badania alkomatem
okazało się, że ksiądz miał ponad 0,7 promila alkoholu. Duchownemu zatrzymano
prawo jazdy.
Teraz o losach księdza zdecyduje sąd. Za prowadzenie auta na "podwójnym
gazie" grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy nawet na 10 lat.
Link do artykułu
KOMENTARZE:

A czy to 1szy raz??? Biskup za rozwalenie mienia państwowego
dostał straszną karę aż 20 godz. na miesiąc prac społecznych zamiast jak kiedyś
Andrzej Frycz Modrzewski napisał; czym jesteś bardziej wyedukowany powinieneś wyższą
karę ponosić, bo jesteś bardziej świadomy swojego postępowania. Jakby to zrobił jakiś Kowalski to pewnie by dostał te 2 lata, ale
klecha i rządowy przekładacz makulatury w tym porypanym kraju jest pod ochroną,
jak rzadkie zwierzęta, a jest ich tak dużo, że może pora ich trochę przerzedzić.
Słowa kard. Stefana Wyszyńskiego, skierowane do
wyświęconych kapłanów;
"Otrzymaliście w tej chwili straszliwą władzę. To jest władza nie tylko nad szatanami, nie tylko nad znakami sakramentalnymi, ale przede wszystkim - nad samym Bogiem! Jesteście przecież "spirituales imperatores", a jako tacy, macie władzę rozkazywać nawet samemu Bogu. On tego zapragnął, On tego od was chciał! Będziecie Mu rozkazywać, gdy na wasze słowa, zstępować będzie na ołtarze. Bóg żywy, choć zakryty, lecz prawdziwy. Kto ku wam patrzy, widzi w was Boga. Kto do was się zbliża, nie szuka ludzkiego, ale Bożego, prawdziwie: Sacerdos, alter Christus! Kapłan jest drugim Chrystusem"
( Ateneum Kapłańskie",zeszyt 2, IX-X 1960 r.)
"Otrzymaliście w tej chwili straszliwą władzę. To jest władza nie tylko nad szatanami, nie tylko nad znakami sakramentalnymi, ale przede wszystkim - nad samym Bogiem! Jesteście przecież "spirituales imperatores", a jako tacy, macie władzę rozkazywać nawet samemu Bogu. On tego zapragnął, On tego od was chciał! Będziecie Mu rozkazywać, gdy na wasze słowa, zstępować będzie na ołtarze. Bóg żywy, choć zakryty, lecz prawdziwy. Kto ku wam patrzy, widzi w was Boga. Kto do was się zbliża, nie szuka ludzkiego, ale Bożego, prawdziwie: Sacerdos, alter Christus! Kapłan jest drugim Chrystusem"
( Ateneum Kapłańskie",zeszyt 2, IX-X 1960 r.)

Ojciec dyrektor Rydzyk już dawno udowadniał, ze
kapłani są ponad prawami ludzkimi. Ich prawo polskie nie dotyczy. To, że ksiądz
wypił koniaczek, to nie może powodować napiętnowania. W czasie mszy też wypić
musi, a i jechać trzeba. Jeśli gorliwiec odprawia kilka mszy w ciągu dnia, to
nigdy nie trzeźwieje. Wypicie wody jest ryzykowne
dla noszących sutanny - a nóż woda zamieni się w wino? To nowa nauka społeczna
Kościoła i nowy, rydzo - toruński nurt filozofii personalistycznej.
A to dopiero szuja z tego parafianina. Na jakiej
podstawie oskarża księdza? Czyżby chuchnął w jego kierunku? 0,7 Promila to ma być
stan nietrzeźwości? Żarty. A pomiar w domu świadczy o indolencji policji. Gdyby
tak na szosie go zatrzymali to, co innego, ale na plebani w miejscu, gdzie ich
władza nie sięga, bo to przecież terytorium
Watykanu. Oj komendant przyniesie prawko, a funkcjonariusze krzyżem poleżą w kościele.
To normalka...Duchowni katoliccy chleją gorzałę i
balują z gosposiami, że hej....!!! Sam znam takiego, który pije i baluje...No z
kobietami sobie nie żałuje. Twierdzi, że żyje się raz....I ma rację moherowe
babcie dadzą na tacę ile trzeba....

To parafianie mają przechlapane, teraz codziennie
będzie stało auto z kierowcą przez całą dobę. Bo to nic nie wiadomo, może z
potrzebą do chorego, ostatnim namaszczeniem, czy też uzupełnić płyny liturgiczne,
bo ksiądz musi codziennie mszę odprawić.
To się bardzo chwali, że wreszcie te gnojki są
kontrolowane przez społeczeństwo i pociągane do odpowiedzialności. Tak trzymać!
Gonić to krzyżactwo aż do samego Watykanu!
NO
! Ludzie! Trochę wyrozumiałości! Przecież miał 4 msze, w tym ta, za tego
umarłego i był w pracy! W jego pracy musi sobie golnąć! Przecież widzą to
wszyscy. I to jest w rytuale. Kielich jest duży a ministrant mały i leje mu biedaczek,
aż ten powie AMEN. Wrócił z pogrzebu, przeliczył kasę i z tej radości znowu sobie gachnął, ale już na podwórcu plebani. TO
wtedy mu podskoczyło te straszne do 0.7. A ci przyjechali, stwierdzili i
zabrali prawko, a byli na terenie prywatnym!!! Watykańskim! Debile! Narazili
się znowu Rydzykowi i biskupowi i PIS -owi. P.S 1. Judasz parafianin spełnił
swój obowiązek 2. Przecież na pogrzebie połowa była wypita 3.Mojego sąsiada
zatrzymali też na podwórku, gdy palił sobie spokojnie papieroska z kolegą. Wracał
rowerem z działki, miał 3 promile o 22-ej. Wrócił /Anioł stróż nad nim czuwał/
cały. Oni go capnęli, bo widzieli jak jechał po krzywym chodniku. Dostał 2 lata
zakazu jazdy rowerem i 8000pln do zapłaty. Sąsiad to ruski i przewraca się
dopiero, gdy ma 8 promili. 4. Ciekawe, co biedaczkowi uczynią?
Przecież tą kwestię powinien rozstrzygnąć Trybunał
Konstytucyjny, podobnie jak sprawę rytualnego uboju zwierząt. Co nie
dopuszczalne jest czynić wyznawcom innych religii niż katolicka, to w kościele
katolickim wolno? Przecież w Kościele rzymskokatolickim obowiązuje rytualne
picie wina. Więc księża mogą całymi dniami być na
rauszu. I jakaś tam "drogówka" może im naskoczyć. A to wszystko
reguluje Konkordat.

~boka:
Ten pełen nienawiści, nauczycielem stał się pruderyjny i fałszywy demagog
kleru. No a świeckim nauczycielem J.Kaczyński ze swą bandą hipokrytów. Sam doznałem niemało zapiekłości i zemsty, ze strony sukienkowych. Dlatego
ostrzegam rodaków; miejcie się na baczności i nie pozwólcie się ogłupiać
przez w.w.
do
do
~papuga:
Masz racje. Nie znajdzie się w PL klechę, który w takim jak opisany
przypadku nie będzie mataczył. Nawet ten biskup Jarecki co jemu jakiś
"komuch" na drodze latarnie postawił, a tym samym jego samochód zniszczył,on również, jeżeli by na miejsce wypadku przyjechali
policjanci, którzy go znali, nikt by
o sprawie nie wiedział. A biskup by się wyparł. Traf chciał, że
policjanci musieli być młodzi lub z innej miejscowości i spisali
biskupa. Ale nie wiadomo, czy z tego tytułu władze zwierzchnie, nie robią
tym policjantom "pod górkę". Tak jak to było z policjantem, który ośmielił się dokonać rutynowej kontroli samochodu, w którym jechał
Michalik /biskup/. Ten policjant już nie jest policjantem, a siedzi w
areszcie bo biskup załatwił go, poprzez jego przełożonych, którzy są na usługach kleru. I żaden związek policjantów nie stanął w jego obronie.
Tak w PL wszyscy mają strach kleru. Od prezydenta, premiera, do sołtysa włącznie. I kto w PL ma władze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz