Translate

środa, 30 kwietnia 2014

Szok na pogrzebie - Komentarze...238


Fakt.pl: Szok na pogrzebie. Ksiądz zadrwił z rodziny

To się w gło­wie nie mie­ści. Na po­grze­bie swo­jej mamy 15-let­nia Ka­ro­li­na i 18-let­ni Łu­kasz wy­słu­cha­li, jak ksiądz z am­bo­ny po­rów­nu­je ich do ro­dzi­ny Kiep­skich i na­śmie­wa się z tego, jak żyli, mó­wiąc "Jakie życie, taka śmierć".

 

- Kiedy usłyszałem, że jesteśmy rodziną Kiepskich, i że u nas alkohol leje się strumieniami, myślałem, że nie wytrzymam. Pięści mi się zaciskały - przyznaje Łukasz Praniewicz, syn zmarłej w grudniu Bogumiły D.

Jego mama mieszkała z dziećmi w Głogówku, niewielkim miasteczku na Opolszczyźnie. Jednak jej ostatnim życzeniem było zostać pochowaną z ojcem, w rodzinnej wsi Szonów, niedaleko Głogówka.

- Pogrzeb pojechali załatwiać mój tato z ciocią i już wtedy ciocia mnie ostrzegała, że ten ksiądz lubi wyciągnąć brudy z przeszłości człowieka, a informacje czerpie z plotek. Dzwonkiem alarmowym było, gdy podczas uroczystości pomylił imię mamy i powiedział Bogusława a nie Bogumiła, ale nie spodziewałem się jednak czegoś takiego - przyznaje Łukasz.

Walenty K., proboszcz z Szonowa (woj. opolskie) z ambony opowiadał: "Zmarła mieszkała na Rynku. Z jednej strony kościół, z drugiej strony kościół, ale Boga nie znała". A potem były też inne określenia o zmarłej: "Jakie życie, taka śmierć" albo "Z kim przestajesz, takim się stajesz", "Używaj świata, póki młode lata". I że u niej "przelewała się wódka kieliszkami".

Po tych słowach ludzie zaczęli wychodzić ze świątyni. - Sam w środku nie byłem, ale jak zobaczyłem, że ludzie wychodzą przed końcem pogrzebu, to już wiedziałem, że proboszcz znów coś palnął - mówi jeden z mieszkańców Szonowa, proszący o anonimowość.

Mała wieś jest podzielona. Część mieszkańców jest oburzona, podobnie jak bliscy pani Bogumiły, zachowaniem proboszcza. Są jednak tacy, którzy go tłumaczą: - On od zawsze mówił to, co myślał niezależnie od tego, co by się nie działo. Taki jest - usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek wsi.

Sam proboszcz nie chciał z nami rozmawiać. Nie chciał nam nawet otworzyć drzwi. Nie obierał także telefonów, gdy do niego dzwoniliśmy. - Ja mam dopiero za kilka miesięcy 19 urodziny. Karola, moja siostra, nie skończyła nawet 16 lat. Oczekiwaliśmy od księdza wsparcia, a dostaliśmy... nawet nie umiem tego opisać - komentuje Łukasz Praniewicz.


KOMENTARZE:

~ramzes41 do ~antoni.troll1: Już tutaj tłumaczyłem, że kościół katolicki założył Konstantyn Wielki i było to ponad 300 lat po Chrystusie. Od pierwszych Chrześcijan przejął chyba jedynie postać Jezusa. Wszystkie dogmaty to bzdury. Najlepszym przykładem to dogmat o niepokalanym poczęciu Marii. I nie chodzi w nim, że Jezus był niepokalanie poczęty, bo z tym każdy Chrześcijanin się zgadza, ale że Maria również była tak poczęta. Z tego wynika, że kościół stawia na równi Marię i Jezusa. Ale mniemam, że jako katolik doskonale o tym wiesz. A jeżeli nie to przeczytaj sobie, kto i kiedy wydał ten dekret z pominięciem soboru.

~kolezanka : Dodam cos od siebie ks. Kozła znam parę lat, bo należę do parafii Szonów. Zmarłą również znałam i współczuję rodzinie i matce. Co za brednie ks. Kozioł pisze, że ludzie z Tomic dziwili się, że ON ją chowa? Bogusia D. pochodziła z Tomic i nikt nie miał nic przeciwko jej pochowku. Bogusia D. chciała być pochowana przy ojcu. Ale Kozioł wiadomo lubi gadać o każdej rodzinie i wracać do przeszłości rodziny. Ale nie Jemu osądzać. Sam Bóg osadzi! Ksiądz umiał ludzi skłócać, mieszać w rodzinie. A stwarzanie plotki to jego przyjemność. W czasie spowiedzi w konfesjonale wyzywał, przeklinał. Ma kucharkę Dorotę, która sobie nie żałuje - pije i jeździ autem. Mieszkają razem w Głogówku w bloku jak MAŁŻENSTWO. Ksiądz zawsze widział czyjąś rodzinę jak złą a Swego nie widział. Mam nadzieję, że w końcu wywalą Go z parafii Szonów, bo 35 lat to za długo. Czekam na ta chwilę, że pójdę do kościoła i posłucham normalnego kazania.

~gocha do ~666: To jest po prostu nie do wiary!!! Mnie spotkała również nieprzyjemna historia, ksiądz odmówił mszy(!!!) Ponieważ osoba, która zmarła nie była bierzmowana. Po "rozmowie" popartej kopertą nie tylko była piękna msza, ale i wyjątkowo pięknie i głośno śpiewając ksiądz odprowadził zmarłego na miejsce spoczynku. Od tego momentu nie chodzę do kościoła i nie przyjmuję księży po kolędzie, bo straciłam do nich zaufanie. A dramatu tych dzieci, którym księżulek zrobił takie świństwo nie umiem sobie wyobrazić. To dopiero wsparcie i pocieszenie...

~cleo.net : Bydlę i tyle! Chłopak powinien poczekać do końca ( a może i nie?) wziąć za kieckę, zaprowadzić za chałupę i spuścić taki łomot, żeby klecha zapamiętał do końca swego durnego żywota, że nie mówi się źle o matce w obecności jej dzieci, a tym bardziej na pogrzebie! Jak taka swołocz mogła najeżdżać na zmarłą matkę w obecności rodziny, sąsiadów, a nade wszystko jej młodziutkich dzieci?! Dać po mordzie i tyle, bo na nic innego bydlę nie zasłużyło! Sama pognałam czarną łajzę z pogrzebu własnej matki, gdy zaczął stroić fochy, że za mało dostał za pójście z kościoła na cmentarz! Mój mąż uprzejmie pokazał mu gdzie jest wyjście z cmentarza, tak bardzo się spieszył, aby je znaleźć, że o mało z kapci nie wyskoczył i kiecki nie zgubił! Mam wrażenie, że dwa razy pomyśli, gdy znajdzie się znów w takiej samej sytuacji! Miał szczęście, że byłam zbyt przytłoczona nagła i niespodziewaną śmiercią matki i pogrzebem, bo mąż potrafił zrobić to w miarę spokojnie, ja zaś potraktowałabym łajzę dokładnie tak jak na to zasługiwała! Podobnie jak w tym przypadku.
  
~toja_ do ~niewierzący katolik: Podobna sytuacja była w Górce Pabianickiej gmina Pabianice przed laty - tam ksiądz wywołał z imprezy rodzinnej - chyba wesela - swojego kościelnego, żeby wlazł na drabinę i coś mu zrobił. Podpity kościelny spadł z tej drabiny i się zabił. Ksiądz za pogrzeb też od rodziny wziął pieniądze i podczas mszy z tacką biegał. Dla mnie każdy pogrzeb z księdzem to obraza dla zmarłego. spotkałam na pogrzebie młodego pijanego księdza - dosłownie bełkotał. Na innym spotkałam starego, który podczas mszy zasypiał i nie wiedział, co się dzieje, gdy miał chwilowe powroty do rzeczywistości - było to w kościele w Kwiatkowicach gminna Wodzierady - ten ksiądz już nie żyje. Ostatnio przez cały pogrzeb ksiądz powtarzał, że nikt nie wykupił mszy i zmarła byłaby bardzo wdzięczna, gdyby, jednak ktoś jej msze wykupił!! Żenada!!! To się w głowie nie mieści jak potrafimy zagwarantować pogrzebowy bełkot naszym najbliższym, bo tak boimy się św Piotra. Zapewniam, że świeckie pogrzeby są piękne, a ludzie na nich wzruszeni.

~ramzes41 do ~lol: Jezus nie założył kościoła katolickiego. Kościół ten powstał ponad 300 lat po Chrystusie. Prawdziwi Chrześcijanie to byli ci, co zostali zjedzeni przez lwy na arenach. Nie muszę chyba dodawać, że kościół katolicki przejął bardzo dużo z pogaństwa ( kult słońca, oko Horusa , modlitwa do figurek i obrazków , czczenie świętych zamiast Boga i wiele innych pogańskich zwyczajów . Wiara nie ma nic wspólnego z kościołem.

~Edward Sikora : Z jednej strony kościół z drugiej strony kościół, kobieta, matka zmarła na rynku, a w jednym z tych kościołów sku.....n, który jest księdzem. Kiedy w Polsce Kościół stanie się takim niepotrzebnym elementem gminy, miasta, wsi. Nie dość, że Polaków doprowadzono do ogromnego bezrobocia, to zamiast zakładów pracy górują nad naszymi gminami kościoły, a w nich pełno nierobów nie płacących podatków, zdzierających z wiernych bardzo często ostatni grosz... W jakim świetle ten katabas postawił tę rodzinę przed innymi członkami rodziny, znajomymi, szkołą rówieśnikami dzieci zmarłej matki? Zawsze w parafii po takim pogrzebie i takiej mowie księdza znajdą się jego obrońcy, jego adwokaci diabła. Świecki Mistrz Ceremonio kosztuje około 200 zł i poprowadzi uroczystość pogrzebową na odpowiednim poziome ze współczuciem dla rodziny !

~dagmara do ~kaz: "Bredzisz", "głupku" - gratuluje kultury, zapewne praktykujący i wierzący katolik - teoretycznie dobry człowiek. Mam takie samo podejście do wiary jak autor wątku, księża mnie nie interesują, to jest jakiś sztuczny twór, tak samo jak masa obecnie obowiązujących rzeczy w KK, które wymyślono w średniowieczu, żeby robić ludziom wodę z mózgu. Wg mnie nieważne, do jakiego Kościoła należysz, wystarczy, że wierzysz w swojego Boga i jesteś dobry dla innych oraz siebie, to wszystko.

~Centus do ~rene: Kościół jest to oszukańcza korporacja finansowa typu Amber Gold. Krzyż jest znakiem firmowym tej spółki b.o.o. (bez żadnej odpowiedzialności), która zajmuje się hurtową i detaliczną sprzedażą bogów. Gdyby odebrać np. Coca Coli jej charakterystyczny znak to sprzedaż jej produktu, zabarwionej, zagazowanej i osłodzonej wody dramatycznie by spadła. I o to toczy się walka.
Napisałem o sprzedaży bogów, a nie Boga, ponieważ ci wszyscy niezliczeni święci (nie mówiąc o mnogich Maryjach) to w istocie bożkowie, odpowiednicy całej plejady, (choć nie tak licznej) bogów greckich. Wprawdzie na sprzedaży świętych może się nieco mniej zarabia, ale per saldo ich ilość generuje bardzo godziwe zyski. W ekonomii nazywa się to drenaż rynku.

~toja_ do ~ramzes41: Również krzyż jest zapożyczony. Powszechnie uważa się, że krzyż jest symbolem chrześcijaństwa od jego początków. Jednak źródła historyczne mówią o nim dużo wcześniej Krzyż był elementem łączącym boskość i ludzkość, gdzie linia pionowa to boskość, a pozioma ludzkość Ślady krzyża odnajdujemy już w starożytnym Babilonie i Asyrii w XVIII i XVII w p.n.e. Był znakiem i symbolem Boga - Słońca. Był również obecny w Egipcie. Symbolizował miedzy innymi greckiego Dionizosa, babilońskiego Bela, tyryjskiego Dumuzi, chaldejskiego Tammuza, nordyckiego Odyna ( Wodana ), rzymskiego boga przyrody Bachusa, perskiego Mitry. W Indiach i Persji symbolizował ogień. Korzystali z tego symbolu również buddyści, cywilizacje Azteków i Majów, Łużyczanie, Pomorzanie, Celtowie, Słowianie i ludy germańskie. Symbolizował równowagę wszechświata (dwie krzyżujące się pod kątem prostym linie) w większości kultur związany był z siłami przyrody głównie ze słońcem, ogniem i życiem. Miał zapewniać szczęście, dobrobyt i przychylność bogów. Dopiero cesarz Konstantyn Wielki (272-337) uczynił znak krzyża, jako symbol państwowej wiary, czyli chrześcijaństwa. Konstantyn uznał, że najlepszym narzędziem w jego polityce wewnętrznej będzie chrześcijaństwo, ale był wyznawcą i czcicielem boga – słońca, którego krzyż też był symbolem.

~zbulwersowana : Brak słów. Kawał.... za dużo negatywnych epitetów przychodzi do głowy. Totalny brak empatii!!! Kogo chciał ukarać!!! Dzieci? Których miłość do matki, jaka by nie była jest bezwarunkowa???!!! Ciemnogród i Średniowiecze!!! Żenada dla Kościoła Katolickiego, że ma takich przedstawicieli.. Nauki na przykładach, ku przestrodze niech głosi anonimowo, na rekolekcjach a nie na pogrzebie!!! Na miejscu dzieci pozwałabym go o naruszenie dóbr osobistych i odszkodowanie!!! Dlatego, mimo, że jestem ochrzczona napiszę w testamencie, że nie życzę sobie księdza na moim pogrzebie. Mistrz ceremonii poprowadzi pogrzeb w cywilizowany sposób. To pewne.

~acomitam do ~Ona: Takie to ludziska niewykształcone i dlatego tak tłumaczą sobie wszelkie zboczenia KLERYKÓW. Po rączkach całują klękają, błagają o ostatnie namaszczenie - ten w sukience się cieszy i czuje się wyższy od wójta, sołtysa na wsi, wyższy od burmistrza w gminie, starosty w powiecie i wyższy od wojewody. I tak ta zaraza idzie od dołu ludu niewykształconego do najwyższych wykształconych władz w POLSCE. Władz, którym bardzo zależy na niewykształconym, pospolitym ludzie. Jako wyborcy...................

~onaa : Mi też się to w głowie nie mieści co ten ksiądz zrobił, ale w dzisiejszych czasach po nich to już można się wszystkiego spodziewać. Przyznam ,że wiele razy mnie krew zalewa jak słyszę, że zamiast konkretnego kazania w moim kościele ksiądz bełkocze jakieś wypociny internetowe. Dzisiaj prawdziwych duchownych z powołaniem można ze świecą szukać, jak żyje trochę na tym świecie to znam tylko jednego takiego. Ale to nie dotyczy tylko też księży ale też i osób, które chodzą na Mszę Św. zamiast przyjść pomodlić się do Boga, itd. przychodzą, przestoją cały czas prowadząc zbędne dyskusje. Ważne jest to jak ktoś jest ubrany, jak wygląda, że pajęczyna wisi tu czy tam, że żarówka się spaliła itd... totalna masakra. Jak jestem osobą wierzącą to już jakiś czas oddalam się od kościoła, chodzę po to tylko by iść do spowiedzi i przyjąć komunię Św. w święta i czasem w niedzielę też, ale nie chodzę tak jak kiedyś? Duchowni coraz bardziej odchodzą od nauczania Bożego, zmieniają, dopasowują pod siebie, według posoborowy kościół mi się nie podoba. Teraz wiara to tylko zwykła tradycja, odklepanie formułek i rutyniarstwo mijające się z tym, co dzieje się, na co dzień w zachowaniach ludzkich. Ale mimo tego wszystkiego, że w kościele dzieje się źle, to w Boga nigdy nie przestanę wierzyć! To zło, które jest w kościele jest spowodowane działaniem szatana ,który wykorzystuje duchownych. Oni są tylko jego narzędziem do tego by odciągnąć jak najwięcej ludzi od Boga. Niszcząc i sprowadzając na złą drogę duchownego niszczy naszą wiarę, powodując w wielu osobach zwątpienie, brak zaufania, czego wynikiem jest odejście od kościoła a potem od Boga. To jest gra, którą prowadzi szatan, uderza w czuły punkt w kościół i wykorzystuje ludzkie słabości księży, by zniszczyć wiarę w Boga!

~ATMPB : Ksiądz cham, bo z chamskiej rodziny i tyle. Że też nie uczą w seminarium dobrego zachowania i miłosierdzia dla ochrzczonych i przyjmujących sakramenty. Przecież ksiądz to wzór do naśladowania, autorytet. Pastwił się nad zwłokami? Chciał pokazać pogardę dla ludzi? Czy pokazał miłującą, miłosierną twarz Jezusa Chrystusa? Nie! Pan Jezus nie miał komplementów dla kapłanów służących Bogu? Jakiemu Bogu z rutyny i egoizmu oraz chciwości w końcu służą niektórzy? Czasem mówił o "synagodze szatana".

~Chrześcijanka : Księża uważają że są bez karni, mogą robić co chcą, mówić co chcą i kiedy chcą. Bo my jako szarzy ludzie nic nie powiemy, „bo to ksiądz". I to błąd, wielki błąd. w końcu ksiądz też jest człowiekiem i za takiego powinien być uważany. A dla mnie takie zachowanie było lekko mówiąc skandaliczne i powinien na ambonie przeprosić rodzinę za swoje durne zachowanie. I Tyle. Koniec i basta dość takiego traktowania nie żyjemy w średniowieczu, że o życiu i śmierci ma decydować kościół. Jeśli taki ktoś jest "pasterzem" to lepiej zamknijmy kościoły, bo obrażanie ludzi na takiej uroczystości jest po prostu moralnie naganne.    



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz