Fronda oskarża sieć
sklepów Lidl o promowanie ateizmu. Grozi bojkotem
Sieć sklepów Lidl promuje nihilizm i ateistyczne
postawy? Tak twierdzi katolicki portal Fronda.pl. Poszło o reklamę
telewizyjną sklepu, w której słowa "Boże Narodzenie" zastąpiono
sformułowaniem "te wyjątkowe dni". Fronda ostrzega, że będzie
wzywać do bojkotu Lidla.
Początkowo wszystko było
tak, jak należy. Środowisko Frondy z zadowoleniem przyjęło pierwszą wersję
reklamy produktów sieci Lidl, w której nic nie odbiegało od obrazków, jakie
widzimy rokrocznie przed świętami. Były więc ulice pełne śniegu, uśmiechnięci ludzie,
choinki - słowem: świąteczna atmosfera.
W tle - utwór "Let it
snow" i słowa zapowiadające nadejście Bożego Narodzenia. W wersji, która
pojawiła się w telewizji, zmienił się jednak pewien istotny szczegół. Według
Frondy, reklama się zlaicyzowała.
Czemu? Otóż słowa "Boże
Narodzenie" zostały wyparte przez określenie: "te wyjątkowe
dni". "Lidl chce narzucić Polakom laicką ideologię, my mówimy
stanowcze NIE!" - grzmi redakcja Frondy.
Portal przywołuje
stanowisko, jakie w tej sprawie zabrali przedstawiciele Lidla.
"Zmiana w spocie
reklamowym promującym szeroki asortyment delikatesowych produktów marki Deluxe
związana jest z tym, że produkty te w tym roku dostępne są w sklepach naszej
sieci już od 3 listopada. W mediach pojawiają się reklamy z treścią »ten czas«,
gdyż jest to pojęcie szersze obejmujące zarówno okres kilkutygodniowych
przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia, Mikołajki, jak i samą Gwiazdkę" –
stwierdziła Anna Biskup, PR manager w Lidl Polska.
Mimo to, Fronda nie zamierza
odpuszczać. Na jej stronach czytamy: "Nie pozwolimy na to, by zagraniczna
firma narzucała nam laicką i ateistyczną ideologię. Nie chcemy w Polsce
propagandy nihilistycznej!".
Redakcja zachęca swoich
czytelników do wysyłania maili do przedstawicieli Lidla z żądaniem przywrócenia
sformułowania "Boże Narodzenie" do reklamy swoich produktów. W
przeciwnym razie, grozi bojkotem.
(jsch)
KOMENTARZE:
~Tom Asz : "Fronda oskarża sieć sklepów Lidl o
promowanie ateizmu." - Jak można "promować ateizm", ja się
pytam? Przecież ateizm to jest brak wiary, promować można jakąś konkretną
wiarę, np. chrześcijaństwo, islam, a ateizm to brak wiary, tego się nie
promuje, to jest, że tak powiem... "Wartość domyślna" człowieka,
zanim inni ludzie każą myśleć mu inaczej.
~tom36 do ~M. Magdalena: Jest oparcie na nauce
i realnym, doświadczalnym i rzeczywistym świecie - kontra - wyimaginowane
psychopatyczne całkowicie niespójne (w sensie opisu) i nie możliwe w żaden sposób
do potwierdzenia - promujące chore wartości sprzed 3tys lat niemające nic wspólnego
z humanizmem i prawami człowieka.... I jeśli ktoś pisze coś bez sensu to ty a
nie Tom Asz…
~M. Magdalena do ~tom36: Mój drogi.. Zapoznaj się z
definicją humanizmu, bo zdaje się, że nie wiesz o czym piszesz... KOLEJNY(nick)
Tom.
I proszę uprzejmie wymień mi chore wartości, jakie nie są możliwe do potwierdzenia. Moim zdaniem to właśnie Biblia -religia chrześcijańska promuje prawa człowieka, przede wszystkim! DEKALOG! Wszystko jest pięknie opisane. Fakt Starego testamentu nie pojmiesz, ale w Nowym problemu mieć nie powinieneś!
I proszę uprzejmie wymień mi chore wartości, jakie nie są możliwe do potwierdzenia. Moim zdaniem to właśnie Biblia -religia chrześcijańska promuje prawa człowieka, przede wszystkim! DEKALOG! Wszystko jest pięknie opisane. Fakt Starego testamentu nie pojmiesz, ale w Nowym problemu mieć nie powinieneś!
~ ateista :-) do ~M. Magdalena: No, co do tacy to
rozpocząłem promowanie hasła "Nie dawaj na tace" :-) zobaczymy wtedy,
jak długo Kler utrzyma się przy życiu, bez tej "obowiązkowej daniny"
:-) A co do wigilii to co roku mam urlop od 15.12 do 05.01 spędzam ten czas z
rodziną (chyba mi nie zabronisz) :-) A ze ci uwielbiają tą tradycje to nie będę
im zabraniał :-) Rozumiesz :-)
~mieszkaniec : Nic prostszego, niech fronda /zapis celowy/ robi
zakupy na targowisku, bazarze, w straganiarskich budach itp miejscach
ekskluzywnego handlu. Nie ma żadnego obowiązku kupowania w sieciach dużych,
renomowanych firm. A przede wszystkim podstawowa zasada, mój sklep, moje
pieniądze i moja reklama i wara wszystkim od tego. Kapitalizm. No przecież o
takie Polskie z komuną walczyli. A przy okazji do "dumnego z pogańskiego
dziedzictwa" Nie tak dawno pisałem, przy innej okazji, o stosunkach
pałacowo dominialnych, rodem z średniowiecza, panujących w relacjach pomiędzy
władzą samorządową Sulistrowic a faktycznie i praktycznie zarządzającym tymi
włościami namiestniku krk, czyli proboszczu. Nie jestem wieszczem, ale to było
do przewidzenia i to dopiero początek. No chyba, że nowe Władze Samorządowe
............. I ja też jestem dumny.
~Tadek do ~Maro: Czarna legenda Inkwizycji
bazuje głównie na książce niejakiego Juana Llorente z 1817 r. pt.
"Krytyczna historia Hiszpańskiej Inkwizycji". W dziele tym podaje że
okryty ponura sławą Torquemada winien jest śmierci 105 285 osób; Diego Perez skazał
na stos 34 952 ludzi, natomiast niejaki Cisneros pochwalic się może 51 167
ofiarami. Inne dane podane przez tego autora to 31 912 osób spalonych żywcem,
15 659 ukaranych w inny sposób, więzionych natomiast 291 450 osobników.
Wszystko to brzmi wiarygodnie, ze względu na konkretne liczby. Praca Llorente
była jednak od samego początku traktowana jak dzisiejsze publikacje
"Faktu" czy "Ekspressu Wieczornego". Natomiast od początku
z powodzeniem wykorzystywano ją jako instrument szkalowania Kościoła.
Pracę Llamady między bajki kładziono ze względu na samą postać autora - z grubsza nieciekawą: pracownik administracyjny hiszpańskiej Inkwizycji w latach 1789 - 1801, wyrzucony stamtąd za afery finansowe w atmosferze skandalu. W roku 1808 kolaboruje z Francuzami, a po przegranej wojnie ucieka do Paryża, gdzie publikują wspomnianą książkę, prawdopodobnie licząc na sukces wydawniczy. Publikacja naturalnie wzbudziła zainteresowanie ówczesnych historyków, zwłaszcza wobec deklaracji autora, że opierał się na "autentycznych dokumentach". Pytany jednak przez recenzentów o owe dokumenty odparł, że "je spalił"..
Pracę Llamady między bajki kładziono ze względu na samą postać autora - z grubsza nieciekawą: pracownik administracyjny hiszpańskiej Inkwizycji w latach 1789 - 1801, wyrzucony stamtąd za afery finansowe w atmosferze skandalu. W roku 1808 kolaboruje z Francuzami, a po przegranej wojnie ucieka do Paryża, gdzie publikują wspomnianą książkę, prawdopodobnie licząc na sukces wydawniczy. Publikacja naturalnie wzbudziła zainteresowanie ówczesnych historyków, zwłaszcza wobec deklaracji autora, że opierał się na "autentycznych dokumentach". Pytany jednak przez recenzentów o owe dokumenty odparł, że "je spalił"..
~Neaera : Ludzie, chcecie wierzyć w Boga, to wierzcie, ale
zrozumcie, że na świecie są ateiści, Żydzi, prawosławni, buddysci itd. Chcecie
wierzyć, to zajmij się sobą i pielęgnujcie swoją wiarę, a nie starcie się
wszystkich nawrócić na siłę. W ten sposób zrażacie do siebie ludzi. Istnieje
coś takiego jak PR...
~mil do ~kolejarek: Buuuu na każdym kroku są diabły, czarownice i wampiry. A tak swoją drogą gdyby magia nie była użyteczna to kościół chyba nie zawracałby sobie nią głowy czasem w słabszych chwilach zrozumieć wiarę w diabły mogę to juz w piekło nie i magię, Ale tak na marginesie gdyby magia nie była użyteczna zwykłemu Kowalskiemu to chyba kościół nie zawracałby sobie nią głowy. Tak, że tak jak chcecie być szczęśliwi za życia zajmijcie się magią bo w końcu nie tylko kościołowi szczęście przynależy ale zwykłemu zjadaczowi chleba też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz