Abp Gądecki: styl
papieża Franciszka może być dla naszego Kościoła problemem
- Obawiam się, że wcielanie w życie stylu papieża
Franciszka może okazać się dla naszego Kościoła niełatwym problemem
- powiedział metropolita poznański abp Stanisław Gądecki w wywiadzie
udzielonym Katolickiej Agencji Informacyjnej. Papież ostrzegł biskupów,
aby nie wprowadzali podziałów w Kościele. Wiceprzewodniczący Konferencji
episkopatu Polski mówił też o dzieciach pozamałżeńskich wpisywanych
do ksiąg parafialnych. - To, co tam dostrzegamy, jest przerażające -
przyznał.
Abp Gądecki podsumował
niedawną wizytę "Ad limina apostolorum", którą polscy biskupi
zakończyli w zeszłym tygodniu. - Generalny wniosek jest taki, że Kościół
powinien być "semper reformanda" (zawsze reformowany) - także
Kościół w Polsce. Kościół musi zachowywać i rozwijać to, co istotne i usuwać
to, co błędne - mówił abp Gądecki.
Duchowny podkreślił, że
podobne wizyty "nie służą konserwacji zastanego stanu Kościoła, lecz
powinny wskazać jego mocne i słabe strony w danym kraju oraz drogi jego
rozwoju".
Mówiąc o "olbrzymim
potencjale wiary", jaki papież Franciszek dostrzega w Polsce, abp Gądecki
stwierdził, że "pochwały są miłe, ale one nie powinny nas
usypiać". - Ojciec Święty zwrócił bowiem uwagę na potrzebę większej
komunii duchowej i jedności między biskupami: w wierze, miłości, nauczaniu i w
trosce o dobro wspólne – przyznał.
Papież mówił polskim
biskupom: "Nikt niech nie wprowadza podziałów między wami, drodzy
bracia! Jesteście wezwani, aby budować jedność i pokój zakorzenione w miłości
braterskiej i by wszystkim dać tego podnoszący na duchu przykład".
- Te słowa są sygnałem
ostrzegawczym. Nikt z biskupów nie chce wprowadzać podziałów w sposób
zamierzony. Każdy biskup pragnie jak najpełniej przedstawić naukę Magisterium
Kościoła – ocenił abp Gądecki. Jego zdaniem "biskupi często indywidualnie
zabierają głos" w sprawach społecznych, politycznych, gospodarczych czy
kulturowych i oceniają je według "swojej własnej, osobistej oceny bez
koniecznej, uprzedniej konsultacji w gronie Episkopatu".
- Problemem jest zbytnie
angażowanie się niektórych biskupów po stronie jakiejś opcji politycznej.
Kościół nie powinien nigdy sobie na to pozwalać. Jest to nieszczęście, które
krytykowane jest przez Stolicę Apostolską i samego Ojca Świętego. Kościół jest
powszechny i dlatego nie może wiązać się z jakąś polityczną, partykularną wizją
świata. Kościół jest posłany do wszystkich. Nie znaczy to, że winien traktować
każdą propozycję programową tak samo. On powinien uchować się od naiwności i
trzeźwo oceniać programy każdej partii w perspektywie Ewangelii – przyznał
hierarcha.
Papież dużą wagę zwrócił na
kwestie związane z rodziną i związkami niesakramentalnymi. - To, co dostrzegamy
w parafialnych księgach metrykalnych, jest przerażające. Rzuca się w oczy
olbrzymi wzrost ilości dzieci ze związków pozamałżeńskich. 20 lat temu było ich
10 - 20 proc., a teraz księża alarmują, że bywają parafie, gdzie liczba dzieci
ze związków pozamałżeńskich wynosi 50 proc. Dzieje się tak szczególnie w dużych
miastach – przyznał abp Gądecki.
- Papież Franciszek przynosi
ze sobą silną duchowość jezuitów Ameryki Łacińskiej. Kościół na tamtym
kontynencie żyje w biedzie. Nazywano go w Argentynie "kardynałem
ubogich". On nadal pozostaje wierny tej preferencji – mówił abp Gądecki.
Jego zdaniem papież stawia nacisk na "nawrócenie duszpasterskie",
czyli zwrot kapłanów "ku żywszemu zaangażowaniu się w duszpasterstwo oraz
większe zwrócenie się ku peryferiom wszelkiego rodzaju biedy".
Hierarcha zastrzegł jednak,
że w Polsce trudno będzie wprowadzić ten papieski styl. - Trzeba zmienić naszą
mentalność. Mentalność sporej części duchowieństwa, osób życia konsekrowanego,
jak i świeckich. Ewangelia domaga się, aby ubodzy byli w samym sercu Kościoła i
to nie tylko jako obiekt domagający się pomocy, ale jako pełnoprawni członkowie
wspólnoty. Zdaniem papieża, jeśli "caritas" nie znajduje się w
centrum posługi Kościoła, to jego świadectwo słabnie, a Ewangelia przestaje być
dla ludzi pociągająca – mówił abp Gądecki.
- Istnieje w Polsce
wielu kapłanów oddanych tej sprawie, także wielu świeckich. Niestety, nie jest
to postawa powszechna, charakteryzująca polskich wyznawców Chrystusa. Czasami
jej brak widać nawet u młodych księży, którzy przede wszystkim pragną
samorealizacji. Chcą ograniczyć swoją posługę duszpasterską tylko do tych
gałęzi duszpasterstwa, które przynoszą im satysfakcję, a od innych zadań
uciekają. Tymczasem duchowieństwo winno ciągnąć wszystkich w górę; w
szczególności w ich pracy na rzecz włączenia do wspólnoty wszelkiego rodzaju
ubóstwa – przekonywał hierarcha.
- Obawiam się, że wcielanie
w życie stylu papieża Franciszka może okazać się dla naszego Kościoła niełatwym
problemem. Mimo to, powinien on być egzekwowany, jeśli w ogóle można mówić o
"egzekwowaniu" miłości – podkreślił abp Gądecki w wywiadzie
udzielonym Katolickiej Agencji Informacyjnej.
(RC)
Opracowanie Onet.pl na podstawie: KAI
KOMENTARZE:
"Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobry nauczyciel, (3) nieoddający się pijaństwu, nie zadzierzysty, lecz łagodny, nie swarliwy, nie chciwy na grosz, (4) który by własnym domem dobrze zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, (5) bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży?" -1 Tymoteusza 3:2-5, biblia warszawska
Zaznaczyć trzeba że biblijny biskup to nie władca, to nie hierarcha jak w rzymskim katolicyzmie…
,,Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni W-O-L-Ę OJCA mojego, który jest w niebie. (22) W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? (23) A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie B-E-Z-P-R-A-W-I-E " - Ewangelia Mateusza 7:21-23
Google : wieczne życie na odnowionej planecie
youtube : Jezus w Chinach
Google : nobliści biblia a nauka
Google : wiarygodność ewangelii w świetle wykopalisk
Google : Solafide oryginały a kopie
Google : Solafide kto ustalał treść nowego testamentu
Google : cuda wiary ateizmu
GOOGLE : BINITARIANIZM W PISMACH JANA
Google : YHVH JEST POSŁAŃCEM JEZUS = YHVH
Google : armageddon demoniczne ufo kosmici
Youtube : 100 powodów dla których ewolucja jest głupia
Google : błędy w naukach Świadków Jehowy
youtube : Były ksiądz biblia a doktryny rzymskokatolickie
-CZY PO TYM DOKUMENCIE NAUKOWYM MOŻNA BYĆ NADAL ATEISTĄ ===>>YOUTUBE : ODKRYWANIE TAJEMNICY ŻYCIA lektor
świadectwa 58 księzy o oszustwach i absurdach rzymskiego katolicyzmu i jego naukach sprzecznych z biblią- KSIĄŻKA : "DALEKO OD RZYMU BLISKO BOGA"
______________________________
z książki : "DZIEŃ PO DNIU Z PRZEŚLADOWANYM KOŚCIOŁEM" - rozważania prześladowanych chrześcijan na 366 dni w roku
9 lutego ,,Chrystus, który jest życiem naszym (...) - Kolosan 3:4
LI AN - CHINY
_____Pewien brat został zamknięty w więzieniu z powodu swojej wiary w Jezusa Chrystusa, a jego proces rozpoczął się dopiero po długim czasie. Podczas procesu została zapisana następująca ,,konwersacja" : ,,Czy w dalszym ciągu wierzysz w chrześcijaństwo?" - spytał pogardliwie prokurator. Brat odpowiedział: "Nie wierzę w chrześcijaństwo".
Prokurator roześmiał się: "W końcu cię zreformowaliśmy!". Ale brat odpowiedział: ”Nigdy nie wierzyłem w chrześcijaństwo. Wierzę w Chrystusa". Prokurator zawołał: "Nie czepiaj się słów! Chrześcijaństwo i Chrystus to, to samo". "Nie, jest wielka różnica”. ”Co masz na myśli?" - spytał sędzia.
„Różnica jest taka, że chrześcijaństwo to religia. Ma swoje kościoły, zestawy reguł i przepisy, pastorów i innych pracowników. Możecie zamknąć budynek kościelny, zakłócić reguły, aresztować pastorów, ale Jezus Chrystus żyje w moim sercu. On jest moim życiem. Tego nigdy nie będziecie mogli zabrać. On jest zawsze ze mną, nawet dzisiaj w tej sali sądowej. Jak mógłbym odrzucić Tego, który mnie zbawił? Po prostu nie mogę nie wierzyć w Niego."
Jeżeli składamy nasze zaufanie w religii, można nas ograniczyć. Ale jeżeli żyjemy w Chrystusie, nigdy nie może się to zmienić, niezależnie od okoliczności. Lepiej być w więzieniu jako chrześcijanin, niż poza nim jako "człowiek religijny"
I co więcej. Któż może odłączyć nas od miłości Chrystusa? On żyje w nas i to czyni nas zwycięzcami, niezależnie od tego, gdzie możemy być.
~stary warchoł : Abp Gądecki ma racje TYLKO niech zada sobie sam
pytanie - skoro dzieci pozamałżeńskich w miastach jest około 50% to co o tym
świadczy ??? że wasze nauki są do niczego , nie są skuteczne, Ludzie w samych
was widzą braku dobrego przykładu o oczyszczaniu samych księży/ przecież trzeba
dać dobry przykład społeczeństwu, a jaki przykład daje wielu z was???? Mamona
kasa, kasa, kasa i mówicie by BÓG płacił za wykonane wam uczynki, tylko sami
wiernemu nic nie zrobicie za BÓG ZAPŁAĆ, Jaki przykład, taki efekt.
~Zły : Kuźwa styl papieża problemem?!?! Lepszej komedii
nie słyszałem, acan Gądecki pierdzieli jak mały Zyzio, co mu zabawkę chcą
zabrać tutaj odciąć ich od ustawicznych haraczy regularnie łupionych z wiernych
a zwanych symbolicznie, co Łaska (znaczy nie mniej niż 200 stówy od łebka). Jakiż
pan naiwny i zakłamany, przecież wyście odeszli od nauki Chrystusa i pamiętnych
słów wypowiedzianych przez Niego a tyczących was bezpośrednio, cytowałem je
wczoraj waszemu zadowciskowi pod ksywą Winicjusz (naprawdę to Tartuffe) i dziś
zacytuje powtórni.... zaprawdę pierwej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne
niż bogaty trafi do raju ......( tak, tak mistrzowie obłudy i życia w luksusie
i przepychu ) ------- to o WAS chodzi i Was dotyczą wypowiedziane słowa. O
innych waszych grzechach szkoda gadać
~fakty :
Policjant nadział się na szosie na przewodniczącego episkopatu Polski arcybiskupa Józefa Michalika. To gorsze, niż gdyby przejechał go samochód.
Sierżant Paweł S. Harcerz. Kolekcjoner. Idealista. Były policjant. Obecnie aresztant.
W sierpniu zeszłego roku Paweł S., policjant drogówki w Ustrzykach Dolnych, zatrzymał samochód. Kierował nim watykański ksiądz Stival Cianciarello. Jadąc na wycieczkę po Bieszczadach, nie zapalił świateł i przekroczył prędkość o przeszło 30 km/h. Sierżant postanowił wlepić mu 200 zł mandatu i pouczył, że na bieszczadzkich serpentynach trzeba jechać ostrożnie. Do rozmowy włączył się pasażer. Krzyczał na policjanta i machał rękoma. Wysiadł też z samochodu, zachowywał się agresywnie. Ty nie wiesz, kim ja jestem! - powtarzał wielokrotnie. Ponieważ sierżant nieraz już słyszał takie teksty, nie zareagował, tylko polecił siwemu krzykaczowi wsiąść do auta. Wypisał mandat, życzył szerokiej drogi i pożegnał panów uprzejmie. Zapomniał o tym zdarzeniu jak o tysiącu innych kontrolach drogowych.
Ludzie z góry
Po miesiącu został wezwany na dywanik do szefa: Ty naprawdę nie wiesz, z kim zadarłeś? Wtedy dowiedział się, że ów agresywny pasażer to arcybiskup Józef Michalik. Szef Kościoła katolickiego w Polsce zadzwonił do komendy wojewódzkiej, skarżąc się na sierżanta. Ponoszony miłością bliźniego poprosił o ukaranie `nadgorliwego' policjanta. Prośba najważniejszej osoby w kraju to więcej niż rozkaz. Sprawą zajął się ówczesny zastępca komendanta wojewódzkiego w Rzeszowie Jan Zając. Zapytał sierżanta S., jakiego jest wyznania, dlaczego uderza w Kościół katolicki i czemu zwracał się niegrzecznie do biskupa, nazywając go `proszę pana', a nie `wasza eminencjo' (w rzeczywistości abepe Michalik jest ekscelencją zaledwie. Przy tym skoro do Boga mówi się Panie, to wypada podobnie do jego urzędników). Wicekomendant zażądał też anulowania mandatu. W trzy tygodnie potem Paweł S. został przeniesiony z wydziału ruchu drogowego do plutonu patrolowego, czyli na posadę krawężnika.
- Komendant powiedział, że musiał go przenieść, żeby `uciszyć tych *** z góry' - mówi mi ojciec sierżanta S. Kogo miał na myśli, strach się domyślać.
W noc sylwestrową, gdy sierżant miał interwencję za interwencją, zauważył, że z radiowozu zginął jego zasobnik z bloczkami mandatów karnych oraz część pieniędzy i prawo jazdy. Szybko złożył raport, a pieniądze wyjął z własnej kieszeni i wpłacił w kasie komendy. Myślał, że to koniec kłopotów. To jednak był dopiero początek.
Ryzykowny incydent
Niedługo potem usłyszał podobno od przełożonego, komendanta Stanisława Dziedzica, że albo odejdzie ze służby, albo zostanie wyrzucony dyscyplinarnie. Taką wersję potwierdzają też anonimowo jego koledzy policjanci. Chłopak złożył rezygnację, a Dziedzic złożył doniesienie do prokuratury, że S. zniszczył mandaty po to, by przywłaszczyć sobie pieniądze. Te pieniądze, które oddał z własnej kieszeni. Prokuratura w parę dni potem postawiła byłemu już policjantowi zarzut niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień.
- Nie mam sobie nic do zarzucenia - mówi Dziedzic. - Tam były uchybienia.
Co prawda przyznaje, że podobnych uchybień w policji jest wiele i kończą się jakąś karą porządkową, a nie doniesieniem do prokuratury, ale pamięta też o kłopotach policji po `incydencie' z arcybiskupem Michalikiem.
- Policjant musi zachowywać się godnie i z szacunkiem do zatrzymanego - komentuje tamto zdarzenie. Zapewnia jednak, że `incydent' nic go nie obchodzi, a ukaranie mandatem kościelnego dygnitarza nie ma związku z postępowaniem prowadzonym przeciwko S. Mówi też, że nikt `z góry' nie interweniował. Co innego twierdzi Komenda Główna Policji: ...interwencja w Komendzie Powiatowej Policji w Ustrzykach Dolnych spowodowana była ustną skargą na `wulgarne' zachowanie się policjanta wobec abp. Michalika w trakcie kontroli drogowej.
Kto, z kim, gdzie i kiedy
Prokuratura zdawała sobie sprawę, że postawione Pawłowi S. zarzuty nie utrzymają się w sądzie. Bo jak ukarać za zniknięcie...???
Policjant nadział się na szosie na przewodniczącego episkopatu Polski arcybiskupa Józefa Michalika. To gorsze, niż gdyby przejechał go samochód.
Sierżant Paweł S. Harcerz. Kolekcjoner. Idealista. Były policjant. Obecnie aresztant.
W sierpniu zeszłego roku Paweł S., policjant drogówki w Ustrzykach Dolnych, zatrzymał samochód. Kierował nim watykański ksiądz Stival Cianciarello. Jadąc na wycieczkę po Bieszczadach, nie zapalił świateł i przekroczył prędkość o przeszło 30 km/h. Sierżant postanowił wlepić mu 200 zł mandatu i pouczył, że na bieszczadzkich serpentynach trzeba jechać ostrożnie. Do rozmowy włączył się pasażer. Krzyczał na policjanta i machał rękoma. Wysiadł też z samochodu, zachowywał się agresywnie. Ty nie wiesz, kim ja jestem! - powtarzał wielokrotnie. Ponieważ sierżant nieraz już słyszał takie teksty, nie zareagował, tylko polecił siwemu krzykaczowi wsiąść do auta. Wypisał mandat, życzył szerokiej drogi i pożegnał panów uprzejmie. Zapomniał o tym zdarzeniu jak o tysiącu innych kontrolach drogowych.
Ludzie z góry
Po miesiącu został wezwany na dywanik do szefa: Ty naprawdę nie wiesz, z kim zadarłeś? Wtedy dowiedział się, że ów agresywny pasażer to arcybiskup Józef Michalik. Szef Kościoła katolickiego w Polsce zadzwonił do komendy wojewódzkiej, skarżąc się na sierżanta. Ponoszony miłością bliźniego poprosił o ukaranie `nadgorliwego' policjanta. Prośba najważniejszej osoby w kraju to więcej niż rozkaz. Sprawą zajął się ówczesny zastępca komendanta wojewódzkiego w Rzeszowie Jan Zając. Zapytał sierżanta S., jakiego jest wyznania, dlaczego uderza w Kościół katolicki i czemu zwracał się niegrzecznie do biskupa, nazywając go `proszę pana', a nie `wasza eminencjo' (w rzeczywistości abepe Michalik jest ekscelencją zaledwie. Przy tym skoro do Boga mówi się Panie, to wypada podobnie do jego urzędników). Wicekomendant zażądał też anulowania mandatu. W trzy tygodnie potem Paweł S. został przeniesiony z wydziału ruchu drogowego do plutonu patrolowego, czyli na posadę krawężnika.
- Komendant powiedział, że musiał go przenieść, żeby `uciszyć tych *** z góry' - mówi mi ojciec sierżanta S. Kogo miał na myśli, strach się domyślać.
W noc sylwestrową, gdy sierżant miał interwencję za interwencją, zauważył, że z radiowozu zginął jego zasobnik z bloczkami mandatów karnych oraz część pieniędzy i prawo jazdy. Szybko złożył raport, a pieniądze wyjął z własnej kieszeni i wpłacił w kasie komendy. Myślał, że to koniec kłopotów. To jednak był dopiero początek.
Ryzykowny incydent
Niedługo potem usłyszał podobno od przełożonego, komendanta Stanisława Dziedzica, że albo odejdzie ze służby, albo zostanie wyrzucony dyscyplinarnie. Taką wersję potwierdzają też anonimowo jego koledzy policjanci. Chłopak złożył rezygnację, a Dziedzic złożył doniesienie do prokuratury, że S. zniszczył mandaty po to, by przywłaszczyć sobie pieniądze. Te pieniądze, które oddał z własnej kieszeni. Prokuratura w parę dni potem postawiła byłemu już policjantowi zarzut niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień.
- Nie mam sobie nic do zarzucenia - mówi Dziedzic. - Tam były uchybienia.
Co prawda przyznaje, że podobnych uchybień w policji jest wiele i kończą się jakąś karą porządkową, a nie doniesieniem do prokuratury, ale pamięta też o kłopotach policji po `incydencie' z arcybiskupem Michalikiem.
- Policjant musi zachowywać się godnie i z szacunkiem do zatrzymanego - komentuje tamto zdarzenie. Zapewnia jednak, że `incydent' nic go nie obchodzi, a ukaranie mandatem kościelnego dygnitarza nie ma związku z postępowaniem prowadzonym przeciwko S. Mówi też, że nikt `z góry' nie interweniował. Co innego twierdzi Komenda Główna Policji: ...interwencja w Komendzie Powiatowej Policji w Ustrzykach Dolnych spowodowana była ustną skargą na `wulgarne' zachowanie się policjanta wobec abp. Michalika w trakcie kontroli drogowej.
Kto, z kim, gdzie i kiedy
Prokuratura zdawała sobie sprawę, że postawione Pawłowi S. zarzuty nie utrzymają się w sądzie. Bo jak ukarać za zniknięcie...???
~Ananke do ~Zły: Wymienię kilku ubogich księży
sp. Jankowski Heniu (biedak co mu się zmarło a od złota kapał niczym Midas
mityczny, Tadeusz oszust Rydzyk bidulek co robi milionowe przewały, a żyje
ponoć z tego co mu zakon daje ledwo chłop dycha , Głódź --arcybiskup biedny jak
mysz kościelna niegdysiejszy (feldkurat niegdysiejszy od biedy wpadł w chorobę
zwaną flaszka , musiał z tej nędzy dla kurażu golnąć w gardło bo bidulkowi na
życie nie starczało , Michalik ten to już od biedy dostaje pomieszania myśli i
pieprzy głupoty że dzieciaki same wchodzą klechom do wyra i przez-to mają
problem z pedofilią , Paetz od biedy żyjąc na Ostrowie Tumskim musiał bzykać
seminarzystów bo na babę(choćby z agencji) nie starczało , bidulek Dziwisz
czemu się człeku dziwisz ? miał spalić notatki Lolka z Wadowic , no ale wiecie
życie bardzo ciężkie i parę groszy wpadnie dla bidulka od wydawnictwa to nie
dziwota ze skubnął,... Takich jest biedaków pełno oni ledwo żyją można mnożyć
ich przykłady, jak chociaż Oko co na oko ma fiksum dyr dum jak mawiał Nikuś
Dyzma . Ludzie błagam was! Proszę oszczędźcie tych nędzarzy, bo oni ledwo żyją.!
A na poważnie kop w zad i start do Watykanu tam ich Franio ustawi na baczność i
przejdą kurację wybitnie wstrząsową i odchudzającą. Sądzę, że z korzyścią dla
wszystkich…
~Zły do ~Zły: A jak się mają w tym
zagadnieniu dzieci spłodzone pozamałżeńskie przez waszych kolegów w
sutannach???? Ostatni przykład mama sądząca się z Kurią o spadek dla syna co jej
zmajstrował księżulo (wyprawił się na widzenie ze Stwórcą) a Kuria ni cho, cho
nie chciała dobrowolnie oddać to co się należało dzieciakowi, nie uznać
fachowość roboty swojego członka zmarłego klechy. Za grzechy(chwile upojne z
babką wbrew waszym zakazom i nakazom) Należę ZAPŁACIĆ!!!!
~znalezione w sieci : A co na to Terlikowski i jałowa Pawłowicz? Przecież
tak być nie może żeby w skromności wysyłać naszego JPII do nieba na trony świętych
bez kasy. Mam tez krotka odpowiedz do pewnych moherów i fanatyków, dowodów na
nie istnienie boga - to jest dość proste. Nie istnienie boga jest równoznaczne z...
~666 : /Aleksander Świętochowski - polski pisarz,
publicysta, filozof i historyk/
"Zastępca Chrystusa na ziemi nie dba o tytuły szczęśliwości doczesnej,
wystarcza mu domek, zawierający 11000 pokojów, miliony świętopietrza i
panowanie nad światem. Pragnie on tylko, żeby wszystkie ludy,
cywilizowane i dzikie, padły przed nim na kolana. Nie zazdrości monarcho
m tronów, bogaczom skarbów, mędrcom rozumu, żąda jedynie, ażeby te
trony, te skarby, te rozumy jemu służyły i jego rozkazom ulegały.
Pasterze dusz zrzekają się wszystkiego, prócz dziesięciny i panowania
nad wiernymi. Zachowują sobie skromną możność uprawniania narodzin,
oświaty, małżeństw, rozwodów, kar, nagród, życia i śmierci. Resztę
odstępują ludziom świeckim. Co najwyżej twierdzą, że oni tylko powinni
pełnić obowiązki ustawodawców, sędziów, administratorów, nauczycieli?
"Zastępca Chrystusa na ziemi nie dba o tytuły szczęśliwości doczesnej,
wystarcza mu domek, zawierający 11000 pokojów, miliony świętopietrza i
panowanie nad światem. Pragnie on tylko, żeby wszystkie ludy,
cywilizowane i dzikie, padły przed nim na kolana. Nie zazdrości monarcho
m tronów, bogaczom skarbów, mędrcom rozumu, żąda jedynie, ażeby te
trony, te skarby, te rozumy jemu służyły i jego rozkazom ulegały.
Pasterze dusz zrzekają się wszystkiego, prócz dziesięciny i panowania
nad wiernymi. Zachowują sobie skromną możność uprawniania narodzin,
oświaty, małżeństw, rozwodów, kar, nagród, życia i śmierci. Resztę
odstępują ludziom świeckim. Co najwyżej twierdzą, że oni tylko powinni
pełnić obowiązki ustawodawców, sędziów, administratorów, nauczycieli?
~Waldek : Biskupie Gądecki w moim Kościele styl Papieża
Franciszka nie jest problemem. Dla was księży i biskupów taki Papież to poważny
problem. Każe wam być bliżej nas wiernych, a wy siedzicie w pałacach, ostrzega
was przed zbieraniem skarbów na ziemi w postacie majątków materialnych,
ostrzega was abyście nie brali pieniędzy za sakramenty, a wy prześcigacie się,
kto "udrze" więcej od wiernego. No rzeczywiście macie problem z tym
Franciszkiem.
~wo55 : Ciekawi mnie jak jeszcze długo dorośli ludzie będą
wierzyć w bajki? Ile jeszcze czasu trzeba, byśmy jako ludzkość zrozumieli, że
nie warto jest utrzymywać w dobrobycie pastuchów, którzy udają, że wyprowadzają
nasze dusze na popas? Tego właśnie różnej maści biskupi bardziej boją się niż
ateizmu. Prawie 33% Niemców uważa się za ludzi bezwyznaniowych, czyli stanowią
większość światopoglądową w tym kraju. Tzw. komunizm w Polsce i w innych
krajach nigdy nie doprowadził do takiej sytuacji, mimo, że to jemu przypisuje
się niszczenie religii.
~Poznanianka : Pokrętny język, niezrozumiały, a trzeba słuchać
papieża, uczyć się, żyć skromnie, zrezygnować z dobrobytu, limuzyn, marmurów,
perskich dywanów, wystawnych kolacji - wtedy i Ciebie pokochamy, my mieszkańcy
Poznania, dla nas jesteś całkowicie obcy, zmuszani jesteśmy do słuchania
kolejnych "listów pasterskich" - ZGROZA, ten napuszony ton
"wielkiego nauczyciela"…
~Katolik : Co Panie Gadecki trzęsie Pan portkami przed
Franusiem może was weźmie wszystkich czarnych za mordy i wasze luksusowe
limuzyny będziecie musieli sprzedać jak Franek motor. Może dożyje takich
czasów, że w kościele zapanuje pokora, posłuszeństwu Bogu przez czarnych,
skromność i zrozumienie drugiego człowieka, bo to, co teraz się dzieje w
Polskim kościele to woła o pomstę do nieba. Te upasione samce nie wiedzą, co
maja robić z nudów, bo jak wiemy oni tylko jeden dzień w tygodniu pracują w
niedziele a reszta tygodnia z nudów głupota im do głowy przychodzi i mając
pieniądze, luksusowe samochody jeżdżą grać w karty, do kochanek a, o żadnym
poście wśród czarnych nikt nigdy nie słyszał, bo oni wcale nie poszczą tylko
nam, czarnej masie wmawiają pościć w piątki itp. Dość panoszenia się tej
czarnej zarazie… Coś mi się wydaje, że nie długo czerwone i czarne sukienki
wykończą Franusia, tak jak to zrobili z Janem XXIII, papieżem, poprzednikiem
JPII…
~obserwator II. : Oj nadejdą czarne czasy dla Polskiego kościoła i
jego dostojników. Powinien skończyć się alkoholizm, pedofilia, kochanki, majątki
prywatne, granie w karty za pieniądze parafian, mafijne powiązania proboszczów
z biskupami, którzy rządzą cmentarzami dzieląc się ze swoimi zwierzchnikami. To
są tematy do rozwiązania a nie jak głoszą polscy biskupi, że problem nadchodzi
ze strony papieża. Widać po Franciszku, że polskim duchownym sprzyjał tylko
papież Polak a dzisiaj Dziwisz jako jego sekretarz robi na kłamstwach i nie
poszanowaniu woli zmarłego kapitał całkiem prywatny. Taki to właśnie jest
kościół w kraju, który miał swojego papieża, gdzie kłamstwo i pogarda dla
parafian są główną zasadą wiary katolickiej w tym zakłamanym i zaślepionym
kraju.
~jacdom1 : Kryzys w kościele, kryzys duchowy, zaczyna się
przede wszystkim w samym centrum kościoła. To duchowni, tzw. pasterze,
duszpasterze, muszą zacząć odbudowę moralną od siebie, bo inaczej nie mają
prawa nauczać nas i naszych dzieci o czystości, o przestrzeganiu Dekalogu. Kler
oddalił się od człowieka, zastępując jego potrzeby duchowe, społeczne,
potrzebami egoistycznymi- mamoną, dorobkiem, kłamstwem, hipokryzją. Dzisiaj
społeczeństwo wie dużo, wie nie tylko o pedofilii, ale wie o wolnych związkach
wśród księży, o dzieciach tychże, o lewych dotacjach, o przekrętach
majątkowych. Tego już nie da rady zamieść pod dywan. Nie da! Winię za to
swoiste rozpasanie wszystkie rządy RP, winię wszystkie ugrupowania partyjne, bo
żadne nie zdecydowało się na ukrócenie praktyk kleru, na ich życie ponad
prawem. Żadna władza nie potrafiła oprzeć się skutecznie coraz dalej idącym obowiązkom
państwa wobec episkopatu i całego duchowieństwa..
http://popisypolityczne.blogspot.com
http://popisypolityczne.blogspot.com
~jacdom1 : Prawdziwa spuścizna po JP2:
1. Cudowne pomnożenie diecezji do roku 1972 było 17 diecezji. Za pontyfikatu `Papy' ponad dwukrotnie rozmnożyły się do 41. A dlaczego? Patrz pkt. 4.
2. Cudownie rozmnożyły się kościelne metropolie do 15 szt.
3. Cudowne rozmnożenie liczby biskupów do 131 szt.
4.Cudowne rozmnożenie własności ziemi: dla diecezji i seminarium po 50 ha, parafii po 15 ha no i `odzyskanie' podobno zabranych gruntów. Seminaria padają, ale hektary zostają.
5. Cudowne rozmnożenie terytorium Watykanu na terenie Polski. W Polsce obszar kościelny przekracza już 22 krotnie wielkość Watykanu.
6. Cuda na patyku w nauczaniu religii. Za państwowe pieniądze utrzymujemy z podatków 31 tys. etatów nauczycieli religii co daje koszty około 1,08 mld. złotych rocznie.
7. Za błogosławionym wstawiennictwem JP 2 mamy ponad 150 oficerów/ kapelanów Wojska Polskiego z generałami włącznie, suto opłacanych (pensja 5 do 7 tys.) z naszych podatków oraz 96 parafii garnizonowych. W niektórych miejscowościach wojska już nie ma, ale parafia i kapelani zostali. Pensje oficerskie nadal im przysługują. Kosztuje nas ta zabawa w katolików żołnierzyków około 25,5 mln zł rocznie. Dodać do tego ponad 200 kapelanów więziennych "obsługujących" 156 jednostek penitencjarnych. Etaty kapelanów w każdym szpitalu opłacane z NFZ, a jest tych kapelanów około tysiąca z płacą na poziomie lekarza.
7. Cudowne cyckanie Polski na bazie wymuszonego konkordatu, o Caritasie nie wspomnę.
8. Finansowanie z budżetu państwa, budżetów samorządowych i ze środków unijnych remontów kościołów oraz inwestycje w rodzaju `Bożej Opa(cz)trzności', `Centrum Myśli..', `Nie lękajcie się'.. bo i tak was wydoimy
Lecz jeszcze nigdy się nie zdarzyło, by któryś z nich podziękował podatnikom za ich utrzymywanie w Polsce. Ciągle są biedni, ciągle im mało.
http://popisypolityczne.blogspot.com
1. Cudowne pomnożenie diecezji do roku 1972 było 17 diecezji. Za pontyfikatu `Papy' ponad dwukrotnie rozmnożyły się do 41. A dlaczego? Patrz pkt. 4.
2. Cudownie rozmnożyły się kościelne metropolie do 15 szt.
3. Cudowne rozmnożenie liczby biskupów do 131 szt.
4.Cudowne rozmnożenie własności ziemi: dla diecezji i seminarium po 50 ha, parafii po 15 ha no i `odzyskanie' podobno zabranych gruntów. Seminaria padają, ale hektary zostają.
5. Cudowne rozmnożenie terytorium Watykanu na terenie Polski. W Polsce obszar kościelny przekracza już 22 krotnie wielkość Watykanu.
6. Cuda na patyku w nauczaniu religii. Za państwowe pieniądze utrzymujemy z podatków 31 tys. etatów nauczycieli religii co daje koszty około 1,08 mld. złotych rocznie.
7. Za błogosławionym wstawiennictwem JP 2 mamy ponad 150 oficerów/ kapelanów Wojska Polskiego z generałami włącznie, suto opłacanych (pensja 5 do 7 tys.) z naszych podatków oraz 96 parafii garnizonowych. W niektórych miejscowościach wojska już nie ma, ale parafia i kapelani zostali. Pensje oficerskie nadal im przysługują. Kosztuje nas ta zabawa w katolików żołnierzyków około 25,5 mln zł rocznie. Dodać do tego ponad 200 kapelanów więziennych "obsługujących" 156 jednostek penitencjarnych. Etaty kapelanów w każdym szpitalu opłacane z NFZ, a jest tych kapelanów około tysiąca z płacą na poziomie lekarza.
7. Cudowne cyckanie Polski na bazie wymuszonego konkordatu, o Caritasie nie wspomnę.
8. Finansowanie z budżetu państwa, budżetów samorządowych i ze środków unijnych remontów kościołów oraz inwestycje w rodzaju `Bożej Opa(cz)trzności', `Centrum Myśli..', `Nie lękajcie się'.. bo i tak was wydoimy
Lecz jeszcze nigdy się nie zdarzyło, by któryś z nich podziękował podatnikom za ich utrzymywanie w Polsce. Ciągle są biedni, ciągle im mało.
http://popisypolityczne.blogspot.com
~unita : A bo co, nie podoba się wam, bo posługuje się
ludzkim językiem, ma ludzkie odruchy, jeździ normalnym samochodem. Jest
normalnym człowiekiem. W naszym kościele katolickim właśnie taka normalność
jest potrzebna a nie styl iście Bizantyjski. Gdzie biskupi, kardynałowie za
życie uważają się za świętych? Gdzie normą jest, normalne chamstwo, chciwość, nepotyzm?
A gdy który z księży, jest taki normalny, zwyczajny z powołania, to nie pasuje
do tej kolekcji. Takiego biskupi niszczą, poniżają, odsuwają na bok. Nie
dopuszczają do pełnienia wyższych stanowisk w hierarchii kościelnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz