Translate

czwartek, 30 maja 2013

Wyszyński dokonał cudu uzdrowienia - Komentarze...107



Kardynał Stefan Wyszyński dokonał cudu uzdrowienia?

Zakończył się proces o domniemanym cudownym uzdrowieniu za przyczyną Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Oficjalny komunikat podczas ostatniej publicznej sesji procesu na etapie diecezjalnym w bazylice św. Jan Chrzciciela w Szczecinie podpisali wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym kard. Stefana Wyszyńskiego - kapucyn o. Gabriel Bartoszewski i ks. Sławomir Zyga - rzecznik prasowy Kurii Metropolitalnej w Szczecinie.


Akta procesu trafią teraz do Kongregacji ds. Kanonizacyjnych, która wyda ostateczny werdykt w sprawie domniemanego cudownego uzdrowienia.

24 lata temu 19-letnia wówczas kobieta zachorowała na raka tarczycy, który powodował przerzuty. Jak czytamy w podpisanym 28 maja komunikacie, "w czasie śmiertelnej choroby młodej osoby liczna grupa sióstr zakonnych i inne osoby żarliwie modliły się do Boga za wstawiennictwem Sługi Bożego Stefana Kard. Wyszyńskiego. Panuje głębokie przekonanie, że uzdrowienie nastąpiło za wstawiennictwem Sł. Bożego".

Jak wskazują wszystkie dotychczasowe opinie, uleczenie jest niewytłumaczalne z punktu widzenia medycznego – informuje ks. Sławomir Zyga. - Co równie ważne, chociaż minęły już 24 lata, to uzdrowienie jest trwałe.

Metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga otworzył proces w Szczecinie 27 marca 2012 r. Przez 14 miesięcy odbyło się 18 sesji roboczych, przesłuchano 11 świadków. Dwóch biegłych lekarzy przebadało osobę, której dotyczy dochodzenie.
W komunikacie czytamy, że "w wyniku tych czynności Trybunał zebrał pełną dokumentację odnoszącą się do faktu domniemanego uzdrowienia, która odpowiada na wymagania prawa kanonizacyjnego".

Akta szczecińskiego procesu trafią teraz do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie. Następnym etapem będzie ogłoszenie dekretu o heroiczności cnót Sługi Bożego. Przedtem jednak musi zostać opracowane tzw. "positio", zawierające życiorys, wszystkie dokumenty i fakty z życia kard. Wyszyńskiego. Opracowanie to powstaje w Warszawie pod kierunkiem postulatora.

Ks. Sławomir Zyga stwierdził, że "jeśli komisja lekarska i teologiczna Stolicy Apostolskiej uzna ten cud, to dzisiejsze wydarzenie jest niezbędne do pomyślnego zakończenia procesu beatyfikacyjnego".

Zakończony dziś proces toczył się na w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, ponieważ uzdrowiona osoba oraz wielu świadków mieszka na jej terenie.

(RZ)


KOMENTARZE:


~www.ecoego.pl : Jeśli człowiek chce zarobić milion dolarów powinien założyć własną religię - stwierdził w 1948 roku L. Ron Hubbard, założyciel scjentologii. Ja jednak twierdzę, że jeśli chcesz być zamożny, ciężko pracuj, ucz się i bądź wytrwały. Jeśli chcesz być bogaty, musisz, co najmniej ciąć państwo na podatkach i pracowników na pensjach, a jeśli chcesz być bardzo bogaty, musisz szkodzić ludziom oraz współpracować z politykami i mafią. Jeśli chcesz władzy, musisz nauczyć się ładnie mówić głupoty, i umieć tak opakować guano w ładny papierek, by ludzie chętnie go zjadali. Na każdym szczeblu władzy musisz umieć lizać pośladki biznesu, by dali Ci pieniądze na obiecywanie kiełbasy wyborczej prostactwu, za co Ty się odwdzięczysz będąc już na szczycie, wprowadzając prawa dobre dla biznesu, a niedobre dla ludzi, którzy Cię wybrali. Gdy wściekli ludzie Cię wypędza z państwowej synekury, znajdziesz ciepłą posadkę za dobre pieniądze w zagranicznym banku, i spadniesz na cztery łapy.

A co jeśli chcesz być bogaty i mieć władzę, umiesz łgać, ale nie uśmiecha Ci się fedrowanie językiem przy prostacie pachnącego czosnkiem bankiera, bo sam byś chciał poczuć tam jego ruchliwy języczek? Musisz założyć religię. Coraz więcej młodych Polaków w dobie bezrobocia i recesji, nie wie, co ze sobą zrobić. Chciałbym wskazać im tę możliwą ścieżkę kariery zawodowej; to bardzo chłonny rynek, na którym można wiele jeszcze można zdziałać.

Jak założyć religię, i stać się bardzo bogatym i wpływowym człowiekiem?

1. Musisz skutecznie zastraszyć człowieka. To podstawa. Stwórz cały leksykon diabłów, opłać młodych, bezrobotnych pisarzy s/f by wymyślili jakieś okropne miejsca piekielne, gdzie przez wieczność będą wrzeszczeć z bólu ci, którzy nie wierzą w Ciebie. Bo kto nie wierzy w Ciebie i Ci nie służy, to jakby obraził samego Pana Boga, bo ten przecież postawił Cię na czele ludzkości. A bez Twoich nakazów moralnych i pouczeń ludzkość będzie mordowała i paliła, więc jesteś jej koniecznie potrzebny. Spokojnie, nikt nie zapyta jak ludzkość przetrwała tyle tysiącleci bez Ciebie. A jak zapyta, zawsze możesz powiedzieć, że to nie ten ktoś mówi, tylko diabeł opętał i gada głupoty. Później spójrz na tę osobę ze współczuciem, i powiedz, że będziesz się za nią modlił. W duchu ją sobie zapamiętaj, by w odpowiednim momencie zemścić się na tym człowieku. Ważne! gdy Twoja ręka dusi, gwałci i morduje, usta muszą mówić o miłości i dobru.
Powołaj wielu egzorcystów, opisuj z fantazją przypadki opętań. Niech wyjące diabły koniecznie mówią w trakcie opętań, że Ty jesteś jedynie słuszną ścieżką ku zbawieniu, niech syczą z bólu, gdy widzą Twoje święte zdjęcie. Prostaczek czytający z wypiekami na twarzy opisy opętań, musi wiedzieć, że w Tobie jedyna ochrona przed wszędzie czyhającym złem. A Ty przecież zjeść coś musisz, mieszkać też. A że jadasz tylko w luksusowych restauracjach i nocujesz w najlepszych hotelach...

2. Odwołaj się do najniższych instynktów człowieka. Gdy ten jest już zastraszony, mów dużo o miłości, życiu pośmiertnym w chwale za spełnianie zasad, które stworzysz, i możliwości wesołego patrzenia w dół, do głębi piekielnych na sąsiada który miał lepsze auto od Ciebie, a teraz skwierczy i wyje z bólu torturowany przez diabły. Twórz historyjki jak to ktoś, kto nie ma Twoich poglądów, po śmierci spotyka smutnego Pana Boga i zostaje skierowany przez niego do piekła. Albo zawsze działające, skuteczne i uniwersalne - gdy ktoś z Ciebie drwi, mów mu, że gdy będzie umierał, będzie wył po Twojego pracownika (kapłana) a ten nie przyjdzie i będzie piekło. Ludzie ze strachu zrobią wszystko, więc masz spore szanse na sukces, i dobry zapis w testamencie umierającego i przestraszonego człowieka.

3. Musisz sprawić by człowiek czuł się jak ścierwo, by móc sprzedać mu lekarstwo na chwilowe lepsze samopoczucie. Dlaczego chwilowe? Bo jakbyś wyleczył człowieka całkiem, to nie wierzyłby Ci już i nie płacił pieniędzy. Żeby tego dokonać musisz skoncentrować uwagę ludzi na jakimś drastycznym, i bardzo ważnym wydarzeniu. Stwórz mit Boga, który był katowany, dręczony. Powiedz ludziom, że to ich wina że Bóg wył z bólu, i że Bóg bardzo cierpi i płacze, gdy Ty grzeszysz. Np. oddychasz. Wiadomo, że nie można przestać oddychać, więc pieniądze będą płynęły wartkim strumieniem. Twoją dewizą powinno być "leczyć tak, by nie wyleczyć". Bierz przykład z firm farmaceutycznych i nowoczesnych lekarzy, kształconych na uczelniach, które finansuje ten właśnie biznes. Kto wie, może kiedyś zniszczysz więcej ludzi i będziesz bogatszy niż oni? Trzeba wierzyć w sukces i stale do niego dążyć.

4. Stwórz pojęcie grzechu. Wybierz coś, co ludzie muszą robić (jedzenie, rozmnażanie, oddychanie) i stwórz całą historyjkę o tym, jak to stwórca, miriadów galaktyk, Pan Bóg z miliardami zastępów anielskich patrzy na ziemię, i bardzo cierpi, gdy człowiek oddycha albo dotyka swoich jąder. Stwórz artykuły, felietony, książki i filmy o tym, że oddychanie to obraza Pana Boga. Każdy musi oddychać, więc każdy będzie czuł się winny i niegodny. Wtedy uruchom spowiedź świętą, i niech człowiek ma możliwość opowiedzieć o tym, że oddycha, a wtedy niech Twój wyćwiczony pracownik zrobi jakiś znak, zada pokutę i powie, że już to nie jest złe, żeby człowiek się nie czuł źle. Przy okazji niech Twoi pracownicy zapisują wszystko, co powie, nigdy nie wiadomo, kiedy to się przyda do szantażu. Polecaj i gloryfikuj cierpienie, ubóstwo i cnoty. Ważne! zważaj byś sam w to nie uwierzył. Powtarzanie czyni cuda.

5. Nigdy nie bierz pieniędzy otwarcie. Niech wszystko będzie rzekomo bezpłatne. Np. spowiadanie się z oddychania, a po niej zrób konieczność wzięcia udziału w uroczystości, w której zbiera się, co łaska - wszyscy płacą, więc każdy zapłaci, bo po pierwsze czuje ulgę - kapłan powiedział mu, że nie jest zły i może się dobrze czuć, więc płaci, bo czuje "doładowanie akumulatorów", a po drugie jak nie płacić, gdy sąsiad obok patrzy, co wrzucasz do koszyczka? Zaciśnie zęby a zapłaci, bo inni powiedzą, że dziad, a on chce być panisko, jak każdy. Spokojnie, odkujesz się na dwustu różnych świętach, pogrzebach, narodzinach itd. Subtelnie sugeruj i dawaj przykład tych, którzy zapisali w testamencie swój majątek na Twój kościół, że teraz już są w niebie i są szczęśliwi. Pogardzaj zaś tymi, którzy majątek zapisali rodzinie, mów coś w stylu, że podążali szeroką ścieżką, postąpili nie po Bożemu, egoistycznie, że wyją z bólu w piekle, bo zasmucili Boga miłości.

6. Gdy liczba wierzących w Twoją bajkę mocno wzrośnie, musisz się dogadać z politykami. Wybierz tych, którzy obiecają Ci najwięcej, dotacje, ziemię, wprowadzenie Twojej wiary do szkół (pozyskiwanie nowych wiernych), a w zamian polecaj wiernym głosowanie na tego polityka czy jego partię. Z tymi, co są z Tobą sprzedawaj poparcie ludzi, a ci źli niech płacą, byś ludzi nie buntował. Tak czy siak, ktoś ci zawsze zapłaci. Po wygranych wyborach dostaniesz swoją zapłatę, z podatków wszystkich obywateli. I kto mówi, że demokracja jest zła?

7. Dzieci są najważniejsze. Gdy od najwcześniejszych lat będziesz wmawiał dzieciom swoje bajki, straszył złymi diabłami, to chociażby jako dorosłe zdały sobie sprawę, że Ty tylko żartowałeś, to mimo wszystko strach w nich zostanie. Do końca życia będą robić pod siebie w ciemnym lesie, mieć koszmary z diabłami, które im wymyśliłeś, a swoje dzieci także wychowają w strachu i poczuciu winy. Oto potęga wiary! Za wszelką cenę musisz mieć dostęp do dzieci, i mieć możliwość nauczania ich i straszenia. To zaprocentuje na przyszłość dużymi pieniędzmi. Nauczać ich najlepiej za pieniądze ich rodziców, demokratycznie. Niech nie uczą się matematyki, chemii i biologii, bo ciemnymi łatwiej kierować i wmówić im strach.

8. Musisz mieć podstawę wiary. Najlepiej by była to jakaś stara książka, obrazek, legenda. Im większe bzdury w niej piszą, tym lepiej. Będzie można je interpretować na wszystkie możliwe sposoby. Ludzie paradoksalnie, jak wierzą w naprawdę totalne brednie, bronią ich z większą siłą żeby nie wyjść na absolutnych ciemniaków. Im większe bujdy wymyślisz, tym wierniejszych będziesz miał zwolenników. Niech będą jakieś gadające zwierzęta, nieoddychający rodzice zabitego Boga. Podkreślaj to, że nie oddychali - żeby Ci, co oddychają, czuli, że to jest złe i niegodne. To zwiększy przepływ kochanych pieniążków.

9. Pamiętaj! Żadnych statków kosmicznych skrytych za kometą, kosmitów mających zabrać ludzi na swoją planetę. Rozwój nauki sprawia, że szybko to zostanie obalone. Oczywiście Twoi wierni nie uwierzą w to, co widzą naukowcy, uznają to za oszustwo złego ducha, ale, po co ryzykować utratę wątpiących i wahających się? celem musi być coś, czego nie da się w żaden sposób sprawdzić. A jak coś sprawdzą, to w miarę możliwości ich się zabije, a jak będziemy mieli władzę będzie się ich torturować i palić na stosie. Żeby inni nie gadali bzdur o okrągłej ziemi, tylko wierzyli w natchnione święte słowo. Twoje słowo.

10. Bóg. Musi być jak ludzki tyran i despota. Poczytaj książki o Stalinie. Pełen miłości i dobra, kochający dzieci i przodowników pracy, a jednocześnie mordujący, katujący i wysyłający ludzi do piekła za najmniejsze przewinienie, za samodzielne myślenie. Ludzie takiego władcę rozumieją i szanują, a metafizyczny byt, którym jest czysta miłość? Ta trzoda chlewna nawet sobie tego nie umie wyobrazić. Niebo ma, więc być darmowym Mc Donaldem gdzie można w nieskończoność żreć, pić a potem siedzieć w wc i czytać darmową gazetę, a po wszystkim iść na krawędź nieba i napluć z całą rodzinką do piekła, gdzie smażą się sąsiedzi, którym w życiu się wiodło. Biedacy mają oczekiwać w niebie bogactwa, ci zakompleksieni tego, że będą wywyższeni, chorzy zdrowia a bogaci jeszcze większego bogactwa. Wszystko obiecuje, że będzie po śmierci, ha ha ha.

11. Początki bywają trudne, ponieważ większe religie nazwą Cię sektą, podobnie jak one były kiedyś sektami. Spokojnie. Rozrośniesz się, wygryziesz konkurencję na lokalnym rynku i obrzucisz ich klątwami. Oni Ciebie też, ale przecież wiesz, że to tylko takie widowisko dla tłuszczy. Jak obejmiesz swymi mackami cały kraj, musisz zacząć atakować inne wiary, by przejąć ich wiernych i majątki? Najlepsze do tego celu jest prowokowanie wojen. Namówisz władcę do wojny, zapewnisz mu poparcie poddanych i mięso armatnie, a on w zamian po wygranej wprowadzi Twoją religię na podbite tereny.

12. Twoi pracownicy nie mogą się żenić ani mieć potomstwa, by to co nachapią się od ludzi, zostawało dla Ciebie a nie dla ich rodzin. Stan bez rodziny nazwij stanem błogosławionym, obiecaj za to niebo i sprawa załatwiona. Po cichu stwórz fundusz alimentacyjny, tak będzie znacznie taniej.

13. Jeden Bóg jest wygodniejszy i modniejszy. Ale ludzi ciągnie do wielobóstwa, więc stwórz kult męczenników, niech trzoda się do nich modli. Wilk syty i owca cała. Pamiętaj by męczennicy cierpieli za Twoją wiarę, by ludzie chcąc ich naśladować, chodzili na wojny, do których ich namawiasz (po ubiciu interesu z politykiem) i próbowali zdobyć uznanie religii namawiając innych do Twojej wiary. Przy okazji można dobrze zarobić sprzedając medaliki i figurki ze świętymi męczennikami.

14. Twój i Twoich pracowników ubiór, musi się wyróżniać. Śmieszne czapki, ubranka, mogą być sukienki, piękne pierścienie. Tylko pamiętaj by nigdy się przed wiernymi nie śmiać. Tylko we własnym gronie, przy wódeczce, śledziku i dziewczynkach.

15. Zatrudnij kobiety. Bo i po co zatrudniać sprzątaczki albo Ukrainki? Będzie wierna i darmowa siła robocza, patrząca na nas z podziwem. To dobra rzecz. Za usługiwanie pośrednikom Pana Boga obiecuj niebo po śmierci, a typowo kobiece radości wyklinaj, strasz diabłem i wiecznym potępieniem. Nikt Ci nie posprząta tak dobrze Twojego pałacu, jak kobieta widząca wszędzie w około diabła. No i nie ukradnie Ci kluczyków do jednego z Ferrari, Rolexów czy najdroższych klejnotów, które jako głosiciel ubóstwa uwielbiasz na sobie nosić.

16. Cudowne, niewytłumaczalne wyzdrowienia zdarzają się wszędzie. Jak będziesz mieć wielu wyznawców, kilku z nich statystycznie wyzdrowieje, ogłoś, więc że się modlili i Bóg ich wysłuchał dzięki Tobie? Milcz o tych, którzy się modlili, i konali w mękach. Zresztą nikt o nich nie zapyta, umarli i po sprawie, ha ha ha.
  
~bokasyko pod słonecznikiem : Znalezione w Internecie: Badania przeprowadzone głównie w Stanach Zjednoczonych wśród tamtejszych naukowców dowodzą, że wiara w boga jest odwrotnie skorelowana z posiadaniem wykształcenia naukowego. W 1914 odsetek naukowców w USA negujących bądź wątpiących w istnienie boga wynosił 58%, podczas gdy wśród naukowców "wybitnych" (greater) odsetek ten wynosił 70%. W takich samych badaniach powtórzonych w 1934 roku odsetki te powiększyły się odpowiednio do 67% i 85%. Wpływ "wybitności" albo jej brak na religijność został dalej zbadany w 1998 roku. Wedle ankiety przeprowadzonej wśród członków National Academy of Sciences (wśród jej 2100 członków i 380 zagranicznych współpracowników jest niemal 200 zdobywców nagrody Nobla; dla porównania, wśród wszystkich absolwentów uniwersytetów Cambridge i oksfordzkiego od 1901 roku jest łącznie 140 laureatów), 7% z nich wierzyło w boga. Badania przeprowadzone w 1996 roku a opublikowane w Nature wskazały, że wśród naukowców 60,7% nie wierzy w boga. Badania przeprowadzone w latach 2005-2006 ujawniły, iż jako niewierzący deklaruje się 64% naukowców (w tym 34% całkowicie odrzuca istnienie siły nadprzyrodzonej, a 30% twierdzi, że nie wie i nie ma możliwości poznania czy istnieje jakaś siła nadprzyrodzona). Dalsze badania potwierdziły, że im członek uniwersytetu jest na nim dłużej, tym szansa, że jest ateistą jest większa. Wyniki badań wskazują również, że istnieje statystycznie istotna rozbieżność pomiędzy odsetkiem niewierzących wśród profesorów nauk przyrodniczych a odsetkiem niewierzących wśród profesorów nauk społecznych.
Korelację między wykształceniem naukowym a niewiarą w boga odzwierciedla też fakt, że, podczas gdy 60–93% amerykańskich naukowców nie wierzy w boga, wśród przeciętnych obywateli USA odsetek ten wynosi od 8% do 14%. Wnioski te potwierdza badanie Pew Research Center z 2009 roku.
  
~Pleban : Faszystowskie cytaty z Wyszyńskiego !!! Katolicy czytać!
”Rasizm kryje w sobie pewne zdrowe myśli, które dotychczas znane były tylko w szczupłym gronie lekarzy i biologów. Dziś przyszedł czas na ich rehabilitację". ("Ateneum Kapłańskie" rok 1938, zeszyt 1, str. 23)
"Trudno nie przyznać słuszności twierdzeniom HITLERA, żyd pozostał obcym ciałem w organizmie narodów europejskich (...) Żyd zwalcza obcą jego psychice kulturę, wyrosłą na podłożu chrześcijaństwa. Jego przeobrażenie może się dokonać tylko na drodze religijnej - przez szczere, bezinteresowne przyjęcie chrześcijaństwa". "HITLER jest doskonałym znawcą psychologii tłumu i twórcą nowej, genialnej taktyki" "Dzisiejsza III Rzesza podjęła tytaniczną próbę realizacji wielkiej idei, która ma przynieść odrodzenie ludzkości. Niemcy stały się obok Włoch rzecznikiem ideologii o zasięgu ogólnoludzkim " ("Ateneum Kapłańskie" rok 1938)
 "Zasady wychowawcze nacjonalizmu niemieckiego są WZORCEM dla innych narodów. W nacjonalizmie odbija się dusza Niemiec ". ("Ateneum Kapłańskie" 1937 r., zeszyt l str. 152)
Ks. Kardynał Stefan Wyszyński "Prymas Tysiąclecia" - kandydat na świętego
i Patrona Polski…

~undo : Wszystkich wierzących w "cuda uzdrowienia" zachęcam do ZAPRZESTANIA korzystania z pomocy lekarskiej i leczenia szpitalnego oraz kupowania leków w aptekach (wiadomo: sama chemia i oszustwa koncernów farmaceutycznych). Po co marnujecie czas i pieniądze, jeśli można SZYBKO i BEZBOLEŚNIE skorzystać z cudownego źródełka albo uzdrawiającej mocy relikwii bądź też cudownych obrazów? Służba zdrowia będzie działać sprawniej, skończą się kolejki w poradniach pań cierpiących na zespół CC (Całom Choro) oraz syndrom TS (Takom Słabo) a także skończą się narzekania PiSożytów na kolejki, koszty, bankructwa szpitali itepe. 

~Arek : Ja miałem nieuleczalną cukrzycę insulino-zależną - kompletnie zniszczona trzustka, potwierdzone wieloma badaniami w Polsce i w Niemczech i 20 lat ciężkiej choroby z codziennym braniem insuliny kilka razy dziennie. W wieku 40 lat wyzdrowiałem, co zadziwiło lekarzy i powiedzieli, że to się nie zdarza. Nie wierzę w jakiegoś chorego Boga katolików i innych sekt, mam w nosie wasze bzdurne legendy w Biblii o wiarygodności legendy o bazyliszku i mimo to wyzdrowiałem. Bo wiara w wyzdrowienie a nie w jakiegoś bożka czy kosmitę czyni cuda. 

~sam7 do ~www.ecoego.pl: Ależ się rozpisałeś. A rada jest prostsza. W jakimś pustostanie umyć okno denaturatem i suszarka suszyć. Na bank ukaże się Maria Wiecznie Dziewica. Zapłacić jakiejś nawiedzonej moherce i niech się modli przed oknem. Dzieciakom, kup loda i niech głoszą ta nowinę wśród nawiedzonych. Za parę dni powstanie tam kościół i będą pielgrzymki zjeżdżać. Ty obejmujesz przewodnictwo nad tym cudem i trzepiesz kasiorę. Ze straganiarzami się dogadaj i za odpłatą niech handlują napletkami Jezusa i krwią Jp2.


~Topsel : Tak głupim po prostu być nie można ! Jak się można modlić do kogoś, kogo nie uznano jeszcze za świątobliwego, aby tenże stał się takowym?!
Przecież do złotych cielców modlić się nie wolno, bo to grzech z pierwszego przykazania. A poza tym w naszych czasach takie numery? Przecież to czyste "urojenia typu my" - dlatego powszechnie nikt się nie odzywa, ale podobnie myśli jak ja, tylko nie potrafi tego sformułować, bo język urojeń trza najpierw zrozumieć.

~king : Nie pojmuję dlaczego ciągle istnieją kolejki do lekarzy? Szpitale powinny świecić pustkami! Nie prościej i taniej wznieść modły do Wyszyńskiego, Wojtyły czy innego kandydata potrzebującego cudu do kanonizacji? No na coś trzeba się zdecydować!!! I czy nie można by poprosić nie skończenia miłosiernego Boga, aby nie doświadczał swoje dzieci paskudnymi choróbskami jak nowotwory, zawały, wylewy, parkinsony, alzheimery, nie wspominając już o noworodkach dotkniętych wadami genetycznymi powodującymi, że ich życie to pasmo udręki i cierpienia!!! 

~Obwoźny. : Internauci..!!!, Strzęście się wiekuistego potępienia. Jestem człowiekiem gdzie zeszłorocznej wielkanocny jadł jaja na twardo. Sprzedaje relikwie i odpusty. Obwożę relikwie i odpusty, które pobożni chrześcijanie kupują dla zbawiania duszy. Mam różne odpusty całkowite, i na 500 lat, i na 300 lat, i tańsze. Żeby i ubodzy ludzie mogli kupić i skrócić męki czyśćcowe. Mam odpusty za grzechy przeszłe, i za przyszłe. A nie myślcie ze pieniądze, które dostaje chowam dla siebie. Mnie wystarczy kawałek czarnego chleba i łyk czystej wody. A resztę odwożę do Torunia, żeby się uzbierało na wody geotermiczne. Nie wypada mówić o nich z nakryta głową, ale wam powiem. Mam kopytko z osiołka, której święta familia uciekła do Egiptu. Mam pióro ze skrzydełkiem Archanioła Gabriela, które zgubił w czasie zwiastowania. Mam olej, którym poganie smażyli Świętego Jana. Ceber z drabiny, która się śniła Jakubowi, i ampułkę wiatru kiedyś wiejącego w stajence betlejemskiej. Wejdźcie na Allegro i zmówcie. 

~sylwi : Może i Kard.Stefanowi Wyszyńskiemu należy się beatyfikacja, jeżeli modlitwa do niego spowodowała cofnięcie się tak poważnej choroby, jak u tej kobiety. Uważam jednak, że beatyfikacją powinni zostać objęci w pierwszej kolejności lekarze orzecznicy, których zatrudnia ZUS, przecież Oni codziennie dokonują cudu uzdrawiają po kilka osób, a jakoś o tym cicho, bądźmy sprawiedliwi, jak szybko wzrośnie liczba błogosławionych i to Polaków, co niewątpliwie podniesie prestiż KK. 

~deratyzator : Po ostatnich deszczach zrobił mi się zaciek na ścianie - był drobny problem z dachem. Chciałem zaciek zamalować, ale moja teściowa powiedziała, że zaciek wygląda jak Maryja z dzieciątkiem i że to cud. Zrobiła mi awanturę, wyzwała od antychrysta i już zwołuje koleżanki na wspólne modły. Odgraża się, że będą nocne czuwania! Czy jeśli dom jest mój to mogę pobierać opłatę za wstęp? I czy trzeba otworzyć w tym celu działalność gospodarczą czy tak jak proboszcz, mogę działać na dziko? Co na to Urząd Skarbowy? Pomóżcie!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz