Translate

sobota, 12 kwietnia 2014

Sąd uznał skargę - Komentarze...231



Sąd uznał skargę pastafarian o nieuznanie ich za religię

Pa­sta­fa­ria­nie mają szan­se stać się ofi­cjal­nym wy­zna­niem. Wo­je­wódz­ki Sąd Ad­mi­ni­stra­cyj­ny uchy­lił de­cy­zję mi­ni­stra ad­mi­ni­stra­cji i cy­fry­za­cji o nie­wpi­sa­niu wiary w La­ta­ją­ce­go Po­two­ra Spa­ghet­ti do re­je­stru ko­ścio­łów i in­nych związ­ków wy­zna­nio­wych.

 

Resort, nie wpisując pastafarian do rejestru, nie dopilnował wszystkich formalności. Nie dał możliwości uzupełnienia wyznawcom Potwora wszystkich dokumentów, których brakło w czasie podejmowania tej decyzji.

Wyznawca Jej Makaronowatości Piotr Podoba spodziewa się, że w związku z tą decyzją jego wiara wkrótce zostanie zarejestrowana. Liczy na to, że sprawę uda się załatwić w miesiąc.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie wpisało pastafarianizmu do rejestru wyznań na podstawie opinii biegłych. Specjaliści od religioznawstwa uznali, że wiara w Latającego Potwora Spaghetti ma raczej formę żartu i powątpiewali w szczerość religijnych intencji jego wyznawców.

Za założyciela pastafarianizmu uważa się Bobby'ego Hendersona, który w 2005 roku w jednej ze szkół w Kansas protestował przeciwko stawianiu na równi teorii ewolucji i kreacjonizmu. Właśnie tam przekonywał, że jedna z nich mówi o tym, że świat został stworzony przez Latającego Potwora Spaghetti.

Wiarę w Potwora zaczęli deklarować ateiści na całym świecie. Ich znakiem rozpoznawczym jest noszenie na głowie durszlaka służącego do odcedzania makaronu. Kilku ludzi na świecie wywalczyło już sobie prawo do tego, aby w ich dokumentach znajdowały się zdjęcia z tym naczyniem na głowie.

(RZ)

Źródło: IAR

KOMENTARZE:

~Thomas de Groos : Czy ta wiara różni się bardzo od osobliwej wiary w kobietę, która jako dziewica była matką kilkorga dzieci, a na koniec życia teleportowała w zaświaty z całym ciałem i jak mniemam w pełni odziana? W dodatku, choć była Żydówką co nie ulega wątpliwości, jej wyznawcy szczerze nienawidzą...Żydów. Miała syna, który przewyższał iluzjonistę Dynamo, chodząc po wodzie, oraz zmieniając wodę w wino, w dodatku bez znaku akcyzy? Jeśli wyznawcy zakładają na głowy durszlak, to czy są gorsi o tych, co zakładają na głowy torby od mąki? Ubierają się w damskie szmizjerki, koronki a jednocześnie coś bredzą o Gender jako zabójczej teorii mającej na celu zatarcie wyraźnych cech męskich i damskich.... hmmmmm....

~Nie kradnę,Nie zabijam,Nie wierzę.. do ~palido: A jaki poziom reprezentują katolicy parafialni? Jeśli im wystarczy wafelek upieczony w piekarniku i woda z kranu tzw. święcona? Nie mówiąc o modleniu się do obrazu lub do jakiegoś kamienia w kształcie figury?? Z tego wynika, że katolicy nie czytają swojej świętej biblii, albo ją olewają. Bo ksiądz jest mądrzejszy od boga który tą biblię podobno podyktował.. Drodzy łatwowierni rodacy drogie owieczki żeby nikogo nie obrazić i nie napisać barany, choć w stadzie owieczek zawsze jakiś baran się znajdzie.
Nikt nie powinien się obrażać wszak księża powszechnie używają tego określenia „paście owieczki moje” nawet się z tym nie kryją mówią wam to w oczy a wy nic, przez grzeczność nie dodają barany, ale nazywają was parafianami, co znaczy to słowo wystarczy sprawdzić w dowolnej encyklopedii. Pozwolę sobie zacytować wikipedię:
Parafianin” - człowiek bez ogłady, wykształcenia, zacofany, ograniczony, tępak, pot. Idiota - tak mówi encyklopedia, więc nie ma się, co obrażać…
Więc drodzy parafianie jesteście oszukiwani przez waszych pasterzy. Jesteście od wieków bezczelnie oszukiwani przez Kościół. Oszukiwani ogłupiani i poddawani ciągłej manipulacji i mistyfikacji, cel oszustwa jest jeden i ciągle ten sam niezmienny od wieków władza, przywileje i pieniądze dla ”bogów” czytaj urzędników kościelnych, tak dla Bogów, bo za takich się uważają.

~wujek.lucyfer : Niech każdy wierzy w co chce. Nie podzielam wiary pastafarian i szczerze mówiąc jestem bluźnierca, bo nie przepadam za spaghetti, ale będę im kibicował w walce z katolickimi Talibami, którzy blokują uznanie ich za oficjalny kościół:) Polska to nie jest państwo katolickie i każdy może sobie wierzyć, w co chce, nie ma, więc przeciwwskazań do rejestracji tego wyznania. Większe głupoty niż głoszone przez pastafarian znajdują się z Biblii i jakoś nikt się nie czepia chrześcijaństwa z tego powodu.

~tatanka : Powinno się wpisać Potwora do rejestru wyznawanych religii albowiem wiara w to bóstwo niczym się nie różni od wiary katolickiej. Jedno i drugie może sobie podawać rękę. Albowiem prawdziwa wiarą jest wiara w istnienie Boga Prawdziwego Wielkiego Dinozaurosa Pana wszelkiego stworzenia. Tenże przed setkami milionów lat, kiedy jeszcze o ludzkim robactwie nikt nie słyszał, na swoje podobieństwo stworzył dinozaury. W dzień Wielkiej Nocy wydał z siebie święte jaja, z którego wykluły się dinozaury. Potem dał im we władanie Ziemię z obfitą roślinnością i przykazał, aby się miłowały. Niestety nie wszystkie dinozaury go posłuchały, doszło do do tego, że zaczęły się wzajemnie pożerać. Wtedy Wielki Dinozauros zaryczał tak, że cały świat zapłonął i wygubił dinozaury. Pozostały po nich tylko kości i ekskrementy. Z tych najsmrodliwszych kanibalskich wylazło robactwo, które później na drodze ewolucji przekształciło się w ludzi. Wielki Dinozauros odszedł w inne światy ale znowu przybędzie i będzie sądził, tym razem ludzi. Ukorzcie się przed jego boska siłą i władzą!

~CZYTAJ I ROZUM : Czy zawsze-dziewictwo Marii jest biblijne?

Odpowiedź: Oficjalną pozycją kościoła Rzymsko-Katolickiego jest to, że matka Jezusa, Maria pozostałą dziewicą przez resztę swojego życia. Czy ten koncept jest biblijny? Przed tym jak przejdziemy do konkretnych fragmentów Pisma, ważne jest by zrozumieć, dlaczego Kościół Rzymsko-Katolicki wierzy w zawsze-dziewictwo Marii. Kościół Rzymsko-Katolicki widzi Marię jako „Matkę Boga” i „Królową Niebios”. Katolicy wierzą, że Maria ma wywyższone miejsce w Niebie, z najbliższym dostępem do Jezusa i Boga Ojca. Taki koncept nie jest nigdzie nauczany w Piśmie. Ponadto nawet jeśliby Maria posiadała takie wywyższone miejsce, to współżycie seksualne nie odebrałoby jej takiego miejsca. Seks w małżeństwie nie jest grzeszny. Cały koncept zawsze-dziewictwa Marii pochodzi z niebiblijnego nauczania, że Maria jest Królową Niebios oraz z niebiblijnego zrozumienia seksu.

Więc, co Biblia mówi o zawsze-dziewictwie Marii? Używając Biblii Tysiąclecia, która jest katolickim przekładem Biblii, możemy zobaczyć, że zawsze-dziewictwo Marii nie jest nauczane w Biblii. Mateusza 1:25 w „Biblii Tysiąclecia” mówi: „Ale nie obcował z nią, DOPÓKI nie powiła syna, i nadał mu imię Jezus”. Znaczenie tego fragmentu jest całkowicie jasne. Józef i Marii nie mieli relacji seksualnych dopóki Jezus się nie urodził. Mateusza 13:55-56 w Biblii Tysiąclecia mówi: “Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam [Maryja], a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas?”. Katolicy prawidłowo twierdzą, że greckie słowa na “bracia” I “siostry” w tych wersetach mogłyby odnosić się do męskich i żeńskich bliskich, niekoniecznie rodzonych braci I sióstr. Jednakże, zamierzone znaczenie jest jasne: Jezus uważany był za syna Józefa, za syna Marii i bratem Jakuba, Józefa, Szymona i Judy oraz bratem nieokreślonej liczny sióstr. Ojciec, matka, brat, siostra. Trzeba bardzo naginać ten tekst żeby zinterpretować „braci i siostry” jako „kuzyni” albo „bliscy” widząc, że wymienieni zostali również matka i ojciec Jezusa.

Mateusza 12:66 mówi: “Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i [Jego] bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić” (BT). Zobacz także Marka 3:31-34; Łukasza 8:19-21; Jana 2:12; i Dzieje 1:14. Wszystkie te fragmenty wspominają o matce Jezusa i o Jego braciach. Jeśli byliby oni Jego kuzynami, albo synami Józefa z jego wcześniejszego małżeństwa, to dlaczego byliby tak często wymieniani razem z Marią? Zawsze-dziewictwo Marii nie ma uzasadnienia w Piśmie. Musi być ono wycedzone z Pisma, zaprzeczając temu, co Pismo jasno mówi!!!

~banshee : Jaka kontrowersyjna, w przeciwieństwie do takiej religii miłości jak na ten przykład popularny w Polsce katolicyzm, nikt z Latającym Potworem Spaghetti na ustach nie mordował w krucjatach, nie palił na stosach i nie nawracał ogniem i mieczem całych narodów o sakramentach molestowania nie wspominając.

~lubię kluski : Ta wiara ma w sobie więcej racjonalizmu niż wszystkie inne wiary razem wzięte. Potwora Spaghetti można przygotować przynajmniej na sto sposobów i smacznie zjeść, be uciekania się do kanibalizmu, jak np. w religii katolickiej. Poza tym ta wiara to antidotum na polski nieokrzesany katolicyzm, przynoszące nam same szkody.
Niech żyje Latający Potwór Spaghetti dopóki nie dotrze do wszystkich zaczadzonych umysłów, że wszystkie religie to prawdziwe "opium dla mas"!!!

~CZYŚCIEC TO WIELKIE KŁAMSTWO : Co Biblia mówi na temat czyśćca?

Odpowiedź: Według Encyklopedii Katolickiej, czyściec jest “miejscem lub stanem przejściowej kary dla tych, którzy odeszli z tego świata w Bożej łasce, ale nie są całkowicie wolni od grzechów powszednich albo dla tych, którzy w pełni nie spłacili zadośćuczynienia za swoje występki”.

Podsumowując, w teologii katolickiej czyściec to miejsce gdzie dusza chrześcijanina udaje się po śmierci, aby być oczyszczona z grzechów, które nie zostały w pełni zadośćuczynione w czasie życia. Czy doktryna czyśćca pozostaje w zgodzie z Biblią? Absolutnie nie!

Jezus umarł, aby zapłacić karę za wszystkie nasze grzechy (Rzymian 5:8). Izajasza 53:5 mówi: “Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.” Jezus cierpiał za nasze grzechy abyśmy mogli zostać uwolnieni od cierpienia. Powiedzenie, że my także musimy cierpieć za nasze grzechy jest stwierdzeniem, że cierpienie Jezusa było niewystarczające. Powiedzenie, że musimy odpokutować nasze grzechy przez oczyszczenie się w czyśćcu jest zaprzeczeniem wystarczalności ofiary przebłagalnej Chrystusa (1 Jana 2:2). Koncepcja, że musimy cierpieć za nasze grzechy po śmierci jest sprzeczna z wszystkim, co Biblia mówi o zbawieniu.

Główny fragment Pisma Świętego, który katolicy wskazują jako dowód na istnienie czyśca to 1 Koryntian 3:15, który mówi:, „jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień.” Ten fragment (1 Koryntian 3:12-15) jest ilustracją rzeczy przechodzących przez ogień jako opis uczynków wierzących, które są osądzane. Jeśli nasze uczynki są dobrej jakości „ze złota, srebra, drogich kamieni” to przejdą przez ogień niewzruszone i będziemy za niewynagrodzeni. Jeśli nasze uczynki są kiepskiej jakości „z drzewa, siana i słomy” będą one strawione przez ogień i nie będzie za nie nagrody. Ten fragment Biblii nie mówi, że wierzący przechodzą przez ogień, ale, że ich uczynki muszą przez niego przejść. 1 Koryntian 3:15 odnosi się do wierzącego jako do tego, który „zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień” a „nieoczyszczonego przez ogień”.

Czyściec, jak i wiele innych katolickich dogmatów, jest oparty na niezrozumieniu natury ofiary Chrystusa. Katolicy postrzegają Mszę / Eucharystię jako reprezentację ofiary Chrystusa, ponieważ nie rozumieją, że raz na zawsze ofiara została złożona, że była ona absolutnie doskonała i całkowicie wystarczająca (Hebrajczyków 7:27). Katolicy postrzegają chwalebne uczynki jako przyczyniające się do zbawienia, dlatego, że nie rozumieją, że w ofierze Chrystusa nie ma potrzeby dodatkowego naszego „ wkładu” (Efezjan 2:8-9). Podobnie, czyściec jest postrzegany przez Katolików jako miejsce oczyszczenia w celu przygotowania się do nieba, ponieważ nie rozumieją oni, że z powodu ofiary Chrystusa my już zostaliśmy oczyszczeni, nazwani sprawiedliwymi, tymi, którym przebaczono, którzy są odkupieni, pojednani z Bogiem i uświęceni.

Idea czyśćca i doktryn z nim często powiązanych (modlitwa za zmarłych, odpusty, dobre uczynki w imieniu zmarłych, etc.), wszystkie one nie uznają, że śmierć Jezusa była wystarczająca, aby zapłacić karę za wszystkie nasze grzechy. Jezus, który był wcieleniem Boga (1 Jana 1:1, 14), zapłacił ogromną cenę za nasz grzech. Jezus umarł za nasze grzechy ( 1 Koryntian 15:3). Jezus jest ofiarą przebłagalna za nasze grzechy ( 1 Jana 2:2). Ograniczanie ofiary Jezusa tylko do ofiary za grzech pierworodny lub grzechy popełnione przed naszym zbawieniem (nawróceniem) jest atakiem na Osobę i Dzieło Jezusa Chrystusa. Jeśli w jakikolwiek sposób musimy płacić lub cierpieć za nasze grzechy, bądź też składać ofiarę za nasz grzech – to wskazujemy, że śmierć Jezusa nie była doskonała, kompletna i wystarczająca.

Dla wierzących śmierć oznacza „bycie odłączonym od ciała i zamieszkanie u Pana” (2 Koryntian 5:6-8; Filipian 1:23). Zauważ, że nie jest napisane „odłączonym od ciała, w czyśćcu, w ogniu, który oczyszcza”. Nie, z powodu doskonałej, kompletnej i wystarczającej ofiary Jezusa, będziemy od razu po śmierci w obecności Boga, w pełni oczyszczeni, wolni od grzechu, doskonali, pełni chwały i ostatecznie uświęceni.

~CHRZEŚCIJANIN, NIE KATOLIK : Czy katolicyzm jest fałszywą religią? Czy katolicy są zbawieni?

Odpowiedź: Największym problemem Kościoła rzymsko-katolickiego jest jego przekonanie, że sama wiara nie jest wystarczająca do zbawienia. Biblia jasno i wiele razy stwierdza, że przyjęcie Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela, z łaski przez wiarę, daje zbawienie (Ew. Jana 1:12; 3:16,18,36; Dz. Apostolskie 16:31; List do Rzymian 10:9-10,13; List do Efezjan 2:8-9). Kościół rzymsko-katolicki to odrzuca. Oficjalna pozycja Kościoła Rzymsko-katolickiego mówi o tym, że osoba musi uwierzyć w Jezusa Chrystusa ORAZ zostać ochrzczona ORAZ otrzymać eucharystię razem z innymi sakramentami ORAZ musi być posłuszna zarządzeniom Kościoła rzymsko-katolickiego ORAZ przedstawiać wielkie zasługi i chwalebne uczynki ORAZ nie może umrzeć w jakimkolwiek grzechu śmiertelnym ORAZ etc., etc., etc. Katolicka rozbieżność z Biblią w tym najbardziej znaczącym zagadnieniu zbawienia, oznacza, że tak, katolicyzm jest fałszywą religią. Jeśli osoba wierzy w to, czego oficjalnie naucza Kościół Katolicki, nie będzie zbawiona. Jakiekolwiek stwierdzenie, że uczynki czy rytuały muszą być dodane do wiary w celu osiągnięcia zbawienia, jest stwierdzeniem, że śmierć Jezusa nie była wystarczającym aktem, dającym zbawienie.

Podczas gdy zbawienie przez wiarę jest największym problemem, porównując Kościół rzymsko-katolicki ze Słowem Bożym znajdziemy też wiele innych różnic oraz sprzeczności. Kościół rzymsko-katolicki naucza wielu doktryn, które nie są zgodne z tym, co mówi Biblia. W tym mieści się spuścizna apostolska, czczenie świętych oraz Marii, modlenie się do świętych oraz Marii, papiestwo, chrzest w wieku dziecięcym, transsubstancjacja, odpust, system sakramentów oraz czyściec. Podczas kiedy katolicy utrzymują, że istnieje duchowa podstawa tych koncepcji, żadne z tych nauczań nie ma solidnego fundamentu w jasnej nauce Pisma Świętego. Te koncepcje bazują na katolickiej tradycji, nie na Słowie Bożym. Tak naprawdę, są one sprzeczne z biblijnymi zasadami.

Jeśli chodzi o pytanie: “Czy katolicy są zbawieni?” jest o wiele trudniej znaleźć na nie odpowiedź. Zajęcie uniwersalnego stanowiska na temat zbawienia wszystkich członków jakiejkolwiek denominacji chrześcijaństwa jest niemożliwe. Nie wszyscy baptyści są zbawieni. Nie wszyscy prezbiterianie są zbawieni. Nie wszyscy luteranie są zbawieni. Zbawienie jest determinowane przez osobistą wiarę w Jezusa, nie przez tytuły czy identyfikację denominacyjną. Pomimo nie biblijnych wierzeń i praktyk Kościoła Rzymsko-katolickiego, są prawdziwi wierzący, którzy uczęszczają do kościołów rzymsko-katolickich. Jest wielu katolików, którzy prawdziwie umieścili swoją wiarę w zbawienie na Jezusie Chrystusie. Jednakże, ci katoliccy chrześcijanie są wierzącymi pomimo tego, czego naucza Kościół Katolicki, a nie dlatego, czego on naucza.

W różnym stopniu Kościół Katolicki naucza Biblii i wskazuje na Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela. W rezultacie ludzie czasami zostają zbawieni w Kościele Katolickim. Biblia wywiera wpływ, bez względu na to, gdzie jest głoszona (Ks. Izajasza 55:11). Katoliccy chrześcijanie pozostają w Kościele Katolickim bez względu na to, co Kościół Katolicki naprawdę wyznaje, na rodzinną tradycję i presję innych czy na pragnienie zdobycia innych katolików dla Chrystusa.

W tym samym czasie Kościół Katolicki również prowadzi wielu ludzi od prawdziwej relacji z Chrystusem. Nie biblijne wierzenia i praktyki Kościoła rzymsko-katolickiego często dawały wrogom Chrystusa okazję do bluźnierstw. Kościół rzymsko-katolicki nie jest kościołem, jaki ustanowił Jezus Chrystus. Nie jest to kościół, który bazuje na nauczaniu apostołów (tak jak jest to opisane w Dziejach Apostolskich oraz w listach zawartych w Nowym Testamencie). Słowa Jezusa w Ew. Marka 7:9 były skierowane do faryzeuszy, ale opisują też Kościół rzymsko-katolicki „Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować.”

~MASZ GŁOWĘ, POMYŚL CZASEM : Czy nieomylność papieża jest biblijna?

Odpowiedź: Kościół rzymskokatolicki naucza, że papież jest nieomylny, kiedy przemawia z pozycji autorytetu na temat danej kwestii lub doktryny (ex cathedra). Wiele osób źle rozumie „nieomylność papieża” jako wskazanie, że wszystko, co mówi papież jest nieomylne. Nie o to chodzi w katolickiej „nieomylności papieża”. Według kościoła katolickiego owa nieomylność papieża wyłącznie kiedy przemawia ex cathedra jest częścią katolickiego Magisterium Kościoła, znanego także jako „autorytatywnego nauczania prawd wiary”, które Bóg dał „matce kościołowi” dla nieomylnego nauczania. To „autorytatywne nauczanie prawd wiary” składa się ze zdolności do nieomylnego nauczania papieża, doradców kościelnych zgromadzonych pod władzą papieża i „zwyczajne” Magisterium biskupów. To „zwyczajne” Magisterium zakłada m. in., jeżeli biskupi zaczynają nauczać tej samej doktryny w tym samym czasie (np., że Maria została poczęta bez grzechu), a to nauczanie zdobywa akceptację wśród całego kościoła, to znaczy, że Duch Święty działa w biskupach i że to nauczanie pochodzi od Boga. Papież może, może później uznać je i nieomylnie ogłosić, że pochodzi ono od Boga i że ma zostać przyjęte przez wszystkich katolików.

Pytanie brzmi, czy to nauczanie stoi w zgodzie z Pismem Świętym. Kościół katolicki postrzega papiestwo i nieomylne autorytatywne nauczanie „matki kościoła” jako konieczne do prowadzenia go i używa ich jako logicznego usprawiedliwienia Bożej opatrzności w tej kwestii. Ale badając Pismo można znaleźć poniższe:

1) Choć Piotr był postacią centralną w początkowym procesie szerzenia się ewangelii (częściowo takie znaczenie ma Mt 16:18-19). nauczanie Pisma, traktowane w kontekście, nie deklaruje, że miał władzę nad innymi apostołami lub nad całym Kościołem (zob. Dz 15:1-23; Gal 2:1-14; 1 P 5:1-5). Pismo nie naucza też, że biskup Rzymu miał mieć zwierzchnictwo nad Kościołem (w Piśmie jest jedno odniesienie do Piotra w 1 P 5:13, który pisze z „Babilonu”, a nazwę tą nadawano czasem Rzymowi); głównie na tej podstawie i na historycznym wzroście biskupa Rzymu zbudowano nauczanie kościoła rzymskokatolickiego dotyczące zwierzchnictwa biskupa Rzymu. Jednakże Pismo Święte wskazuje, że inni apostołowie współdzielili autorytet Piotra (Ef 2:19-20) a władzę „związywania i rozwiązywania” przypisywaną mu miały też zbory lokalne, nie tylko ich przywódcy (zob. Mt 18:15-19; 1 Kor 5:1-13; 2 Kor 13:10, Tyt 2:15; 3:10-11). Dlatego też podstawa nieomylności papieża...istnienie samego papiestwa nie jest poparte biblijnie.

2) Pismo również nigdzie nie wspomina, by władza apostolska miała przechodzić na tych, których oni ustanowili w celu uchronienia kościoła od błędu („sukcesja apostolska”). Sukcesja apostolska to „wczytywanie się” w wersy, które kościół katolicki wykorzystuje, by wesprzeć tę doktrynę (2 Tm 2:2, 4:2-5; Tyt 1:5; 2:1; 2:15; 1 Tm 5:19-22). Paweł NIE wzywa wierzących w różnych zborach by przyjęli Tytusa, Tymoteusza i innych przywódców kościoła na podstawie ich autorytetu jako biskupów lub ich autorytetu apostolskiego, ale raczej na podstawie tego, że są jego współpracownikami (1 Kor 16:10; 16:16; 2 Kor 8:23). Pismo RZECZYWIŚCIE naucza, że fałszywe nauki pojawią się nawet wśród przywódców kościoła i że chrześcijanie mają porównywać z Biblią nauki przywódców w późniejszych czasach, ponieważ tylko Pismo jest nieomylne. Biblia nie naucza, że apostołowie byli nieomylni poza tym, co spisali i co zostało włączone do kanonu Pisma (2 Tm 3:16; 2 P 1:18-21). Przemawiając do przywódców zboru w dużym mieście Efezie apostoł Paweł zwraca uwagę na to, że nadchodzą fałszywi nauczyciele, a walka z tego rodzaju błędami NIE oddaje ich pod zwierzchność „apostołów i tych, którzy będą zwierzchnikami po nich”, ale raczej porucza ich „Panu i słowu łaski jego” (Dz 20:28-32).

3) "Magisterium kościoła" nie jest nigdzie w Piśmie traktowane ani opisywane jako źródło równej wagi z Pismem. Historia jednakże udowodniła, że kiedy jakieś inne źródło autorytetu jest traktowane jako mające równą wagę jak Pismo Święte, to to drugie źródło zawsze zaczyna wyprzedzać Pismo (tak stało się w przypadku innych źródeł, z których korzystają Mormoni i Strażnicy Świadków Jehowy). Tak stało się również w przypadku kościoła katolickiego. Katechizmy katolickie wielokrotnie podkreślają, że wiele z ich doktryn nie pochodzi lub nie jest opartych na Piśmie Świętym (np. Maria będąca współodkupicielką i współpośredniczką, bezgrzeszną i poczętą bez grzechu, jej wniebowstąpienie, modlitwy do świętych, oddawanie czci im i ich obrazom etc.). Dla katolików to właśnie „matka kościół”, a nie Pismo Święte jest ostatecznym autorytetem, bez względu na to to co mówią, że Magisterium jest „sługą Pisma”. Należy powtórzyć, że Biblia naucza, że to Pismo ma być używane jako probierz służący do odróżniania prawdy od błędu. W Gal 1:8-9 Paweł stwierdza, że nie to KTO naucza, ale to CZEGO się naucza ma być wykorzystywane do odróżniania prawdy od błędu. A choć kościół katolicki nadal naucza o tym, że każdy, kto odrzuci autorytet papieża zostanie obłożony klątwą piekła, Pismo Święte rezerwuje tę karę dla tych, którzy nauczają innej ewangelii niż ta, która została podana i zapisana w Nowym Testamencie (Gal 1:8-9).

4) Kościół katolicki postrzega sukcesję apostolską i nieomylne magisterium kościoła jako logicznie konieczne by Bóg nieomylnie prowadził Kościół, choć Pismo Święte wyraźnie stwierdza, że Bóg zaopatrzył swój kościół w:

(a) nieomylne Pismo Święte, (Dz 20:32; 2 Tm 3:15-17; Mt 5:18; J10:35; Dz 17:10-12; Iz 8:20; 40:8; etc.)
(b) niekończące się arcykapłaństwo Chrystusa w niebie (Heb 7:22-28),
(c) obecność Ducha Świętego, który prowadził apostołów w prawdzie po śmierci Chrystusa (J 16:12-14), który obdarza wierzących darami do służby, w tym nauczania (Rz 12:3-8; Ef 4:11-16) i który wykorzystuje spisane Słowo jako swoje główne narzędzie (Heb 4:12; Ef 6:17).

Podsumowując, Biblia mówi tylko o jednym stałym, „namacalnym”, nieomylnym przewodniku pozostawionym przez Boga Jego kościołowi. Chodzi o spisane Słowo Boże, a nie nieomylnego przewodnika (2 Tm 3:15-17). A tak jak Bóg dał Ducha Świętego by prowadził świętych mężów w spisywaniu Pisma (2 P 1:19-21), tak dał też swojego Ducha Świętego by ogarnął, napełnił, prowadził i obdarzał darami członków Jego kościoła w dzisiejszych czasach dla prowadzenia go poprzez właściwą interpretację tegoż spisanego Słowa (1 Kor 12, 14; Ef 4:11-16). Nie powinno nas dziwić to, że w dzisiejszych czasach są rozłamy i fałszywe nauki, ponieważ Biblia ostrzega nas także, że nadejdą fałszywi nauczyciele, którzy powstaną spośród kościołów (Dz, 20:30). Dlatego też wierzący mają się zwrócić do Boga i „Słowa Jego łaski” po wskazówki, (Dz 20:32), by określić prawdę nie na podstawie tego, KTO mówi, lecz porównując przekaz z ewangelią już zapisaną dla nas w Piśmie (Gal 1:8-9; zob. też Dz 17:11)

~Nie kradnę,Nie zabijam,Nie wierzę.. do ~palido: A co do pana Wojtyły na stanowisku biskupa Rzymu jako JP-2 jeśli go już wymieniłeś. Ile dzieci w Afryce i Azji urodziło się, zostało zarażonych AIDS (UNAIDS) i zmarło z tego powodu.? Po ogłoszonym zakazu używania prezerwatyw przez tamtejszych katolików w czasie jego podróży na tych kontynentach. Jan Paweł II zakazał antykoncepcji odżegnując się tym samym od kierunku zmian planowanych przez swojego poprzednika. Peter Piot, dyrektor ONZ- go programu walki z AIDS (UNAIDS) w wywiadzie udzielonym "Frankfurter Rundschau" stwierdził, że zakaz stosowania prezerwatyw "jest poważnym błędem, który kosztuje ludzkie życie...". 
""Tragicznie brzmią nauki Carlo Caffary, kierownika Papieskiego Instytutu ds. Małżeństwa i Rodziny, który stwierdza, że jeżeli zainfekowany wirusem HIV małżonek nie jest w stanie zachować dożywotniej "pełnej wstrzemięźliwości" lepiej będzie, jeżeli zainfekuje swa żonę, niżby miał stosować prezerwatywy, ponieważ "uszanowanie wartości duchowych, takich jak sakrament małżeństwa, należy przedłożyć nad dobro życia""" Rzeczywiście nie ma co z tobą dyskutować, udajesz że nie jesteś wielbicielem kościoła katolickiego a tak na prawdę to jesteś jego fanem parafialnym. Żegnam.

~Nie kradnę,Nie zabijam,Nie wierzę. do ~palido: Przypomnijmy tylko najważniejsze zbrodnie oprawców w sutannach oraz uświęcone akty terroru dokonywane przez katolików świeckich pod przewodem kapelanów. Zasada była taka sama, jak w islamskim dżihadzie – wieczne zbawienie za mordowanie niewiernych. Szacunkowe liczby ofiar uśredniam, biorąc za podstawę kilka źródeł.
1096 – pierwsza wyprawa krzyżowa. Wymordowanie Żydów nad Renem i Dunajem – ponad 20 tys. ofiar;
1099 – krzyżowcy zdobywają Jerozolimę – 50 tys. ofiar;
1202–1204 – czwarta krucjata na rozkaz papieża Innocentego III – 100 tys. ofiar;
1207 – armia Innocentego III wycina w pień katarów (30lat) – 100 tys. ofiar;
1226 – (pocz.) – Krzyżacy mordują Prusów – 300 tys. ofiar;
1453 – z inicjatywy świętego Jana Kapistrana wymordowano Żydów na Śląsku – 30 tys. ofiar;
1450–1750 – polowanie na „czarownice” na podst. bulii Innocentego VIII – 150 tys. ofiar;
1478 (pocz.) – papież Sykstus IVwysyła do Hiszpanii inkwizytora Torguemadę – 250 tys. ofiar;
1492–XVII w. – katolicy wyniszczają ludność Wysp Karaibskich – 3,5 miliona ofiar;
XVI–XVIII w. – misjonarze i żołnierze mordują Indian Amazonii – 5,5 miliona ofiar;
XVI–XVIII w. – porwania niewolników w Afryce – 100 milionów ofiar;
1555–1559 – inkwizycja za czasów papieża Pawła IV – 800 tys. ofiar;
1568 (pocz.) – na rozkaz papieża Piusa V (późniejszy święty) inkwizycja hiszpańska zaczyna mordować protestanckich Niderlandczyków – 2 miliony ofiar;
1573 – noc św. Bartłomieja (23/24.08), czyli rzeź hugenotów; Papież Grzegorz XIII odprawia mszę dziękczynną, wybija medal pamiątkowy i organizuje radosne festyny na ulicach (por. radość Palestyńczyków) – 25 tys. ofiar;
1648 – koniec wojen religijnych w Niemczech podsycanych przez papiestwo. (Innocenty X protestuje przeciwko ugodzie z protestantami) – 13 milionów ofiar;
1648 (pocz.) – pogromy żydów w Polsce – 100 tys. ofiar;
1941– 1945 – w Chorwacji rządzi Ante Pavelić popierany przez Piusa XII – 800 tys. ofiar.
(...) Czarne wilki dopiero niedawno przybrały owczą skórę i nawołują teraz do pokoju, miłości bliźniego, przebaczania win. Modlą się za ofiary islamskiego terroryzmu zapominając o własnym terrorze..

~Nie kradnę,Nie zabijam,Nie wierzę. do ~palido: Ja jestem „bezsektowiec”, że tak powiem. Ostatnio 30 lat temu należałem do sekty watykańskokatolickiej, ale po ciężkiej walce, bo nie chcieli mnie wypisać odszedłem na stałe z tej sekty. I teraz jestem szczęśliwy, bo nikt mnie nie terroryzuje żadnymi nakazami, zakazami i obowiązkowymi opłatami. A wszystkie religijne sekty z watykańsko-katolicką na czele i wszelkich świętych guru z Jezusem., Mahometem i Buddą na czele to mi " LOTTO" Mnie tylko chodzi, że jak jest demokracja to każdy może sobie wierzyć w swojego boga i go wyznawać, byle by nie wtrącał się i nie narzucał swoją religię innym na siłę. A to, że religia tego faceta żyjącego 2000 lat temu zmieniła losy Europy to się z Tobą zgadzam. Chrześcijaństwo (a szczególnie katolicyzm) cofnęło Europę cywilizacyjnie i naukowo, o co najmniej 1500 lat....




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz