"GW": Zakonnice głosowały za podopieczne
WIADOMOŚCI LOKALNE 28 lipca (10:34)
Siostry zakonne wypełniały karty do głosowania za podopieczne z domu opieki - informuje "Gazeta Wyborcza", powołując się na nagrania rozmów z pensjonariuszkami. "Insynuacje i oskarżenia" - odpowiada siostra Emilia, kierująca Zakładem Opiekuńczo-Leczniczym w Świętej Katarzynie. W tamtejszej komisji wyborczej Andrzej Duda dostał 100 proc. głosów.
Zdjęcie ilustracyjne |
W prowadzonym przez Siostry Pasterki Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Świętej Katarzynie (woj. dolnośląskie) mieszkają panie o różnym stopniu niepełnosprawności intelektualnej, a niektóre z nich są niepiśmienne.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w tegorocznych wyborach prezydenckich krzyżyki na kartach przy nazwisku Andrzeja Dudy zaznaczać miała zakonnica. Głosy oddano korespondencyjnie.
Dziennik publikuje zapis rozmów jednej z opiekunek z pensjonariuszkami. Dwie kobiety przyznają, że krzyżyk na karcie do głosowania stawiała za nie siostra Bernadetta, one składały podpisy. Z rozmów wynika, że kolejna z pań nie była świadoma, kto startuje w wyborach. Mówiła, że zagłosowała na Kaczyńskiego.
Siostra Emilia: Nie instruowałam
Poproszona o odniesienie się do sprawy siostra kierowniczka zapewnia "Gazetę Wyborczą", że nieprawidłowości nie było, a w głosowaniu brały udział wyłącznie osoby świadome. Twierdzi, że nie mówiła ani siostrze Bernadecie, ani podopiecznym, na kogo mają oddać głos.
Szef KBW: Wątpliwości powinna wyjaśnić prokuratura
Tomasz Szczepański, przewodniczący delegatury Krajowego Biura Wyborczego, zauważa, że do KBW nie dotarły zgłoszenia o nieprawidłowościach w komisji w Świętej Katarzynie. "Jeśli jednak ktoś ma dowody na ingerencję w treść kart wyborczych, sprawę powinna wyjaśnić prokuratura" - zaznacza.
Zwraca na to uwagę także były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. Jak mówi "Wyborczej", wywieranie wpływu na sposób głosowania poprzez nadużycie stosunku zależności zagrożone jest karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Wygrywa PiS
"GW" zauważa, że w komisji w Świętej Katarzynie od 2010 roku w każdych wyborach wygrywają kandydaci Prawa i Sprawiedliwości z wynikami między 98 a 100 proc. poparcia.
Przykazanie VIII "Nie mów fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu swemu". Siostry skłamały świadomie i dobrowolnie, co oznacza grzech ciężki. Ja twierdzę, że znakomita większość duchowieństwa i osób zakonnych nie wierzy w słowo Boże, bo gdyby wierzyli, to by w ten sposób nie postępowali.
Jeżeli siostry głosowały za niepełnosprawne intelektualnie pensjonariuszki to głosowanie powinno zostać unieważnione. To po pierwsze. Po drugie jeżeli głosowały za kogoś innego, to ten ktoś powinien dać swoje pełnomocnictwo do głosowania osobie drugiej. Czy takie pełnomocnictwa zostały siostrom udzielone? Jeżeli nie to powinna się tym zająć prokuratura.
cały katolicyzm jest oparty na kłamstwie. Darowizna konstantyńska, triumfalny wstęp do niezliczonych fałszerstw chrześcijańskich, powstała prawdopodobnie w VIII w. z inicjatywy papieża Stefana II. Potrzebował on tytułu prawnego do spodziewanych posiadłości terytorialnych. Stworzył dokument, który legitymizował św. Piotra, jako prawowitego władcę i posiadacza Italii, a papieża, jako właściciela rangi cesarskiej. Oszustwo swoje Stefan II oparł na V wiecznej legendzie o Sylwestrze, według której Konstantyn był prześladowcą chrześcijan i za to został dotknięty trądem. Według niej, papież Sylwester uzdrowił jednak cesarza i ochrzcił go na Lateranie. W rzeczywistości Konstantyn nie prześladował chrześcijan, lecz obdarzył ich ogromnymi przywilejami. Nigdy nie był też trędowatym i nie ochrzcił go Sylwester, lecz Arianin, biskup Euzebiusz na łożu śmierci w 337r. Dokument ów, za pomocą którego papiestwo wyłudziło podstępem Państwo Kościelne i uzasadniło swoje panowanie nad światem, odwrócił całkowicie istniejącą sytuację: cesarz rzymski, któremu dotychczas podlegało chrześcijaństwo, stawał się teraz poddanym papiestwa. Oszustwo miało postać rzekomego edyktu Konstantyna I, skierowanego do papieża Sylwestra I, z datą i podpisem, jakoby to on sam sporządził go u grobu św. Piotra. Z wdzięczności za swoje cudowne uzdrowienie z trądu darowuje on papieżowi cały kontynent. Dokument mówi, iż dla siebie cesarz wybuduje na wschodzie nową stolicę, której nada swoje imię, a w samym Rzymie zlikwiduje administrację państwową, gdyż jest niewłaściwym, by świecki władca sprawował władzę tam, gdzie Bóg ustanowił rezydencję głowy religii chrześcijańskiej. Papież i jego następcy otrzymują Pałac Laterański, Rzym z jego prowincjami, dystryktami i miastami Italii oraz wszystkie regiony Zachodu. Papież otrzymuje te same insygnia i odbiera te same honory, co cesarz, wśród nich prawo do noszenia korony cesarskiej, purpurowego płaszcza i tuniki; Sylwester miał jednak odmówić noszenia korony, w związku z czym, cesarz przyznał mu prawo do noszenia wysokiej białej czapki. Dokument jest na tyle nieudolnie sfabrykowany, iż gdy tylko się pojawił, budził wątpliwości. Zawiera wiele oczywistych sprzeczności i anachronizmów, np. nosząc datę, 315 n.e., wymienia z nazwy Konstantynopol, który powstał dopiero w roku 330. W 1440 roku historyk i duchowny Lorenzo Valla udowodnił bezspornie, że "Donacja" jest falsyfikatem. Następnie, do tego samego wniosku doszli inny badacze. Marcin Luter odniósł się do fałszerstwa w kwestionującym władzę papieża dziele „Do szlachty chrześcijańskiej narodu niemieckiego o poprawie stanów chrześcijańskich”. Fenomenem dokumentu jest to, iż pomimo powszechnej świadomości jego nieprawdziwości, przywileje i dobra tam wymienione oraz faktycznie uzyskane, przez wiele stuleci przyczyniały się do wzrostu potęgi katolicyzmu, a z wielu z nich Kościół Katolicki bezprawnie korzysta do dnia dzisiejszego. Źródło: Karl Heinz Deshner „Kryminalna historia chrześcijaństwa” Tom IV.
Sprawdziłem na stronach pkw. W tej jedej gminie (Siechnice woj Dolnośląskie) głosowało 13 tys wyborców. 8 tys glosów dostał Trzaskowski, a 5 tysiecy Duda. Te 75 głosów nie miało ŻADNEGO wpływu na wynik wyborów nawet w tej jednej gminie. I żeby była jasność, jeżeli były jakieś przewałki to trzeba to wyjaśnić i wyeliminować w przyszłości. Ale przestańceie juz wałkować temat wyborów. Odbyły się. Jeden wygrał drugi przegrał i koniec tematu .
No a cóż w tym takiego dziwnego, przecież sojusz kleru z pisem tak cuchnie na odległość że tylko porządny przeciąg z bezpowrotnym wywianiem ich do Watykanu jakoś uzdrowi sytuację. Nie ma co się oburzać, bo musielibyśmy to robić codziennie a nasze zdrowie jest ważniejsze. Zamiast oburzać się - po prostu nie korzystać z ich czarów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz