Krótka historia papiestwa...
Komentarze
do artykułu…
Dotyczy:
Blisko połowa Włochów uważa, że spadła
wiarygodność Benedykta XVI.
178 r. Rzymski filozof
Celsus poświadcza fałszowanie i modyfikowanie treści Ewangelii, które i tak, w
jego opinii, dalej są pełne sprzeczności. (`Przepisywali i przerabiali Pisma
Święte z ich pierwotnej postaci i usunęli wszystko, co pozwalało
[rewizjonistom] na odparcie zarzutów') [Alethes logos/ Orygenes]
 |
Symplicjusz |
II w. - Wyznawcy chrystianizmu zaczynają głosić nauki o
wiecznym dziewictwie Maryi. Wcześniej nikt o tym nie słyszał.
III w. - Przez wprowadzenie ordynacji ustanawia się
"stan duchowny". Chrześcijanie zostali podzieleni na duchownych i laików
- przedtem wszyscy byli równi, będąc jednocześnie wyznawcami i kapłanami.
220 r. - Przyjęto dogmat o konieczności wykonania pewnych
czynności kościelnych, niezbędnych do zbawienia. Chrzest okazał się
niewystarczający.
250 r. - Wprowadzono naukę o wiecznych mękach.
IV w. Św. Augustyn (twórca pierwszej doktryny filozoficznej
kościoła katolickiego) naucza, że niewolnictwo to stan zgodny z naturą (czyli
odwrotnie niż prawnicy i myśliciele rzymscy) i przekonuje niewolników
chrześcijańskich, że ich położenie jest zgodne z wolą Bożą. Jednocześnie karci
`nieuświadomionych" chrześcijan stanu niewolnego powołujących się na Stary
Testament (który przewidywał wyzwolenie po sześciu latach niewoli). Panom zaś
mówi o doczesnym pożytku z Kościoła, który w taki sposób wpływa na świadomość
niewolników (In Psalmos 124, 7).
312 r. - Bitwa pod mostem mulwijskim, w której Cesarz
Konstantyn zwyciężył i zabił Maksencjusza. Z powodu wizji sennej, którą ujrzał
przed bitwą Konstanty (miał wygrać dzięki symbolowi krzyża), rok później wydał
edykt zrównujący religię chrześcijańską z religiami pogańskimi.
314 r. - Uchwalono ekskomunikę dla dezerterów. Dotąd
kościoły chrześcijańskie zabraniały zabijania nawet w obronie koniecznej.
321 r. - Rzymski Cesarz Konstantyn nakazuje święcić
niedziele zamiast dotychczasowej soboty.
325 r. - Sobór nicejski. W wyniku głosowania 250 biskupów
sprowokowanych naukami księdza Arrio z Aleksandrii (który głosił że Jezus nie
jest Bogiem, tylko bóstwem niższej klasy) ustala się że przysłany na ziemię
Jezus i Bóg, który go przysłał, to ta sama osoba. Zostaje wprowadzona wiara w
Dwójcę Świętą. Jezus z Betlejem ma zastąpić dotychczas czczonego Mitrę.
Wniebowzięcie Mitry w okresie równonocy wiosennej staje się chrześcijańskim
świętem Wielkanocy. Narodziny Jezusa (6 stycznia) by wyprzeć z rynku
konkurencyjnego Mitrę zostają przesunięte na 25 grudnia (narodziny Mitry). W
Rzymie na Wzgórzach Watykańskich, chrześcijanie przejmują świętą grotę Mitry,
czyniąc z niej siedzibę Kościoła katolickiego (późniejszy Lateran). Nowe
kościoły stawiane są w miejscach kultu Mitry. (Podziemne sanktuaria Mitry można
dziś zwiedzać min. pod kościołem Santa Prisca i San Clemente) . Występowanie
wyraźnych podobieństw do mitryzmu, ojcowie chrześcijaństwa tłumaczą działalnością
diabla. Podstawą kultu Mitry była wiara w nieśmiertelność duszy oraz 10
podobnych do żydowskich przykazań. Mitrze poświęcano chleb i wino lub wodę
(oraz ofiary ze zwierząt) a jego wyznawcy łączyli się w gminy, na czele których
stali ojcowie. W odróżnieniu od chrześcijan wyznawcy Mitry nie uważali
niewolnictwa za stan zgodny z wolą Bożą, lecz skutek przemocy.
357 - Rzym wprowadza podatek od wyzwalanych niewolników. W
odpowiedzi biskupi wydaja zakaz wyzwalania niewolników stanowiących własność
Kościoła. Kapłani wprawdzie nadal wieszczą niewolnikom perspektywę szczęśliwego
życia pozagrobowego, ale mogą na nie liczyć tylko niewolnicy posłuszni i
ulegli. Kary dla nieposłusznych niewolników przewidywało Objawienie Piotra (w
II i III w. przez chrześcijan uważane za pismo kanoniczne), które zapowiadało,
że tacy "będą niespokojnie gryźć się w język i cierpieć od wiecznego
ognia" (Ap. P 11). Oraz nauka dwunastu apostołów która poucza niewolników,
aby odnosili się do swych panów tak jak do samego Boga oraz aby okazywali im
"pokorę i bojaźń" (Didache 4, 11).
364 r. - Na synodzie w Laodycei Kościół zabronił
świętowania soboty. "Chrześcijanie nie powinni judaizować i próżnować w
sobotę, ale powinni pracować w tym dniu; (..) Jeśli jednak będą judaizować w
tym dniu, zostaną odłączeni od Chrystusa" (Kanon XXIX) (C. J. Hefele,
History of the Councils of the Church).
380r - po wstąpieniu na tron cesarski Teodozjusza I,
chrześcijaństwo staje się oficjalną religią Imperium, zaś Kościół organizacją
polityczną, zawsze popierającą działania Cesarzy. Kościół rzymski staje się
podporą istniejącego ustroju politycznego, społecznego i gospodarczego, mimo że
przez wielu chrześcijan było to uznane za odstępstwo od zasad głoszonych przez
Jezusa i tradycję apostolską
381r. - Na soborze w Konstantynopolu cesarz Teodozjusz do
"Dwójcy Świętej" dołącza trzecią osobę tzw." Ducha
Świętego". Mamy świętą trójce.
382 r. - Synod w Rzymie zwołany przez Damazego ustanawia
zwierzchnictwo Kościoła rzymskiego nad pozostałymi. Uchwała głosi: "kościół
rzymski został wywyższony ponad wszystkie kościoły. Przez Boga". Dotąd nie
istniał jeden, wielki Kościół katolicki, tylko wiele pomniejszych kościołów
chrześcijańskich, nieraz konkurujących ze sobą. Cesarz zyskuje pośrednio władze
nad wszystkimi chrześcijanami.
385 r. - Po raz pierwszy katoliccy biskupi polecili ściąć
innych chrześcijan z powodów wyznaniowych. Miało to miejsce w Trewirze.
390 i 393 r. - Synody w Hipponie i Kartaginie dobierają
odpowiednie ewangelie i podania tworząc kanon "Pisma Świętego".
391 r. W Aleksandrii w największej na Ziemi bibliotece, w
której od stuleci przechowywano około 700 000 starożytnych zwojów, katolicy
spalili `niechrześcijańskie' pisma i księgi. Wkrótce zamknięto starożytne
akademie, skończyło się nauczanie kogokolwiek poza murami kościołów. Zastój
spowodowany działaniami świętego kościoła zahamował rozwój cywilizacji i
opóźnił postęp naukowy o tysiąc pięćset lat
IV w. - Pierwsza uroczystość Wszystkich Świętych
zainicjowana przez kościół w Antiochii.
IV w. - Początek okresu mordowania pogan i plądrowania ich
świątyń przez chrześcijan podjudzanych przez biskupów, opatów i mnichów. W 347
r. Ojciec Kościoła Firmicus Maternus zachęca władców: "Niechaj ogień
mennicy albo płomień pieca hutniczego roztopi posągi owych bożków, obróćcie
wszystkie dary wotywne na swój pożytek i przejmijcie je na własność. Po
zniszczeniu świątyń zostaniecie przez Boga wywyższeni".
431 r. - Sobór w Efezie potwierdza zasadę wiary w boską
naturę Jezusa i uznaje że człowiek urodził Boga. Xristo Tokos - Matka Chrystusa
- zostaje zastąpione na Teo Tokos - Boga Rodzica.
449 r. - Cesarz Leon I umacniając swoją władzę nad
chrześcijanami wprowadza prymat biskupa Rzymu nad innymi biskupami. Dotąd
istniało wiele rozproszonych tez o prymacie, a każdy biskup większego miasta
nazywany był papieżem, czyli "papa".
Vw. św. Augustyn twierdzi, że aborcja nie stanowi aktu
zabójstwa. Aborcja zatem wymaga pokuty jedynie z powodu seksualnego aspektu
grzechu.. Augustyn pisze: " nie można jeszcze stwierdzić z całą pewnością,
że istnieje dusza w ciele pozbawionym czucia, gdyż nie jest ono w pełni
uformowane, a zatem nie obdarzone zmysłami".
V w. - W połowie V wieku dzień 15 sierpnia staje się
świętem M.B., a cesarz Maurycjusz ustanawia ten dzień świętem dla całego
Cesarstwa.
593 r. - dla uzdrowienia finansów kurii poprzez sprzedaż
odpustów, papież Grzegorz I wymyśla czyściec. Od tej pory bóg na sądzie
ostatecznym nie stawia dusz po prawicy i po lewicy lecz po prawicy, po lewicy i
po środku. W czyśćcu dusze zmarłych cierpią, dopóki nie spłacą długu lub nie
zostaną wykupione przez ofiary żywych. Początkowo nieśmiało, rozpoczyna się
handel zbawieniem.
VI wiek - na synodzie w Macon biskupi głosowali nad
problemem, czy kobiety mają dusze. Ustalili że jednak tak.
VI w. - Za sprawą mnichów irlandzkich spowiedź "na
ucho" zaczyna rozprzestrzeniać się po Europie. Do tego czasu spowiedź na
ogół odbywano publicznie i to bardzo rzadko w ciągu całego życia.
VI w. - Na mocy cesarskiego dekretu, wszyscy poganie
zostali uznani za ludzi bez majątku i praw: "iżby ograbieni z mienia,
popadli w nędzę". Dekret ten dawał prawo bezkarnego mordowania i grabienia
niechrześcijan.
600 r. - Wprowadzenie łaciny do liturgii oraz
"godzinki" do M.B.
665 r. Dziewiąty sobór w Toledo wydaje postanowienie, które
było źródłem dopływu niewolników dla Kościoła: "Kto tedy, od biskupa po
subdiakona, płodzi synów z kobietą wolną lub niewolnicą, ten powinien podlegać
karze kanonicznej; dzieci z takiego haniebnego związku nie tylko nie powinny
otrzymać spadku po rodzicach, lecz na zawsze, jako niewolnicy, stanowić
własność Kościoła, gdyż ci spłodzili ich w nagannych okolicznościach"
(kanon 10).
694 r. - Siedemnasty sobór toledański uznaje wszystkich
Żydów za niewolników. Ich kapitały ulegają konfiskacie, zostają im też odebrane
dzieci od siódmego roku życia.
715 r. - Wprowadzono modlitwy do świętych.
726 r. -z Dziesięciu Boskich Przykazań usunięto drugie,
które brzmi:
"Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny
tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które
są w wodach i pod ziemia. Nie będziesz się im kłaniał ani służył" Otwarło
to drogę do handlu obrazami, szkaplerzami, krzyżami, posagami itp. Przykazań
jednak musiało pozostać dziesięć. Kościół podzielił wiec ostatnie przykazanie,
mówiące o niepożądaniu ani zony, ani osła, ani wolu, na dwie części.
"Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna
litera, ani jedna kreska nie może być zmieniona w Prawie" [Jezus]
"Nawet gdybym ja przyszedł i próbował wprowadzić małą
zmianę do tego, co podałem pierwotnie, niechaj będę przeklęty' [św.
Paweł]
769 Sobór na Lateranie ustanowił nowy dekret dotyczący
wyboru papieży. O prawo wyboru może ubiegać się wyłącznie duchowny. Od elekcji
całkowicie odsunięto osoby świeckie, a przede wszystkim oligarchów
rzymskich.
835 r. - Papież Jan XI ustanawia osobne święto ku czci
Wszystkich Świętych, wyznaczając na dzień im poświęcony 1 listopada.
897 - synod trupii. Papież Stefana VII wykopuje z grobu
jednego z ze swoich poprzedników (z którym rywalizował o papiestwo) i urządza
mu kilkudniowy proces. Akt oskarżenia zawiera trzy zarzuty: krzywoprzysięstwo,
niezdrowe ambicje, naruszenie kanonów. Za karę martwemu papieżowi Formozusowi
kat odrąbuje mu trzy palce, następnie zrzuca trupa z tronu, przebiera w
zwyczajne szaty i wlecze ulicami Rzymu, po czym wrzuca do zbiorowego grobu z
biedakami. Po kilku dniach papież Stefan dochodzi jednak do wniosku, że to za
mało i nakazuje ponowne wydobycie szczątków Formozusa i wrzucenie ich do Tybru.
Kilka dni poźniej Stefan umiera `nagła śmiercią' a lud Rzymu wydobywa zwloki
Formozusa z rzeki.
X w. - Odo z Cluny głosi: "Obejmować kobietę to tak,
jak obejmować wór gnoju..." Cała Europa znajduje się pod panowaniem
papieży. 95 procent ludności nie umie ani czytać, ani pisać; ludzie żyją w
ciemnocie i brudzie; wodę uważano za szkodliwą dla zdrowia, a mycie się za
grzech; kwitną przesądy i gusła. Załamuje się aktywność na polu medycyny,
techniki, nauki, edukacji, sztuki i handlu. Trwa mroczny okres w historii
Europy.
 |
Kalist I |
904 - w kościele zaczyna się tzw. okres pornokracji,
obejmujący 12 kolejnych papieży, który walnie przyczynia się do definitywnego
rozpadu chrześcijaństwa na część wschodnią i zachodnią. Kilka kobiet na
kilkadziesiąt lat opanowuje Lateran. Nie mogąc osobiście założyć korony
papieskiej, rządzą Kościołem za pośrednictwem swych kochanków i synów, stając
się de facto papieżycami. Za główną bohaterkę okresu pornokracji uważana jest
Marozja Mariuccia, senatorka i patrycjuszka Rzymu ur. ok. 890 r., córka
Teodory, kochanka Sergiusza III, matka Jana XI, babka Jana XII, ciotka Jana
XIII, prababka Benedykta VIII (1012-24) oraz Jana XIX (1024-32). Częścią jej
polityki były też zmiany mężów, przy czym dwaj z nich Gwidon i Hugon byli jej
rodzonymi braćmi (kolejni papieże legalizowali te związki).
904 papież Sergiusz III morduje swoich poprzedników (Leona
V i Krzysztofa) i dzięki protekcji Teodory Starszej obejmuje papiestwo.
Sergiusz wkrótce uwiódł córkę swej mecenaski i kochanki, piętnastoletnią piękną
Marozję, która dała mu syna, jednego z przyszłych `ojców świętych" Jana
XI.
911 papież Sergiusz umiera `nagłą smiercia' a jego miejsce
zajmują kolejno trzej figuranci z nadania Teodory, a zarazem, jej kochankowie:
Anastazy III (911-913), Lando (913-914) i Jan X (914-928). Po tym pontyfikacie
głównie skrzypce w polityce papieskiej należą już wyłącznie do Marozji (jej
matka zmarła).
955 na tron papieski wstępuje osiemnastoletni Oktawian
(wnuk Marozji), który przybrał imię Jana XII. Młody Oktawian, w przeciwieństwie
do swych poprzedników, pełni w Rzymie zarówno władzę duchowną, jak i świecką.
Oktawian wierzy w boga Jupitera i boginię Wenus, a na szyi nosi woreczek z
amuletami ochronnymi. Za jego pontyfikatu rozpusta i rozpasanie sięga zenitu. Z
pałacu laterańskiego czyni dom publiczny dla `złotej młodzieży rzymskiej"
(synów i córek patrycjuszy) oraz `czarnoksięską świątynię'. Za usługi kurtyzan
i wróżek Jan XII płaci kielichami do mszalnego wina i innymi dewocjonaliami. Ma
bzika na punkcie koni. W stajniach odprawia msze, dziesięcioletniego chłopca
stajennego czyni diakonem. Niczym Kaligula, swą ulubioną klacz mianował
senatorem. Jan XII ukoronował króla Niemiec Ottona I na cesarza. Zginął z ręki
męża swojej kochanki.
966 - wprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce.
Chrześcijaństwo nie toleruje współistnienia innych religii, wierzeń i bogów.
Zrazu spotyka się to ze zdziwieniem tolerancyjnego politeizmu Słowian.
Niszczone są wszelkie oznaki rodzimej wiary. Na miejscach palonych świętych
gajów i burzonych świątyń stawiano kościoły, w dniach świąt tradycyjnych
wprowadzano święta kościelne, lokalne bóstwa zastępowano kultem świętych (np.
Brygis św. Brygida). Jak podaje biskup Thietmar: `W państwie [polskim] lud
wymaga pilnowania na podobieństwo bydła, i bata na podobieństwo upartego osła
(...) Jeśli stwierdzono więc, że ktoś jadł po Siedemdziesiątnicy mięso [wielki
post], karano go surowo poprzez wyłamanie zębów. Prawo Boże bowiem świeżo w tym
kraju wprowadzone, większej nabiera mocy przez taki przymus, niż przez post
ustanowiony przez biskupów" (VIII,2). Do końca XVIIIw proces ten zakończył
się wyparciem ze świadomości społecznej całej słowiańskiej tradycji religijnej,
która częściowo została zniszczona, a częściowo przeformułowana i wchłonięta do
systemu chrześcijańskiego.
983 - Wielkie powstanie słowiańskie przeciwko
chrystianizacji.
993 r. - Papież Leon III zaczął kanonizować zmarłych.
1000r. Chrześcijanie wierzyli w uwięzienie w roku 317
Lewiatana w podziemiach Lateranu (ówczesnej siedziby papieży) przez papieża
Sylwestra I. Magia okrągłej liczby 1000 kazała spodziewać się nadzwyczajnych
zdarzeń. Proroctwa Sybilli zapowiadały, że z przełomem tysiąclecia potwór
wydrze się z więzienia i zniszczy ziemię i niebo. Przerażenie wzmagała
zbieżność tych wizji z nowotestamentową Apokalipsą św. Jana. Znaku
zapowiadającego katastrofę dopatrywano się również w osobie ówczesnego papieża,
który uprawiał jakoby praktyki czarnoksięskie (budował zegary i instrumenty
astronomiczne) a przy tym przybrał imię Sylwestra II, co budziło skojarzenie
"jeden Sylwester uwięził smoka, drugi go wypuści". Kiedy katastrofa
nie nadeszła Papież zarządził wielką fetę i czas zabaw i dziękczynienia Panu za
dobroć i ratunek dla świata Tak powstał KARNAWAŁ
1015 r. -Po doświadczeniach pornokracji, wprowadzono
przymusowy celibat dla duchownych, aby rozwiązać problem przejmowania majątków
kościelnych przez ich rodziny. Dotąd duchowni mieli żony i dzieci.
1054 r. - Michał Ceruliusz, patriarcha kościoła wschodniego
i Leon IX (pośrednio) obrzucili się nawzajem klątwami.
1077 r. - Papież Grzegorz VII ustanowił formalną
"klątwę", czyli wyklęcie przez instytucję Kościoła (nie mylić ze
zwykłą klątwą).
1095 r. - Urban II oferując boskie zbawienie, wezwał
rycerzy Europy do zjednoczenia i marszu na Jerozolimę,. Zainicjował w ten
sposób pierwszą wyprawę krzyżową.
1096 r. Pod wpływem Urbana II wyrusza I wyprawa krzyżowa
biedaków wiedzionych przez Piotra z Amiens. Liczba uczestników tej
"ludowej krucjaty" jest szacowana nawet do 180 000 osób. Krzyżowcy
znaczą swój szlak pogromami Żydów: w Wormacji, w Moguncji oraz w Kolonii,
dopuszczają się rozbojów, rzezi i gwałtów, niczym nie różniąc się od wrogich
saracenów. 1/4 nieszczęśników ginie z wycieńczenia i głodu. Część krucjaty
kapituluje pod Xerigordon. Ci, którzy przeszli na islam, są sprzedawani w
niewolę, opierający się pozbawiani są życia. 21 października pod Civetot
doznają pogromu główne siły krucjaty. Z krucjaty do Konstantynopola uchodzi z
życiem około 3000 ludzi.
1099 r. - Masakra Muzułmanów i Żydów w Jerozolimie (w tym
ok. 70 000 Saracenów). Kronikarz Rajmund d'Aguilers pisał: "Na ulicach
leżały sterty głów, rąk i stóp. Jedni zginęli od strzał lub zrzucono ich z
wież; inni torturowani przez kilka dni zostali w końcu żywcem spaleni. To był
prawdziwy, zdumiewający wyrok Boga nakazujący, aby miejsce to wypełnione było
krwią niewiernych" ("Historia Francorum qui ceperunt
Jeruzalem").
XI w. Słowianie pomorscy (Szczecinianie) oświadczają
biskupowi Ottonowi Mistelbachowi: "U was, chrześcijan, pełno jest łotrów i
złodziei; u was ucina się ludziom ręce i nogi, wyłupuje oczy, torturuje w
więzieniach; u nas, pogan, tego wszystkiego nie ma, toteż nie chcemy takiej
religii! U was księża dziesięciny biorą, nasi kapłani zaś utrzymują się, jak my
wszyscy, pracą własnych rąk" (Żywot świętego Ottona)
1109 r. Kolejna bitwa o Jerozolimę. Oto relacja naocznego
świadka: " Wkrótce wszyscy obrońcy uciekli z murów poprzez miasto, a nasi
ścigali ich, pędzili ich przed sobą, zabijając, wyrzynając, aż do świątyni
Salomona, gdzie doszło do takiej rzezi, iż nasi brnęli po kostki we krwi...
Niebawem krzyżowcy rozbiegli się po całym mieście, przywłaszczając sobie złoto,
srebro, konie i muły; plądrowali pełne bogactw domy. Potem zaś, szczęśliwi,
płacząc z radości, poszli nasi oddać cześć grobowi naszego Zbawiciela. (...)
Pozostali przy życiu Saraceni wywlekali zmarłych z miasta i złożyli ich na
stosach, których wysokość dorównywała wysokości domów. Nikt przedtem nie
słyszał i nie widział podobnej rzezi wśród pogan".
XII w. - Uczony i filozof, święty Tomasz z Akwinu (twórca
drugiej doktryny katolickiej) głosił, że zwierzęta nie mają życia po śmierci
ani wrodzonych praw, oraz że "przez nieodwołalny nakaz Stwórcy ich życie i
śmierć należą do nas". Święty Franciszek twierdzi jednak coś innego.
1116 r. - Sobór Laterański ustanowił spowiedź "na
ucho".
1147 - wyprawa krzyżowa na Słowian (krucjata połabska).
Krucjata kończy się fiaskiem ale zapoczątkowuje proces którego efektem staje
się eksterminacja i starcie z map tych narodów słowiańskich, które nie poddały
się chrystianizacji.
1140 r. - Ułożono i przyjęto listę 7 sakramentów świętych.
Do tego czasu udzielano sakramentów w sposób nieuporządkowany (np. słowiańscy
księża za jeden z sakramentów uznawali postrzyżyny!).
1140 r - Gracjan zestawił pierwszy kodeks prawa kanonicznego.
Zbiór ten stosowano jako instruktażowy podręcznik dla księży aż do 1917 roku,
kiedy to powstał nowy kodeks prawa kanonicznego. W kanonie
"Aliquando" Gracjan stwierdza, że "aborcja jest zabójstwem jedynie
wówczas, gdy płód jest uformowany". Dopóki płód nie jest jeszcze w pełni
ukształtowaną ludzką istotą, aborcja nie jest aktem zabójstwa.
1204 r. - Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy
Kościoła zamęczyli lub spalili żywcem miliony ludzi na całym świecie.
 |
Klemens XIV |
1202-1204 r. - IV krucjata zainicjowana przez Innocentego
III, by wesprzeć krzyżowców w Palestynie. Na skutek polityki Henryka Dandolo,
żołnierze Chrystusa zwrócili się przeciwko Bizancjum i zdobyli Konstantynopol,
z zaciekłością grabiąc i wyrzynając mieszkańców (chrześcijan). Na koniec
spalili miasto. Zrabowano niesłychane ilości złota i srebra a skala przemocy
znów przekroczyła wszelkie ówczesne normy wojenne. Na zdobytym terenie
utworzono efemeryczne państewko nazwane Cesarstwem Łacińskim. Przypieczętowało to
rozłam między chrześcijaństwem wschodnim a zachodnim.
1208 r. - Innocenty III zaoferował każdemu, kto chwyci za
broń, oprócz prolongaty spłat i boskiego zbawienia, również ziemię i majątek
heretyków oraz ich sprzymierzeńców. Rozpoczęła się krucjata, której celem było
wymordowanie Katarów. Szacuje się, iż krucjata pochłonęła milion istnień
ludzkich, nie tylko Katarów, ale dotknęła większą część populacji południowej
Francji. Dowodzący wojskami krucjaty, gdy mu sie skarżono, ze trudno jest
odróżnić wiernych od heretyków, odpowiedział: "Zabijać wszystkich. Bóg ich
odróżni.'
1229 r. - Papież Grzegorz IX zakazał czytania
"Biblii" pod sankcją kar inkwizycyjnych!!
1231 r. - Nakaz papieski zalecał palenie heretyków na
stosie.
1234 r. - Papież Grzegorz IX nakłania do krucjaty przeciw
chłopom ze Steding, którzy odmawiają arcybiskupowi Bremy nadmiernej daniny.
Pięć tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci ginie z rąk krzyżowców, a zagrody owych
chłopów zajmują ich mordercy obdarzeni nimi przez Kościół.
1244 r. - Na soborze w Narbonne zdecydowano, aby przy
skazywaniu heretyków nikogo nie oszczędzano. Ani mężów ze względu na ich żony,
ani żon ze względu na męża, ani też rodziców ze względu na dzieci. "Wyrok
nie powinien być łagodzony ze względu na chorobę czy podeszły wiek. Każdy wyrok
powinien obejmować biczowanie".
1252 r. - W bulli "Ad extripanda" papież
Innocenty IV przyrównał wszystkich chrześcijan ale niekatolików do zbójców i
zobowiązał władców do tego, by tych `heretyków' mordowano najpóźniej w ciągu
pięciu dni.
1263 r. - Zatwierdzono przyjmowanie komunii pod jedną
postacią.
1264 r. - Ustanowiono uroczystość Bożego Ciała.
1275 r. - Pojawiły się dyskusje na temat płacenia daniny. W
odpowiedzi papież ekskomunikował całe miasto - Florencję.
1313 r. - Sobór w Zamorze ponownie zarządza zniewolenie
Żydów i pod groźbą ekskomuniki żąda wykonania postanowienia przez władze
świeckie. Antysemickie dekrety kościelne będą pojawiać się aż do XIX w.
1326 r. Niezgodność przesadnie bogatej organizacji Kościoła
z głoszonymi przez nią ideami Jezusa Chrystusa, doprowadziła do ogłoszenia
bulli papieskiej `Cum inter nonnullos', w której uważano za herezję
twierdzenia, jakoby Jezus i Jego apostołowie nie posiadali żadnej własności w
postaci dóbr materialnych. Podobno mieli kupę szmalu.
XIV w. - Wybucha epidemia czarnej śmierci. Kościół
wyjaśniał, że winę za ten stan rzeczy ponoszą Żydzi, zachęcając przy tym do
napaści na nich. Zaczynają się eksterminacje.
1349 r. - W ponad 350 niemieckich miastach i wsiach giną
niemalże wszyscy Żydzi, na ogół paleni żywcem. W ciągu jednego roku
chrześcijanie wymordowali więcej Żydów niż niegdyś, w ciągu dwustu lat
prześladowań, poganie wymordowali chrześcijan. To tylko jeden z wielu epizodów
pogromów Żydów, gdyż podobne zdarzenia miały miejsce przez cały okres panowania
chrześcijaństwa.
1377 r. - Robert z Genewy wynajął bandę najemników, którzy
po zdobyciu Bolonii ruszyli na Cessnę. Przez trzy dni i noce, począwszy od 3
lutego 1377 roku, przy zamkniętych bramach miasta, żołnierze dokonali rzezi
jego mieszkańców. W 1378 roku, Robert z Genewy został papieżem i przyjął imię
Klemensa VII. W tym samym roku papieżem Urbanem VI został Bartolomeo Prignano i
Kościół miał dwóch zwalczających się papieży.
1450-1750 r. - Okres polowania na czarownice. Straszliwymi
torturami zamęczono setki tysięcy kobiet posądzanych o czary. Standardowe
tortury obejmowały : wieszanie za ręce, biczowanie, łamanie stawów i kości
kołem, przypiekanie, gotowanie w oleju, wbijanie kolców w oczy, wlewanie
wrzątku do uszu, wyrywanie obcęgami piersi i narządów płciowych, sadzanie na
rozżarzonym żelazie lub węglach. Dzieci można było również oskarżać o czary:
dziewczynki po ukończeniu 9,5 lat, chłopców po ukończeniu 10 lat. Młodsze
dzieci torturowano w celu uzyskania zeznań obciążających rodziców. W procesach
o czary brane były pod uwagę `zeznania' dwulatków!
1466 - Papież Paweł II, homoseksualista lub
transseksualista, nazywany przez swojego poprzednika, Piusa II, "dobrą
Marysią" a przez kardynałów "Naszą Panią Żałosną" rozpoczął
krucjatę przeciwko husytom.
1475 - Dla poprawienia finansów kurii oskarżany o
kazirodztwo z siostrą i udział w homoseksualnych orgiach papież Sykstus IV
opodatkowuje prostytutki.
1483 - Giovanni Giacomo Sclafenati w wieku 32 lat zostaje
najmłodszym kardynałem świata. Swoją nominację zawdzięcza romansowi z Sykstusem
IV.
1484 r. - Papież Innocenty VIII oficjalnie nakazał palenie
na stosach kotów domowych razem z czarownicami. Zwyczaj ten był praktykowany
przez trwający setki lat okres polowań na czarownice. Papieża zyskuje przydomek
"ojca ojczyzny". Mimo celibatu ma 16 dzieci.
1492 r. - Kolumb odkrył Amerykę. Inkwizycja szybko
postępuje śladami odkrywców. Tubylców, którzy nie chcieli nawrócić się na wiarę
chrześcijańską mordowano. Gdy była taka sposobność, przed zabiciem oporni
Indianie byli przymusowo chrzczeni. W tym czasie papież Aleksander VI urządza
publiczne orgie z własną córką Lukrecją (Borgią) i synem Cezarem.
1493 r. - Bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny
przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia
chrześcijaństwa. W praktyce kobiety i mężczyzn szczuto psami karmionymi ludzkim
mięsem i ćwiartowanymi żywcem indiańskimi niemowlętami. Wbijano ciężarne
kobiety na pale, przywiązywano ofiary do luf armatnich i puszczano je z dymem.
Mordowano, gwałcono, okaleczano i rabowano. Gdy katoliccy
"misjonarze" zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian,
a po stu latach już tylko półtora miliona. Szacuje się, że w ciągu 150 lat
zabito co najmniej 30 milionów ludzi. Podczas pobytu w tamtych stronach, papież
JPII nazwał ta zbrodnie przeciwko ludzkości "dziełem ewangelizacji i
pokoju".
1493 - Papież Aleksander VI zaraża się syfilisem
1501- Syn papieża Aleksandra VI (Cezar Borgia) wydaje w
pałacu apostolskim 'Bankiet Kasztanów', znany także jako 'Balet Kasztanów', na
którym, pięćdziesiąt nagich prostytutek i kurtyzan, na czworaka, zbiera
waginami porozrzucane pomiędzy świecznikami kasztany. Impreza kończy się
zbiorową orgią i seksualnymi zawodami gości i dworzan. Dla najlepszych ogierów
przewidziane są nagrody.
1513 - Papieżem zostaje Leon X, który po objęciu władzy
zaapelował do kardynałów bardzo osobliwie: "Niech nasz pontyfikat będzie
radosny'. Leon X wobec arystokratycznego towarzystwa zawsze pozostawał sobą:
"Ileż korzyści przyniosła Nam i naszym ludziom ta bajeczka o Chrystusie,
wiadomo." (za: Horst Hermann, Książęta Kościoła. Między słowem pasterskim
a godzinkami owieczek, Uraeus, Gdynia 2000, s.145)
 |
Papież Paweł III |
1542 r. - Papież Paweł III wzmacnia pozycję Inkwizycji.
Inkwizycja otrzymuje nad całym katolickim terytorium taką samą władzę, jaką
wcześniej cieszyła się w Hiszpanii.
1545-1563 r. - Na Soborze Trydenckim ogłoszono, ze tradycja
Kościoła jest ważniejszym źródłem objawienia od Słowa Bożego., a jedyne i
wyłączne prawo interpretacji Pisma Świętego spoczywa w rękach kościoła
katolickiego. Uznano, że sakramenty są niezbędne do uzyskania zbawienia.
Utworzono indeks ksiąg zakazanych, który przez 400 lat będzie krępować wolność
myśli, sumienia i naukę. Na soborze Florenckim i Trydenckim zatwierdzono
ostatecznie dogmat o czyśćcu. Praktyka sprzedaży odpustów od kar czyśćcowych
rozkwitła pełna parą. Obecnie Większość wyznań chrześcijańskich uważa nauczanie
o czyśćcu za niebiblijne i je odrzuca.
1568 r. - Hiszpański trybunał inkwizycji wydaje nakaz
śmierci na trzy miliony Niderlandczyków, którzy - jak brzmi hasło wypisane na
kapeluszach "gezów" - wolą być "raczej Turkami niż
papistami".
 |
Paweł III |
1572 r. - We Francji 24 sierpnia w masakrze znanej pod
nazwą Dnia Świętego Bartłomieja zamordowano 10 000 protestantów. Papież
Grzegorz XIII napisał potem do króla Francji Karola IX: "Cieszymy się
razem z tobą, że z Boską pomocą uwolniłeś świat od tych podłych
heretyków".
1584 r. - Papież Grzegorz XIII w bulii "In coena Domini"
zrównuje protestantów (chrześcijan) z piratami i zbrodniarzami, zezwalając
katolikom na ich mordowanie.
1584 r. Giordano Bruno twierdzi, iż gwiazdy są innymi
słońcami, wokół których mogą krążyć inne planety, a na nich żyć inne istoty. Za
swoje poglądy zostaje spalony żywcem na stosie. Egzekucje opóźniono o dwa lata
z rozkazu papieża Klemensa VIII. Papieżowi zależało, by stos na Campo dei Fiori
stał się jedną z atrakcji dla pielgrzymów.
1585-1590 r. - Krótka kadencja Sykstusa V zaowocowała
zakazem wstępu do watykańskich archiwów dla świeckich uczonych. Na rozkaz
papieża wyryto przed wejściem napis: "Kto tutaj wejdzie, będzie
natychmiast ekskomunikowany". 1 czerwca 1846 r. zakaz ten zostanie
rozszerzony nawet na kardynałów, a wstęp będzie możliwy tylko za specjalną
zgodą papieża.
1600 r. - 17 lutego spalono na stosie Giordano Bruno, który
głosił że wszechświat jest nieskończony i jednorodny (z czego wynikał pogląd,
że ludzie nie są jedynymi inteligentnymi istotami w kosmosie). Religię uznawał
za uproszczoną wersję filozofii a liturgię za wynik zabobonu. Kościół skazał go
za herezję doketyzmu.
1615 r. - Trybunał inkwizycyjny zabrania głoszenia teorii
heliocentrycznej. Ziemia jest płaska i unoszą ja na grzbiecie słonie - to
poglądy Kościoła. Naukowe podejście Kościoła do świata odzwierciedlały poglądy
świętego Augustyna: `Jest to niemożliwe, aby po przeciwnej stronie Ziemi
znajdowali się ludzie, gdyż w Piśmie Świętym nie ma wzmianki o takim rodzie
wśród potomków Adama'.
1633 r. - Trybunał inkwizycyjny skazuje 70-letniego
Galileusza za to, iż głosił zasady heliocentryzmu. Gdyby nie zawarta z
Inkwizycją ugoda polegająca na publicznym wyrecytowaniu formuły odwołującej i
przeklinającej swoje "błędy", zostałby skazany na stos. Galileusz,
uwieziony, do końca życia znajdował się pod nadzorem Inkwizycji.
1648 r. - Na fali katolickiego antysemityzmu, wymordowano w
Polsce ok. 200 000 Żydów.
1650 r. - W Nowej Anglii prawnie zakazano noszenia ubrań z
"krótkimi rękawami, gdyż mogłyby zostać odsłonięte nagie ramiona".
Chrześcijanie zaczęli uważać, że wszystko, co zwraca uwagę na świat fizyczny
jest bezbożne.
1789 r. - Papież Grzegorz XVI gani wolność sumienia jako
"szaleństwo", "zaraźliwy błąd" i wypowiada się przeciwko
wolności handlu książkami.
1791 Zgromadzenie Narodowe Francji uznało papieża,
arystokratów i opornych kapłanów za największych wrogów narodu.
1793 Konwent Narodowy Francji uchwalił wniosek skierowany
do Komitetu Oświecenia Publicznego `z propozycją wzniesienia pomnika
proboszczowi Janowi Meslier ... pierwszemu księdzu, który miał odwagę i siłę
przekonania, aby wyrzec się błędów religijnych katolików. Janowi Meslier po
swej śmierci zostawił parafianom dzieło swego życia testament duchowy, w którym
wyznaje całą prawdę o religii, której był funkcjonariuszem. Meslier napisał:
"Religia Rzymska w samej swojej istocie jest wrogiem radości i dobrobytu
ludzi. Błogosławieni ubodzy! Błogosławieni, którzy płaczą! Błogosławieni są ci,
co cierpią! Biada tym, którzy żyją w obfitości i radości! Oto rzadkie odkrycia,
głoszone przez ten chrystianizm! (...) Myślę, drodzy parafianie, że
dostatecznie zabezpieczyłem was przed tymi szaleństwami. Rozum wasz sprawi
więcej jeszcze niż moje wywody. (...) Kończąc błagam Boga, tak przez tę sektę
znieważonego, aby raczył nas przywrócić do religii naturalnej, której
chrystianizm jest otwartym wrogiem, do tej świętej religii, którą Bóg włożył w
serca wszystkich ludzi i która uczy: byśmy nie czynili bliźniemu, co nam nie
jest miłe. A wtedy świat składać się będzie z dobrych obywateli, ze
sprawiedliwych ojców, posłusznych dzieci i czułych przyjaciół".
21 lutego 1795 roku Zgromadzenie Narodowe Francji ogłasza
wolność kultów religijnych (pod wpływem pertraktacji z Hiszpanią i Toskanią) i
rozdział Kościoła od państwa. W historii ludzkości zaczyna się nowa era.
1836 r. - Grzegorz XVI w nowym wydaniu indeksu ksiąg
zakazanych uzależnia czytanie Biblii w językach narodowych od zgody Inkwizycji.
Zakaz obowiązywał do 1897 r.
1846 r. - 1 czerwca wydano zakaz wstępu do watykańskiego
archiwum absolutnie wszystkim, nawet kardynałom, bez specjalnego zezwolenia
papieża.
1852 r. - Wprowadzono nabożeństwo majowe do N.M.P.
1854 r. - Wymyślono Niepokalane Poczęcie N.M.P.
1855 r. - Sprzeciw Kościoła wobec Konstytucji Stanów
Zjednoczonych. Kościół głosił: "Wolność to bluźnierstwo, wolność to
odwodzenie innych od prawdziwego Boga. Wolność to mówienie kłamstw w imię
Boga". Wcześniej, do Kongresu Stanów Zjednoczonych, Kościół wniósł projekt
ustawy zabraniającej wydobywania z łona ziemi ropy naftowej, którą Bóg tam
umieścił, aby `czarci w piekle mieli czym pod kotłami palić'.
1869 r. - Pius IX podczas soboru watykańskiego potępia aborcję;
od tamtego momentu uznawana ona jest za grzech śmiertelny.
1870 r. - Wprowadzono dogmat o nieomylności papieża.
1897 r. - Papież Leon XIII dopisuje "Biblię" do
"Indeksu ksiąg zakazanych" !!!
początek XX w. - Papież Leon XIII uzasadnia karę śmierci:
"Kara śmierci jest niezbędnym i skutecznym środkiem dla osiągnięcia celu
Kościoła, gdy buntownicy występują przeciw niemu i naruszają jedność
duchową".
 |
Pius X |
początek XX w. - Pius X oświadczył dosłownie: "Religia
żydowska była podstawą naszej religii, została jednak zastąpiona nauką
Chrystusa i nie możemy uznać dalszej racji istnienia tamtej".
1910 r. - 1 września Pius X nakazał katolickim duchownym
składać "Przysięgę modernistyczną", która każe wierzyć, że
"Kościół (...) został bezpośrednio i wprost założony przez (...)
Chrystusa", oraz nakazuje potępiać "tych, którzy twierdzą, że Wiara,
przez Kościół podana, może stać w sprzeczności z historią" oraz
"sposób rozumienia i wykładania Pisma św., który, pomijając tradycję
Kościoła, analogię Wiary i wskazówki Stolicy Apostolskiej, polega na pomysłach
racjonalistycznych". Przysięga miała zapobiec "zamętowi w umysłach
wiernych co do istoty dogmatów" wynikającego z postępującej edukacji
społeczeństwa. Przysięgę zniesiono w 1967 r.
 |
Pius XII |
1917 r. - Heretycy mogą odetchnąć ulgą. Po prawie 700
latach nowy "Codex Juris Canonici" znosi tortury! Duży wpływ na
decyzję miało powstanie komunizmu w Rosji, którego Kościół się
przestraszył.
1939 r. - Papież Pius XII w liście do hierarchii kościelnej
USA dopatruje się przyczyny "dzisiejszych nieszczęść" nie w
faszyzmie, lecz m.in. w krótkich spódnicach pań.
20 października 1939 r. Pius XII wyraża poparcie dla
hitlerowskiej napaści na Polskę. Papież uznał ją za "walkę interesów o
sprawiedliwy podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość."
1941 r. - Tuż po agresji III Rzeszy na ZSRR z watykańskich
drukarni wysłano do sztabu wojsk niemieckich duże transporty ukraińskich i
rosyjskich modlitewników. Watykan podbite obszary ZSRR podporządkował
nuncjaturze berlińskiej oficjalnie akceptując zagarnięcie tych ziem przez
Hitlera.
1941 r. - Watykan akceptuje antysemickie poczynania rządu
Vichy i wyraża zgodę na uchwalenie tzw. "Statutu Żydów". Wyrażono
nadzieję, że nie ograniczy on prerogatyw Kościoła.
1945 r. - Pius XII w orędziu wigilijnym staje w obronie
głównych oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości. Kuria rzymska interweniuje
w sprawie ułaskawienia 200 zbrodniarzy hitlerowskich, w tym m.in. katów
polskiego narodu, Franka i Greisera. To niewielki epizod w szeroko zakrojonej
akcji ratowania hitlerowców przed odpowiedzialnością karną.
1946 r. - Studenci wydziału prawa Uniwersytetu w Cardiff,
rozważają, czy Pius XII powinien zasiąść na ławie oskarżonych przed
Międzynarodowym Trybunałem w Norymberdze za całokształt prohitlerowskiej
polityki Watykanu w okresie 2. wojny światowej.
1950 r. - W petycji do Watykanu, Katolicy proszą o
dogmatyzację fizycznego wniebowzięcia Maryi. W odpowiedzi Watykan uchwala
dogmat o wniebowzięciu N.M.P., choć w Ewangeliach nie ma o tym słowa.
1954 r. - Pius XII poucza: "To, co nie jest zgodnie z
prawdą czy z normą obyczajową nie ma prawa istnieć". Chodzi oczywiście o prawdę
i moralność zgodną z nauczaniem Kościoła.
1962 r. Papież Jan XXIII wydaje dokument "Instructio
De Modo Procendendi In Causis Sollicitationis" zakazujący ujawniania
przypadków pedofilii wśród księży pod groźbą klątwy. Dokument nakazuje
skłanianie ofiar do milczenia, także pod groźbą klątwy. Innymi słowy, jeżeli
rodzice zgwałconego dziecka chcą ujawnić przestępstwo, wówczas grozi im (oraz
dziecku) klątwa i wydalenie z kościoła.
1966 r. - Watykan znosi indeks ksiąg zakazanych, bo nie
spełnia już zadania i tylko naraża Kościół na śmieszność.
1968 r. Papież Paweł VI ogłasza encyklikę "Humanae
vitae", z której skutkami rodziny katolickie borykają się do dzisiaj.
Jedynymi środkami regulacji urodzin dopuszczonymi przez kościół pozostaje
wstrzemięźliwość płciowa i metoda kalendarzyka, a każdy stosunek płciowy ma
mięć na celu poczęcie życia. Encyklika papieska nie przeszkadza jednak
Watykanowi na posiadanie udziałów i czerpanie zysków z produktów firmy
"Instituto Farmacologico Serono", która wypuszcza na rynek niezwykle
dochodowy środek antykoncepcyjny o nazwie "luteolas".
1971 r. FBI wpada na trop sfałszowanych przez nowojorskich
gangsterów papierów wartościowych na sumę 14 milionów dolarów. Odbiorca okazuje
się Bank Watykański. FBI ustala ze był to zabieg próbny przed docelowa operacja
na kwotę 1 miliarda dolarów.
1975 r. - Papież Paweł VI wyjaśnia w liście do arcybiskupa
Coggana, że kobieta ma zakazany wstęp do stanu duchownego, ponieważ
"wykluczenie kobiet z kapłaństwa jest zgodne z zamysłem Boga wobec swego
Kościoła", choć specjalnie powołana Papieska Komisja Biblijna (składająca
się z wybitnych biblistów) orzekła wcześniej, że nie ma przeciwwskazań. Zdanie
papieża nadal jest ważniejsze od wniosków wypływających z lektury Biblii. Pawła
VI poparł Jan Paweł II.
1977 r. Papież Paweł VI wyjaśnia, ze kobieta ma zakazany
wstęp do kapłaństwa, ponieważ "nasz Pan byl mężczyzną".
1978 r. Papieżem zostaje Albino Luciani , człowiek
niezwykle skromny, postępowy i uwielbiany przez masy , którego pontyfikat trwał
tylko 33 dni. Zgadzał się na stosowanie środków antykoncepcyjnych, dopuszczał
kapłaństwo kobiet, sprzeciwiał się celibatowi. Postanawia zniszczyć mafijne
struktury watykańskich finansów, a następnie oczyścić Watykan i Kościół z
oszustów i aferzystów. Sporządza listę 121 purpuratów watykańskich do
natychmiastowego zdymisjonowania. Tuz przed rozpoczęciem zaplanowanych czystek
umiera 28 września po "zjedzeniu niestrawnego posiłku" (zostaje
otruty). Nie przeprowadzono sekcji zwłok. Jego testament ginie w tajemniczych
okolicznościach.
1980 r. - Beatyfikacja jezuity José de Anchieta, który
twierdził: "Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje". Podczas
beatyfikacji masowego mordercy Indian, papież Jan Paweł II nazwał go apostołem
Brazylii, wzorem dla całej generacji misjonarzy i siebie samego. Nie pierwszy
to przypadek wyniesienia zbrodniarza na ołtarze.
1992 r. - Papież Jan Paweł II ogłasza, że potępianie
Galileusza za głoszenie heliocentrycznego poglądu, iż Ziemia krąży wokół Słońca
(a nie na odwrót), było błędem. Rehabilitacja Galileusza trwała 359 lat.
1993 r. - Watykan uznaje istnienie państwa Izrael.
2000 r. - 13 marca Kościół przyznaje, że w ciągu wieków
popełnił wiele grzechów w dziedzinie praw człowieka i wolności religijnej. O
przebaczenie proszeni są m.in. Żydzi, kobiety i ludy tubylcze. Za przebaczeniem
nie idą żadne czyny, które mogłyby naprawić lub upamiętnić wyrządzone krzywdy,
ale za to wizerunek Kościoła poprawia się w oczach wiernych.
XXIw - uczonym teologom objawiła się miejsce pobytu
nieochrzczonych, a przedwcześnie zmarłych dzieci. Do tej pory przyjmowano, Pan
przeznaczył im limbus puerorum, miejsce które nie jest ani niebem, ani piekłem,
ani nawet czyśćcem. Teologowie po tysiącletnim śledzeniu ścieżek Rozumowania
Pańskiego stwierdzili jednak, że brak jest podstaw do postulowania owej
"otchłani dzieci", a zatem należy umieścić je gdzieś indziej. Dzięki
Bogu wybrali niebo.
2006 r. - 2 lipca przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw
Rodziny kardynał Alfonso Lopez Trujillo mówi w wywiadzie dla dziennika "Il
Tempo", że aborcja "to zbrodnia bardziej przerażająca niż wszystkie
wojny światowe". Czyli, że usuwanie zapłodnionej komórki jajowej jest
gorsze niż np. mordowanie świadomych dzieci w obozach zagłady.
~Realista:
Kościół i prawdomówność to dwie sprzeczne
rzeczy, rzeczy wzajemnie się wykluczające! Jak dla mnie obecnie kościół jest
instytucją ze wszech miar kłamliwą, obłudną i nastawioną na maksymalne zyski
(patrz przypadek pana Rydzyka który jest wybitnym jego reprezentantem).
Wprowadzenie w Polsce religii w szkołach to tak
jakby kościół sam sobie strzelił w stopę. Potem ówczesny przedstawiciel tej
obłudnej instytucji mówi że księża nie będą pobierali żadnych poborów gdyż to
ich powołanie by po roku, po cichu zażądać od państwa pensji dla nich bo ponoć
też są niby zwykłymi nauczycielami!!! Hipokryzja i jeszcze raz obłuda. Taki
jest obraz kościoła nie tylko w Polsce ale na całym świecie. Dobrze jest tylko
w tych krajach gdzie politycy nie pozwalają kościołowi sobie wejść na głowę i
nie dają sobie jeździć po niej tak jak np. jest to w Czechach czy we Francji.
Dlaczego u nas nie miało tak być. Dlaczego nie może być w pełni respektowane
zapisy Konstytucji RP gdzie jest mowa o rozdziale państwa od kościoła!!! Ja
chcę żyć w Polsce wolnej od tych "pasibrzuchów" którzy zawsze się
pchają by to "niby" poświęcić nowo otwarte lub oddane do użytku
lokale czesząc przy tym niezła kasę.
~r
do ~Egon:
Od ery cesarza Teodozjusza (379-395 r. n.e.),
który uczynił chrześcijaństwo jedyną religią państwową, datuje się w dziejach
tej religii trwający przez ponad półtora tysiąclecia mariaż tronu z ołtarzem,
wzajemne związki władzy duchowej ze świecką nieraz cechowały niesnaski i
pretensje, to dla świata często wynikał z tego
niespotykany, a wynikły z tego powiązania — terror.
Pisze Pierre Crepon („Religie a wojna", s. 92):
"Co więcej, w tym cesarskim czy barbarzyńskim chrześcijaństwie, blisko
powiązanym ze świecką polityką, władzę dzierżyli ludzie, których doczesne
aspiracje miały niewiele wspólnego z duchem czy nawet literą chrześcijaństwa.
Na kilku świętych iluż to przypada okrutnych biskupów, rozwiązłych papieży czy
żądnych władzy patriarchów."
Cytowany autor pisze dalej: " Otóż jedną z tendencji
religii chrześcijańskiej, która spowodowała największą ilość masakr, było jej
dążenie do stania się religią uniwersalną." (ibidem). Uniwersalną w
znaczeniu totalną, obejmującą wszystkie dziedziny życia i wszystkich ludzi
zamieszkujących obszar chrześcijańskiego „imperium". Czyli totalitarną.
"Nie ulega wątpliwości, że skoro tylko znalazło się u
władzy (chrześcijaństwo, przyp. moje) nie wahało się ono na przestrzeni dziejów
Zachodu używać wszelkiej przemocy, gdy przychodziło forsować własną doktrynę
wbrew oporowi stawianemu przez tych, którzy wiary chrześcijańskiej nie podzielali".
To Eugen Drewermann, „Chrześcijaństwo i przemoc", s. 166. Dodajmy jeszcze,
że nie zawsze przecież chodziło o intencje, by — jak pisze autor — ci, co „nie
podzielają" podzielać zaczęli; religijne hasła jakże często były wyłącznie
pretekstem, a prawdziwe motywacje — zupełnie niesakralne (zgarnięcie ziem,
mienia, łamanie oporu wobec władzy, a nie Pana Boga).
Jak pisze Jan Wierusz Kowalski („Wczesne chrześcijaństwo I
— X w."): "Hasła teologiczne często służyły im (biskupom katolickim
IV i V w. przyp. moje) tylko jako zasłona dla rozgrywek politycznych; biskupi
walczyli o władzę, o prymat nad innymi diecezjami (...)".
Drewermann pisze jeszcze: "(...) historia
chrześcijaństwa jest jako całość nazbyt krwawą, by sama przez się nie zadawała
kłamu przekonaniu o szczególnie pokojowym jego charakterze". I jeszcze:
"(...) w żadnej innej części świata nie prowadzono krwawszych wojen i
żadna inna część świata nie była matecznikiem wojen niosących większe
spustoszenie, jak te, które początek brały na chrześcijańskim Zachodzie"
(op. cit. s. 167). Za pontyfikatu naszego Jana Pawła II Drewermann został
pozbawiony prawa wykładania teologii katolickiej, a następnie zawieszony w
czynnościach kapłańskich. Jeśli papież boi się prawdy, to po co, na miły bóg,
ogłosił przeprosiny za czyny Kościoła?
Drewermannowi wtóruje znany krytyk Kościoła Karlheinz
Deschner. "Teoretycznie chrześcijaństwo jest najbardziej pokojową, ale w
praktyce najkrwawszą religią świata." („Opus Diaboli", s. 33)
Historyk angielski cytowany przez Deschnera E.H. Lecky
powiada, że: "Kościół zadał ludziom więcej niezasłużonych cierpień niż
jakakolwiek inna religia".
"Nawet Saraceni wydają się łagodni i pełni współczucia
w porównaniu z ludźmi, którzy noszą na ramieniu znak Chrystusa" (historyk
bizantyjski Niketas Choniates o krzyżowcach).
Mariaż tronu z pastorałem krótko podsumowuje A. Kasia
(„Święty Augustyn", s. 16): "Od IV wieku chrześcijaństwo stało się
religią nie tylko maluczkich, ale przede wszystkim Kościołem i organizacją
wielkich tego świata. Od czasów Konstantyna Wielkiego hierarchia Kościoła,
działając wspólnie z administracją cesarstwa była jedną z głównych sił
podtrzymujących ustrój niewolniczy. Państwo pomagało Kościołowi w trzebieniu
heretyków, Kościół zaś wspierał państwo w zwalczaniu rozmaitych niezadowolonych
ze swego losu rebeliantów." Rebelianci = heretycy? Prof. Robert Barlet w
swej pracy „Tworzenie Europy. Podbój, kolonizacja i zmiany kulturowe w latach
950-1450" pisze wprost, że chrześcijaństwo łacińskie było ideologią
podboju i modernizacji ustroju społecznego, że narodziny Europy odbyły się w
duchu przemocy, kolonialnego podboju narzuconego przez centrum
romańsko-germańskie, a idącego w kierunku peryferii ówczesnego świata. Na tych
peryferiach leżała Polska. (Cyt. za: Andrzej Krzemiński „Krzyżem i
mieczem", Polityka nr 19/ 2000).
Tyle badacze, a sami tzw. ojcowie Kościoła? Chyba wystarczy
przytoczyć tylko jednego, a zdobył się on na wielką szczerość: " Fakty
historyczne nauczają, że wojna przynosi nam większe korzyści niż pokój".
(Teodoret).
korba1021 do ~rycho: dlatego nie
jestem w stanie uwierzyć w żadnych BOGÓW a tym bardziej DIABŁÓW i Piekło z tym
powiązane jak również domniemany Raj. Religia to najprostsza forma wyzysku a
kłamstwa są coś w rodzaju fetyszu dla wiernych. Wierni sami są samo okaleczeni umysłowo i za
swoje pieniądze podwyższają połap, co łaska oraz
heretyckie traktowanie życia lamią zasady oraz przykazanie wiedząc, że za
łamany grosz wykupią swoją winę złego postępowania. To nie jest przywara tylko chrześcijańskiej sekty ale
dotyczy judaizmu, jak również buddyzmu do islamu i odłamów wiary wymienionych
włącznie z tymi, które nie zostały wymienne.
~delta: Wcale się nie dziwię, że spada wiarygodność B16. W
porównaniu z despotycznym Wojtyłą potrafiącym trzymać wszystkich "za
mordę", wydaje się być dobrodusznym staruszkiem. Jak w każdej mafii
"don padre" powinien być bezwzględny i sprawować rządy absolutne.
Jednak w tym co się ostatnio dzieje z kościołem nie
ma znaczenia kto jest papieżem. Instytucja sypie się i nic na to nie można
poradzić. Możemy przygotować się na jeszcze większe rewelacje, jak dotąd
serwowane nam po trosze, za to dosyć regularnie.
~oj_naiwny_naiwny do juliuszcezar21: Dzięki Internetowi
- dotąd nieświadomi ludzie - codziennie dowiadują się o niecnych uczynkach
samozwańczych zastępców Chrystusa. Te pasibrzuchy są szatanami podającymi się
za posłańców światłości. Jak ich poznać: PO OWOCACH !!! Np. Zauważ, że za tej złej komuny, która tak
"straszliwie" zwalczała Kościół katolicki,
wybudowano więcej kościołów, niż przez całe tysiąc lat wcześniej ! A co
kłamliwe sługi szatana mówią ???
" Rwać, ile się da" - to hasło księdza, który
namawiał biednych i naiwnych parafian, by brali kredyty i JEMU dawali, Obiecał,
że on je będzie spłacał. Gdy tylko dostał kasę, wystawiał tyłek naiwnym do
ucałowania. W tej historii są ofiary śmiertelne tego złodziejskiego klechy,
więc nie ma się z czego śmiać.
W identyczny sposób kradli pieniądze naciągacze z zakonu w
woj. wrocławskim.
Działalność złodziejskiej Komisji Majątkowej.
Wykorzystywanie seksualne dzieci i młodzieży.
"Pieniądze Pana Boga" to książka Seweryna Mosza,
zakonnika kościoła katolickiego, który się napatrzył na różne rzeczy w Kościele
i odszedł, by nie stracić do siebie szacunku. [O miliardach złotych
przekazywanych kościołowi przez przekupnych polityków].
Po śmierci JP2 okazało się, że Watykan pod groźbą
ekskomuniki NAKAZAŁ ukrywać pedofilów !!!
Artykuł powyżej dotyczy ujawnienia listów papieża i innych
dostojników watykańskich. We Włoszech ukazała się na ten temat książka,
opisująca działalność tego świętego kościoła, jako bezwzględnej sekty, dążącej
do zgarnięcia jak największej ilości kasy i żądnej jak najwięcej przywilejów i
władzy.
Kilkanaście lat temu porwano córkę watykańskiego urzędnika,
Ostatnio szukano jej kości w grobowcu szefa mafii POCHOWANEGO W WATYKAŃSKIEJ
BAZYLICE. Policja już ujawniła, że znaleziono w trumnie mafioza kości nienależące
do niego. Pomyśl, człowieku, DLACZEGO morderca, bandyta jest pochowany w
bazylice watykańskiej z wszelkimi honorami ?
Jakiś czas temu policja odkryła, że Bank Watykański prał
brudne pieniądze.
Watykan ma w Niemczech wydawnictwo, które wydawało również
książki i obrazki pornograficzne !
czarny_kot2 do
~Żeglarz: Wiesz, tak mi
się przypomniało. Od czasu do czasu oglądam TV Trwam ( z natury lubię czarny humor)
i wielokrotnie widziałam jak "wierni" podchodzili do ołtarza zanosząc
tzw. ofiarę. Najczęściej jest to koperta, potem owieczki i barany przyklękują i
całują kleche w tłuste paluszki. Na pamiątkę dostają
obrazek z jakimś świętym. Szczerze mówiąc, widząc to chce się człowiekowi płakać!
~Rafifi do ~Ewa: Szatan może ma ubaw, ale jemu
to pewnie wisi, za to kk zdecydowanie nie, raduje się ile tylko można życiem
doczesnym i czerpaniem z tego korzyści wszelkiego rodzaju. Ciekawe co bardziej
boga bardziej wku//-//rwi brak wiary u dobrego człowieka czy brak wiary u
księdza który sprzeciwia się wszystkim jego słowom i
na pewno dobrym nie jest bo żyje z żerowania i okłamywania innych. Jeżeli
szatan istnieje to rzymski kościół byłby dobrym przykładem na jego dzieło na
ziemi, no i najważniejsze, kk na ziemi przeniesie się za swoje zasługi do
piekła, tak dobrą robotę odwala w przeinaczaniu nauk Jezusa że z otrzymaniem
święceń po seminarium od razu dostają przydział na kociołek.
~Hans von Tutke: NIC TAK NIE WYBIELA JAK KATOLICKO-WATYKAŃSKA DYPLOMACJA.-
CIEKAWE ZA CO W 1967 ROKU BISKUPI NIEMIECCY I POLSCY przepraszali OGŁASZAJĄC
SŁOWA- PROSIMY O PRZEBACZENIE I PRZEBACZAMY- dziś już za co, nie chcą mówić!! Z
błogosławieństwem kleru katolik mordował katolika. A po wojnie? Polscy hierarchowie robią z siebie świętych a wielu z nich było
donosicielami SB. Podobnie jest z innymi sprawami. KK z tego słynie.
korba1021 do
~Jan z Krakowa: za ile??? za ile
szmalu trafisz do nieba???ile musisz włożyć aby dostać domniemany raj. Daj mi te pieniądze ba daj więcej ja zapewnię tobie, że
będziesz bliżej BOGA
Nie myl wiary z etyką. We wszystkich wyznaniach musisz
coś dać dla BOGA domniemanego - szmal, żarcie, ofiarę z człowieka lub noworodka
tak jak w przypadku kultu Talmudu
Na zdjęciu masz przedstawiciela wiary, zauważ na jakim
tronie on zasiadał czy nie widzisz nic zadziwiającego Jaka wiara ma odwrócony KRZYŻ myślisz, że parzyło go to
siedzenie w tronie z odwróconym KRZYŻEM???
~ano: Nic
dziwnego że spadła wiarygodność do ludzi z Watykanu, zamiast głosić Słowo Boże
opływają w luksusach: baseny, super żywność i najlepsza na świecie opieka
medyczna, nawet monitoring w każdym pomieszczeniu i do tego mroczne tajemnice. Watykan z racji swojego powołania powinien być skromny i bez niepotrzebnych zbytków. To wierzący ludzie z dobrej woli
dają datki pieniężne na utrzymanie Watykanu i mają prawo wiedzieć jaka jest ta
"stolica apostolska". ...
...a przecież Apostołowie byli skromnymi ludźmi, często
cierpieli głód podążając za swoim mistrzem - przyjacielem, który uczył ich
prawdziwych wartości, niematerialnych. Na szacunek i nazwę każda Instytucja
musi zasłużyć...nie wystarczy rzucać klątwami, współcześni ludzie nie wierzą w
czarną magię, czas najwyższy zmienić taktykę.
maks.m1 do ~focjusz: pamiętaj że pierwsi
kapłani i to co dzisiaj jest uważane za podstawy wiary uzgodnili między sobą
kapłani rzymscy którzy dzień wcześniej składali modły do swoich bożków, chcesz
dowiedzieć się prawdy o swojej religii poczytaj o ewangeliach gnostycznych bo
bardzo możliwe że to na nich powinna opierać się
wiara a nie na tym co wymyślił cesarz aby doić kasę z ciemnoty.
~r do ~antypopis: Jak krzyż zastąpił Peruna
„U was, chrześcijan – oświadczyli szczecińscy poganie
biskupowi Ottonowi Mistelbachowi – ucina się ludziom ręce i nogi, wyłupuje
oczy, torturuje w więzieniach. U nas, pogan, tego
wszystkiego nie ma, toteż nie chcemy takiej religii”. Niezależnie od tego, że
wbrew przytoczonym słowom z pokojowością plemion słowiańskich bywało różnie,
nowa wiara została wprowadzona na pradawne ziemie polskie faktycznie bez woli
nawracanego ludu. Nic dziwnego zatem, że gdzieniegdzie spotykała się z
gwałtownymi oporami…
Występująca często w literaturze i historii zbitka słów
„Polak-katolik” przypomina o tym, jak to w czasach dawniejszych szlachta
Rzeczpospolitej przekonana była, iż ponosząc ofiarę w wielu wojnach, broni
„prawdziwego chrześcijaństwa”. I tak oto muzułmańska Turcja, protestancka
Szwecja czy prawosławna Rosja dzielnie odpierane były przez naszych rodaków w
imię – między innymi – obrony przedmurza chrześcijaństwa, za jakie uważała się
Polska.
Tymczasem na wiele, wiele lat zanim ten pomysł zaczął
przyświecać naszym przodkom, na ziemiach całej Słowiańszczyzny nowa religia z
zachodu przyjmowana była z wielkimi oporami. Liczne bożki i posążki z czasów
wierzeń pierwotnych mogły być zniszczone wyłącznie siłą. Bez przesady
powiedzieć można, że z dawnej kultury w swojej czystej postaci nie ocalało
prawie nic. To natomiast, co zostało, zostało „zmiksowane” z chrześcijaństwem.
Cała prawda o Chrzcie Polski
Jeśli chodzi o chrzest władcy, Mieszka I, trudno
powiedzieć, czy przyjmując nową wiarę zrobił dobrze, czy źle. Wiadomo jedno:
władca nie miał innego wyjścia i niezależnie od tego, czy krzyż był mu równie
drogi co posąg Peruna, czy też równie obojętny, kierował się on polityką, którą
bez trudu można nazwać polityką dalekowzroczną i wcale nie nowatorską, lecz
ostrożną. W „Żywocie świętego Metodego” przeczytać można: „Posławszy do niego
(księcia Wiślicy) Metody kazał mu powiedzieć: Dobrze by było synu, abyś się dał
ochrzcić dobrowolnie na swojej ziemi, bo inaczej będziesz w niewolę wzięty i
zmuszony przyjąć chrzest na ziemi cudzej”. Z tekstu wynika, że władcy
europejscy, w tym Mieszko, mieli zatem wybór. Ich poddani z kolei tego komfortu
byli pozbawieni. Często nie rozumiejąc, co się właściwie dzieje, tracili z dnia
na dzień swoich bożków, miejsca kultu i obrzędy, do których musieli być
przecież głęboko przywiązani.
Z pogaństwem walczono na wiele sposobów. Czasem siłą
chrzczono całą osadę: mieszkańców zaganiano wręcz nad pobliską wodę, gdzie po
kolei i na szybko nadawano im nowe imię, czasem, by nie komplikować i nie
przedłużać sprawy, było ono… jednakowe dla wszystkich mężczyzn i jednakowe dla
wszystkich kobiet. Przy okazji niszczono miejsca kultu, a następnie odgórnie
nakładano na daną wieś nowe obowiązki. Należała do nich przede wszystkim
dziesięcina oraz świętopietrze – majątkowe obciążenia na rzecz duchowieństwa.
Poza kwestiami finansowymi nakładano na mieszkańców świeżo
nawróconej osady obowiązek coniedzielnego uczestnictwa w mszy, przestrzeganie
postów itp. Ci, którzy „pozostawali w błędach pogaństwa”, byli karani na różne
sposoby, przyłapanym najczęściej konfiskowano majątki. Dość wstrząsające jest
to, że Bolesław Chrobry kazał karać za złamanie postu... wybiciem zębów.
Ogólnie dosyć często karano za opór oraz za tajemne
hołdowanie tradycyjnym wierzeniom. Tego ostatniego szczególnie zaś trudno było sobie
ludziom odmówić. Chrześcijaństwo mogło być przez nich wyznawane także i na
pozór, dla zachowania swojego bezpieczeństwa, czy też dla świętego spokoju.
Jednak gdy całe życie wielbiło się lub bano słowiańskiego Peruna, czy innej
miejscowego bożka, nie sposób było odciąć się od własnej tradycji z dnia na
dzień. Tym samym podejmowano na ogół ryzyko. Duże ryzyko: dla władcy, który
przyjął chrześcijaństwo jasne było, by biskupów misyjnych traktować uprzejmie i
z estymą – od ich powodzenia zależał jego wizerunek. Tym samym jednak
otrzymywali oni pozwolenie na niszczenie ludowych wierzeń.
Robota nawracania należała, bowiem głównie właśnie do
biskupów misyjnych. Pierwszym z nich – wysłanym do Polski po chrzcie Mieszka –
był Jordan. Szczególnie ciekawe informacje zachowały się jednak o biskupie
kołobrzeskim, Reinbernie. Niemiecki kronikarz, Thietmar, pisał o nim
następująco: „Brak mi zarówno wiedzy, jak wymowy, by przedstawić, jak wiele
zdziałał on na powierzonym sobie stanowisku. Niszczył i palił świątynie z posągami
bożków i oczyścił morze zamieszkałe przez złe duchy wrzuciwszy w nie cztery
kamienie pomazane świętym olejem i skropiwszy je wodą święconą”. O ile nie
wiadomo, czy złe duchy naprawdę z morza przepędził, o tyle wielce prawdopodobne
jest, niestety, że niejedna „świątynia” czy „święty gaj” prasłowiański zostały
zrównane z ziemią. Nie tylko zresztą przez Reinberna, ale i przez innych
misjonarzy.
To jednak, że religia pogańska została wytępiona lub
zasymilowana z chrześcijaństwem, wiadomo nie od dziś. Mniej znanym wątkiem jest
kwestia oporu Słowian przed nowym, narzucanym siłą kultem. Przed misyjnymi
biskupami nie ulegano, bowiem od razu. „Ich pierwszy biskup Jordan – pisał o
Słowianach niemiecki kronikarz Thietmar – ciężką miał z nimi pracę, zanim niezmordowany
w wysiłkach nakłonił ich słowem i czynem do uprawiania winnicy Pańskiej”.
Pogańskie powstania
Na czym „ciężka przeprawa” polegała? Przede wszystkim mało
znanym faktem są „pogańskie powstania”. Według Jana Długosza jedno z nich miało
miejsce w 1022 roku. Wtedy to organizowano gwałtowne protesty przeciw płaceniu
dziesięciny. Uczestnicy mieli przypominać, iż pogańscy kapłani utrzymywali się
z pracy własnych rąk. Mimo to bunt niczego nie zmienił, poza tym, że jego
przywódców zamordowano. Przyszłe zamieszki związane z protestami przeciw
dziesięcinom nie miały już charakteru pogańskiego, ale reformatorski, czy też
po prostu, podyktowane były zwykłą wściekłością wykorzystywanego przez silnych
duchownych ludu.
Najsłynniejsze wydarzenia antychrześcijańskie, mające
źródła częściowo w tęsknocie za „tradycyjnymi” czasami, miały miejsce po 1029
roku. Ich kumulacja nastąpiła w 1037 r. Wtedy to Mieszko II, chcąc odeprzeć
agresywnego dosyć cesarza niemieckiego Konrada II, sprzymierzył się z
plemionami pogańskimi, również obawiającymi się sąsiada z zachodu. Natychmiast
wykorzystała to wroga królowi polskiemu propaganda, nazywając go wszem i wobec
pseudochrześcijaninem.
W słynnej, ruskiej „Powieści minionych lat” wydarzenia
przedstawiano następująco: „Tegoż czasu umarł Bolesław Wielki w Lachach i był
bunt w ziemi laickiej; ludzie powstawszy pozabijali biskupów i popów [księży],
i bojarów swoich, i był bunt”. Wypadki te odnotowuje także Gall Anonim: „I choć
tak wielkie krzywdy i klęski znosiła Polska od obcych, to jeszcze nierozsądniej
i sromotniej dręczoną była przez własnych mieszkańców. Albowiem niewolnicy
powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw szlachetnie urodzonym, sami się do rządów
wynosząc… Nadto jeszcze, porzucając wiarę katolicką”. W istocie, wiele kościołów
zniszczonych zostało wówczas przez Polaków. Szczególnie w Wielkopolsce, gdzie
zniszczono sakralne budowle w Gnieźnie, Poznaniu i Legnicy.
Wystąpień, nazywanych przez niektórych zbyt szumnie może
„powstaniami” z pewnością było więcej. Szczególnie walczono z odchodzącą w dal
przeszłością za panowania Chrobrego, kiedy wspominanie i tradycje pogaństwa
wciąż silnie były w ludziach zakorzenione. Nie o wszystkich przypadkach możemy
jednak wiedzieć: pamiętać należy, że oficjalni kronikarze państwa omijali temat
szerokim łukiem, nie chcąc narażać wizerunku swoich władców w Europie. „Lecz
dajmy pokój rozpamiętywaniu dziejów ludzi, których wspomnienie zaginęło w
niepamięci wieków i których skaziły błędy bałwochwalstwa” - postulował na
przykład Gall Anonim.
Jeszcze długo bardzo trudno będzie nam odtworzyć tę
pradawną historię. Zwłaszcza, że poganie, będąc niepiśmienni, nie mogli się
bronić. A Kościół, jak przypomina Jerzy Strzelczyk w książce „Mieszko I”,
„zrobił wszystko, co w jego mocy, by wykorzenić z pamięci Polaków wspomnienie
pogańskiej przeszłości i zmagań nowego porządku ze starym”.
(Źródła cytatów: „Chłopi a biskupi” Andrzej Nowicki,
„Mieszko I” Jerzy Strzelczyk).
korba1021 do ~Memento Mori: czy nie jest
zaprzeczeniem słów boga. Stworzył człowieka na umiłowanie i podobieństwo swoje a
później dokonał POTOPU. Przecież BÓG sam w sobie jest MIŁOŚCIĄ, a znienawidził to,
co stworzył??? OBMACANKI CACANKI. Muzułmanie zabijają w imię boga
Żydzi dokonują rytualnych mordów. A sprawcy zbrodni wierzą, że będą w raju koło BOGA za
zbrodnie lub wśród 80 młodych wiecznych dziewic. TO JEST CHORE!
~r do
~focjusz: Historia jest okrutna i
nie można jej wymazać :
NADLATUJE czterosilnikowym odrzutowcem papieskim z
wbudowaną sypialnią („Moje królestwo nie jest z tego świata”), po czym zstępuje
jako „gwiazda religijnego happeningu”, budząc zachwyt całego globu, jako
„geniusz”, „bohater ludu”, the moral leader of the
world, „John Travolta Ducha Świętego”, po prostu: John Paul Superstar. W
gołębiej białej sutannie — oznace niewinności, całuje — wśród skierowanych na
niego kamer, skutecznie działając na masy — kraj swego nawiedzenia. A potem
naprzód, między salutujących oficjałów, ekscelencje i eminencje, ku mężom stanu
i racjom stanu, nawet pomiędzy piłkarzy, między całe stada reporterów, z
których wielu przywiózł ze sobą. Salwy, honory wojskowe, orkiestry wojskowe,
defilady wojskowe…
Tak oto przybywa Święty, niosąc ‘słowa prawdy’, ‘słowa
życiodajne’, ‘dobrą nowinę’ dla setek tysięcy, stojących w błocie, w deszczu, w
słonecznym skwarze — w czterysta lat po spaleniu Giordana Bruno…
Ludzie kolana zginają, ręce nabożnie składają (w nadziei,
że je Pan błogosławić będzie), a w powietrzu — zamiast niebiańskich zastępów —
latająca superbrygada antyterrorystyczna w helikopterach; na dachach strzelcy
wyborowi, a pod ziemią jednostki specjalne przeczesują dzień i noc systemy
kanałów — mówiąc krótko: nikt tutaj nie pokłada ufności w Bogu!
Wszystko wygląda jak w filmie kryminalnym. Każde miejsce
akcji jest zarazem miejscem zbrodni. I to jeszcze jakim! Jeden tylko przykład —
pierwsza daleka podróż:
W dniu 25 stycznia 1979 roku, Jan Paweł II dotknął ziemi w
Republice Dominikańskiej na wyspie Haiti, potem wstał i powiedział: „Panie
prezydencie, umiłowani bracia w biskupiej posłudze, bracia i siostry! Dziękuję
Bogu, że pozwala mi wstąpić na ten skrawek ziemi amerykańskiej” […] „przyjść
tutaj drogą, którą obrali pierwsi krzewiciele wiary po odkryciu tego kontynentu
[…]”.
Słusznie rzekł papież. „Tutaj — stwierdza naoczny świadek
tamtych czasów, hiszpański dominikanin Bartolome de Las Casas, późniejszy
biskup Chiapas — rozpoczęło się mordowanie, duszenie tych nieszczęśników […]”
„[…] bo dziś możemy wyrażać tylko podziw i wdzięczność za
to, czego oni dokonali” — powiedział papież.
„Chrześcijanie — pisze Las Casas — wdzierali się między
ludzi, nie oszczędzali ani dzieci, ani starców, ani kobiet brzemiennych, ani
tych w połogu, rozpruwali im ciała i rozrywali wszystkich na kawałki, nie
inaczej, niż gdyby napadli na stado owiec […]”
„[…] żeby głosić chwałę Chrystusa, Zbawiciela — mówił
radośnie papież — żeby bronić godności tubylców, strzec ich nienaruszalnych
praw”, „unaocznić waszym przodkom Królestwo Boże”.
Biskup Las Casas: „Oni szli w zawody, który potrafi
rozpłatać człowieka za pierwszym ciosem miecza, który zdoła rozerwać głowę piką
albo wyrwać wnętrzności”.
„Wówczas to — mówił triumfalnym głosem papież — ten
umiłowany lud otworzył się na wiarę w Jezusa Chrystusa”.
„Nowo narodzone istotki — opowiada Las Casas — odrywali,
chwytając je za nogi, od piersi matek i rzucali je na skały, rozbijając im
głowy”.
„Niech będzie pochwalony Pan, który mnie tu zaprowadził” —
zawołał papież…
Biskup Las Casas: „Inne dzieci włóczyli ze sobą po ulicach,
trzymając je za ramiona, śmiali się przy tym i żartowali, a w końcu wrzucali te
dzieci do wody i mówili: «Teraz tam się miotaj, ty małe, nędzne ciało!»”
PAPIEŻ: „[…] tu, gdzie na tym kontynencie rozpoczęło się
dzieło boże, na chwałę i cześć Pana naszego […]”.
Biskup Las Casas: „Inni zabijali i matkę, i dziecko […]”
XVI-wieczna grawiura, przedstawiająca niewolniczą pracę
Indian w kopalniach. Tysiące Indian zmarło w jej trakcie.
PAPIEŻ: „[…] tu, gdzie zatknięto pierwszy krzyż, odprawiono
pierwszą mszę i odmówiono po raz pierwszy Ave Maria”.
Biskup Las Casas: „Robili oni też szerokie szubienice,
takie że stopy prawie dotykały ziemi, na każdej z tych szubienic wieszali na
cześć i chwałę Zbawiciela i dwunastu apostołów, po trzynastu Indian, potem
podkładali drewno, rozniecali ogień i palili wszystkich żywcem”
„[…] w istocie łaska i właściwe powołanie Kościoła” —
stwierdził papież. „Kościół istnieje po to, żeby ewangelizować”.
Biskup Las Casas: „Kiedyś pojawił się gubernator wyspy […]
przywołał on do siebie trzystu najznakomitszych władców i obiecał im
bezpieczeństwo. Większość z nich zwabił podstępnie do słomianej chaty […] i
kazał ich wszystkich spalić żywcem”. Najznakomitsi władcy spaleni — nowi władcy
zainstalowani.
PAPIEŻ: „Stolica apostolska ustanowiła pierwsze biskupstwa
Ameryki właśnie na tej wyspie”.
Biskup Las Casas: „Wszystkich pozostałych, razem z ich
świtą, chrześcijanie zabili lancami i szpadami; ale królową Anacoanę przez
respekt powiesili”. Reguła była bowiem taka: „Możnych i szlachetnie urodzonych
zabijali oni zazwyczaj jak następuje: robili stosy z bierwion kładzionych na
widły, przywiązywali do nich nieszczęśników, a niżej rozniecali niewielki
ogień, i ci ludzie z czasem krzyczeli żałośnie i w straszliwych cierpieniach
oddawali ducha Bogu […]. Wszystkie opisane tu okropności i jeszcze wiele innych
widziałem na własne oczy”.
PAPIEŻ: „Krzewiciele wiary w stosunkowo krótkim czasie
objęli swoją działalnością całe Santo Domingo” — mówił papież.„Byli to ludzie,
którzy lgnęli zwłaszcza do biednych i bezradnych, do tubylców […] Później, za
czasów Francisca de Vitoria, ukształtowały się na tej podstawie początki prawa
międzynarodowego”.
Ośrodki religijne Indian były burzone, przedmioty kultu
przetapiane na cenne kruszce, a sami Indianie siłą zmuszani do chrztu.
Biskup Las Casas: „Jako że wszyscy, którzy mogli uciec,
skryli się w górach i weszli na najbardziej strome szczyty, żeby uchronić się
przed tymi okrutnymi, bezlitosnymi ludźmi, podobnymi do zwierząt drapieżnych,
więc ci dusiciele, ci śmiertelni wrogowie rodu ludzkiego, tak wytresowali swoje
psy myśliwskie, by szybciej, niż odmawia się Ojcze nasz, rozrywały one każdego
napotkanego Indianina; potężniejsze psy łowiły Indian niczym dzikie świnie i
pożerały ich”.
Papież Jan Paweł II:, „Jeśli mamy tu wyrazić zasłużoną
wdzięczność tym, którzy jako pierwsi posiali ziarno wiary, to należy się ona
przede wszystkim zakonom, które bez reszty poświęciły się dziełu ewangelizacji,
chociaż ponosiły czasem ofiary, nawet spotykała je męczeńska śmierć […]”.
Biskup Las Casas:, „Jako że Indianie, co zdarzyło się
jednak tylko parę razy, w słusznym i świętym gniewie zabili kilku spośród
chrześcijan, ci ostatni przyjęli za swą regułę, by w odwecie za zabicie jednego
chrześcijanina ginęło z ich rąk stu Indian […]”.
Papież Jan Paweł II: „Kościół był, więc na tej wyspie
pierwszą instancją, która zatroszczyła się o sprawiedliwość i prawa człowieka
[…]”.
Czy Karol Wojtyła zna tylko katolicką wersję historii swego
Kościoła? Z takiej wiedzy bierze się oczywiście ostrzejsze widzenie tego, co
piękne, zwłaszcza tych paru własnych „męczenników”, którzy zawsze stanowią to
najlepsze, co w dziejach danej religii może się wydarzyć; dlatego też papież
przypomina o tym „ze wzruszeniem”. Ale, podobnie jak w wielu innych historiach
Kościoła, nie wspomina się słowem o ofierze krwi milionów ludzi, zaatakowanych,
prawowitych właścicieli tej ziemi!
Biskup Las Casas:
„Hiszpanie na pięknych koniach siedzący, zbrojni w dzidy i
miecze, ze wzgardą spoglądali na tak źle uzbrojonych nieprzyjaciół swoich.
Bezkarnie okropną rzeź wyrządzali z nimi. Otwierali brzuchy ciężarnym
niewiastom, dla zgubienia ich owocu. W zakłady szli ze sobą, który by zręczniej
rozpłatał człowieka jednym miecza zamachem, a z większą składnością zniósł
głowę z karku. Wyrywali dzieci z rąk matek i rozbijali im główki, uderzając o
skały. (…) Widziano tak dalece nieludzkich Hiszpanów, iż wygłodniałym psom
swoim, dzieci małe do pożarcia dawali.
Świadkiem byłem tych wszystkich okrucieństw i tysiącznych
innych, o których zamilczam”.
[zob. obszerniejszą relację biskupa Las Casas]
Ale własność Kościoła to oczywiście coś innego niż
niegdysiejsza własność Indian. Nie powinniśmy, co historycy wciąż podkreślają,
dostosowywać dzisiejszych wyobrażeń do czasów dawniejszych. Jednocześnie
możliwe, że dawne wyobrażenia były całkiem fałszywe i że dopiero teraz
dochodzimy do właściwego widzenia przeszłości.
Na przykład Las Casas. Ten człowiek był co prawda — do
czego się zapewne nie nadawał — zakonnikiem i biskupem. Żył na Haiti i na
Kubie, w Gwatemali, Peru, Meksyku, i to bez mała pół wieku. Ale właśnie ten długi
okres, tropikalny klimat, a prócz tego wielkie tempo realizacji dzieła bożego,
sprawiły, że ten człowiek widział wkrótce już tylko czerwień, krew, i dotknęła
go zawodowa ślepota, nie dostrzegał bowiem owych — tak często przez papieża
określanych jako „piękne” — owoców, „owoców ewangelizacji”, które tam właśnie
dojrzewały, i — co gani pewien jezuita z naszych czasów — w końcu potrafił już
tylko produkować „opowieści grozy”. Ale nie, dlatego — powtórzmy za owym jezuitą,
— że — jak można by sądzić — naprawdę działy się tam straszne rzeczy, lecz po
prostu dlatego, że będąc na miejscu, Las Casas „nie widział spraw w ich
właściwym wymiarze”. Tak, Panie Boże, dziś widać, ma się rozumieć, że owych z
górą pięćdziesiąt milionów czerwonoskórych i czarnych, którzy tracili życie, w
miarę postępów dzieła bożego, to nic, co ja mówię, to przecież w ogóle żadna
tragedia. Przeciwnie: „W całych dziejach misjonarstwa nie ma niczego
wspanialszego”.
To jest nauka! Z kościelnym imprimatur.
A po przeciwnej stronie autor tego eseju. Ktoś mu może
zarzucić, że bez skrupułów wyrywa cytat za cytatem z kontekstu, że — na dodatek
— brak mu owej subtelniejszej (czy wyższej) umiejętności odróżnienia tych,
którzy torowali drogę, właściwych rębajłów, od tych, którzy szli za nimi z „dobrą
nowiną”. Jedni, bowiem zabijali, a drudzy ewangelizowali; jedni orali, drudzy
obsiewali: to dwa całkiem odmienne zadania, właściwie tak samo nie mające ze
sobą związku, jak części ciała rozerwanego na strzępy i wypatroszonego
Indianina. Staranne oddzielenie sprawia, że nie istnieje żadne powiązanie.
Wielu usilnie twierdzi, wokoło, że sama krwawa robota nie
była oczywiście — przytoczmy słowa Francisca Suareza, czołowego wówczas
hiszpańskiego teologa, jezuity — „sprawą kapłana i stanu duchownego”. Nie, ci ostatni
mieli z tym równie mało do czynienia, jak z eksterminacją pogan, Żydów,
„kacerzy”, „czarownic”. Zwłaszcza najwyżsi duchowni, papieże, nie zabijali
żadnego Indianina — że papież zabił papieża, to się czasem zdarzało — ale
przecież nie Indianina. Pod tym względem są oni całkiem niewinni. Tak niewinni,
jak Hitler — który też nigdy nie zamordował żadnego Żyda — nie jest winien
temu, że Żydzi ginęli w komorach gazowych.
Ale jeśli chodzi o „pierwszych krzewicieli wiary” (w
węższym rozumieniu) na Haiti, o owych dwunastu beatyfikowanych „synów św.
Franciszka”, to Jan Paweł II mógłby doczytać się nawet u Josepha Hóffnera,
arcybiskupa Kolonii, że pochwalali oni metody „osadników”, które opisał Las
Casas. A gdy nieco później do franciszkanów dołączyli dominikanie i Antonio de
Montesino grzmiał w 1511 roku z ambony kościoła Świętego Dominika: „Czyż to nie
ludzie?” (na chrześcijańskim Zachodzie spierano się o to jeszcze w XVIII
wieku!), „Czyż nie mają pojętnych dusz? Czyż nie jesteście zobowiązani kochać
ich jak samych siebie?” — wtedy to prowincjał dominikanów, Alfonso de Loaysa,
przypuszczalnie na polecenie biskupa Juana de Fonseca zakazał „z mocy Ducha Świętego”
wszelkiej krytyki. Kto ma zbyt wrażliwe sumienie, ten niechaj wraca do
Hiszpanii!
Chrzest Indian, pod presją oręża.
Kościół katolicki, którego ewangelizacja jako „jedyna”
posiada moc „zbawiania ludzi, bo stanowi objawienie miłości”, Kościół
katolicki, który tutaj — wołał papież Jan Paweł II — w tym właśnie mieście
„rozpoczął tyle pięknych rzeczy”, gdzie — co więcej — sam Bóg „rozpoczął swoje
dobroczynne dzieło”, w istocie pod względem teologicznym i praktycznym w pełni
popierał zniewalanie i masową eksterminację, owo dobroczynne dzieło; było to
zresztą za czasów takiego poprzednika Karola Wojtyły, którego ten —
niewdzięczny — nie wspomina ani razu w swoich latynoskich homiliach, zapewne
dlatego, że tamten chyba nie tak bardzo cenił celibat, „bezcenną wartość
chrześcijaństwa — według słów Jana Pawła II — skoro sam miał z różnymi
kochankami dziesięcioro dzieci i często współżył z bardzo jeszcze młodą rodzoną
córką. *// [zob. artykuł: ”Aleksander VI” w uStroniu”]
Aleksander VI, wcale nie najgroźniejszy z „namiestników”,
przyznał (w bulli Inter coetera z 4 maja 1493 roku) Nowy Świat, który nie
należał do niego (tak jak Watykan nie należy do Dalaj Lamy), po prostu,
Hiszpanom i Portugalczykom, wzywając ich jednocześnie, by „tubylców,
mieszkańców owych lądów, doprowadzili do okazywania czci Zbawicielowi i do
wyznawania wiary katolickiej”.
Gdy w niecałe czterdzieści lat po tym akcie darowizny — jak
zwykle wzmocnionym mszą i komunią świętą, bez udziału prawników, ale w asyście
pobożnej braci zakonnej — rozpoczęto krucjatę przeciw Peru — władca Inków
Atahualpa oświadczył, po kazaniu misyjnym późniejszego biskupa, ojca Vicente de
Valverde: „Co się tyczy papieża, o którym mówicie, to musi być szalony, skoro
myśli o tym, żeby rozdawać ziemie, do niego nie należące. Ja nie chcę zmieniać
wiary. Wasz Bóg został, jak mówicie, zabity przez tych samych ludzi, których
stworzył. Mój zaś (władca wskazał na wspaniałe słońce, co właśnie zachodziło za
góry) żyje wciąż w niebie i spogląda na swoje dzieci”. Po tych słowach ów
mnich, jeden z tych tak często chwalonych przez Jana Pawła II „nieustraszonych
misjonarzy” z „odległego XVI wieku, których wiara i wielkoduszność zasługuje na
podziw”, rozkazał: „Atakujcie od razu! Udzielam wam absolucji!” I z okrzykiem
bojowym Santiago ci, co nieśli „dobrą nowinę”, wymordowali od dwóch do
dziesięciu tysięcy swoich bezbronnych gości; a na koniec, po odebraniu całego
złota, zabito — jak pospolitego zbrodniarza — przy użyciu garoty (śruby
duszącej) również władcę — ostatniego Inkę, którego ojciec de Valverde nawet
ochrzcił i — co więcej — nazajutrz odprawił uroczystą mszę za jego duszę. Tak
objawiła się „chrześcijańska miłość”, „ten istotny czynnik życia kościelnego”,
tak odbywało się „budowanie Królestwa Bożego”, „ewangelizacja”, by powtórzyć
kolejny stereotypowy, dobitny slogan Karola Wojtyły, tak wyglądało to, czemu
papieże nie od dziś zawdzięczają swoje latynoskie szczęście, a Latynosi jeszcze
dziś — swoje nieszczęście.
Dla konkwistadorów i dla Kościoła, zagrabienie Ameryki było
jeszcze jedną „krucjatą”. Walka przeciw tubylcom stanowiła bezpośrednią
kontynuację ich wojny z Maurami; Indianie to dla nich „potwory” i ich „zagłada
spodoba się Bogu”. Misjonarze ani myśleli podawać w wątpliwość konkwistę. Ta
krwawa akcja była warunkiem powodzenia misji, „wojna sprawiedliwa” (guerra
jurta) jest zawsze dopuszczalna, a bellum romanum, wojna z niewiernymi, „zawsze
sprawiedliwa ponad wszelką wątpliwość”, więc także każda wojna z Indianami.
Hiszpański kaznodzieja, nadworny Gregorio, który nazywał
Indian „mówiącymi zwierzętami”, dowodził według pism Tomasza z Akwinu, że
„trzeba rządzić nimi żelaznym prętem”, i propagował zniewalanie ich. Poza
paroma znikomymi wyjątkami, misjonarze domagali się „przemocy”. Również ów, tak
wychwalany przez papieża, jezuita José de Anchieta, „pionier ewangelizacji”,
„boży człowiek”, „apostoł Brazylii, który więcej niż ktokolwiek przyczynił się
do szczęścia waszego narodu”, „wzór dla całej generacji misjonarzy”, wypowiadał
taką oto dewizę: „Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje” — a Jan Paweł
II beatyfikował go w 1980 roku!
Radosne spotkanie z Augusto Pinochet'em, okrzykniętym
ludobójcą i ściganym listem gończym, podczas jednej z pielgrzymek do „Nowego Świata”
W końcu nie wystarczała już nawet reguła haitańska: stu
martwych Indian za jednego zabitego chrześcijanina. Chcąc pomścić trzech
jezuitów, zamordowanych przez Karibów nad rzeką Orinoko, posłano tam żołnierzy,
by — jak donosił w 1685 roku z Ameryki Południowej jezuita Johann Gastl —
„zabili oni tylu Karaibów, ilu zdołają zabić. Nie ma lepszego sposobu na
okiełznanie dzikości ludów barbarzyńskich […]”. I jeszcze w 1812 roku jezuita
del Coronil pouczał wojska, wyruszające przeciw powstańcom w Wenezueli:
„Zabijajcie wszystkich powyżej siódmego roku życia!”
Ale papież nie zawahał się ani chwili i powiedział:
„Kościół chciałby poświęcić się Indianom. Dziś tak samo [!], jak czynił to
wobec ich przodków od czasów odkrycia kontynentu”.
Wyspa Haiti, w chwili przybycia katolików, zamieszkana
przez lud indiański, na wysokim poziomie cywilizacji, miała około miliona stu
tysięcy ludności; w 1510 roku — już tylko czterdzieści sześć tysięcy; w 1517
roku — już tylko tysiąc. „Tu, mimo trudności i ofiar, osiągnięto piękne wyniki”
— powiedział papież. „Tu zaświadcza się dziś istnienie Chrystusa”.
Liczy się tylko jedno. Ich władza! Obecnie dziewięćdziesiąt
pięć procent ludności Republiki Dominikańskiej to katolicy. I być może — któż
to wie — jakaś wojna atomowa sprawi, że i dziewięćdziesiąt pięć procent
mieszkańców Europy będzie katolikami. Jakiż szczęśliwy byłby wówczas każdy
papież — taki szczęśliwy, jak Jan Paweł II w Ameryce Łacińskiej! Bo kto idzie
po z górą pięćdziesięciu milionach trupów, tak jak to czynią papieże, ten
potrafi przejść także po pięciuset milionach trupów czy po jeszcze większej ich
liczbie.
Wskutek zagłady milionów Indian na Haiti, na innych wyspach
i na kontynencie zaczęło brakować rąk do pracy. I wtedy właśnie Bartolome de
Las Casas, współczujący Indianom, poradził, by sprowadzono do Ameryki
niewolników murzyńskich, co rozpoczęło nowy wspaniały etap realizacji dzieła
bożego. Jak się bowiem oblicza, w pewnych okresach na jednego schwytanego
niewolnika, który docierał żywy do wybrzeży Afryki, przypadało dziesięciu
zmarłych podczas transportu drogą lądową, a potem na morzu umierało dziewięć
osób z każdej ocalałej dziesiątki.
Ludzie zachodni — stwierdza papież — „zaszczepili w Ameryce
Łacińskiej nową kulturę, zasiedlając kontynent coraz to innymi narodami”,
między innymi — jak wspomniał uczciwie — „Murzynami z Afryki”. Trzydzieści
milionów — tego już papież nie powiedział — trzydzieści milionów czarnych, albo
nawet o wiele więcej, sprowadzili z czasem chrześcijanie do Ameryki; prawie
tyle samo, albo nawet o wiele więcej, straciło życie jeszcze na lądzie
afrykańskim, bądź na osławionych statkach niewolniczych. Ale i ten „rozdział”,
pocieszył Jan Paweł II, „został już zamknięty […]”. I pełen „niezatartych
wspomnień” o „pięknych dniach”, które przynajmniej on przeżył „w kolebce
katolicyzmu Nowego Świata”, odleciał w huku salw armatnich 27 lutego 1979 roku,
w dalsza podróż po Nowym Świecie, do Meksyku.
~danka do korred021: Dobra dobra , polska co
roku przeznacza na kler wiele miliardów złotych . Na samych kapelanowi czyli na
cos śmiesznego , tragikomicznego , debilnego wręcz ohydnego przeznacza jak mówią
oficjalne dane około 500 mln złotych rocznie. „Pisiarze” i inne wyznawcy klerowych
oszustów twierdza ze to drobnostka. Wiec pytam się waszych
„pisowych” wiernych kleru, dlaczego dopiero, co przed chwilka w TVP ( też
wiernej klerowi!!!!) podano, że na wspomożenie rolnictwa w tym roku
przeznaczono 140 mln co stanowi dużą kwotę!!! Wiec pytam się co jest ważniejsze
rodziny rolników czy kolonia sekty watykańskiej opowiadająca pierdzielety, dupy
smaolony i takie pierdoły, że mózg się od tego lasuje ?
~obserwator: Coś tam śmierdzi coś tam cuchnie,niedługo trucizna znów
wybuchnie.Watykan się wali to nasi koszerni biskupi z rządem chyba uzgodnili
usadowienie w Polsce władzy papieskiej i dlatego sukienkowi nie będą płacić
podatków tylko podatkami dorżnie się motłoch na utrzymanie tej mafii KK.
bokasyko: Co tam wiarygodność jednego pasibrzucha, starca nie panującego
nad niczym! Ważniejsze są dokonania tej sekty! Oto 10 NAJWIĘKSZYCH ZBRODNI
KOŚCIOŁA PAPIESKIEGO
1. Prześladowanie tzw. pogan: od chwili, gdy za sprawą
Konstantyna Krk stał się religią panującą, przez kolejne 15 wieków prześladował
wszystkich bez wyjątku innowierców; w ten sposób
eksterminował całe narody. Całkowita zagłada dotknęła m. in. Prusów i
Jaćwingów.
2. Prześladowanie heretyków, tj. chrześcijan
ewangelicznych, m. in. krwawe kaźnie zgotowane waldensom, katarom, protestantom,
noc św. Bartłomieja w Paryżu, czyli słynna rzeź 3 tys. hugenotów z podjudzania
papieża Grzegorza XIII.
3. Krucjaty, nie tylko przeciw muzułmanom (ok. 1 mln
ofiar), bo nawet przeciw katolikom (krucjata aragońska), gdy chodziło o
pieniądze i wpływy.
4. Święta Inkwizycja, czyli zbrodniczy system
śledczo-sądowy; szacunki minimalne mówią o dziesiątkach tysięcy, a szacunki
maksymalne o liczbie przekraczającej milion straceń.
5. Wojny religijne: dziesiątki milionów ofiar – np. podczas
katolicko – protestanckiej wojny trzydziestoletniej (1618 – 1648) na wielu
obszarach Europy wyginęło ponad 50 procent populacji.
6. Prześladowania Żydów: od czasów Konstantyna na mocy
kolejnych edyktów papieskich byli eksterminowani, traktowani jak niewolnicy i
podludzie, okradani z majątków, pozbawiani potomstwa. W ciągu 15 wieków – ok.
10 mln ofiar.
7. Eksterminacja Indian: po odkryciu Ameryki przez Krk jako
istoty bez duszy, a więc nie ludzie. W wyniku planowego wyniszczenia całych
narodów (aby zrobić miejsce dla białej rasy), chrześcijańscy konkwistadorzy i
misjonarze wymordowali ponad 70 mln Indian. To największy holokaust w dziejach
ludzkości.
8. Poparcie niewolnictwa: Kościół rzymski nie tylko
popierał niewolnictwo, ale też czerpał zyski z niewolniczej pracy. Bulla
papieża Mikołaja V (styczeń 1455 r.) stwierdza, że niewolnictwo jest rzeczą
właściwą i miłą Bogu.
9. Wspieranie faszyzmu i dyktatur: wszelkie prawicowe
dyktatury były miłe papiestwu; tym milsze, im dyktatura była silniejsza.
Salazar, Franco, Hitler, Mussolini – wszyscy ci krwawi dyktatorzy mogli liczyć
na względy Watykanu. Papież Jan Paweł II nie ukrywał swoich sympatii do
ludobójcy z Chile – gen. Augusto Pinocheta.
10. Wykorzystywanie seksualne dzieci. W USA, gdzie wybuchła
afera, co 20 ksiądz katolicki wykorzystywał seksualnie małych chłopców i
dziewczynki. Przyjmuje się, że skala zjawiska molestowania seksualnego przez
kler Krk dotyczy nawet 5 mln dzieci.
~j: Co
tam taka aferka, wiarygodność Kościoła spada ze wzrostem edukacji. Widzę to u
moich uczniów w gimnazjum. Do pierwszej klasy przychodzą wierzący, trzecią
klasę opuszczają ateiści. A przecież nie uczę ich ateizmu, tylko biologii,
tylko tłumaczę im co to życie.
bokasyko: Co tam wiarygodność jednego pasibrzucha, nawet jeśli to numer
jeden w tej sekcie! Cały kościół katolicki jest tylko reliktem minionej epoki,
takim żyjącym dinozaurem, który pasożytuje na społeczeństwie. Nie ma on żadnej
misji do spełnienia, nie przynosi żadnych korzyści postępowym społeczeństwom całego świata, nie ma nic do zaproponowania ludziom
wykształconym, nawet na przeciętnym poziomie! Zaś Kościół Katolicki w Polsce,
to ekstremum zła, obłudy, zakłamania i wciskania się z brudnymi od pedofilii
łapami we wszystkie zakamarki życia publicznego! Wyżej notowani pod tym
względem są tylko pasibrzuchy watykańskie, ale to i tak ta sama banda!
Hierarchowie Kościoła z wykorzystaniem całej armii pasibrzuchów w czarnych
kiecach, uczą obłudy, cynizmu i hipokryzji! To banda ksenofobów a w licznych
przypadkach to głoszący nacjonalistyczne poglądy urzędnicy, nastawiąjący całe
społeczeństwa wrogo do wszystkich sąsiadów i współeuropejczyków, zwłaszcza do
tych, gdzie ukrócono ich pazerność! Sieją nienawiść do ludzi myślących inaczej
lub wyznających inne poglądy od jedynie słusznych, jakie preferuje kościół.
~tak sobie pisze: Kościoły pustoszeją. Kościół jako instytucja przestał mieć
monopol na mądrość i licencje na wiedze i nieomylność. Zaćmienie słońca nie
jest już kara bożą a tęcza nie jest cudem. Wiele niewinnej krwi przelano i
wiele niewinnych zabito na torturach lub na stosach zasłaniając się Imieniem
Boga. Ludzie maja większy dostęp do wiedzy więc czas
"czarnych" jest policzony. W 2066 już katoli nie będzie!!!!