Translate

piątek, 29 listopada 2013

Szatan przypuścił dużo ataków na Kościół - Komentarze...188


Bp Ryczan: w Roku Wiary szatan przypuścił szczególnie dużo ataków na Kościół

"Jak da­le­ko mi do Be­tle­jem, do grobu Zmar­twych­wsta­łe­go, do wspól­no­ty Ko­ścio­ła?" – takie py­ta­nia po­sta­wił w kie­lec­kiej ba­zy­li­ce bp Ka­zi­mierz Ry­czan, pod­czas die­ce­zjal­nych uro­czy­sto­ści koń­czą­cych Rok Wiary.


We Mszy św. koncelebrowanej przez trzech biskupów kieleckich uczestniczyły delegacje wiernych z całej diecezji ze swoimi księżmi, przedstawiciele wspólnot, duszpasterstw, zakonów i zgromadzeń, klerycy seminarium.

W homilii bp Ryczan rozważał, na ile Rok Wiary sprzyjał budowaniu bliskości wiernych z żywym Chrystusem, na ile każdy ze świeckich i kapłanów pogłębił swoją bliskość z Betlejem i Zmartwychwstałym. Przypomniał, że w tradycji polskiego Kościoła od wieków ugruntowało się pokojowe szerzenie wiary, która "wzrastała na krwi polskich męczenników". "Nie prowadziliśmy wojen religijnych, a w naszym narodzie mieli miejsce Żydzi, mahometanie, inne religie i narodowości" – mówił bp Ryczan.


Biskup podkreślał, że w kończący się Roku Wiary "brama wiary była otwarta na wszystkich, także dla tych chrześcijan, którzy wiarę wysłali na urlop i poddali się nurtowi sekularyzmu".

"Drogi do Betlejem nie mierzy się kilometrami, mierzy się dobrą wolą. Do Betlejem trzeba wejść, trzeba stać się uczestnikiem, a nie zwykłym przechodniem" – mówił bp Ryczan. Pytał także, czy "narodził się we mnie Bóg, czy urósł we mnie? Jak daleko jestem od grobu Zmartwychwstałego?"

Zdaniem biskupa, związek ze Zmartwychwstałym człowiek wiary unaocznia w każdą niedzielę podczas Mszy św. oraz czynnym udziałem we wspólnocie Kościoła. Zauważył także, że w Roku Wiary szatan przypuścił szczególnie dużo ataków na Kościół. "Atakują biskupów, kapłanów, usiłują z nich zrobić seksualnych maniaków" – mówił bp Ryczan. Skrytykował także manipulowanie przez media osobą i słowami papieża Franciszka. "Ojciec Święty jest bliski Betlejem, tej skały nie zwyciężą bramy piekielne" – podkreślał bp Ryczan.

Potępiając ideologię gender zauważył, że "kultura nie zaczyna i nie kończy się na płci, na seksie", a tymczasem "każdy, kto sprzeciwi się ideologii gender, będzie osądzony”. "Kto może pisać niech pisze, kto głosić – niech głosi, a do modlitwy zachęcam wszystkich" – apelował bp Kazimierz Ryczan.

Po uroczystym, śpiewanym wyznaniu wiary, księża biskupi zapalili świece od paschału, przekazując jego światło rektorowi seminarium, kanclerzowi, księżom dziekanom, którzy z kolei przekazali je innym zebranym w kościele.

Zakończeniu Roku Wiary towarzyszyła także adoracja Najświętszego Sakramentu i konferencja o zewnętrznych znakach obecności Chrystusa i budowaniu w sobie oraz najbliższych – silnej wiary. Powiedział ją notariusz Kurii – ks. Dariusz Gącik. Wierni otrzymali także różańce.

Źródło: KAI


KOMENTARZE:

~teolożka do ~krystyna.smka1: Pozwól, że zadam ci pytanie: a kto stworzył Szatana? Z pewnością odpowiesz, że to upadły anioł owszem stworzony przez Boga, ale wypowiedział posłuszeństwo a mając wolną wolę sroży się na ludziach. To ja pytam: Czy wszechmogący i wszechwiedzący Bóg nie wiedział, że cześć aniołów się zbuntuje? Nie przewidział tego? Jeśli jednak przewidział, bo inaczej nie byłby wszechwiedzącym to znaczy, że Szatan jest częścią planu bożego i pełni pewną pożyteczną rolę tak jak w przyrodzie są rośliny pożyteczne dla człowieka, ale i trujące potrzebne jednak dla ekosystemu jako całości. Wynika z tego, że Szatan w ekosystemie stworzenia również spełnia określoną rolę pożyteczną dla boskich zamiarów, lecz może nie dla człowieka. Ale nie wszystko musi kręcić się wokół człowieka, bo wszechświat stworzony jest również dla innych istot będących również dziećmi bożymi. Czy człowiek w głębi duszy dobry ulegnie szatanowi? Na pewno nie. Jeśli ulegnie to znaczy, że w głębi duszy nie był taki dobry. To tylko nam ludziom wydawało się, że jest dobry, ale my nie mamy wglądu w duszę człowieka a Bóg ma. Może Bóg chce abyśmy jednak o tym wiedzieli i dlatego posługuje się Szatanem, który pełni role takiego niby selekcjonera jak w myślistwie. Wyobraź sobie niebo, do którego wstęp mają osoby doskonałe. Człowiek postępuje wg przykazań, praktykuje religijnie, daje na tacę i wydaje mu się, że jest doskonały i pójdzie do nieba. Wiec trzeba go sprawdzić czy jakowym brudów nie ma w duszy, bo zapaskudziłby niebo i wtedy zaczyna się rola Szatana. Mądry człowiek, jeśli ulegnie pokusie to zastanowi się nad sobą, wyciągnie wnioski będzie pracował dalej nad sobą a jeśli do tego będzie bardzo wierzący i dobrze wychowany to podziękuję Bogu za taką lekcję i w ten sposób zło już nie będzie miało do niego dostępu, bo za każdym razem, gdy pojawi się pokusa pomyśli o Bogu z wdzięcznością i wycofa się z grzechu, bo dla niego odtąd wszystko od Boga pochodzi i nie ma dla niego ani dobra ani zła. Czyli wyzwoli, się z dualizmu tego świata a bez tego nie ma królestwa niebieskiego. Głupiec natomiast, będzie obwiniał za swój grzech diabła a nie siebie. W swoim mniemaniu byłby on doskonały gdyby nie to diablisko wstrętne. W głębi duszy ma mnóstwo brudów, ale on sam o tym nie wie. Myśli sobie jako katolik: pójdę do spowiedzi, ksiądz mnie rozgrzeszy, przed śmiercią tez to zrobię i bramy niebios stoją otworem. A tu figa - won do czyśćca i całe życie zmarnowane, bo wg kościoła katolickiego mamy tylko jedno życie i reinkarnacji nie ma wiec i poprawki tez nie ma. Sami widzicie, że diabeł to jednak "bardzo pożyteczną mszyca" i należy mu się szacunek, bo jest sługą bożym i to bardzo zaufanym. Ciężko tyra i jest obrzucany inwektywami za to, ze obnaża nam prawdę o nas samych. Ateiści nabijają się z głupców i maja racje bo i ateiści tez maja swoja rolę w bożym ekosystemie bo tu nie ma nic zbędnego. Całe stworzenie jest doskonałe tak jak jego stwórca tylko my tego nie wiemy i nie widzimy. Mamy XXI wiek i na świecie działa wiele grup, sekt religijnych założonych przeważnie w XIX wieku opartych na biblii. Jednak założyciele mieli taka mentalność jak ludzie żyjący w tamtych czasach. Nie mieli tak szerokiego dostępu do wiedzy jak ludzie obecnie maja. Może warto byłoby troszeczkę pójść z postępem? Przecież wszystko od Boga pochodzi nasza cywilizacja też i tylko głupcy siedzą przy lampie naftowej mając elektryczność.

~cham do ~Winicjusz: Nic podobnego. W Ewangelii nie ma tego słowa. Te Osoby, które wymieniłeś... znaczą tyle co - BÓG. Jak mówiłem, nazywaj to jak chcesz, to niczego nie zmienia? Nie zmienia istoty Boga. Tak też, czy wierze w piekło, czy czyściec, nie zmieni faktu, czy ono istnieje, czy też nie. Jest po prostu tak jak jest.

~Centus do ~Winicjusz: Cześć Wini, cieszę się, że się odezwałeś. Na pewno mi teraz odpowiesz, co jest z tym twoim bogiem ludobójcą, który wymordował CAŁĄ!!! Ludzkość (z wyjątkiem Noego z rodziną). Przecież w tym porównaniu Attyla, Torquemada, Hitler, czy Stalin to nie warci uwagi, śmieszni detaliści. Skutkiem powodzi była nie tylko rzeź całej planety włącznie ze zwierzętami (przepraszam, rybom się upiekło), ale także w jej wyniku Noe i jego rodzina musieli uprawiać stosunki kazirodcze, aby się rozmnożyć.
W tej sprawie jesteś dziwnie małomówny. Brak argumentów, czy akceptacja boskiego okrucieństwa.

~Katolik : Biskupi zapominają, że kościół to my, oni tylko są naszymi przywódcami i to my możemy przywódców zmienić jak będą się zachowywać niegodnie, a niegodnością jest ukrywanie księży i innych nawet wyższych rangą w naszym kościele odpowiedzialnych za czyny pedofilskie i inne które godzą w nasza wiarę i nasz kościół. To szatan zagościł w samym sercu naszego kościoła jak dopuszcza takie czyny, to nie wierni są Szatanami, ale ci, co kościół i naszą wiarę szargają swoimi czynami. To czyny i właśnie takie ocenianie czynów złych czynów budzą sprzeciw wiernych i opinie światowa, która jest nazywana przez hierarchów szatanami. Gdzie tu jest szatan to wszyscy wiedza tylko nie hierarchowie, nie Ryczan i jemu podobni?

~janzbigo : No to mamy jasność: media, które "ośmielają" się publikować informacje o złych uczynkach duchownych, są Szatanem. Ale można też spojrzeć na to inaczej; Szatan bez problemu namówił duchownych do robienia rzeczy, których nie powinni, chociaż z założenia mieli dawać przykład innym, jak można opierać się pokusom. W tym kontekście, media informujące o takich "ofiarach" Szatana, KK powinien określać jako sojusznika. Tylko czy można takiej postawy oczekiwać po instytucji, w której wyraz "obłuda" nabiera szczególnego znaczenia, i która pokazała już w przeszłości, iż rzekomo w imię Boga, można robić takie rzeczy, że nawet Szatanowi włosy stawały dęba na ich widok?

~Centus do ~grafika241: Dopóki my jako społeczeństwo będziemy musieli wbrew naszej woli wydawać nasze pieniądze na luksusowe życie poprzebieranych za baby gości, w pozłacanych torbach po cukrze na łbach, obsypanych klejnotami, jak bizantyńskie nierządnice, dopóty każdy obywatel naszego kraju będzie miał prawo wypowiadać się na temat tego twojego kościoła. Weź tych nierobów na własne utrzymanie, to nikt się nie będzie ich czepiał.
  
~Centus do ~Air: Politycy, to indywidua równie odrażające moralnie, jak księża. Przedstawiciele obu tych najstarszych profesji w hierarchii społecznego szacunku plasują się na samym końcu tabeli (badania nie objęły moherów), gdzieś w okolicach meneli i prostytutek, przy czym te ostatnie, jako kobiety ciężkiej i uczciwej pracy na takie poniżające towarzystwo nie zasługują.. A może po prostu ludzie nie dorośli do tego, aby na ich czele stali uduchowieni, wypełnieni aż po koniuszki włosów „wartościami”, przywódcy. Najbardziej żałosne jest to, że poprzednie zdanie dotyczy także rządzących dwukrotnie ekip SLD, których reprezentanci nagle po okresie „błędów i wypaczeń” (czytaj: przynależności do PZPR) odkryli w sobie szczere umiłowanie do Matki Naszej Kościoła, a przede wszystkim do jej prominentnych przedstawicieli. I ruszyli hurmem całować po łapkach, dosypywać kasiory, obdarowywać ziemią swoich mentorów, także polityków, tylko dla odmiany poprzebieranych za baby, w pozłacanych torbach po cukrze na głowach i obsypanych kosztownościami jak bizantyjskie nierządnice. No, ale jak wiadomo „władza” podobnie, jak pecunia jest non olet.

~bumerang : Z tym pokojowym krzewieniem wiary to tak do końca prawdą nie jest, owszem dziś chrześcijanie wojen religijnych nie prowadzą, bo i świat jest inny jednak Inkwizycja i „młot na czarownice”, krucjaty wymordowanie mieszkańców Jerozolimy, ewangelizacja Indian południowoamerykańskich czyli zwyczajne wymordowanie Indian, którzy nie chcieli przejść na wiarę zwycięzców, zdrady polskich dostojników, wspieranie władców którzy rozebrali Polskę, współpraca i błogosławieństwo faszystowskich władców to tylko niektóre z tych "chwalebnych" momentów chrześcijaństwa..

~``Doda : Pewnego razu Bóg chciał się dowiedzieć, co słychać na Ziemi
Wszyscy aniołowie byli zajęci, więc wysłał jednego z archaniołów na Ziemię po telewizor....
Wrócił anioł z 60-cio calową plazmą. Bóg usiadł w fotelu, wziął pilota do ręki i ogląda. Na pierwszym kanale pokazane było, jak kobieta rodzi, ból, wrzaski, krew się leje.
Bóg zawołał Św. Piotra i pyta: - Piotrze, co to jest?
- Ależ Panie, sam powiedziałeś: - W bólu na świat przychodzić będziesz...
-Na co Bóg odrzekł: - Ale ja... tylko żartowałem!
Więc Bóg przełączył na inny kanał, a tam górnik w kopalni, umorusany od stóp po czubek nosa, cały spocony, ledwie zipie.
- A to, co to jest? - zapytał Wszechmogący.
- Jak to co? Przecież sam Panie powiedziałeś: - W pocie czoła chleb zdobywać będziesz - odrzekł Piotr.
- Ale przecież ja żartowałem... - odrzekł Pan.
Następny program ukazywał katedrę całą w złocie i marmurze. Przed katedrą kilkanaście mercedesów klasy S, a w każdym z nich biskup gruby jak prosię.
- A to... Kto to jest? - Z coraz większym zaciekawieniem wypytywał Bóg.
- A to Panie są ci, którzy wiedzieli, że żartowałeś... .........

~Centus do ~OK: Myślę, że pił wodę święconą i wdychał kadzidło. Podobno dają mocnego kopa. A przy okazji wypowiedź tego "wyznawcy" jest mówiąc pisuarskim językiem porażająca i równocześnie charakterystyczna dla kościelnego kierdla tych baranów, pardon, owieczek. Źródłem ich wiary jest upokarzający i upodlający, zwierzęcy strach przed swoim bogiem oprawcą.

~Nie kradnę, Nie zabijam, Nie wierzę.. do ~Winicjusz: """" Bóg jest wszechmogący, ale nie ogranicza rozumnemu stworzeniu - człowiekowi, wolnej woli. Możesz człowiek nawet robić głupstwa, pisać brednie - bo ma wolną wolę.""""""" To powiedz mi, dlaczego te nadęte pyszałkowate i zboczone bufony z episkopatu, działają wbrew boskiej woli. I za wszelką cenę chcą polskim katolikom odebrać ten boski przywilej.. Czyżby ta mafia biskupia uważała się, że oni są bardziej boscy od swojego boga????

~pol do ~andrzej: O to chodzi, że ja tam nie należę, gdyż zapisali mnie tam bez mojej zgody. Dlatego, ta umowa jest nieważna, to zwykła indoktrynacja. To gwałt na mojej duszy. Byłem bardzo malutki i nie wiedziałem, co mafia ze mną robi, mówiąc nade mną: Szatanie opuść to grzeszne ciałko. Ja nie zgrzeszyłem jeszcze, bo dopiero się urodziłem. Mój grzech to, to, że chciałem jeść i czynności fizjologiczne trzeba było załatwić do pieluchy.

~as do ~Centus: As do Centusa, tak przy okazji:
Wśród rękopisów znalezionych w roku 1949 w Qumran był też rękopis dzieła pt:
"Dzieje Żydów w pradawnych czasach", a tam takie rewelacje jak:/ za Erichem von Danikenem"Strategia bogów"- str. 15/: "jeden z nich mówi o Lameku praojcu koczowników i muzyków a zarazem ojcu Noego. Małżonka Lameka Bat - Enosz wydała na świat dziecko, mimo, że Lamek nie wszedł z nią do łoża.. Dopiero później dowiedział się od swojego dziadka, Henocha, że nasienie w łono jego małżonki włożyli "strażnicy nieba". Lamek okazał się wielkoduszny i uznał dziecko za swoje. Na prośbę "strażników" spłodzone w tak dziwny sposób dziecko nazwano. Noe. Zdobył on światową sławę, jako człowiek, który przeżył potop. Podobnie było w rodzinie syna Lameka - Nira. Żoną Nira była Sopranina, osoba jak twierdzi rodzina bezpłodna. Wielokrotne próby Nira zapłodnienia Sopraniny spełzły na niczym., Niesłychaną hańba dla mądrego i szanowanego kapłana Nira była wiadomość o ciąży małżonki. Wstrząśnięty i rozgniewany NIr , tak zelżył małżonkę, że ta padła trupem , z jej łona jednak wyszedł chłopczyk o wzroście 3 latka. Nir zawołał wtedy swojego brata Noego. Obaj pochowali Sopraninę, a chłopcu dali na imię Melchizedek - późniejszy król Salemu/Jeru-salem / Melchizedek żył tak przed potopem jak również po. "Zanim Pan otworzył hydranty z nieba zstąpił archanioł Michał i oznajmił przybranemu ojcu _Nirowi, iż to Pan" zasadził Melchizedeka w łonie Sopraniny, dlatego Pan przysyła archanioła Michała z rozkazem zabrania Melchizedeka do raju, "I wziął Michał chłopca w ową noc w którą i on zstąpił na ziemię a wziął go na swe skrzydła i umieścił w raju Adama" Melchizedek przeżył, potop, a Mojżesz pisał: I wziął Michał chłopca w ową noc , w którą i on zstąpił na ziemię, a wziął go na swe skrzydła i umieścił w raju Adama.. Po potopie pojawił się, się znowu.." A gdy wracał /Abram/ po zwycięstwie nad Kedorlaomerem i królami, którzy z nim byli wyszedł mu na spotkanie król Sodomy do doliny Szewe, Melchizedek zaś - król Salemu wyniósł chleb i wino, a był to kapłan Boga Najwyższego i błogosławił mu "Niech będzie błogosławiony Abram przez Boga Najwyższego... A Abram dał mu dziesięcinę ze wszystkiego.
Z tego wynika, że Melchizedek żył przynajmniej 8,8 tysiąca lat: potop miał miejsce około 10800 roku pne. 3x3600 - okres obiegu Nibiru wokół Słońca" a czasy Abrahama to około 2030 pne/ zburzenie ładunkiem Jądrowym Sodomy i Gomory miało miejsce w 2024 roku pne. Noe i Melchizedek byli synami bogów - Nefilim czyli kosmitów. Ale tego w "piśmie świętym "/?/ nie pisze.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz