Translate

piątek, 24 maja 2013

Proces Kuria kontra Skarb Państwa - Komentarze...104




Proces Kuria kontra Skarb Państwa o 12 mln zł.


Zapłacenia ponad 12 mln zł za korzystanie od 1998 r. z nieruchomości należącej do Kościoła oraz jej wydania domaga się od Skarbu Państwa Kuria Metropolitalna w Poznaniu. W Sądzie Okręgowym w Poznaniu przesłuchiwano świadków w tej sprawie.


W budynku działa Ogólnokształcąca Szkoła Baletowa, której organem założycielskim jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Według prawników Kurii ministerstwo, mimo kilkuletnich starań, nie zdecydowało się na polubowne załatwienie sprawy.

Żądana kwota - 12 850 444 zł - to zapłata za bezumowne korzystanie z nieruchomości od 1998 roku do dnia złożenia pozwu i jest ona wyliczona na podstawie operatu rzeczoznawcy, opierającego się na średnich kosztach wynajmu nieruchomości w Poznaniu przez Skarb Państwa.

Sąd przesłuchał w piątek czterech świadków: ekonoma Kurii, dyrektora departamentu z ministerstwa oraz dyrektora szkoły baletowej i jego zastępcę.
Ekonom poznańskiej kurii archidiecezjalnej zeznał, że kuria po tym, jak stała się właścicielem nieruchomości, proponowała ministerstwu rozwiązanie tej sprawy. - Archidiecezja chciała sprawę uregulować w sposób właściwy, aby doprowadzić do zawarcia umowy najmu, ale z drugiej strony, nie było dobrej woli i nie dało się takiej umowy zawrzeć – powiedział ks. Henryk Nowak.

Dyrektor departamentu szkolnictwa i edukacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Wiktor Jędrzejec zeznał, że ministerstwo próbowało załatwić tę sprawę polubownie. - Jednak po spotkaniu ministra z arcybiskupem zadecydowano, że bez wyroku sądu nie będziemy podejmować się spłacania roszczeń Kościoła – powiedział Jędrzejec.

Według obecnej dyrekcji szkoły baletowej, szkoła zawsze była państwowa i jako taka była też traktowana własność gruntu. - Teraz wiemy, że sąd uznał własność Kościoła na tym terenie, ale budynek był wybudowany i był utrzymywany przez Skarb Państwa – zeznał dyrektor Mirosław Różalski.

Sąd postanowił przesłuchać kolejnych świadków na rozprawie 9 października.
Zabytkowy budynek, dawniej należący do kompleksu budynków pojezuickich, w 1954 r. odebrały Kościołowi władze komunistyczne pod pretekstem konieczności odbudowy. Przejęcia budynku dokonano na podstawie dekretu o rozbiórce i naprawie budynków zniszczonych i uszkodzonych wskutek wojny. Zgodnie z dekretem instytucja, która naprawiła budynek, mogła z niego korzystać przez okres, który odpowiadał procentowi uszkodzenia nieruchomości, nie dłużej jednak niż 50 lat. Ponieważ odbudowa zakończyła się w 1957 r., nieruchomość powinna zostać zwrócona Kościołowi najpóźniej z upływem 1994 r., wolna od obciążeń z tytułu dokonanej naprawy. Tak się nie stało.

Skarb Państwa w 1996 r. wystąpił przeciwko Kościołowi na drogę sądową, próbując przejąć nieruchomość w drodze zasiedzenia. W 2007 r. sąd odrzucił wniosek.
Odzyskane od Skarbu Państwa pieniądze Kuria chce przeznaczyć na działania w sferze kultury i edukacji oraz na rozbudowę i rozwój Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie chciało komentować procesu, bo w sprawie reprezentuje je Prokuratoria Generalna. - Do czasu zakończenia procesu nie będziemy komentować sprawy – poinformowało biuro prasowe Prokuratorii Generalnej.

(NZ)



KOMENTARZE:


~zimny lech : CAŁA PRAWDA O KOŚCIELE !!! PRZECZYTAJ KONIECZNIE!!! Tak sobie obserwuję kościół katolicki. Jego wiernych, kapłanów, hierarchów. Analizuję czasami jego historię i dogmaty. Obserwuję jego wyczyny te z przeszłości i te teraźniejsze. Z coraz większym zdumieniem zastanawiam się jak to możliwe, że coś tak absurdalnego i tak mocno w sumie skierowanego przeciwko człowiekowi może w tak masowym wymiarze egzystować i tak trwać przez niemal dwa tysiące lat trzymać władzę nad umysłami ciągle tak ogromnej rzeszy ludzi. Bo czymże była jest i zapewne jeszcze długo będzie ta przedziwna instytucja. Bo kościół katolicki jest instytucją. Jest instytucją i jedną z największych na świecie sekt wyspecjalizowanych w doskonałym praniu mózgów owieczkom swoim. Jest instytucją i sektą zarazem, mroczną i tajemniczą w jakiś ciemny sposób. Czym jest tak naprawdę ten potężny twór trzymający władzę nad umysłami ogromnych mas ludzkich? Przecież zawsze był jest i chyba będzie wrogiem zapiekłym wszelkiego postępu, rozwoju nauki, oświecenia i wolnej myśli. To kościół katolicki z kobiety czynił przez wieki całe istotę gorszą, niższą i nieczystą. To on ledwo narodzone i niczego nieświadome dzieci przywłaszcza sobie rytuałem zwanym chrztem. To jego hierarchowie przez wieki całe czynili kobiecie krzywdę niewyobrażalną. I trwają w swoim uprzedzeniu do dzisiaj hołubiąc i broniąc swojego patriarchalnego tworu. To kościół katolicki z erotyzmu jego całego piękna uczynił mroczny i czarny grzech. Seks, miłość wolną, piękną, pełną doznań duchowych i zmysłowych sprowadził do ohydnego podziemia ludzkiej świadomości i trzyma tam świadomość swoich wyznawców do dzisiaj. To kościół katolicki do perfekcji doprowadził sztukę fałszerstw, kłamstw, przeinaczeń. To on przez wieki całe tworzył dogmaty, prawa jakieś wynaturzone wmawiając maluczkim boskie w tym sprawstwo. To kościół z boga uczynił pamiętliwego, złośliwego kata karzącego na lewo i prawo za wszystko i wszędzie i strącającego do wymyślonego przez kościół piekła bez opamiętania wszystkich, którzy mu pod rękę wpadną. To kościół wymyślił celibat. Jeden z najbardziej chorych i wynaturzonych pomysłów, jaki sobie można tylko wyobrazić. Posunął się nawet do super bzdury wymyślając niepokalane poczęcie i pozbawiając matkę Chrystusa - czołowej przecież postaci kościoła - wszystkich pięknych cech erotycznej kobiecości, macierzyństwa, miłości nie tylko zmysłowo - cielesnej, ale i duchowej. To kościół wreszcie jeszcze do nie tak dawna prowadził krwawe krucjaty nawracając niewiernych krwawo ogniem i mieczem na łono jedynie słusznej wiary. To kościół katolicki wsławił się takimi wynalazkami jak święta inkwizycja, palenie na stosach wolnomyślicieli, ludzi nauki, sztuki, oświecenia i postępu. To kościół katolicki zapisał się niezwykłą wręcz chciwością i pazernością gromadząc majątki i dobra nieprzebrane nie ustając w tej działalności nigdy. Tak sobie myślę czasami ja ateista zatwardziały, że bóg to musi być jednak istotą niezwykle dobrą, mądrą i tolerancyjną albo go po prostu nie ma. Inaczej sobie nie potrafię wytłumaczyć jego milczącej zgody na wyczyny kościoła, który imieniem tego boga się przecież pieczętuje. Chyba, że ten bóg rzeczywiście jest taki, jakim go kościół katolicki przedstawia. Kościół katolicki to instytucja wciąż zaborczo aktywna. Nigdy nie spoczywa na laurach. Kościół katolicki w Polsce przepuszcza totalną ofensywę. Czuję się osaczony religią, kościołem wyznawcami jedynie słusznej religii. Jest wszędzie. W prasie, telewizji, radiu. Jest w szkole, w urzędach i na ulicy. Wciska się do mojego domu i łóżka. Nie mogę wysłuchać wiadomości bez informacji o poczynaniach biskupów, kardynałów, księży, papieża. Co tydzień jakieś ważne kościelne wydarzenie zajmuje łamy oficjalnych mediów. Co miesiąc jakaś ważna rocznica związana z JPII. Co pół roku następny wspaniały film o JPII. Im dalej od śmierci JPII tym więcej cudów, których rzekomo był autorem. Wszędzie krzyże, pomniki, tablice upamiętniające, dzwony, święte relikwie, cudowne obrazy, płaczące Madonny, cuda na kominach, drzewach i na szybach w blokowych oknach. Kraj prześciga się w budowaniu coraz większych krzyży, pomników, dzwonów i świątyń. Pielgrzymka goni pielgrzymkę. Młodzież wędruje tam i z powrotem pod szczupakiem czy też karpiem w Lednicy. Nawet na plaży w Międzyzdrojach pełno młodych ludzi ubranych w koszulki z napisem Pokolenie JPII. Co druga ulica to ulica JPII. Prawie każda szkoła to szkoła JPII. Szpitale JPII lub prymasa tysiąclecia. Jak grzyby po deszczu rosną świątynie projektowane przez pijanych cukierników? Naród wali niewyobrażalne pieniądze na budowanie, co raz to wymyślniejszych i absurdalnych budowli sakralnych. Nowi władcy Polski, którzy wygrali właśnie wybory zamierzają swojego boga i wyznanie wprowadzić do konstytucji, praw, prawodawstwa i ustawodawstwa. Wszystkie decyzje polityczne, ekonomiczne i gospodarcze zaczyna podejmować się tylko w obecności hierarchów kościoła. Instytucje kościelne i przykościelne stoją poza prawem i nad prawem. Nie obowiązują ich żadne prawa państwa Polskiego. Nie płacą podatków. Nie muszą się rozliczać ze swoich dochodów, przychodów i wydatków. Kościół decyduje o kształcie i formie oświaty i szkolnictwa. To kościół decyduje o życiu i zdrowiu kobiety ciężarnej. To proboszcz kształtuje kręgosłup moralny lokalnych społeczności. Zastępy dewotek i bigotów w moherowych beretach stanowią o wartościach moralnych społeczeństwa To, co wczoraj było po prostu śmieszne dzisiaj staje się normą społeczną. Żyję w państwie wyznaniowym. Moher w triumfalnym marszu zajmuje coraz to nowe pozycje. Czuję się osaczony dominującą w tym kraju religią. Jestem wystraszony szturmem kościoła katolickiego, który wciska mi się powoli wszędzie. A przecież wydawało mi się, że państwo polskie miało być państwem świeckim z wyraźnym rozdziałem kościoła od państwa. Widać tylko mi się tak wydawało. Zastanawiam się, kiedy na ulicach pojawią się kościelne komanda. Taka religijna policja. Brrrrrr.....................skóra mi cierpnie. Pozdrawiam wszystkich ludzi wolnych od uzależnień religijnych.
J.S. OBUDŹ SIĘ POLSKO!!! 


~OSTPREUSSEN. : Gdyby dobrze pogrzebać w kwiatach od początków Średniowiecza to by się okazało, że 2/3 powierzchni terytorium państwowego Polski jest własnością Kościoła Katolickiego, gdyż w przeszłości właściciele majątków ziemskich, wiosek jako grzendne łajdusy, rozpustnicy, złodzieje, bandyci i obżartuchy odpowiednio postraszone przez księży Piekłem, szybko zapisywali w testamentach darowizny na rzecz Kościoła, co by wykupić sobie Przepustkę do Nieba. Dziękujmy Bogu Trójedynemu, że Kościół Katolicki nie windykuje w całości swej własności, gdyż uległe wobec kościoła wysokie Sondy nakazałby zwrot własności kościołowi i obciążyły opłatami za bezumowne korzystanie z cudzej własności przez 1000,- Lat.

~zimny lech : CYROGRAF ZWANY KONKORDATEM
Ecclesia Catholica Romana nie służy krajom, na terenie których funkcjonuje, tylko swojemu właścicielowi, jakim jest Państwo Watykańskie. Przywódcą Watykanu i prezesem ECR jest obecnie Jorge Mario Bergoglio występujący pod pseudonimem Franciszek 1, którego można postawić w jednym szeregu z takimi szefami, jak Mark Zuckerberg (Facebook), Steve Ballmer (Microsoft) czy Hugh Grant (Monsanto). Jeden z jego poprzedników, Karol Wojtyła, był z pochodzenia Polakiem i uchodził za największego i najważniejszego w kosmosie. Oczywiste jest jednak to, że Wojtyła – jako głowa Państwa Watykańskiego i dyrektor generalny ECR – nie był oddany Polsce i Narodowi Polskiemu, on go zdradził.
W latach 1990. Polska zawarła z Watykanem konkordat, który obowiązuje po dziś dzień. Jest to zwyczajna umowa międzynarodowa, a przecież wiadomo, że każdy taki dokument ogranicza suwerenność kraju oraz znacząco wpływa na jego politykę wewnętrzną i zagraniczną. Ratyfikacja konkordatu była dla Polski równie niekorzystna jak akcesja do Unii Europejskiej czy współpraca militarna z USA. Watykan, podobnie jak Bruksela i Waszyngton, owinął nas sobie wokół palca.


~zimny lech : Analiza Kościoła rzymskokatolickiego pod kątem definicji sekty.
Wyniki testu Dominikańskiego Centrum Informacji o sektach.
1. Powstał przez oderwanie się od innej religii.
W 1054 zachodni Kościół oderwał się od Wschodu, gdzie powstało chrześcijaństwo. Wcześniej chrześcijaństwo oderwało się od judaizmu.
2. Silnie podkreślona rola przywódcy.
Głową Kościoła rzymskokatolickiego jest biskup rzymski, który przez wyznawców uważany jest za nieomylnego (sic!), który nazywany jest Ojcem Świętym (tytuł de facto deifikujący), nosi specjalne długie, białe szaty, otaczany jest czcią i specjalnym ceremoniałem mającym wyodrębnić go spośród innych wyznawców; jego wizerunki (zdjęcia, obrazy, pomniki) znajdują się w miejscach kultu i domach wyznawców. Wszyscy funkcjonariusze tej religii muszą być bezwzględnie mu podporządkowani.
3. Działalność sekty otoczona jest tajemnicą.
Część z działaczy sekty przebywa w miejscach zamkniętych (klasztory, seminaria), nie wolno im utrzymywać kontaktów towarzyskich nawet z rodziną i innymi przedstawicielami tego wyznania, ich życie ograniczają rygorystyczne przepisy reguł wymyślonych przez ludzi, których zadaniem jest pełna kontrola osób zamkniętych w tych miejscach, zwłaszcza ich życia osobistego. Poza tym tajemnicą otoczone są działania przywódcy i aktywistów sekty, oraz archiwa i biblioteki przedstawiające historię (Watykan).
4. Psychomanipulacja (pranie mózgu).
Członkowie sekty werbowani są obecnie głównie wśród niemowląt, których wbrew ich woli, a nawet wiedzy wciela się do Kościoła podczas ceremonii zwanej chrztem (która nie ma nic wspólnego z chrztem biblijnym). Dorastające dzieci poddawane są przez działaczy sekty psychomanipulacji polegającej na podsycaniu emocji (mity i legendy o rzekomych cudach i objawieniach) oraz uczeniu na pamięć setek regułek (tzw. katechizm) przy wyłączeniu logicznych właściwości umysłu. Wyznawcy sekty przez całe życie muszą wierzyć, że wszystkie przedstawione przez przywódców regułki (tzw. dogmaty) są objawione przez Boga i nie wolno ich podważać.
Olbrzymia większość wyznawców tej sekty nie ma jednak podstawowej wiedzy o swojej religii, nie interesuje się swoimi wierzeniami, opiera się na nauczonych w dzieciństwie regułkach i opinii opłacanych działaczy sekty.
Jednym z przykładów manipulacji jest wprowadzenie do katolickiego kanonu pieśni utworu, rozpoczynającego się słowami: Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz,
Dotrzymać pragnę szczerze, Kościoła słuchać w każdy czas I w świętej wytrwać wierze.
Katolik nie zdaje sobie sprawy z tego, że nic nikomu nie przyrzekał, gdyż, jak już wspomnieliśmy wcześniej, tzw. chrzest odbył się bez jego wiedzy. Ponadto z tekstu wynika, jakoby dotrzymanie przyrzeczenia danego Bogu miało polegać na posłuszeństwie Kościołowi(!).
Kolejnym przykładem psychomanipulacji mogą być sposoby wyłudzania od wiernych środków finansowych. W czasie zbiórki na tzw. tacę uczestnicy mszy śpiewają pieśń pod tytułem Wszystko Tobie oddać pragnę. Słowa tytułowe powtarzają się na początku każdej zwrotki. Ponieważ Kościół zawsze utożsamia się z Bogiem, u katolika następuje ciąg skojarzeń: oddaję Bogu, a zatem Kościołowi, czyli księdzu. Inny przykład. Do niedawna częstym zjawiskiem w niektórych kościołach było "wyczytywanie" członków sekty, którzy uchylali się od wspierania jej finansowo, czy też od świadczenia usług na jej korzyść (np. sprzątanie budynków kościelnych czy wykonywanie prac remontowych). Ponieważ prawo zabrania obecnie tego typu praktyk, księża stosują bardziej wyrafinowane metody. W małych parafiach wygląda to w sposób następujący: do wykonania pewnej pracy, „zapraszane są'' określone osoby, wymienia się ich nazwiska. Po zakończeniu pracy proboszcz odczytuje z ambony, w formie podziękowania, nazwiska tych, którzy na apel odpowiedzieli. ”Niewyczytani'' to zatem ci, którzy odmówili i oni czują na sobie presję pozostałych członków sekty. To tylko kilka wybranych przykładów.
5. Wyraźny podział na przywódców i resztę wyznawców.
Przywódcy sekty są ściśle zhierarchizowani, na ich czele stoi tzw. "Ojciec Święty" (białe, długie szaty), podlegają mu "kardynałowie" (długie, czerwone szaty), poniżej są "biskupi" (długie, fioletowe szaty) a najniżej, ale ponad resztą wyznawców są tzw. "księża" (długie, czarne szaty). Podczas ceremonii religijnych funkcjonariusze sekty, aby podkreślić swoją nadludzką rolę wobec tłumu, ubierają dodatkowo bardzo zdobione, rytualne szaty oraz nakrycia głowy. Funkcjonariusze sekty (tzw. kler) nie pracują zawodowo na swoje utrzymanie, są utrzymywani przez wyznawców (tzw. laików lub parafian). Pomimo to niektórzy członkowie kleru znajdują dodatkowe (nie zawsze legalne) źródła utrzymania. Funkcjonariusze sekty żyją w na zdecydowanie wyższej stopie życiowej, niż laicy. Parafianie nie mają żadnego wpływu na obsadzanie stanowisk
w sekcie; nawet na wybór swojego bezpośredniego zwierzchnika - proboszcza.
6. Reguły i ograniczenia nałożone przez przywódców sekty.
Wszystkim aktywistom sekty zabrania się zawierania związków małżeńskich i prowadzenia normalnego życia rodzinnego. Członkowie sekty w niektóre dni zmuszani są do powstrzymywania się od pokarmów. Niektórzy wyznawcy, należący do podsekt (tzw. zakonów i innych organizacji) zadają ból swojemu ciału i gloryfikują cierpienia. Z kolei tzw. laikom zabrania się uprawiania seksu przedmałżeńskiego (wiele obostrzeń seksualnych), zawierania małżeństw poligamicznych, rozwodów, stosunków homoseksualnych itp.
7. Destrukcyjny charakter moralny sekty.
Mimo reguł i ograniczeń, wśród szeregowych wyznawców szerzy się demoralizacja. Palenia tytoniu nie jest w ogóle zwalczane, problem alkoholowy dotyczy większości rodzin należących do tego wyznania. Mimo wyuczonego na pamięć katechizmowego (bo przecież nie biblijnego) Dekalogu, kradzieże, kłamstwa, rozboje, itp. rzeczy nie są u Katolików niczym niezwykłym. Wśród aktywistów szerzy się homoseksualizm i pedofilia, które tolerowane są przez przywódców sekty o ile czyny te nie ujrzą światła dziennego. A gdy ujrzą, są tuszowane.
8. Agresywny prozelityzm.
Wyznawców wyznania werbuje się już wśród dzieci (chrzczenie niemowląt). Dzieci w szkołach poddawane są indoktrynacji oraz zmuszane do uczestniczenia w ceremoniach wyznania (tzw. święta itp.). Osoby nienależące do sekty są szykanowane, zabrania im się np. zawierania małżeństw poligamicznych, czasem utrudnia się im ukończenie szkoły i znalezienie pracy. Przywódcy sekty wpływają na środki masowego przekazu i polityków, aby zwiększać siłę indoktrynacji. Szczególną aktywność aktywiści sekty wykazują latem, gdy w mediach dzięki ich wpływom ukazują się informacje zwalczające inne wyznania.
9. Walka z innymi wyznaniami.
Szerzenie nienawiści do wyznawców innych religii za pomocą oszczerstw, kłamstw, podsycania emocji. Przywódcy sekty zabraniają interesowania się innymi wyznaniami, niegdyś codzienną praktyką było odbieranie życia osobom, które chciały opuścić szeregi sekty (zob. inkwizycja).
10. Mniejszościowy charakter sekty
Aktywni członkowie sekty nie liczą nawet 1% społeczeństwa, nad którym poprzez manipulację i wpływy polityczne panują. Na przykład w 38-milionowej Polsce kler katolicki liczy ok. 30 - 40 tysięcy księży, zakonników i zakonnic (1 promil społeczeństwa). Pomimo tak śladowej ilości członków sekta chce mieć samozwańczy wpływ na całe społeczeństwo.
Czyż Kościół Rzymsko-Katolicki nie jest sektą? Czyż nie są sektami dominikanie, franciszkanie, klaryski, Opus Dei, Odnowy w Duchu Świętym i inne odłamy wewnątrz tej mega-sekty?
Odpowiedzcie sobie sami.
OBUDŹ SIĘ POLSKO!!!


~zimny lech : Katolicyzm działający na szkodę Polski
Jezuita Piotr Skarga pisał : Pierwej Kościoła i dusz ludzkich bronić aniźli ojczyzny. Pierwej o chwałę Bożą zastawić się niźli o cześć świecką. Pierwej wiecznej ojczyzny nabywać niż doczesnej. Nastały w Polsce czasy jezuityzmu. W ręce Towarzystwa Jezusowego przejdzie stopniowo całe szkolnictwo, cały system wychowawczy narodu. O tym systemie powie historyk kultury, że wychowywał nie Polaków, lecz łacinników, nie obywateli, lecz katolików. W tym systemie wychowawczym zrodził się, na nieszczęście dla Polski - polakatolik.
W myśl nawoływań Skargi wzbierać poczęła w Polsce fala niezwykłej ofiarności na cele katolickie. Za Zygmunta Augusta było w Polsce zaledwie 67 klasztorów. W dwa wieki później, za Stanisława Augusta liczba klasztorów wynosiła już 1165! Za Sobieskiego kanclerz w. litewski Pac wznosi kamedułom klasztor za 2 miliony zł, zaś nieco później uniwersytet krakowski wydaje na kanonizację Jana Kantego jeden milion złp.33, Stanisław Lubomirski buduje 20 kościołów, Mikołaj Zebrzydowski funduje klasztor i kościół w Kalwarii Zebrzydowskiej. Tęczyński - klasztor i kościół w Rytwianach. Firleje - klasztor i kościół w Czernej, itd, itp. W roku 1718 Teresa Ogińska na przybranie obrazu Matki Boskiej w złoto i drogie kamienie oraz sprawienie korony na obraz w Nowych Trokach wydaje półtora miliona zł.
Mówi historyk: "Jak wiele wkładano w te sprawy gorliwości i ambicji, niechaj miarą będzie fakt, że do r.1744 ród Sapiehów ufundował 30 klasztorów 16 różnym zakonom, a w tym 4 Jezuitom". W porównaniu z Sapiehami Pacowie byli skromniejsi: oprócz wspomnianej wyżej fundacji Kamedułom w Pożajściu pod Kownem, wznieśli tylko trzy kościoły w Wilnie w drugiej połowie XVII wieku.
Tak się wyrażał swoisty patriotyzm polakatolików, hojnych dla ojczyzny niebieskiej, skąpych dla ziemskiej, która nawet na potoczną obronę granic nigdy nie miała potrzebnych środków. Tę obojętność obywateli wobec potrzeb własnego państwa badacz epoki usiłuje tłumaczyć postępującą w narodzie ciemnotą: "Jakże inaczej zdołamy wytłumaczyć sobie tak rażące przeciwieństwa, jak np., że ci sami ludzie, którzy oddawali z ochotą ogromne sumy na budowanie świątyń, na klasztory... Okazywali taki wstręt do poświęcenia pieniędzy, gdy szło o najważniejszą dla całego narodu sprawę, ponieważ o postawienie kraju na takiej stopie obronnej, by ubezpieczyć jego niepodległość?"
Prawdziwa przyczyna tego stanu rzeczy - skatoliczenie narodu - pozostaje poza polem widzenia naszych historyków.
Przeciwieństwa istotnie były rażące. Armia państwa, mającego już za sobą bolesną nauczkę pierwszego rozbioru, liczyła w r.1778, według etatu, 19.775 głów. Ale i ta liczba wydawała się za duża gospodarzom państwa o obszarze 522.000 km.kw., faktyczny bowiem stan wojska wynosił 18.425 głów, w tym prawie jedna trzecia oficerów. Porównajmy to z armią 31,137 ówczesnego kleru katolickiego, a wnioski nasuną się same.
Rzeczpospolita stała się karczmą zajezdną, terenem praktycznie bezpańskim, gdzie obcy mógł bezkarnie stacjonować swe wojska, wybierać rekruta, nakładać kontrybucję, rozporządzać tronem polskim, a za brzęczące złoto kupić każdego, od byle szlachetki do magnata, biskupa czy prymasa. Nie było rządu, był bezrząd, nie było prawa, było bezprawie, był barbarzyński przepych magnatów i biskupów obok nędzy miast i zbydlęcenia chłopa, była powszechna ciemnota, wszystko tonęło w oparach pijatyk i dymach kadzideł kościelnych. Gdy się było magnatem, nawet spowiedź u biskupa można było odbywać po pijanemu
W roku 1772 Rzeczpospolita nie-obywateli, lecz katolików dała sobie zabrać bez walki terytoria liczące 211.000 km2 - "rozbiorowi w Polsce nikt się nie opierał, przyjęto go z jakimś fatalizmem wschodnim i sejm delegacyjny go zatwierdził."
Od opierania się dalekim był arcybiskup Lwowa Wacław Hieronim Sierakowski, który witał zaborcę uroczystym Te Deum w katedrze lwowskiej oraz haniebnie służalczym listem pasterskim do wiernych. W nagrodę dostał od Marii Teresy tytuł hrabiowski dla siebie i dla swej rodziny.
Dalej była próba ratowania Polski i konstytucja 3 maja. Ale przyszła Targowica. Uczestniczyło w niej 4 biskupów, piąty zarządził modły na jej intencję, nuncjusz papieski ją pochwalił, a papież pobłogosławił.
OBUDŹ SIĘ POLSKO!!!


~zimny lech : W Polsce znajduje się ponad 100 000 obiektów budowlanych
stanowiących własność kościoła. W tej liczbie około 25 tyś. domów katechetycznych i towarzyszących (świetlice, sale konferencyjne, magazyny itp). Ponadto około 13 tyś. Kościołów, których wartość jest różna. Średnio jednak każdy kościół to koszt bloku mieszkalnego na 100 mieszkań. Przeciętnie mieszkanie zamieszkuje u nas 4 osoby. Taki, więc kościół stanowi kosztowo odpowiednik miejsca zamieszkania dla 400 osób! Otrzymamy 13 tyś. kościołów to 13 tyś. bloków po 400 mieszkań w każdym .
Pomnóżmy, więc, a otrzymamy 1 milion 300 tysięcy mieszkań, w których by mogło zamieszkać 5 mln.200 tyś. ludzi ! To sporo więcej niż wynoszą potrzeby naszego wyludnionego od pewnego czasu kraju. Gdyby, więc zamiast kościołów wybudowano 1 mln.300 tyś. mieszkań standard Polski nie odbiegałby od ...np. Francji. Wszystkich mieszkań wybudowano w 2007 r. około 130 tyś. Łącznie z domami, czynszówkami, spółdzielczymi, itp. Wszystko, co powstało - obojętnie czyimi siłami. Tak więc wysiłek włożony w wybudowanie kościołów wystarczy na pokrycie 10 lat trudu w budownictwie mieszkaniowym. Teraz drodzy wierni wiecie już, dlaczego mieszkania są takie drogie? Jest popyt. I dlaczego tak wielu mieszka z rodzicami na 60 m kw.? Lepiej jednak nie będzie... bo mieszkań budować będziemy coraz mniej, a kościołów coraz więcej. Można zrozumieć, ze Bóg też chce mieć "dom boży", ale chyba
nie ma powodu by mieszkał jednocześnie w 13 000 ! Ilu z was ma dwa mieszkania lub dwa domy? A Bóg ma... 13 tyś., czyli zajmuje tyle miejsca co 5 mln. 200
tyś Polaków . Czyli 1/7 nas wszystkich. Można, więc powiedzieć, że co siódme mieszkanie (potencjalnie) w tym Kraju należy do Boga. To również około 9 mld. absorbowanych funduszy rocznie. Tak 9 mld. a nie jak gdzieś wyczytałem 5.
To ponad 250 zł na głowę każdego Polaka z noworodkami włącznie! Powie ktoś, ale kościoły służą za miejsca celebracji. Są miejscem, gdzie wierni mogą wspólnie pomodlić się i pomyśleć o Bogu. To jest prawda. Sądzę jednak, że modlitwy będą przez Boga równie dobrze słyszalne z waszych domów... a nawet z piwnicy !
Zakładając oczywiście, że Bóg zechce ich wysłuchać, a nie potraktuje
jak wy miauczenie waszego kota... bez najmniejszej chęci zrozumienia.
Jeżeli istotnie On istnieje to chyba nie po to by nas na okrągło niańczyć? Dał istnienie i rzekł "rubta co chceta”... Wpadnę za 10 000 lat (po powrocie z wakacji) zobaczyć jak sobie radzicie. "Wiara to forma ubezpieczenia na życie, tylko nie otrzymujesz polisy i ubezpieczyciel jest bardzo niepewny...by nie rzec zupełnie niewiarygodny"


~zimny lech : Komu można przypiąć tą etykietę ?
Wojny, krucjaty inkwizycje, tortury, totalitaryzm, zbrodnie przeciw ludzkości, kradzież dzieci, wynaturzenia, pedofilia, hemofilia parafialna, homoseksualizm, tuszowanie skandali pedofilskich, wspieranie dyskryminacji kobiet i mniejszości, antysemityzm, walka z innymi kościołami i ruchami religijnymi, współpraca z reżimem, współpraca z mafią, upokarzanie dzieci, bicie, zmuszanie ich do niewolniczej pracy, finansowe nadużycia i oszustwa, wyciąganie kasy z budżetu państwa, korupcja, hipokryzja, pranie brudnych pieniędzy, przemożny wpływ na życie, spiski, skandale, intrygi, mieszanie się do polityki, sex z nieletnimi, szerzenie kłamstwa, zgnilizna moralna, ograniczenie umysłu, zmasowany psychiczny nacisk, absolutyzm, dogmatyzm, ciemnota, tradycja, nepotyzm, zmowy milczenia, Indoktrynacja, zakłamana propaganda, terror psychiczny, niejednokrotne stawanie po stronie wroga? Odpowiedź jest tylko jedna, to watykański kościół katolicki.  

~zimny lech : PIĘĆ LAT „NOWEJ EWANGELIZACJI”, CZYLI...NASI OKUPANCI
- Wyprowadzenie z Funduszu Osób Niepełnosprawnych kwoty około miliona zł przez biskupa Życińskiego. Pieniądze poszły na Radio Plus i wyposażenie kurii biskupiej. Prokuratura uznała, że milion to nie jest kwota warta zachodu („FiM” 39/2000).
- Przekazanie z kasy Poznania 3 mln zł publicznych pieniędzy na remont placu przy katedrze („FiM” 28/2000).
- Siostry zmartwychwstanki z Poznania wyciągają rączki po 2 mln zł z budżetu państwa na założoną przez siebie komercyjną
szkołę („FiM” 39/2000).
- Założenie przez Krk nielegalnego cmentarza we wsi Derylaki koło Biłgoraja. Skutek: zatrucie rozkładającymi się zwłokami studni i ujęć wodnych w promieniu wielu kilometrów („FiM” 38/2000).
- Kuria biskupia tuszuje sprawę księdza katechety Andrzeja Z. – mordercy i gwałciciela. Wyrok 25 lat więzienia sąd wyższej instancji pod naciskiem Krk zmniejsza do 15 lat („FiM” 36/2000).
- „Fakty i Mity” pod naciskiem kilku biskupów oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich zostają wyprowadzone z dystrybucji
w kioskach RUCH-u. To pierwszy taki – całkowicie bezprawny – przypadek w Polsce. Wróciliśmy do RUCH-u po ponad pół roku („FiM” 35/2000).
- Pierwsze próby księdza Jankowskiego pozyskania wyłącznej koncesji na wydobycie bursztynu z plaż nadmorskich („FiM”
32/2000).
- Głośna kolekcja Porczyńskich (im. Jana Pawła II) okazała się zbiorem falsyfikatów i podróbek („FiM” 25/2000).
- Oszustwa podatkowe zakonu oblatów w Niemczech. Łączna kwota sprzeniewierzonych pieniędzy to 70 mln euro („FiM” 28/2000).
- Proboszcz z Włodawy wydzierżawia rolnikowi połowę cmentarza wraz z grobami. Na tym areale i na mogiłach zostaje zasiane zboże („FiM” 28/2000).
- Kościół robi wszystko, aby zatuszować skandale pedofilskie w Irlandii, Austrii, Włoszech i Niemczech. W tamtejszych kościelnych domach dziecka malcy byli przez księży wykorzystywani seksualnie („FiM” 26/2000).
- Walka Kościoła z polskimi luminarzami literatury: Kasprowiczem, Żeromskim, Orzeszkową, Konopnicką, Sienkiewiczem.
Zdaniem hierarchów, pisarze ci byli ateistami i anty-Polakami, a czytanie ich dzieł jest grzechem („FiM” 22/2000).
- Import samochodów bez cła na tzw. cele religijne (i późniejszy handel nimi) staje się dochodowym biznesem wielu księży. Budżet traci setki milionów złotych („FiM” 13/2000).
- Próba przejęcia przez Kościół mienia przedwojennego Towarzystwa Czytelni Ludowych, które z Krk nie miało nic wspólnego.
Chodzi o 10 mln zł. Operacja zakończona częściowym powodzeniem, gdyż zaangażował się w nią sam prymas Glemp
(„FiM” 6/2000).
- Udział duchownych katolickich w ludobójstwie w Rwandzie. Murzyni ukrywający się przed masakrami w kościołach byli
w nich bestialsko mordowani. Kilkadziesiąt księży i zakonnic staje przed międzynarodowymi trybunałami praw człowieka („FiM”6/2000).
- Służebniczki Najświętszej Marii Panny Niepokalanie Poczętej prowadzą dom dziecka w Częstochowie. Bez kłopotu można tam nabyć malucha za jedyne 3 tys. dolarów.
- Biskupi przy pomocy rządu załatwiają znaczące zniżki cen energii elektrycznej do oświetlania kościołów („FiM” 7/2001).
- Kościół załatwia sobie awansowanie kapelanów o wiele stopni wojskowych bez wymaganego prawem okresu przejściowego.
Ksiądz kapelan w ciągu jednego roku może awansować o cztery stopnie („FiM” 9/2001).
Kler w Policach buduje pomnik Jana Pawla II z rządowych pieniędzy przeznaczonych na ochronę środowiska („FiM” 15/2001).
- W Katowicach ksiądz spowiednik opowiada osobom postronnym o najbardziej skrywanych tajemnicach swoich parafian. Nie spotyka go za to żadna kara („FiM” 22/2001).
- Ksiądz Wiktor Dudziński jest poszukiwany listem gończym za wyłudzenie 6 mln zł z przeznaczeniem jakoby na remont kościoła. Poszukuje go też Interpol, a chroni i ukrywa arcybiskup Ziółek z Łodzi („FiM” 24/2001).
- Ksiądz z Tylawy (koło Dukli) oskarżony jest o długoletnie molestowanie seksualne małych dziewczynek. Sprawę nagłaśnia„Wyborcza”, kapłan zostaje uznany za winnego i... wraca do swojej parafii („FiM” 25/2001).
- Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa w Gdańsku z naruszeniem prawa przekazuje nieodpłatnie Kościołowi 800 ha gruntów (w tym morskich plaż) na łączną kwotę 249 mln dolarów. Przekręt kończy się aresztowaniami i procesami karnymi („FiM” 27/2001).
- Do bijatyki i niezłego mordobicia doszło pomiędzy biskupami Orszulikiem i Zawitkowskim. Poszło o pieniądze i wpływy („FiM 29/2001).
- Kościół przejmuje niemal całe centrum Krakowa (ze wszystkimi nieruchomościami) w zamian za utracone przed wiekami mienie. Kwota przejęcia jest liczona w miliardach złotych („FiM 30/2001).
- W Rzeszowie Rada Miejska przekazała tamtejszej kurii działkę vis-a-vis Wyższej Szkoły Pedagogicznej. Grunt wart 1,5 mln zł został przekazany za 1 proc. wartości („FiM” 31/2001).
- Ujawniamy homoseksualne praktyki arcybiskupa Paetza i...nic. Zupa się wylewa dopiero po publikacji „Rzeczpospolitej” – rok później („FiM” 34/2001).
- W Mysłowicach Kościół żąda od miasta 50 ha i dostaje je. Oczywiście za darmo. Są to najdroższe grunty w mieście, położone obok powstającej autostrady. Miasto straciło ok. 50 mln zł („FiM” 34/2001).
- Siostry od Niepokalanego Poczęcia dostają ziemię o wartości 13 mln zł w Lesie Kabackim („FiM” 35/2001).
- NIK ujawnia, że co najmniej 22 firmy państwowe dotują Kościół katolicki. Są wśród nich m.in. Poczta Polska i zdychająca Huta Katowice. W grę wchodzi ok. 100 mln zł rocznie! („FiM” 35/2001).
- Władze Otwocka obdarowują Krk działką wartą 2 mln zł („FiM” 36/2001).
- Legnicki biskup Rybak przejmuje gratis 900 ha stawów w miejscowości Przemków. Do darowizny dołączone są liczne nieruchomości. To prezent od Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa („FiM” 37/2001).
- W Ostrołęce Kościół dostaje od Rady Miasta działkę o powierzchni 14 ha wraz z wybudowanymi na niej obiektami szkolnymi („FiM” 37/2001).
- W Tychach kler bierze od samorządu 0,5 ha gruntu (park miejski) za 100 zł. Inny park dostają już całkiem gratis („FiM” 38/2001).
- Cystersi w Wąchocku zajmowali się przemytem maszyn poligraficznych i 40 samochodów. Prokuratura wyliczyła, że oszukali Urząd Celny na 8 mln zł („FiM”40/2001).
- Kościół żąda – z powodzeniem– przekazania mu gratis gruntów wokół najpiękniejszego w Europie toru regatowego – Jeziora Maltańskiego w Poznaniu – o wartości dziesiątków milionów złotych („FiM” 40/2001).
- W centrum Warszawy panowie w koloratkach dostają za darmo działkę obok skrzyżowania ulic Świętokrzyskiej i Jasnej. Kuria buduje tam biurowiec pod wynajem i bierze ciężkie pieniądze za czynsz („FiM” 42/2001).
- Wydział teologiczny Uniwersytetu Śląskiego dostał w prezencie 100 mln zł na budowę swojego obiektu. Kasę pozbierał od śląskich samorządów. Pierwsze w kolejce ustawiły się „bogate” Mysłowice z kwotą 6 mln zł („FiM” 44/2001).
- Stolica Katolandu – Częstochowa. Paulini dostają działkę wartości 400 tys. zł, bo udowadniają, że ziemię tę jakoby przekazał im książę Władysław Opolczyk w 1382 r. Dokumenty się „nie zachowały”, ale któż by wątpił w słowo duchownych („FiM” 46/2001.
- Caritas diecezji gdańskiej otrzymuje od miasta 2 mln zł. Regionalna Izba Obrachunkowa uznaje taką dotację za nielegalną. I co? I nic! („FiM” 48/2001).
- Wielki drewniany krzyż stojący obok poznańskiego kościoła przewraca się i zabija dziecko. Prokuratura ustala, że krzyż był niczyj i umarza śledztwo. Rodzina nie dostaje złotówki odszkodowania („FiM” 48/2001).
- Ujawniamy, że państwo polskie przekazuje rokrocznie na Krk ponad 90 mln zł w ramach tzw. Funduszu Kościelnego. Ma to być podobno rekompensata za utracone przez Krk majątki ziemskie w wyniku reformy rolnej. Tylko że z niezależnych wyliczeń wynika, iż Kościół w latach 1989–1998 dostał gruntów więcej, niż ich miał przed wojną („FiM” 49/2001).
- Salezjanin ks. Ryszard Matkowski wyprowadził z różnych banków ponad pół miliarda złotych. Perfidnie prosił łatwowiernych parafian o branie na jego konto pożyczek. Do tej pory naiwni spłacają długi („FiM” 51–52/2001).
- Gliwice. Polonijna Akademia Kościelna dostaje od miasta budynek na swoją siedzibę. Nikt nawet niepróbuje szacować wartości nieruchomości. Krk wcześniej zrzekł się oficjalnie i pisemnie jakichkolwiek praw do obiektu... („FiM” 1/2002).
- W Chojnicach na potrzeby JPII (jedna noc spokojnego snu!) wybudowany zostaje dom za 100 tys. zł. Służy on później jako magazyn rupieci („FiM” 2/2002).
- Władze Łodzi oddają Kościołowi działkę o wartości 1,3 mln zł w zamian za bezwartościowy kawałek lasu („FiM” 4/2002).
Polska Miedź wręcza Kościołowi 3 mln zł jako rekompensatę za szkody górnicze, których nie ma... („FiM” 5/2002).
- Znów wracamy do Tychów. Tam watykańczycy odbierają kolejny prezent – działkę o wartości 200 tys. zł. Tym razem miasto nie jest już takie hojne i każe sobie za grunt słono zapłacić – całe 100 zł („FiM” 5/2002).
- Stowarzyszenie Rodzin Nazaretańskich w Białymstoku przejmuje obiekty szkolne o wartości 1,5 mln zł za 300 tys. zł. Spłata należności zostaje przez miasto rozłożona na raty („FiM” 6/2002).
- Zdychający z głodu szpital w Bielsku Podlaskim buduje kaplicę za pół miliona złotych, oczywiście państwowe („FiM” 7/2002).
- Pedofilska afera w Irlandii. Kościół musi wypłacić 128 mln euro odszkodowań dla ofiar seksualnych dewiacji księży. To boli! („FiM” 7/2002).
- Rada Miasta Rzeszowa przekazuje 2 mln zł na organizacje kościelne. W tym samym czasie obcina subsydiowanie najuboższych („FiM” 8/2002).
- Kraków wydaje z samorządowych pieniędzy 600 tys. zł rocznie na oświetlanie kościołów („FiM” 8/2002).
- Blisko 8 mln zł zarząd państwowego KGHM Polska Miedź przeznacza na dofinansowanie Kościoła („FiM” 10/2002).
- 200 mln zł z kasy państwa (podległych mu spółek)zostało przekazane na dofinansowanie kościelnej Telewizji Familijnej. Telewizja o niemal zerowej oglądalności upada. Pieniędzy nie udaje się odzyskać („FiM” 11/2002).
- Kościelna Akademia Polonijna w Częstochowie przejęła za darmochę budynki będące własnością miasta. Wartość – około 3 mln zł („FiM” 11/2002).
- Rybnicki Urząd Miasta przeznacza 9 mln zł na remont budynków kościelnych, a kolejne 800 tys. przekazuje na inne inicjatywy kleru („FiM” 13/2002).
- Kościół katolicki przejmuje pałac o powierzchni 8,5 mkw. plus park i stawy koło Rybnika (fot. poniżej). Wszystko za darmo. Wartość nie mniejsza niż kilkanaście milionów złotych („FiM” 14/2002).
- W Lublinie księża przechwytują środki (co najmniej 1 mln zł) na kościelne biura pośrednictwa pracy. Biura nie działają, milion przepada („FiM” 15/2002).
- W Ełku władze miejskie najpierw wyceniają działkę budowlaną na 230 tys. zł, a później sprzedają ją Kościołowi za 1 proc. wartości („FiM” 15/2002).
- Klub Cracovia idzie pod młotek. Siostrunie norbertanki zagarniają prawie 6 ha własności sportowej. Zastrzegają, że mogą łaskawie użyczyć klubowi jego teren za 25 mln zł. Cracovia nie ma ani grosza. („FiM” 16/2002). Doszło do zwrotu, ale toczą się spory o wpis do księgi wieczystej.
- W Polsce jest już ponad 200 pomników Jana Pawła II. W tym siedem w Krakowie („FiM” 19/2002).
- W szkołach państwowych religii naucza 38 tysięcy katechetów opłacanych z budżetu państwa. Przeciętna pensja to co najmniej 1200 zł („FiM” 19/2002).
- 15 km kwadratowych w centrum Krakowa i kilkaset budynków przechodzi na własność Kościoła. Za darmo („FiM” 21/2002).
- Policzony zostaje majątek Kościoła na terenie Niemiec. Zamyka się on w kwocie niemal biliona euro! („FiM” 21/2002).
- Katolicki Klub Sportowy Piast w Białymstoku przejmuje od miasta działkę za 0 zł. Grunt wart jest grubo ponad 2 mln zł („FiM” 23/2002).
- Biskup Życiński podlicza dotacje, jakie otrzymał w jednym tylko roku od władz Lublina. Są to 2 mln zł („FiM” 24/2002).
- Za bezprawną wycinkę starodrzewu ten sam Życiński płaci 80 zł, czyli 2 tysiące razy mniej niż określają to przepisy („FiM” 24/2002).
- Piszemy o działalności klubu księży pedofilów w USA. Sześciu duchownych staje przed sądem („FiM” 24/2002).
- Znów Mysłowice. 400 tys. zł miasto przekazuje na wielki pomnik JPII. Bielsko-Biała na remonty kościołów daje blisko 10 mln („FiM” 26/2002).
- FiM” jako pierwsze medium w Polsce doprowadzają do aresztowania i skazania księdza pedofila Wincentego Pawłowicza. Nie pomaga próba ukrycia go na Ukrainie przez biskupa Orszulika („FiM” 27/2002).
- Caritas we Wrocławiu nie przekazuje uzbieranej przez siebie kwoty ponad 50 tys. zł dla niewidomej dziewczynki („FiM”29/2002).
- W Zabrzu Kościół przejmuje obszar 1000 ha (22 razy większy niż Watykan) – oczywiście za darmo. Jakby tego było mało, przywłaszcza sobie kompleks budynków szkolnych wart 4 mln zł za... 100 zł („FiM” 30/2002).
- Spółki Skarbu Państwa przekazują 2 mln zł na wizytę w Polsce Jana Pawła II.Do tego budżet dokłada 40 mln, a samorządy – 50 mln zł! ( „ F i M ” 33/2002).
- Generalny Konserwator Zabytków przekazuje Krk kwotę ponad 121 mln zł na remonty kościołów („FiM” 35/2002).
- Parafia w Zimnej Wodzie (Śląsk) wyłudza od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa grunt o powierzchni 169 ha. Za darmo, choć ziemia warta jest blisko milion („FiM” 35/2002).
- Kapelan łódzkiej „ośmiornicy”, ksiądz Piotr T., pośredniczy w przekazaniu łapówki i pierze pieniądze mafii. Na razie udowodniono mu przekręty na blisko milion złotych („FiM” 40/2002).
- Kościół przystępuje do zawłaszczania działek w centrum Szczecina za 21 tys. zł, choć grunt wart jest ponad 7 mln zł („FiM” 41/2002).
- Oszust Emilio Colagiovanni, złodziej co najmniej 50 mln dolarów, zostaje doradcą papieża do spraw ekonomicznych („FiM” 42/2002).
- Podopieczne w domach pomocy prowadzonych przez Matkę Teresę zmuszane były do zarobkowej prostytucji („FiM” 42/2002).
- Ksiądz Rydzyk nie przedstawia fiskusowi sprawozdań finansowych z działalności Radia Maryja, choć to jego prawny obowiązek. Urzędy skarbowe boją się o nie poprosić, a w grę wchodzą dziesiątki milionów złotych („FiM” 45/2002).
- Po raz pierwszy Kościół przegrywa sprawę sądową. Ma zapłacić dziewczynce, która została kaleką w wyniku zaniedbań na parafialnym cmentarzu, odszkodowanie w wysokości 127 tys. zł. Pomimo prawomocnego wyroku – nie płaci („FiM” 47/2002).
- Siostra Miriam oszukuje Polki przyjeżdżające do pracy we Francji, wyłudzając od nich wielkie kwoty za tzw. pomoc. Kobiety poszkodowane są na setki tysięcy zł („FiM” 48/2002).
- Kilkadziesiąt milionów złotych brudnych pieniędzy mafii narkotykowej pierze kościelne wydawnictwo Stella Maris z Gdańska. Są aresztowania. Sprawa do tej pory nie znalazła swojego finału („FiM” 49, 51, 52/2002).
- Gdański kanonik Julian Noga założył Dom Opieki Społecznej dla majętnych staruszków. Kilkadziesiąt osób wpłaciło po mniej więcej 50 tys. zł. W zamian nie dostali NIC! („FiM” 1/2003).
- Fiskus wpada na pomysł nieograniczonych darowizn na Kościół. Darowizny te można później odliczać od podstawy opodatkowania. Daje to możliwości nieograniczonego niemal prania pieniędzy, bo jako dowód darowizny wystarczy jedynie pisemne oświadczenie proboszcza, którego nikt nie weryfikuje („FiM” 1/2003).
- W Inowrocławiu kler sprzedaje grunty (wcześniej otrzymane gratis od miasta) pod budowę hipermarketu. Dostaje za to 750 tys. zł („FiM” 1/2003).
- Długi kościelnego wydawnictwa Stella Maris, będącego w zasadzie pralnią pieniędzy pomorskiej mafii, przekraczają już 100 mln zł („FiM” 1/2003).
- Diecezja kamieńsko-szczecińska poinformowała, że przekaże Caritasowi 200 tys. zł ze sprzedaży świec wigilijnych. Pięknie, tylko że łączna kwota zebrana w tymregionie za owe świeczki to blisko 2 mln zł. Szczęść Boże ofiarodawcom! („FiM” 2/2003).
- W Puławach bidulki siostry służebniczki dostały za darmo od wojewody lubelskiego 2-hektarową działkę wartą 450 tys. zł. Istniejący tamże miejski amfiteatr zakończył tym samym swoją działalność („FiM” 3/2003).
- Według sprawozdania finansowego archidiecezji lubelskiej, tamtejsza kuria wydała w 2002 r. na zaspokojenie swoich potrzeb „tylko” 5 mln zł, zaś na rozmaite remonty i pensje kleru 4,5 mln zł („FiM” 4/2003).
- W Żywcu z państwowej subwencji oświatowej dofinansowano siostry albertynki. Niezgodnie z prawem wydano na ten cel 3 mln zł („FiM” 5/2003).
- Z dotacji Unii Europejskiej do pomocy społecznej Krk za pośrednictwem Caritasu dostanie ok. 15 MILIARDÓW zł rocznie! („FiM” 8/2003).
- 27 mln zł wydaje w Katowicach Caritas. Ogromna większość tych środków to pieniądze publiczne („FiM” 8/2003).
- Pleban z Ełku handlował fałszywymi euro, sprzedając je do kantorów. Proceder trwał kilka miesięcy. Kiedy wpadł wraz ze swoją kochanką, w kieszeniach miał jeszcze 2 tys. fałszywek („FiM” 10/2003).
- W Białymstoku tamtejszy prezydent Ryszard Tur pomniejszył pensje nauczycieli o kwotę 1,5 mln zł. Następnie taką sumą wsparł Kościół katolicki („FiM” 11/2003).
- Bankructwo diecezji Tuscon w Arizonie. Zadośćuczynienia dla ofiar księży pedofilów wyniosły 15 mln dolarów („FiM” 13/2003).
- W Radomiu – mieście o 28-procentowym bezrobociu – planuje się wydanie ok. 300 tys. zł. samorządowych pieniędzy rocznie na inwestycje kościelne („FiM” 14/2003).
- Komercyjny, czyli nastawiony na zarobek szpital bonifratrów w Krakowie otrzymuje gratis ultrasonograf wart 400 tys. zł. Pomimo interwencji NIK zakonnicy odmówili oddania nienależnego im sprzętu („FiM” 16/2003).
- Zarząd woj. małopolskiego buduje parking dla sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach za blisko 2 mln zł („FiM” 16/2003).
- Ksiądz Henryk Klejn zatrudnił się w jednej z niemieckich parafii. W ciągu kilku miesięcy zdołał ukraść 100 tys. euro z darowizn na kościół. Kupił sobie za to m.in. najnowszego mercedesa („FiM” 18/2003).
- Ojciec Rydzyk rozprowadza anteny do odbioru telewizji „Trwam”. Sztuka kosztuje 440 zł. Zakłada, że sprzeda 100 tysięcy sztuk, a państwo zwróci mu nadpłacony podatek w wysokości ok. 6 mln zł („FiM” 18/2003).
- Kler dostaje kasę z akcyzy alkoholowej i za tę forsę ma walczyć z pijaństwem wiernych (widział to kto?). W samym tylko Krakowie duchowni biorą rocznie na ten cel 300 tys. zł („FiM” 19/2003).
- Prywatne  g o s p o d a r s t w o  państwa Krzysztoniów w Wyrach (woj. opolskie) zostało przekazane przez państwo Kościołowi. Rolnicy z a i n w e s t o w a l i  w 311 ha gruntu ponad 8 mln zł. Odmówiono im obiecywanego wcześniej prawa  p i e r w o k u p u  („FiM” 22/2003).
- Watykańczycy dostali od państwa 7 tys. ha ziemi na Opolszczyźnie. Wartość według cen rynkowych to 140 mln zł („FiM” 22/2003).
- Ksiądz Nowak z Bielska-Białej wyłudził od AWRSP cztery superatrakcyjne działki, płacąc po 2 zł za mkw., podczas gdy rzeczywista wartość ziemi w tym miejscu wynosiła 40 zł za mkw. Łącznie wszedł w posiadanie prawie 9 ha za bezcen („FiM” 22/2003).
- 26 mln dolarów kosztowało archidiecezję w Louisville molestowanie seksualne nieletnich przez podległych jej księży. Takie odszkodowanie ustalił sąd. Kościół w USA jest bliski bankructwa („FiM” 25/2003).
- 85 tys. euro grzywny zapłacił ksiądz w Regensburgu za 45-krotne molestowanie seksualne małych chłopców („FiM” 26/2003).
- Z budżetu Wrocławia 16 parafii dostało dofinansowanie w wysokości ponad miliona złotych. Na co? Tego nie ustalono. Natomiast wcześniej milion na remont kościoła św. Stanisława we Wrocławiu przeznaczył Buzkowy minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski z Opus Dei („FiM” 27/2003).
- Legnicki Caritas otrzymał jednorazowo, pod koniec czerwca, od Polskiej Miedzi 200 tys. zł dotacji na kolonie dla dzieci („FiM” 29/2003).
- W Brazylii Kościół przekazał 2,5 mln dolarów na nakręcenie filmu o Matce Bożej. Brazylia jest krajem, w którym dzieci umierają z głodu – około 100 tysięcy rocznie („FiM” 39/2003).
- Na targach klerykalnej mody w Lublinie każdy ksiądz mógł sobie kupić ornat jedynie za 5 tys. zł, tyle samo kosztowała stuła („FiM” 30/2003).
- Podwładni biskupa Życińskiego dostali państwowe dotacje na remonty kościołów. Rozliczali się z tych pieniędzy, posługując się podrobionymi fakturami. W sumie przekręt opiewa na ok. 100 zł od każdego niby-remontowanego kościoła, a takich było pięć („FiM” 31/2003).
- Polacy w jednym tylko roku przekazali Krk 490 mln zł w formie darowizn. Nie zapłacono od tego grosza podatku. Takie są oficjalne dane fiskusa („FiM” 32/2003).
- Ponad 9 mln zł dostał od władz Lublina Kościół „na szerzenie oświaty”. Dotacja dotyczy jednego tylko roku („FiM” 32/2003).
- W zdychającym z bezrobocia i braku funduszy Szczecinku proboszcz miejscowej parafii dostał 100 tys. zł z miejskiej kasy na remont kościoła. Mało mu tego było i wystąpił o kolejne 300 tys. Pewnie, że dostał („FiM” 33/2003).
- W Gdańsku AWRSP przekazała gratis trzem parafiom 30 ha ziemi (m.in. nadmorskich plaż) o wartości 12 mln zł. ABW aresztowała wielu notabli winnych przekrętu („FiM” 36/2003).
- Konserwator zabytków w Bydgoszczy podarował Kościołowi ponad 4 mln zł na remont klasztoru benedyktyńskiego. Klasztor ten został zamieniony na centrum handlowe, na którym zarabiał kler. Kolejne 4 mln ten sam konserwator dał na remont parafii w Strzelnie („FiM” 36/2003).
- Siostry pijarki z Rzeszowa dostały od miasta działkę o powierzchni 1 ha w centrum miasta – za jeden procent wartości („FiM” 37/2003).
- W Szczecinie biskup kamieński dostał w prezencie od magistratu działkę, na której miał wybudować kościół. Kościoła nie wybudował. Postawił za to prywatną willę za ok. 0,5 mln zł („FiM” 37/2003).
- Ksiądz Slipek z Podkowy Leśnej wycenił swoje najpilniejsze życiowe potrzeby na 250 tys. zł rocznie. Ma się na to się składać ponad 5 tysięcy parafian. Wierni płacą i płaczą („FiM” 40/2003).
- Biskup płocki dostał w prezencie jedno z największych na świecie muzeów secesji. Sam budynek jest wart kilkanaście milionów złotych („FiM” 40/2003).
- Ojciec Pio jest stałym źródłem dochodów, i to niemałych. Kapucyni z klasztoru w San Giovanni zarabiają na świętym 250 mln euro rocznie! To datki pielgrzymów, które właśnie postanowił przejąć Watykan („FiM” 43/2003).
- 100 kardynałów ofiarowało Watykanowi 750 tys. dolarów w prezencie. Podczas uroczystej fety przekazania forsy jedzono kawior i homary. W tym samym czasie, według wyliczeń, setka dzieci na świecie zmarła z głodu („FiM” 43/2003).
- Długi salezjanów w Lubinie wynoszą 200 mln zł. 30 osób wzięło dla zakonników (za ich namową) kredyty w dolarach. Zakonnicy oświadczyli, że spłacą należność, ale mają zaledwie 2 mln zł („FiM” 45/2003). Komornik „wszedł” na pobory, renty i emerytury naiwnych wiernych.
- Sąd w Gdańsku orzeka wreszcie, że ksiądz prałat Halberda ma zwrócić trójmiejskiemu przedsiębiorcy 107 tys. dolarów wcześniej od niego wyłudzonych. Niestety, przedsiębiorca na wieść o swojej katastrofie finansowej umiera na zawał serca, a jego żona do tej pory nie może odzyskać ukradzionych pieniędzy („FiM” 48/2003).
- Władze Częstochowy przekazały zakonnicom – pomocnicom Maryi – działkę o powierzchni 1314 mkw. za ułamek jej wartości. Pomocnice zapłacą za całość 22 tys. zł. Na działce stoi hotelik, z którego tylko miesięczny dochód pokryje należność („FiM” 48/2003).
- Rada miasta Janowa Lubelskiego oddała Caritasowi nieruchomość wartą milion złotych. Miał tam powstać kościelny Dom Pomocy Społecznej. Postawiono jednak warunek: dom sam ma się finansować. Warunku nie dotrzymano i DPS finansuje miasto („FiM” 50/2003).
- Ksiądz Arkadiusz Ch. z Elbląga wyłudził z banku 250 tys. zł i, o dziwo, poszedł siedzieć. I to na półtora roku. Sąd nakazał mu też spłatę kredytu, ale bez odsetek („FiM” 1/2004).
- Remont łazienki księdza Kryńskiego z Częstochowskiej Akademii Polonijnej kosztował 70 tys. zł. Ksiądz odmówił natomiast zapłacenia 3 mln zł za remont samej akademii. („FiM” 1/2004).
- Caritas gdański otrzymał od władz miasta 200 tys. zł m.in. na śledzenie sekt i pozakatolickich ruchów antykatolickich („FiM” 3/2004).
- Rycerz Grobu Chrystusowego w Jerozolimie, prezydent Białegostoku Ryszard Tur, przekazał Kościołowi 150 działek za 15 proc. wartości („FiM” 4/2004).
- W Zduńskiej Woli miejscową atrakcją jest Muzeum Maksymiliana Kolbego. Wobec tego prezydent miasta Zenon Rzeźniczak dofinansował obiekt (stary domek zakonnika) kwotą 140 tys. zł („FiM” 5/2004).
- W Lęborku rok w rok ok. 20 tys. zł miejskich pieniędzy przekazuje się na obchody święta patrona miasta – Jakuba Apostoła („FiM” 6/2004).
- Dwa miliardy dolarów wyłudzili z amerykańskich firm ubezpieczeniowych kardynałowie – potencjalni kandydaci na następców JPII. W USA toczy się w tej sprawie proces, który Watykan stara się zatuszować („FiM” 8/2004).
- Diecezja w Berlinie ma dług w wysokości 150 mln euro. Aby je pokryć, decyduje się na sprzedaż kilku świątyń katolickich („FiM” 8/2004).
- Proboszcz z parafii Dobra w Czechach ukradł z własnego kościoła zabytkowe ołtarze i ambonę o wielkiej wartości. Sprzedał to na czarnym rynku za 25 tys. koron. Cena zabytków była stukrotnie większa („FiM” 8/2004).
- Prezydent Wrocławia Rafał Dudkiewicz wsparł zakonników kwotą 4,5 mln zł, naturalnie – samorządowych („FiM” 14/2004).
- W Mysłowicach władze miasta chciały nabyć 40 ha gruntów. Kościół storpedował transakcję i przejął ziemię jako rekompensatę za wcześniej odebrane dobra. Następnie działki sprzedał miastu za 6 mln zł. Dwukrotnie drożej niż były warte („FiM” 15/2004).
- Budżet Wrocławia dofinansował remonty kościołów kwotą 2 mln zł („FiM
- Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska rzucił na kościelną tacę 9 mln zł państwowych pieniędzy. Śledztwo trwa do dziś. Aresztowano w tej sprawie kilka osób („FiM” 17/2004).
- 20 mln zł może zaoszczędzić Krk na zwolnieniu z opłat pocztowych za darowizny wpłacane na Świątynię Opatrzności Bożej („FiM” 17/2004).
- Kuria biskupia w Legnicy sprzedała za milion zł grunty otrzymane za darmo od państwa. W sumie sprzedała ziemię o wartości 90 mln zł („FiM” 18/2004).
- Pół miliona dał w prezencie Kościołowi szef łódzkich wodociągów Marek Pyka. Prezydent Kropiwnicki twierdzi, że nic o tym nie wiedział („FiM” 22/2004).
- Co najmniej kilkanaście milionów zł dostał arcybiskup Zimoń za ułatwianie wygrywania kontraktów przez firmy współpracujące z TP SA. Brał kilkanaście procent od wartości umowy ( „ F i M ” 23/2004).
- Tylko przez dwa ostatnie lata Kościół na Śląsku wyssał z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska 16 mln zł. Kasa szła na zwrot środków na modernizację ogrzewania kościołów. Modernizację, która najczęściej nie miała miejsca („FiM” 23/2004).
- W Piotrkowie Trybunalskim Kościół przejął zabytkowy obiekt (do tej pory siedziba kilku szkół), twierdząc, że 200 lat temu budynek był jego własnością („FiM” 24/2004).
- W Siedlcach Rada Miasta kupiła plac za 2 mln zł i przekazała go za darmo Kościołowi. Dodatkowo sfinansowała za 100 tys. zł postawienie krzyża („FiM” 24/2004).
- Gmina Warszawa w ten sposób walczy z alkoholizmem, że przeznaczone na ten cel środki przekazuje księżom – rocznie ponad 5,5 mln zł. Funduszy tych nikt później nie rozlicza („FiM” 26/2004).
- Kluska – 20 mln na Miłosierdzie Boże w Łagiewnikach; Kulczyk – milion na centrum duszpasterskie w Legnicy; firma Atlas – 4 mln dla Caritasu; Jerzy Stalak – milion na paulinów w Częstochowie. Ciekawe, czy weźmie to pod uwagę komisja śledcza... („FiM” 29/2004).
- Tatkę Rydzyka widziano w jednym z najdroższych samochodów na świecie – maybachu wartym 3 mln zł („FiM” 30/2004).
- Paulini z Częstochowy dali 2,5 mln zł kucji za Artura Kawalca – bossa mafii paliwowej („FiM” 30/2004).
- Państwowy Fundusz Osób Niepełnosprawnych wsparł kwotą 536 tys. kościół w Raciborzu. Caritas w tym mieście miał dołożyć na ten zbożny cel sumę dwukrotnie wyższą, ale nie dołożył. Sprawa utknęła w prokuraturze („FiM” 30/2004).
- Paulini z Częstochowy ogłosili składkę na klimatyzację obrazu jasnogórskiego. Liczą na zebranie 3 mln zł i chyba się nie przeliczą („FiM” 31/2004).
- Z budżetu Lublina wydano prawie 2 mln zł na renowację kościoła katedralnego i jego oświetlenie („FiM” 33/2004).
- Według szacunków, Krk wyciąga ponad 4 miliardy nieopodatkowanych złotych z tzw. tacy („FiM” 33/2004).
- Opolski arcybiskup Nossol wpadł na pomysł, aby każde dziecko miało Biblię. Będzie to kosztować władze województwa ponad 1,5 mln złotych („FiM” 45/2004).
- Jan Paweł II dał (nieopatrznie?) błogosławieństwo złodziejowi, który ukradł 112 mln dolarów i później przekazał je katolickiej szkole („FiM” 45/2004).
- Boromeuszki wzięły 2 mln zł za kamienicę w centrum Bytomia. Kamienica została sprzedana wraz z niepełnosprawnymi pensjonariuszami. Nabyła ją gmina („FiM” 46/2004).
Oto około dwustu opisanych przez nas przykładów sprzeniewierzeń funkcjonariuszy Kościoła katolickiego i czerpania przezeń gigantycznej kasy z biednego polskiego państwa kosztem jeszcze biedniejszych ludzi. Oczywiście opisaliśmy tylko niektóre draństwa kleru. Ciąg dalszy nastąpi. Właściwie trwa nieprzerwanie. Niestety...
 

~Jolka : Całe ich życie to darowizna od ludzi, żerowanie na ludzkiej naiwności, pysze, wyciąganie rąk po cudze...między nimi a WIARĄ jest ogromna przepaść. Dlatego powinni odejść w pokoju...i nie przeszkadzać - a w imię Boga judzić, ale Krzyżacy też byli "chrześcijanami" skończyła z nimi przyjaźń?

~nika22 do ~zimny lech: Całkowicie się zgadzam i mam nadzieję, że ten kraj się wreszcie obudzi z letargu. Czas najwyższy ograniczyć przywileje KK, wprowadzić podatki dla kleru, wyprowadzić religię ze szkół i przestać wypłacać klerowi wynagrodzenie, emerytury i inne świadczenia z budżetu - czyli wszyscy utrzymujemy KK obojętnie czy jesteśmy katolikami czy też nie. Stajemy się religijnym, skansenem Europy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz