Bp Ryczan: w Roku
Wiary szatan przypuścił szczególnie dużo ataków na Kościół
"Jak daleko mi do Betlejem,
do grobu Zmartwychwstałego, do wspólnoty Kościoła?" – takie pytania
postawił w kieleckiej bazylice bp Kazimierz Ryczan, podczas diecezjalnych
uroczystości kończących Rok Wiary.
We Mszy św. koncelebrowanej
przez trzech biskupów kieleckich uczestniczyły delegacje wiernych z całej
diecezji ze swoimi księżmi, przedstawiciele wspólnot, duszpasterstw, zakonów i
zgromadzeń, klerycy seminarium.
W homilii bp Ryczan
rozważał, na ile Rok Wiary sprzyjał budowaniu bliskości wiernych z żywym
Chrystusem, na ile każdy ze świeckich i kapłanów pogłębił swoją bliskość z
Betlejem i Zmartwychwstałym. Przypomniał, że w tradycji polskiego Kościoła od
wieków ugruntowało się pokojowe szerzenie wiary, która "wzrastała na krwi
polskich męczenników". "Nie prowadziliśmy wojen religijnych, a w
naszym narodzie mieli miejsce Żydzi, mahometanie, inne religie i narodowości"
– mówił bp Ryczan.
Biskup podkreślał, że w
kończący się Roku Wiary "brama wiary była otwarta na wszystkich, także dla
tych chrześcijan, którzy wiarę wysłali na urlop i poddali się nurtowi
sekularyzmu".
"Drogi do Betlejem nie
mierzy się kilometrami, mierzy się dobrą wolą. Do Betlejem trzeba wejść, trzeba
stać się uczestnikiem, a nie zwykłym przechodniem" – mówił bp Ryczan.
Pytał także, czy "narodził się we mnie Bóg, czy urósł we mnie? Jak daleko
jestem od grobu Zmartwychwstałego?"
Zdaniem biskupa, związek ze
Zmartwychwstałym człowiek wiary unaocznia w każdą niedzielę podczas Mszy św.
oraz czynnym udziałem we wspólnocie Kościoła. Zauważył także, że w Roku Wiary
szatan przypuścił szczególnie dużo ataków na Kościół. "Atakują biskupów,
kapłanów, usiłują z nich zrobić seksualnych maniaków" – mówił bp Ryczan.
Skrytykował także manipulowanie przez media osobą i słowami papieża Franciszka.
"Ojciec Święty jest bliski Betlejem, tej skały nie zwyciężą bramy
piekielne" – podkreślał bp Ryczan.
Potępiając ideologię gender
zauważył, że "kultura nie zaczyna i nie kończy się na płci, na
seksie", a tymczasem "każdy, kto sprzeciwi się ideologii gender,
będzie osądzony”. "Kto może pisać niech pisze, kto głosić – niech głosi, a
do modlitwy zachęcam wszystkich" – apelował bp Kazimierz Ryczan.
Po uroczystym, śpiewanym
wyznaniu wiary, księża biskupi zapalili świece od paschału, przekazując jego
światło rektorowi seminarium, kanclerzowi, księżom dziekanom, którzy z kolei
przekazali je innym zebranym w kościele.
Zakończeniu Roku Wiary
towarzyszyła także adoracja Najświętszego Sakramentu i konferencja o
zewnętrznych znakach obecności Chrystusa i budowaniu w sobie oraz najbliższych
– silnej wiary. Powiedział ją notariusz Kurii – ks. Dariusz Gącik. Wierni
otrzymali także różańce.
Źródło: KAI
KOMENTARZE:
~Centus do ~Winicjusz: Cześć Wini, cieszę się,
że się odezwałeś. Na pewno mi teraz odpowiesz, co jest z tym twoim bogiem
ludobójcą, który wymordował CAŁĄ!!! Ludzkość (z wyjątkiem Noego z rodziną).
Przecież w tym porównaniu Attyla, Torquemada, Hitler, czy Stalin to nie warci
uwagi, śmieszni detaliści. Skutkiem powodzi była nie tylko rzeź całej planety
włącznie ze zwierzętami (przepraszam, rybom się upiekło), ale także w jej
wyniku Noe i jego rodzina musieli uprawiać stosunki kazirodcze, aby się
rozmnożyć.
W tej sprawie jesteś dziwnie małomówny. Brak argumentów, czy akceptacja boskiego okrucieństwa.
W tej sprawie jesteś dziwnie małomówny. Brak argumentów, czy akceptacja boskiego okrucieństwa.
~janzbigo : No to mamy jasność: media, które "ośmielają"
się publikować informacje o złych uczynkach duchownych, są Szatanem. Ale można
też spojrzeć na to inaczej; Szatan bez problemu namówił duchownych do robienia rzeczy,
których nie powinni, chociaż z założenia mieli dawać przykład innym, jak można opierać
się pokusom. W tym kontekście, media informujące o takich "ofiarach" Szatana,
KK powinien określać jako sojusznika. Tylko czy można takiej postawy oczekiwać
po instytucji, w której wyraz "obłuda" nabiera szczególnego znaczenia,
i która pokazała już w przeszłości, iż rzekomo w imię Boga, można robić takie
rzeczy, że nawet Szatanowi włosy stawały dęba na ich widok?
~Centus do ~Air: Politycy,
to indywidua równie odrażające moralnie, jak księża. Przedstawiciele obu tych
najstarszych profesji w hierarchii społecznego szacunku plasują się na samym
końcu tabeli (badania nie objęły moherów), gdzieś w okolicach meneli i
prostytutek, przy czym te ostatnie, jako kobiety ciężkiej i uczciwej pracy na
takie poniżające towarzystwo nie zasługują.. A może po prostu ludzie nie
dorośli do tego, aby na ich czele stali uduchowieni, wypełnieni aż po koniuszki
włosów „wartościami”, przywódcy. Najbardziej żałosne jest to, że poprzednie
zdanie dotyczy także rządzących dwukrotnie ekip SLD, których reprezentanci
nagle po okresie „błędów i wypaczeń” (czytaj: przynależności do PZPR) odkryli w
sobie szczere umiłowanie do Matki Naszej Kościoła, a przede wszystkim do jej
prominentnych przedstawicieli. I ruszyli hurmem całować po łapkach, dosypywać
kasiory, obdarowywać ziemią swoich mentorów, także polityków, tylko dla odmiany
poprzebieranych za baby, w pozłacanych torbach po cukrze na głowach i
obsypanych kosztownościami jak bizantyjskie nierządnice. No, ale jak wiadomo „władza”
podobnie, jak pecunia jest non olet.
~``Doda : Pewnego razu Bóg chciał się dowiedzieć, co słychać
na Ziemi
Wszyscy aniołowie byli zajęci, więc wysłał jednego z archaniołów na Ziemię po telewizor....
Wrócił anioł z 60-cio calową plazmą. Bóg usiadł w fotelu, wziął pilota do ręki i ogląda. Na pierwszym kanale pokazane było, jak kobieta rodzi, ból, wrzaski, krew się leje.
Bóg zawołał Św. Piotra i pyta: - Piotrze, co to jest?
- Ależ Panie, sam powiedziałeś: - W bólu na świat przychodzić będziesz...
-Na co Bóg odrzekł: - Ale ja... tylko żartowałem!
Więc Bóg przełączył na inny kanał, a tam górnik w kopalni, umorusany od stóp po czubek nosa, cały spocony, ledwie zipie.
- A to, co to jest? - zapytał Wszechmogący.
- Jak to co? Przecież sam Panie powiedziałeś: - W pocie czoła chleb zdobywać będziesz - odrzekł Piotr.
- Ale przecież ja żartowałem... - odrzekł Pan.
Następny program ukazywał katedrę całą w złocie i marmurze. Przed katedrą kilkanaście mercedesów klasy S, a w każdym z nich biskup gruby jak prosię.
- A to... Kto to jest? - Z coraz większym zaciekawieniem wypytywał Bóg.
- A to Panie są ci, którzy wiedzieli, że żartowałeś... .........
Wszyscy aniołowie byli zajęci, więc wysłał jednego z archaniołów na Ziemię po telewizor....
Wrócił anioł z 60-cio calową plazmą. Bóg usiadł w fotelu, wziął pilota do ręki i ogląda. Na pierwszym kanale pokazane było, jak kobieta rodzi, ból, wrzaski, krew się leje.
Bóg zawołał Św. Piotra i pyta: - Piotrze, co to jest?
- Ależ Panie, sam powiedziałeś: - W bólu na świat przychodzić będziesz...
-Na co Bóg odrzekł: - Ale ja... tylko żartowałem!
Więc Bóg przełączył na inny kanał, a tam górnik w kopalni, umorusany od stóp po czubek nosa, cały spocony, ledwie zipie.
- A to, co to jest? - zapytał Wszechmogący.
- Jak to co? Przecież sam Panie powiedziałeś: - W pocie czoła chleb zdobywać będziesz - odrzekł Piotr.
- Ale przecież ja żartowałem... - odrzekł Pan.
Następny program ukazywał katedrę całą w złocie i marmurze. Przed katedrą kilkanaście mercedesów klasy S, a w każdym z nich biskup gruby jak prosię.
- A to... Kto to jest? - Z coraz większym zaciekawieniem wypytywał Bóg.
- A to Panie są ci, którzy wiedzieli, że żartowałeś... .........
~Nie kradnę, Nie zabijam, Nie wierzę.. do ~Winicjusz: """"
Bóg jest wszechmogący, ale nie ogranicza rozumnemu stworzeniu - człowiekowi,
wolnej woli. Możesz człowiek nawet robić głupstwa, pisać brednie - bo ma wolną
wolę.""""""" To powiedz mi, dlaczego te
nadęte pyszałkowate i zboczone bufony z episkopatu, działają wbrew boskiej
woli. I za wszelką cenę chcą polskim katolikom odebrać ten boski przywilej..
Czyżby ta mafia biskupia uważała się, że oni są bardziej boscy od swojego boga????
~pol do ~andrzej:
O to chodzi, że ja tam nie należę, gdyż zapisali mnie tam bez mojej zgody. Dlatego,
ta umowa jest nieważna, to zwykła indoktrynacja. To gwałt na mojej duszy. Byłem
bardzo malutki i nie wiedziałem, co mafia ze mną robi, mówiąc nade mną:
Szatanie opuść to grzeszne ciałko. Ja nie zgrzeszyłem jeszcze, bo dopiero się urodziłem.
Mój grzech to, to, że chciałem jeść i czynności fizjologiczne trzeba było załatwić
do pieluchy.
Wśród rękopisów znalezionych w roku 1949 w Qumran był też rękopis dzieła pt:
"Dzieje Żydów w pradawnych czasach", a tam takie rewelacje jak:/ za Erichem von Danikenem"Strategia bogów"- str. 15/: "jeden z nich mówi o Lameku praojcu koczowników i muzyków a zarazem ojcu Noego. Małżonka Lameka Bat - Enosz wydała na świat dziecko, mimo, że Lamek nie wszedł z nią do łoża.. Dopiero później dowiedział się od swojego dziadka, Henocha, że nasienie w łono jego małżonki włożyli "strażnicy nieba". Lamek okazał się wielkoduszny i uznał dziecko za swoje. Na prośbę "strażników" spłodzone w tak dziwny sposób dziecko nazwano. Noe. Zdobył on światową sławę, jako człowiek, który przeżył potop. Podobnie było w rodzinie syna Lameka - Nira. Żoną Nira była Sopranina, osoba jak twierdzi rodzina bezpłodna. Wielokrotne próby Nira zapłodnienia Sopraniny spełzły na niczym., Niesłychaną hańba dla mądrego i szanowanego kapłana Nira była wiadomość o ciąży małżonki. Wstrząśnięty i rozgniewany NIr , tak zelżył małżonkę, że ta padła trupem , z jej łona jednak wyszedł chłopczyk o wzroście 3 latka. Nir zawołał wtedy swojego brata Noego. Obaj pochowali Sopraninę, a chłopcu dali na imię Melchizedek - późniejszy król Salemu/Jeru-salem / Melchizedek żył tak przed potopem jak również po. "Zanim Pan otworzył hydranty z nieba zstąpił archanioł Michał i oznajmił przybranemu ojcu _Nirowi, iż to Pan" zasadził Melchizedeka w łonie Sopraniny, dlatego Pan przysyła archanioła Michała z rozkazem zabrania Melchizedeka do raju, "I wziął Michał chłopca w ową noc w którą i on zstąpił na ziemię a wziął go na swe skrzydła i umieścił w raju Adama" Melchizedek przeżył, potop, a Mojżesz pisał: I wziął Michał chłopca w ową noc , w którą i on zstąpił na ziemię, a wziął go na swe skrzydła i umieścił w raju Adama.. Po potopie pojawił się, się znowu.." A gdy wracał /Abram/ po zwycięstwie nad Kedorlaomerem i królami, którzy z nim byli wyszedł mu na spotkanie król Sodomy do doliny Szewe, Melchizedek zaś - król Salemu wyniósł chleb i wino, a był to kapłan Boga Najwyższego i błogosławił mu "Niech będzie błogosławiony Abram przez Boga Najwyższego... A Abram dał mu dziesięcinę ze wszystkiego.
Z tego wynika, że Melchizedek żył przynajmniej 8,8 tysiąca lat: potop miał miejsce około 10800 roku pne. 3x3600 - okres obiegu Nibiru wokół Słońca" a czasy Abrahama to około 2030 pne/ zburzenie ładunkiem Jądrowym Sodomy i Gomory miało miejsce w 2024 roku pne. Noe i Melchizedek byli synami bogów - Nefilim czyli kosmitów. Ale tego w "piśmie świętym "/?/ nie pisze.
"Dzieje Żydów w pradawnych czasach", a tam takie rewelacje jak:/ za Erichem von Danikenem"Strategia bogów"- str. 15/: "jeden z nich mówi o Lameku praojcu koczowników i muzyków a zarazem ojcu Noego. Małżonka Lameka Bat - Enosz wydała na świat dziecko, mimo, że Lamek nie wszedł z nią do łoża.. Dopiero później dowiedział się od swojego dziadka, Henocha, że nasienie w łono jego małżonki włożyli "strażnicy nieba". Lamek okazał się wielkoduszny i uznał dziecko za swoje. Na prośbę "strażników" spłodzone w tak dziwny sposób dziecko nazwano. Noe. Zdobył on światową sławę, jako człowiek, który przeżył potop. Podobnie było w rodzinie syna Lameka - Nira. Żoną Nira była Sopranina, osoba jak twierdzi rodzina bezpłodna. Wielokrotne próby Nira zapłodnienia Sopraniny spełzły na niczym., Niesłychaną hańba dla mądrego i szanowanego kapłana Nira była wiadomość o ciąży małżonki. Wstrząśnięty i rozgniewany NIr , tak zelżył małżonkę, że ta padła trupem , z jej łona jednak wyszedł chłopczyk o wzroście 3 latka. Nir zawołał wtedy swojego brata Noego. Obaj pochowali Sopraninę, a chłopcu dali na imię Melchizedek - późniejszy król Salemu/Jeru-salem / Melchizedek żył tak przed potopem jak również po. "Zanim Pan otworzył hydranty z nieba zstąpił archanioł Michał i oznajmił przybranemu ojcu _Nirowi, iż to Pan" zasadził Melchizedeka w łonie Sopraniny, dlatego Pan przysyła archanioła Michała z rozkazem zabrania Melchizedeka do raju, "I wziął Michał chłopca w ową noc w którą i on zstąpił na ziemię a wziął go na swe skrzydła i umieścił w raju Adama" Melchizedek przeżył, potop, a Mojżesz pisał: I wziął Michał chłopca w ową noc , w którą i on zstąpił na ziemię, a wziął go na swe skrzydła i umieścił w raju Adama.. Po potopie pojawił się, się znowu.." A gdy wracał /Abram/ po zwycięstwie nad Kedorlaomerem i królami, którzy z nim byli wyszedł mu na spotkanie król Sodomy do doliny Szewe, Melchizedek zaś - król Salemu wyniósł chleb i wino, a był to kapłan Boga Najwyższego i błogosławił mu "Niech będzie błogosławiony Abram przez Boga Najwyższego... A Abram dał mu dziesięcinę ze wszystkiego.
Z tego wynika, że Melchizedek żył przynajmniej 8,8 tysiąca lat: potop miał miejsce około 10800 roku pne. 3x3600 - okres obiegu Nibiru wokół Słońca" a czasy Abrahama to około 2030 pne/ zburzenie ładunkiem Jądrowym Sodomy i Gomory miało miejsce w 2024 roku pne. Noe i Melchizedek byli synami bogów - Nefilim czyli kosmitów. Ale tego w "piśmie świętym "/?/ nie pisze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz