Jak „cywilizowano”
Indian
Udokumentowano śmierć 50 tys. indiańskich dzieci w
szkołach z internatem prowadzonych przez katolickich duchownych i zakonnice w
Kanadzie.
Już od lat Kevin Annett,
były pastor protestancki ze Zjednoczonego Kościoła Kanady, opowiada o
nadużyciach i zbrodniach popełnionych na rdzennych mieszkańcach Nowej Francji w
chrześcijańskich szkołach z internatem. Najpierw napisał książkę „Hidden from
History: The Canadian Holocaust” („Ukryta historia: kanadyjski holokaust”),
następnie zaś powstał film dokumentalny „Unrepentant” (nieskruszony,
zatwardziały) w reżyserii Louie Lawlessa.
Annett próbuje wstrząsnąć międzynarodową opinią publiczną, informując ją o systematycznej przemocy fizycznej i seksualnej, elektrowstrząsach, eksperymentach medycznych, masowej sterylizacji i morderstwach popełnianych na kanadyjskich tubylcach w drugiej połowie XX w. Świat jednak nadal jest głuchy i ślepy…
Historia ta przypomina sprawę przytułków sióstr magdalenek – instytucji katolickich w Irlandii, w których zamykano „grzesznice”. Przewinęło się przez nie ok. 30 tys. dziewcząt, a ostatni zakład zlikwidowano w 1996 r. O magdalenkach świat dowiedział się dopiero z filmu Petera Mullana z 2002 r., Watykan zaś powątpiewał w prawdziwość opowiedzianej w nim historii katolickiej przemocy. W przypadku kanadyjskich Indian problem jest poważniejszy, gdyż chodzi o ludobójstwo popełnione na 50 tys. dzieci.
Ucywilizowanie dzikusów
Pierwsze szkoły
chrześcijańskie powstały w Nowej Francji już w 1629 r., z inicjatywy zakonu
franciszkanów. W XIX w. ustawy ogłoszone przez rząd federalny doprowadziły do
uznania tubylców za rasę niższą i zamknięcia ich w rezerwatach. Indiańskie
dzieci zapędzono siłą do chrześcijańskich szkół z internatami. Celem tych
placówek było „cywilizowanie” tubylców i przekształcenie ich w „ciemnoskórych
Europejczyków”. Kościół katolicki oraz Zjednoczony Kościół Kanady (zrzeszający
protestantów, anglikanów i prezbiterian) zajęły się indoktrynacją na zlecenie
rządu federalnego w celu zasymilowania dzieci indiańskich poprzez brak kontaktu
z rodziną, zakaz mówienia w ich własnym języku oraz przyswojenie obcej
duchowości i kultury. W tym celu uciekano się do przemocy fizycznej i
psychicznej, nadużyć seksualnych, a nawet zbrodni. Rząd płacił ponad 100
dol. rocznie na każdego indiańskiego ucznia – dla Kościoła był to więc przede
wszystkim dobry interes.
W Kanadzie w drugiej połowie XX w. istniało ponad 130 specjalnych szkół z internatem, niestety w większości katolickich. W ciągu ponad 100 lat przez tego rodzaju szkoły przeszło ok. 150 tys. dzieci indiańskich. Ostatnie siedem szkół działało jeszcze w 1993 r., mimo że ta metoda asymilacji nie przyniosła pożądanych rezultatów.
W Kanadzie w drugiej połowie XX w. istniało ponad 130 specjalnych szkół z internatem, niestety w większości katolickich. W ciągu ponad 100 lat przez tego rodzaju szkoły przeszło ok. 150 tys. dzieci indiańskich. Ostatnie siedem szkół działało jeszcze w 1993 r., mimo że ta metoda asymilacji nie przyniosła pożądanych rezultatów.
Zabójstwa uczniów w chrześcijańskich szkołach udokumentowano i udowodniono w większości na podstawie zeznań naocznych świadków, którzy opowiadali, że ich koledzy byli bici i kopani na śmierć, wyrzucani przez okno, spychani ze schodów, znikali w niewyjaśnionych okolicznościach, odbierali sobie życie lub topili się albo zamarzali na śmierć podczas ucieczki. Duży odsetek dzieci umierał na gruźlicę z powodu braku odpowiedniej opieki medycznej, niedożywienia i wycieńczającej pracy.
Większość Indian, którzy
ukończyli szkoły, wpadła w alkoholizm, trafiła do więzienia, popełniła
samobójstwo lub zmarła tragicznie w młodym wieku. Szacuje się, że śmiertelność
w szkołach z internatem prowadzonych przez Kościół wynosiła 24%. Jeżeli doliczy
się do tego osoby, które zmarły po ich opuszczeniu – wzrasta do 42%.
Lista nadużyć wobec dzieci, stwierdzonych przez dr. Rolanda Chrisjohna,
obejmuje: przemoc fizyczną i napaści na tle seksualnym, w tym przymuszanie do
współżycia ze zwierzchnikami i opiekunami (mężczyznami i kobietami), kontakty
oralno-genitalne lub wymuszanie masturbacji, przymusowe rewizje mające na celu
dotykanie organów płciowych dzieci, wywoływanie poronień lub przymuszanie do
aborcji dziewcząt, które zaszły w ciążę z wychowawcami w sutannach, oraz
sterylizację dorastających dziewcząt indiańskich. I dalej: wbijanie dzieciom
rozmawiającym w dialektach indiańskich igieł w język i pozostawianie ich przez
długi czas, aby raniły jamę ustną, nakłuwanie ostrymi narzędziami innych
narządów, oparzenia wrzątkiem lub rozgrzanymi przedmiotami, przywiązywanie do
łóżek, stosowanie elektrowstrząsów, bicie do utraty świadomości powodujące
poważne obrażenia – w tym złamania rąk, nóg, żeber, kości czaszki, pękanie
błony bębenkowej. Chore dzieci zmuszano do jedzenia własnych wymiocin. W ramach
kary wystawiano uczniów na śnieg i deszcz, czasami na tak długo, że dostawali
zapalenia płuc lub odmrożeń. Cierpiącym nie zapewniano opieki zdrowotnej. Karą
za nieposłuszeństwo było golenie głowy.
Aż nie chce się wierzyć, że robili to duchowni i siostry zakonne…
Pękła tama milczenia
Dopiero w 1990 r.
Zgromadzenie Pierwszych Narodów (Assembly of First Nations) rozpoczęło publiczną
dyskusję o nadużyciach i zbrodniach popełnionych przez Kościół i rząd na
dzieciach indiańskich. W 1994 r. naoczni świadkowie zabójstw dokonanych w
Alberni Residential School opowiedzieli z ambony wielebnego Kevina Annetta, w
kościele w Port Alberni, o morderstwach i torturach. Duchowny został
natychmiast odwołany z urzędu pastora i wydalony ze Zjednoczonego Kościoła
Kanady. Dwa lata później do kanadyjskiego sądu wpłynęły pierwsze pozwy Indian
przeciwko Kościołowi i rządowi federalnemu. W odpowiedzi zwierzchnicy Annetta
nakazali pastorowi milczenie, ale ten wraz z działaczami indiańskimi
przedstawił więcej dowodów zabójstw, sterylizacji i innych zbrodni popełnionych
w szkole, w jego byłej parafii, a liczba pozwów ofiar wzrosła do 5 tys. 14
czerwca 1998 r. IHRAAM (Międzynarodowe Stowarzyszenie na rzecz Praw Człowieka
Mniejszości Amerykańskiej), zrzeszone w Organizacji Narodów Zjednoczonych,
powołało pierwszy niezależny trybunał do zbadania tzw. holokaustu
kanadyjskiego. Dziesiątki rdzennych mieszkańców przedstawiło dowody zbrodni
przeciwko ludzkości. Trybunał stwierdził, że rząd Kanady i Kościół katolicki
oraz Zjednoczony Kościół Kanady są winne współudziału w ludobójstwie, i
zalecił, by ONZ otworzyła dochodzenie w sprawie zbrodni wojennych. W 1998 r.
ONZ odrzuciła jednak wniosek IHRAAM, co wywołało kampanię oszczerstw przeciwko
pastorowi.
W sierpniu 2000 r. powołano wreszcie Komisję Prawdy w sprawie ludobójstwa w Kanadzie, a Kevin Annett został jej sekretarzem. Zadaniem komisji jest kontynuowanie pracy trybunału IHRAAM i doprowadzenie do postawienia zarzutu ludobójstwa Kościołowi, RCMP (Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej) oraz rządowi Kanady. W lutym 2001 r. ukazała się wspomniana książka Annetta, której publikacji rząd chciał zapobiec i która po raz pierwszy poruszyła światową opinię publiczną.
Przyznajemy się, ale…
Zarówno rząd kanadyjski, jak
i głowa Kościoła katolickiego przyznały, że w szkołach z internatem popełniono
zbrodnie. 11 czerwca 2008 r. premier Stephen Harper oficjalnie przeprosił za
ludobójstwo i nadużycia w stosunku do rdzennych mieszkańców Kanady.
„Traktowanie dzieci w szkołach rządowych to smutny rozdział naszej historii”,
powiedział w przemówieniu w Izbie Gmin, przed grupą dawnych uczniów szkół oraz
przywódcą rdzennej ludności Kanady, Philem Fontaine’em, prawnikiem i
politykiem. „Dziś widzimy, że polityka asymilacji była zła, wyrządziła wiele
krzywd i nie ma na nią miejsca w naszym kraju”, dodał premier z Partii
Konserwatywnej, niechętny początkowo takim publicznym wyznaniom.
Papież Benedykt XVI podczas spotkania z Fontaine’em wyraził „głębokie
ubolewanie z powodu niegodnego postępowania niektórych członków Kościoła”,
które spowodowało cierpienia „niektórych miejscowych dzieci wdrożonych do
kanadyjskiego systemu szkół z internatem”. Te przeprosiny brzmiały jednak jak
próba umniejszenia problemu i zamknięcia sprawy.
Jak napisał Marco Cinque w artykule „Holokaust kanadyjski” w „Il Manifesto” (2010 r.), jeśli popełniono zbrodnię i przyznano się do niej oraz za nią przeproszono, zakłada się, że muszą być również przestępcy, którzy ją popełnili. Dziwne więc, że nie są oni ścigani zgodnie z prawem.
Annett kilka razy, za pośrednictwem programu
radiowego „Hidden from History” w Co-op Vancouver Radio, ujawnił miejsce
masowego pochówku, mającego na celu ukrycie szczątków zamordowanych kobiet w
okolicach Vancouver. Badania ekshumowanych szczątków, znalezionych w rezerwacie
Indian Musqueam w pobliżu University of British Columbia w 2004 r., ujawniły,
że należą one do młodych kobiet i były wymieszane z kośćmi wieprzowymi dla
zatarcia śladów”, napisał Marco Cinque.
„Myślę, że Joseph Ratzinger musi stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym i odpowiedzieć za ludobójstwo w Kanadzie. Papież jest bezpośrednio zaangażowany w ukrywanie tych przestępstw na dzieciach, bo napisał list do biskupa Ameryki Północnej, nakazując tuszowanie skandali dotyczących molestowania seksualnego przez księży w jego diecezjach. Niestety świat wciąż niewiele wie na temat zabójstw, tortur i sterylizacji, popełnianych przez dziesięciolecia w katolickich szkołach na Indianach w Kanadzie”, mówił Kevin Annett w wywiadzie dla „Il Manifesto”.
Annett wystąpił z oficjalnym wnioskiem, by 15 kwietnia był obchodzony jako dzień pamięci o zbrodniach na rdzennych mieszkańcach Kanady.
Agnieszka Zakrzewicz, Rzym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz