Były policjant
dostarczał chłopców rzymskim księżom. Zeznania Poggiego wstrząsną Watykanem?
Były włoski karabinier podjeżdżał pod gejowski bar
nieopodal rzymskiego dworca centralnego. Prowadził Fiata Panda z napisem
„Uwaga! Krew”, dlatego mógł łatwo zaparkować. Stamtąd właśnie zabierał młodych
rumuńskich „chłopców do wynajęcia”, w tym wielu nieletnich, których następnie
woził na gejowskie schadzki z katolickimi księżmi z Rzymu i okolic.
Te sensacyjne zeznanie
ujawniono w środę. Złożył je zawieszony ksiądz skazany za pedofilię. Sprawa
może wstrząsnąć Watykanem.
Don Patrizio Poggi, który odsiedział pięcioletni wyrok za molestowanie 14-
i 15-letnich chłopców w swojej podrzymskiej parafii, ujawnił nazwiska księży
korzystających z seksualnych usług chłopców do wynajęcia. Wśród nich znaleźli
się czterej księża, dwaj byli duchowni, sekretarz jednego z ważnych kardynałów,
kapelan wojskowy, wykładowca religii i prałat.
Chłopcy otrzymywali ok.150-500
euro, a czasem więcej. Do schadzek dochodziło także w kościołach.
- Od kiedy jestem świadom tych smutnych faktów, czuję się w obowiązku chronić Kościół i wspólnotę chrześcijan. Ci ludzie łamali prawo kanoniczne i karne – mówił policjantom suspendowany ksiądz.
- Po długich rozważaniach postanowiłem ujawnić tę sprawę i współpracować z organami śledczymi. Czułem, że powinienem to zrobić, po wielu krzywdach jakie wyrządziłem ludziom. Na szczęście wiara pozwoliła mi przezwyciężyć moją słabość – mówił Poggi.
Zawieszony ksiądz żalił się, że po odsiedzeniu wyroku Watykan odmówił przywrócenia go do pracy w dawnej parafii. Jednocześnie zaprzeczył, by kierował się chęcią zemsty.
Zaznał również, że były oficer karabinierów kaptował chłopców do wynajęcia na gejowskich dyskotekach i w saunach.
Były policjant współpracował także z rzekomą agencją modeli prowadzoną przez jego dwóch przyjaciół. W rzeczywistości był to ośrodek werbunku nieletnich do świadczenia usług seksualnych. Ponadto do księży trafiali także młodzieńcy, którzy poszukiwali pomocy w parafiach.
- Cała trójka, karabinier i jego dwaj przyjaciele, wykorzystywała kiepską sytuację materialną i desperację tych chłopców – zeznawał Poggi.
Zawieszony ksiądz zgłosił się do policjantów 8 marca tego roku – parę dni po rezygnacji papieża Benedykta XVI, w czasie papieskiego interregnum.
Pojawił się w towarzystwie prałata Luki Lorusso, doradcy nuncjusza papieskiego we Włoszech, który jest bliskim współpracownikiem papieża Franciszka.
- Od kiedy jestem świadom tych smutnych faktów, czuję się w obowiązku chronić Kościół i wspólnotę chrześcijan. Ci ludzie łamali prawo kanoniczne i karne – mówił policjantom suspendowany ksiądz.
- Po długich rozważaniach postanowiłem ujawnić tę sprawę i współpracować z organami śledczymi. Czułem, że powinienem to zrobić, po wielu krzywdach jakie wyrządziłem ludziom. Na szczęście wiara pozwoliła mi przezwyciężyć moją słabość – mówił Poggi.
Zawieszony ksiądz żalił się, że po odsiedzeniu wyroku Watykan odmówił przywrócenia go do pracy w dawnej parafii. Jednocześnie zaprzeczył, by kierował się chęcią zemsty.
Zaznał również, że były oficer karabinierów kaptował chłopców do wynajęcia na gejowskich dyskotekach i w saunach.
Były policjant współpracował także z rzekomą agencją modeli prowadzoną przez jego dwóch przyjaciół. W rzeczywistości był to ośrodek werbunku nieletnich do świadczenia usług seksualnych. Ponadto do księży trafiali także młodzieńcy, którzy poszukiwali pomocy w parafiach.
- Cała trójka, karabinier i jego dwaj przyjaciele, wykorzystywała kiepską sytuację materialną i desperację tych chłopców – zeznawał Poggi.
Zawieszony ksiądz zgłosił się do policjantów 8 marca tego roku – parę dni po rezygnacji papieża Benedykta XVI, w czasie papieskiego interregnum.
Pojawił się w towarzystwie prałata Luki Lorusso, doradcy nuncjusza papieskiego we Włoszech, który jest bliskim współpracownikiem papieża Franciszka.
Poggi ponownie pojawił się
na posterunku policji w tym miesiącu, by dostarczyć zdjęcia chłopców, które
były karabinier umieszczał na swoim facebookowym profilu.
Kardynał Agostino Vallini, głowa rzymskiego wikariatu, uważa, że zawieszony ksiądz chce oczernić kościół.
- Kardynał wierzy w system sprawiedliwości i jest przekonany, że zeznania Poggiego to tylko oszczerstwa, które szybko zostaną obnażone. Zawieszonego księdza motywuje prawdopodobnie chęć zemsty albo urażona duma - czytamy w jego oświadczeniu.
Tłumaczenie WR
Link do artykułu
Kardynał Agostino Vallini, głowa rzymskiego wikariatu, uważa, że zawieszony ksiądz chce oczernić kościół.
- Kardynał wierzy w system sprawiedliwości i jest przekonany, że zeznania Poggiego to tylko oszczerstwa, które szybko zostaną obnażone. Zawieszonego księdza motywuje prawdopodobnie chęć zemsty albo urażona duma - czytamy w jego oświadczeniu.
Tłumaczenie WR
Link do artykułu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz