"Corriere della
Sera": zakonnice nie chcą być dłużej służącymi księży
Zakonnice nie chcą być dłużej służącymi księży i
dostojników kościelnych – powiedziała szefowa Międzynarodowej Unii Przełożonych
Generalnych, siostra Carmen Sammut. W dzisiejszym wywiadzie dla "Corriere
della Sera" oceniła, że księża nie liczą się z zakonnicami.
Rozmowa ta została opublikowana dwa dni po tym, gdy watykański dziennik "L’Osservatore Romano" po raz pierwszy podjął temat pracy zakonnic, które są służącymi księży, biskupów i kardynałów, a za pracę często nie dostają żadnego wynagrodzenia. Na łamach kobiecego dodatku do tej gazety mowa jest o rosnącym buncie wśród zakonnic, ich frustracji i upokorzeniu.
W Watykanie nikt nigdy nie
konsultuje się z nami. Pierwszy zrobił to papież Franciszek - podkreśliła
pochodząca z Malty siostra Sammut w rozmowie z największym włoskim dziennikiem.
"Jak mamy przekazywać
dobro?"
Opowiedziała też o audiencji
u Franciszka: "Jedna z zakonnic nie miała odwagi przeczytać do końca
pytania o siostry, które są służącymi księży i nie otrzymują za to żadnego
wynagrodzenia. Papież rozwiązał tę kłopotliwą sytuację, mówiąc: »choć pytanie
nie jest kompletne, odpowiem na nie«”.
Siostra Sammut przytoczyła
następnie jego odpowiedź: "Ja, wy, jesteśmy na służbie biednym. To jest
służba, a nie niewolnictwo".
Zwróciła też uwagę na spadek
liczby zakonnic na świecie; jest ich o ponad 50 tysięcy mniej niż przed
pięcioma laty.
Księża uważają, dodała
Maltanka, że "Kościół to tylko oni". - To kwestia władzy, pieniędzy.
Niektórzy biskupi chcieliby przejąć nasze domy, twierdzą, że wchodzą one w
skład dziedzictwa kościelnego - zaznaczyła siostra Sammut.
Na uwagę dziennikarza, że
została zaproszona na synod biskupów na temat rodziny, maltańska misjonarka
odparła: "Tak, do ławki w ostatnim rzędzie".
Tłumacząc przyczynę kryzysu
powołań, oceniła: "Kościołowi nie udaje się wytłumaczyć Boga światu
postmodernistycznemu. A jednak młodzi ludzie pozostają tacy, jak zawsze -
hojni. W Holandii młodzi ateiści pomagają naszym sędziwym siostrom".
- Księża głoszą kazania. A
my? Jak mamy przekazywać dobro? - zapytała.
KOMENTARZE:
W pierwszym odruchu
chciałoby się powiedzieć: ach jakie biedne są te zakonnice, wykorzystywane
bezczelnie przez tych nierobów księży.. Ale przychodzi refleksja, przecież
większość kobiet na świecie tak ma. Do tego te zakonnice bywają okrutne niby
wychowując dzieci w strasznych warunkach lub handlując nimi. Przyklasztorne
tereny w np Anglii z bezimiennymi mogiłkami (lub bez mogiłek groby) z ciałami
noworodków poczętych w grzechu.... Pewnie z tymi księżmi. Co tu, więc osądzać? Wychodzi
na to że zarówno księża jak i siostry zakonne to stan nienaturalny lub wręcz
wynaturzony. Prawa natury i prawa kościelne zupełnie nie przystają do siebie.
Oczywiście temat można drążyć na wielu płaszczyznach, ale czy warto? To była
ich decyzja.
Zauważyliście?
Ateiści pomagają zakonnicom przeżyć! Tylko ateista może kochać bliźniego bezinteresownie. nikt mu nie obiecuje życia po życiu dlatego jest dobry. Katolik zawsze zauważy różnicę, że obcy i zatrzaśnie drzwi przed nosem potrzebującemu.
Ateiści pomagają zakonnicom przeżyć! Tylko ateista może kochać bliźniego bezinteresownie. nikt mu nie obiecuje życia po życiu dlatego jest dobry. Katolik zawsze zauważy różnicę, że obcy i zatrzaśnie drzwi przed nosem potrzebującemu.
Jak te zakonnice są
wykorzystywane przez księży to niech odejdą z posługi i zatrudnią się w jakimś
zakładzie pracy. Dla zakonnic to jest misja być zakonnicą więc pierwsze pójdą
do Boga na pokoje w niebie. Mi dziewczyna dała chyba kosza że jak uderzałem w konkury
to mówi że idzie do zakonu na mniszkę, więc zostawiłem ją albo jestem nie
odpowiedni albo faktycznie zostanie zakonnicą i będzie służyć księżom. Moja
siostra karmi psy i koty bezdomne i tłumaczy że jak takie uczynki robi to Bóg
ją wynagrodzi i na pewno pójdzie do nieba, tu nasuwa się wniosek człowiek nic
nie robi za darmo chce ubić interes z Bogiem ja coś a Ty mnie wprowadzisz do
raju. Instytucja kościelna jak złapie człowieka który w podświadomości boi się
piekła to tam wszystko w tej instytucji zrobią żeby oddał wszystkie pieniądze,
żeby się wykupił.
Brawo Ty /Józef Głowacki
/nareszcie jakiś konkretny komentarz na tym forum, na który coraz więcej jest
nie mądrych, ale mądrali. Przeciętna kobieta, żona, matka mogłaby na prawdę w
wielu sprawach narzekać na swój los....Ale siostrzyczki, które wybrały taką
drogę się śmią skarżyć,..........Droga wolna nikt ich nie zmusza, do posługi
księżom.to jest ich posługa boska .i co chcą zostać matkami, ale chyba
przełożonymi
Wojciech Mikosz,, Akurat w
chrześcijaństwie (nie katolicyzmie) czy tam był kler (instytucja) zaczęło się
od Konstantyna –nieprawość.
Ola Jaga ·
Z tego wynika, że Bóg to
wielki partacz i gamoń, który nie dość, że spartaczył świat przy jego stworzeniu
to jeszcze wyczarował człowieka ze wszystkimi jego ułomnościami. Podobno Bóg
jest wszystko wiedzący to i znał przyszłość świata i człowieka niczemu, co złe
nie zapobiegając. Kościół mówi o wolnej woli człowieka, której ten posiada tyci,
tyci tyciuteńko. Na świecie żyje miliardy ludzi i prawie każdy jest wyznawcą
jakiejś wiary.Jedni wierzą w Mahometa inni w Jahwe,jeszcze inni w Budde albo
Hinduistycznego Boga Shiwa etc.i każdy myśli, że jego Bóg jest
jedynym,najwspanialszym,cudownym,pełnym, miłości. Gdyby Bóg istniał,był pełen
miłości i dobra to nigdy nie stworzyłby tak nikczemnego świata, pełnego
cierpień,bólu,piekielnego przemijania oraz śmierci,a ludzie nie byli by w nim w
większości diabłami i w mniejszości aniołami. Kościół katolicki wymyślił sobie
grzech pierworodny, który jest bzdurą, bo niczego takiego nigdy nie
było. Urodziliśmy się tutaj na ziemi by, umrzeć...Koszmarna przyszłość. Biblia
mówi,ze Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje.Jaki jest człowiek
widzimy-albo i nie każdy homo sapiens jest człowiekiem? Wiem,ze nic nie
wiem.....to Diogenes ale czy my nie jesteśmy Diogenesem. Sokrates daleko przed
Chrystusem stwierdził,ze jest przekonany, o nieśmiertelności duszy.Ja tez jestem
przekonana o nieśmiertelności każdej duszy gdyż jesteśmy energia, która zespolona jest całym wszechświatem bo
Bóg to natura a my jesteśmy jej częścią
Prawdziwą niedolę mieli
chłopi przez całe stulecia .
" Lud wiejski, przezwany Poczciwym Jakóbem, (Jacques Bonhomme), o którym mówiono, że «ma tęgi grzbiet, który wszystko wytrzyma», i że «okazuje zawsze szacunek dla tych, którzy go jedzą», ten wielki karmiciel, którego ogładzano i mordowano, «zachowując tę przyjemność, jak polowanie, dla szlachty», znosił cierpliwie wszystkie łupiestwa, spustoszenia, mordy, gwałty, bezprawia, ale od czasu do czasu zrywał łańcuchy niewoli, rzucał się na swych gnębicieli i płacił im za swoje krzywdy straszną zemstą. «Jego cierpienia — powiada Michelet — przechodziły wszelką miarę; wszyscy bili go, jak zwierzę, które upadło pod ciężarem. Zwierzę podnosiło się wściekłe i kąsało». Bunty chłopskie (t. z. jacqueries) wybuchały co pewien czas aż do końca XVIII w.; pustosząc i krwawiąc kraj zarówno zemstą ciemiężonych, jak odwetem ciemięzców. Znakomity historyk francuski H. Martin powiada, że «wtedy na Zachodzie były rzeczywiście dwa wrogie narody — szlachta i chłopi. Reszta — to powaśniona rodzina». Ktoś inny wyrzekł, że «ludzie podczas wielu pokoleń rodzili się po to tylko, ażeby być narzędziami lub przedmiotami najstraszniejszych klęsk»."
" Lud wiejski, przezwany Poczciwym Jakóbem, (Jacques Bonhomme), o którym mówiono, że «ma tęgi grzbiet, który wszystko wytrzyma», i że «okazuje zawsze szacunek dla tych, którzy go jedzą», ten wielki karmiciel, którego ogładzano i mordowano, «zachowując tę przyjemność, jak polowanie, dla szlachty», znosił cierpliwie wszystkie łupiestwa, spustoszenia, mordy, gwałty, bezprawia, ale od czasu do czasu zrywał łańcuchy niewoli, rzucał się na swych gnębicieli i płacił im za swoje krzywdy straszną zemstą. «Jego cierpienia — powiada Michelet — przechodziły wszelką miarę; wszyscy bili go, jak zwierzę, które upadło pod ciężarem. Zwierzę podnosiło się wściekłe i kąsało». Bunty chłopskie (t. z. jacqueries) wybuchały co pewien czas aż do końca XVIII w.; pustosząc i krwawiąc kraj zarówno zemstą ciemiężonych, jak odwetem ciemięzców. Znakomity historyk francuski H. Martin powiada, że «wtedy na Zachodzie były rzeczywiście dwa wrogie narody — szlachta i chłopi. Reszta — to powaśniona rodzina». Ktoś inny wyrzekł, że «ludzie podczas wielu pokoleń rodzili się po to tylko, ażeby być narzędziami lub przedmiotami najstraszniejszych klęsk»."
Oto prawdziwa niedola
chłopów przez wieki :
"Zdaje się, że męczeństwo chłopów francuskich zdobyło najwyższą palmę. Nękała ich nie tylko chciwość i srogość panów, ale także rozkiełznana swawola. «Za owych dobrych dni, kiedy to jeszcze nie zabijano ich z umysłu, tylko z przypadku, zdarzały się psoty, często powtarzane, które stały się tradycyjnymi. Mianowicie (weseli rycerze) zamykali męża w skrzyni do chleba i rzuciwszy na nią jego żonę, gwałcili ją. Jeżeli przy tym dziecko podniosło krzyk, przywiązywano krótko do niego kota. Wyobraźcie sobie Poczciwego Jakuba, wyłażącego ze skrzyni, bladego z wściekłości, okurzonego mąką, która go czyniła śmiesznym i pozbawiała jego rozpacz godności. Wyobraźcie sobie jego żonę i córkę zbezczeszczone, dziecko skrwawione, podrapane, nieraz zagryzione przez rozszalałego kota... Biada chłopu — dodaje historyk — którego żona była jeszcze młoda, a córka już dorosła!» Bonnemére 296. Dla tych i tym podobnych «figlów» panowie feudalni mieli filozoficzne usprawiedliwienie. «Kto mógł powiedzieć: ten człowiek jest mój, mam nad nim prawo życia i śmierci, ta kobieta jest moja, dzieci, które ona rodzi, są moje, mógł również dodać: ja mogę wziąć z niej daninę przyjemności i zapłodnić jej łono, którego płód do mnie należy». A. Sugenheim, Geschichte der Aufhebung der Leibeigenschaft u. Hörigkeit in Europa, Petersburg 1861, 103, 119. Por. w związku z powyższym wykładem A. Tourmagne, Histoire du servage, Paryż, 1879, str. 63—65, 71, 92—106."
"Zdaje się, że męczeństwo chłopów francuskich zdobyło najwyższą palmę. Nękała ich nie tylko chciwość i srogość panów, ale także rozkiełznana swawola. «Za owych dobrych dni, kiedy to jeszcze nie zabijano ich z umysłu, tylko z przypadku, zdarzały się psoty, często powtarzane, które stały się tradycyjnymi. Mianowicie (weseli rycerze) zamykali męża w skrzyni do chleba i rzuciwszy na nią jego żonę, gwałcili ją. Jeżeli przy tym dziecko podniosło krzyk, przywiązywano krótko do niego kota. Wyobraźcie sobie Poczciwego Jakuba, wyłażącego ze skrzyni, bladego z wściekłości, okurzonego mąką, która go czyniła śmiesznym i pozbawiała jego rozpacz godności. Wyobraźcie sobie jego żonę i córkę zbezczeszczone, dziecko skrwawione, podrapane, nieraz zagryzione przez rozszalałego kota... Biada chłopu — dodaje historyk — którego żona była jeszcze młoda, a córka już dorosła!» Bonnemére 296. Dla tych i tym podobnych «figlów» panowie feudalni mieli filozoficzne usprawiedliwienie. «Kto mógł powiedzieć: ten człowiek jest mój, mam nad nim prawo życia i śmierci, ta kobieta jest moja, dzieci, które ona rodzi, są moje, mógł również dodać: ja mogę wziąć z niej daninę przyjemności i zapłodnić jej łono, którego płód do mnie należy». A. Sugenheim, Geschichte der Aufhebung der Leibeigenschaft u. Hörigkeit in Europa, Petersburg 1861, 103, 119. Por. w związku z powyższym wykładem A. Tourmagne, Histoire du servage, Paryż, 1879, str. 63—65, 71, 92—106."
Pozycja Zakonnic i
Zakonników zależy od ich wykształcenia. Tym którzy skończyli podstawówkę
Przełożeni dają zatrudnienie w kuchni bądź utrzymanie domów zakonnych i ich
otoczenia (sprzątanie, prace w związane z utrzymaniem ogrodów, w tym uprawa
warzyw)., a niekiedy zajmują się opieką chorymi - bądź opieką dziećmi. Tych,
którzy posiadają średnie bądź wyższe wykształcenie prowadzą Kancelarie
Parafialne, opiekują się zbiorami w Bibliotece Zakonnej czy Parafialnej, a
niektóre prowadzą lekcje religii w Szkole. Zakony prowadzą też Przedszkola i
Licea Ogólnokształcące. A więc wybór jest duży. Jeśli którejś z tych osób nie
odpowiadają zajęcia, o których mowa może po prostu odejść z Zakonu, zwłaszcza
jeśli nie czuja już powołania do służby Panu Bogu w tej formie. Więc, po co ten
raban? Komu on służy?
Wszystkie religie traktują
kobiety, jak mówił wielki ojciec naszego narodu, drugi, a nawet trzeci, czwarty
sort! A tymczasem obłudnik papa wprowadza nowe święto! "Na całym świecie
będzie obchodzone wspomnienie Maryi Matki Kościoła"! Trzeba wiedzieć,
katolikom zwłaszcza przypomnieć, że matka wirtualnego Jezusa, uznana została
przez kościół dopiero kilka wieków po rzekomej śmierci wirtualnego Jezusa!
Prawa natury i prawa kościoła
katolickiego nie przystają do siebie.Są na przeciwnych biegunach.Natura
niestety zwykle upomina się o swoje czy tego chcemy czy nie . Niecne zachowania
wielu zakonnic np.wobec dzieci w sierocińcach to efekt dominacji kapłanów
próbujących zatuszować swoje występki i afery. Nie są to tylko sprawy sprzed 50
czy 100 lat do tyłu ale i obecnie w XXI wieku.
Bykowe to zła propozycja,
ale dobrą propozycją jest to by bezdzietni płacili alimenty za swoje
dzieciństwo tak zapłacą tylko za siebie i dzieci nie okradną. Życie człowieka
ma 2 okresy nieprodukcyjne to dzieciństwo i emerytura i nie wystarcza na jeden
z nich zapracować a drugi ukraść nowym dzieciom! Polacy(i świat cały) powinni
dwa ZUS płacić jeden na swoje dzieciństwo ten to własność nowych dzieci nikt z
nas tego nie płaci zasłaniamy się tylko tym, że to my dzieciom pomagamy a drugi
na swoją emeryturę.
Tyle ile rodzice "dają" dziecku w dzieciństwie "odbierają" w swoich emeryturach to matematyka! ZUS OFE płacimy na rodziców a na swoją emeryturę musimy wychować dzieci, bo to one płacąc ZUS OFE na swoje dzieciństwo nam emeryturę zapewnią to matematyka!
Tyle ile rodzice "dają" dziecku w dzieciństwie "odbierają" w swoich emeryturach to matematyka! ZUS OFE płacimy na rodziców a na swoją emeryturę musimy wychować dzieci, bo to one płacąc ZUS OFE na swoje dzieciństwo nam emeryturę zapewnią to matematyka!
w tym liceum to co robisz
-bo ani się ani innych przecież nie uczysz jak widać z twej wypowiedzi
"W Watykanie nikt nigdy
nie konsultuje się z nami. Pierwszy zrobił to papież Franciszek - podkreśliła
pochodząca z Malty siostra Sammut w rozmowie z największym włoskim
dziennikiem".
No właśnie, te konsultacje z poddanymi to nic dobrego. W dodatku nic dobrego dla nikogo, ani dla poddanych, ani dla władcy. Kiedyś wiedział o tym każdy król.
No właśnie, te konsultacje z poddanymi to nic dobrego. W dodatku nic dobrego dla nikogo, ani dla poddanych, ani dla władcy. Kiedyś wiedział o tym każdy król.
Pracuje w firmie Site manager
Życie jest łatwiejsze niż
się wydaje. Wystarczy godzić się z tym, co jest nie do przyjęcia, obywać się
bez tego co niezbędne i znosić rzeczy nie do zniesienia...
Trzeba przeżyć swoje życie, takie jakie jest...
Ludzie wierzą, że aby osiągnąć szczęście, sukces.. , trzeba wstawać rano. Otóż nie - trzeba wstawać w dobrym humorze
Trzeba przeżyć swoje życie, takie jakie jest...
Ludzie wierzą, że aby osiągnąć szczęście, sukces.. , trzeba wstawać rano. Otóż nie - trzeba wstawać w dobrym humorze
To jak KK traktuje kobiety w
tym oczywiście zakonnice nie ma nic dziwnego. Warto poczytać sobie na ten temat
Ojców Kościoła co myślą o kobietach - ,,nieudany samczyk" . ,,zepsute
nasienie"... Patologia.
Poczytaj sobie, co
feministki sądzą o "samcach", takich jak ty i ja i przestań kszanić
farmazony.
Supervisor
w firmie Sinsay
Sylwester Molak . Kogo
bronisz ? Seksualnych dewiantów w sutannach?. Ma racje Twój adwersarz pisząc
jak kler traktuje kobiety !!. Dla nich one zawsze były źródłem zła,
pomocnikiem szatana itd. Wiesz dlaczego ?. Bo księża w dużej części to geje ,
pedofile lub inni dewianci . Tacy kobiet nie szanują, one ich nie rajcują. Co
innego 12 letni chłopczyk, czy seminarzysta . Poczytaj co nieco, posłuchaj o
ludzie mówią a będziesz mądrzejszy . Wielu księży to porządni ludzie i wiedza. Po
co są? Ale dużą część to tacy o jakich pisze powyżej, także ci z Watykanu a może
głównie oni !. .
Jak głupie, to niech
zapieprz...
Dopiero teraz przejrzały na oczy?
Rychło w czas.
Dopiero teraz przejrzały na oczy?
Rychło w czas.
Brawo siostrzyczki dość
WYZYSKU jak chcą mieć czyste ~~ gacie ~ UGOTOWANY OBIAD to albo niech sam sobie
wypierze LUB UGOTUJE oni myślą że żyją jeszcze w średniowieczu
tylko kasa ich interesuje a ciemnota na silę wciska im ciężko zarobione pieniądze
mohery pobudka to już jest xxi wiek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
tylko kasa ich interesuje a ciemnota na silę wciska im ciężko zarobione pieniądze
mohery pobudka to już jest xxi wiek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Biedne.
Jak się uciekało pod habit, żeby się nie tłumaczyć z lesbijskości, to tak mają. Zresztą zakony w ten sposób się utrzymują. Bez pracy nie ma kołaczy.
Jak się uciekało pod habit, żeby się nie tłumaczyć z lesbijskości, to tak mają. Zresztą zakony w ten sposób się utrzymują. Bez pracy nie ma kołaczy.
Jeżeli zakonnica
pyta..."Jak mamy przekazywać dobro?", znaczy to, że nie
jest...KOBIETĄ:)
Jest droga wyjścia z zakonu
katolickiego a można dalej służyc Bogu wystarczy ze będą wyznawac wiare zgodna
z nauczaniem Nowego Testamentu i slużbe pelnić np.jako wolontariuszki, co da im
więcej satysfakcji niż bycie w zakonie.
Andrzeju, w Biblii jest napisane,
że:
"Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują. Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, wewnątrz zaś są wilkami drapieżnymi! Po ich owocach poznacie ich."
Czy nie zastanawia cie szczególnie wypowiedz "i niewielu jest tych, którzy ją znajdują"?
Z tego wynika, ze katolicy nie znajdują drogi do żywota, lecz masami (cały ich miliard) brną ku zatraceniu.
"Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują. Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, wewnątrz zaś są wilkami drapieżnymi! Po ich owocach poznacie ich."
Czy nie zastanawia cie szczególnie wypowiedz "i niewielu jest tych, którzy ją znajdują"?
Z tego wynika, ze katolicy nie znajdują drogi do żywota, lecz masami (cały ich miliard) brną ku zatraceniu.
Supervisor
w firmie Sinsay
Zakony to chory pomysł. Jak ktoś
chce żyć tylko Bogiem, nic nie stoi na przeszkodzie, aby robił to w normalnych
warunkach a nie żerował na społeczeństwie, które musi na nich łożyć?. Zresztą
to dotyczy także kleru. Oni powinni żyć normalnie pracując a zajęcia związane z
ewangelizacją powinny, być traktowane jak hobby, jak dodatkowe zajęcie
wykonywane poza obowiązkami zawodowymi i za które w żaden sposób nie powinni
brać pieniędzy. Tylko wtedy mogą być wiarygodni. Patrząc np. na Głodzia, ale
nie tylko na niego, nawet najgorętszy wierny może stracić wiarę?!.
Pracuje w firmie MKS Cracovia SSA
To co chcą robić? Większość
zakonnic nie ma wyższego wykształcenia. Te, które takowe posiadają, zostają
przełożonymi swoich domów i zgromadzeń zakonnych. Kobietom w stanie duchownym
jest trudniej. Tylko niech ktoś mi powie, czym miałyby się zajmować kobiety
pochodzące z prostych rodzin? Teologii uczyć nie będą, mszy nie mogą odprawiać,
sprawować sakramentów także nie. Mogą uczyć w szkole, ale do tego muszą mieć
magisterium. Chętnie widziałbym zakonnice przy innych pracach jak prace
porządkowe i gospodarcze. Tylko proszę mi podać podstawę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz