Księża piszą
instrukcję zachowania dla wiernych podczas kolędy
Tuż po zakończeniu świąt Bożego Narodzenia w
parafiach w całej Polsce rozpoczynają się wizyty księży w domach
wiernych. Duszpasterze z parafii w Brzeźniu w woj. łódzkim uznali, że
kolęda może być dla niektórych na tyle stresująca, że postanowili
opracować specjalną instrukcję dla wiernych. O sprawie poinformował
internauta w serwisie Kontakt 24.
Instrukcja zawiera kilka wskazówek dotyczących nie tylko wyglądu stołu czy transportu księży, ale także terminów posiłków. Czytamy: "Gdyby ktoś chciał postawić śniadanie, to prosimy od g. 8:00, żeby potem nie przedłużać oczekiwania w innych domach. Tak samo, gdyby ktoś chciał postawić obiad, to niech o tym wie cała Wioska, aby trafniej przewidywać przybycie kapłana."
Instrukcja dla wiernych zawiera również wytyczne dotyczące tematów poruszanych podczas Wizyty Duszpasterskiej. Wierni nie powinni poruszać tematów pogody, bo - jak pisze autor instrukcji - "nie mamy na nią wpływu". Temat polityki także powinien zostać pominięty, "bo wmówiono już wszystkim, że PSL, dawniej ZSL i PO, dawniej Unia Wolności, są jedynym lekarstwem na wszystkie bolączki i nieprawości w naszej Ojczyźnie."
KOMENTARZE:
~Anna : Nie bardzo rozumiem żale wylewane przez
czytających. Mieszkam w obecnym mieszkaniu juz 15 lat i nigdy, powtarzam nigdy
nie wpuściłam księdza. I nie wpuszczę. To banda darmozjadów, ale jeśli ktoś
chce, aby pętał mu się ksiądz po domu, jego sprawa. Jestem osoba wierzącą, ale
wiara już dawno nie ma nic wspólnego z doskonale mającym się w Polsce klerem.
Kto chce niech płaci i pozwoli okradać się? Mnie często brakuje pieniędzy na
chleb (nie szynkę), ale ksiądz mi nie da. Koleżanka mnie czasem wspomaga, chociaż
nie musi. I dzięki Jej za to. A tak na marginesie, kolęda w Katowicach
rozpoczęła się w połowie listopada. Nie wiem jak to jest, ale w czasach mojego
dzieciństwa kolęda rozpoczynała się po świętach, było mniej kościołów, ludzi
tez sporo i księża zdążyli obejść wszystkie domy. Dziś jest więcej kościołów,
miasto wyludnia się, a oni rozpoczynają kolęda w połowie listopada. Chyba
dorównują sklepom wystroju świątecznym. Przepraszam za błędy. Pomyślności i
zdrowia w Nowym Roku.


A wam, co ksiądz obiecał, że dajecie dziś na tacę?
~xxx do ~MARO: zgadzam się z tobą
całkowicie. Wypowiedzenie konkordatu to pierwsza rzecz, jaką Polska powinna
zrobić w tym nowym roku. Ale mam do ciebie pytanie, na które może mi odpowiesz,
bo sam nie bardzo znajduję na nie odpowiedź. Czytam różne fora internetowe i
słucham znajomych.... Zdecydowana większość społeczeństwa jest przeciwko sukienkowym
i chciałaby wypowiedzenia konkordatu. Więc dlaczego nasi politycy tego nie
zrobią? Dlaczego nie wypowiedzą konkordatu? i to nie ma znaczenia jaka opcja
jest u władzy. Żadna tego nie chce zrobić. Ani lewica a tym bardziej prawica. Dla
mnie odpowiedź jest jedna. Partia, która chciałaby wypowiedzenia konkordatu boi
się, że straci poparcie i wypadnie z gry. A moim zdaniem takiej partii wzrosłoby
poparcie. Chyba każdy chce normalności. A przy sukienkowych jej nie ma.
~ko : Na lekcjach religii każdemu dziecku wypiorą mózg i
już zawsze będzie ono kochać księdza do końca swojego życia ,choć jak by się
zapytać za co kocha to nie potrafi udzielić składnej odpowiedzi. Ni ma
poszanowania Konstytucji w naszym kraju ,z jednej strony na lekcji biologii
uczy się dzieci prawdy o ewolucji z drugiej kościelnej o Adamie i Ewie na biologii
uczy się o naturalnych procesach biologicznych z drugiej kościelnej o
niepokalanym poczęciu. Jak to w ogóle jest możliwe takie sprzeczne nauczanie w
jednej państwowej szkole???????????
~wolny od wszelkiego złego do ~Anna: Droga Aniu każda sekta to
pranie mózgów ludziom. Jestem oburzony na tych tu pieniaczy, bo ubliżają ludziom
starszym często chorym, którym całe życie prano mózg. Ci ludzie są niewinni a
sekty tak się nad nimi znęcają. Ja napiszę swoje. Jestem wierzący nie należę do
żadnej sekty, ale mam nadzieję, że Bóg naznaczy karą tych, którzy sieją zło.
Obserwowałem wiele sekt istniejących w Polsce i wierz mi niczym się nie różnią.
Tak samo jak KK sieją zło i nienawiść tylko robią to inaczej! Każdy orze jak może...........
Po prostu jest pozwolenie na niszczenie KK a o innych sektach cisza. Ja bałbym
się Boga zachowując się tak mściwie i siać zło. Nie im oceniać Bóg jest od tego
i każdy powinien swego pilnować a przede wszystkim nie ranić, krzywdzić
niewinnych do tego takich, co bronić się nie mogą. Wiem, że spotka ich zły los
za takie zachowanie.

~Quasimodo : Każdy księżulo robi tyle, na ile ludzie mu
pozwolą. Ale cóż, głupich jest więcej, niestety. Ludzie nie rozumieją, że z
Bogiem rozmawia się bez pośredników. Nie rozumieją też, że grzechów nie
odpuszcza ksiądz, lecz ten wobec kogo się zgrzeszyło, gdyby zaś, z rożnych
przyczyn nie uzyskało się dopuszczenia, to może uczynić to Bóg, i tylko On, którego
decyzja jest ostateczna. Pamiętajcie: "królestwo moje jest z nie tego
świata - co boskie oddajcie Bogu, co cesarskie Cesarzowi". Do mnie Katabas
nie przychodzi, a wiecie, dlaczego? Bo się pewnego razu, dobrze przygotowany, wdałem
w dyskusję, niczym Franciszkanin, wytykając jemu i jemu podobnym bluźnierstwa,
których się dopuszczają. A co on tam o mnie pisze, interesuje mnie tyle, co
śnieg na Kilimandżaro.

~lol : Pierwsze pytanie: kto tu mieszka, czy nadal tu
mieszka, gdzie mieszka, jak na przesłuchaniu? Przyłazi ci jakiś obcy typek, w
sukience, do domu. Nie jest to ani policjant ani prokurator a ma czelność przesłuchanie
robić. Brakowało, aby gdzie jest teraz, dlaczego go nie ma, kiedy JA przychodzę!
JA KSIUNDZ! Całować mi tu pierścienie! I ma być następnym razem! Teraz pouczam,
ale następnym razem będzie grzywna i wyśle list gończy! Oni jeszcze mentalnie tkwią
w średniowieczu! Oby tak dalej ciemniaki i nadal zastanawiajcie się, dlaczego
ludzie nie chodzą do kościoła i całujecie klamkę łażąc po domach a ci ludzie na
wsi to maja rzeczywiście niezły odlot każą im się wozić, śniadania i obiady robić,
co prawda jest to w formie "gdyby ktoś chciał" żeby nie było zbyt
chamsko i zawsze można tam na ściemniać, że on wcale nie chciał niczego tylko
ludzie sami robili, ale wszyscy wiedzą doskonale, o co chodzi, że ksiundz życzy
sobie, żeby go ktoś woził. Ktoś mu zrobił śniadanie o 8, a ktoś obiad o 14-tej…
Szuje………

~Antek : W minioną niedzielę zwaną w kościele
"Niedzielą św. Rodziny" doznałem takiego poniżania kobiet przez
księdza proboszcza jakiego bym się podczas mszy nie spodziewał. Miejscowość
Cedry Małe na Pomorzu, msza o godz. 12:00, kazanie dla dzieci ( o tej godz.
jest msza przeznaczona dla dzieci). Ksiądz wywołuje dzieci na środek kościoła
pod ołtarz, ale ich jak na lekarstwo, a ci co są ociągają się, i w końcu
zaczynają po kolei podchodzić do ołtarza, gdzie na najniższym stopniu czeka na
nich proboszcz. Kazanie się nie klei, zwykła prowizorka, trochę o rodzinie,
trochę o tym, że rodzina to kobieta, mężczyzna i dzieci, nigdy inaczej, trochę
o panujących w niej stosunkach. Nagle proboszcz podaje przykład jak to różnią
się stosunki między kobietą i mężczyzną przed i po ślubie i żeby dzieci
zrozumiały lepiej o czym mówi, podaje przykład, cyt :" ...przed ślubem
chłopak do dziewczyny mówi tak: uważaj złotko, bo wejdziesz w błotko", po
czym pyta te kilkoro dzieci, czy wiedzą jak do niej się zwraca po ślubie?
Dzieci milczą, na co ksiądz wypalał, cyt: ." patrz sieroto, wchodzisz w
błoto". W kościele zapanowała konsternacja, tylko proboszcz się śmiał ze
swojego dowcipu skierowanego do dzieci, zaznaczam do dzieci a nie do młodzieży.
Jak tak ma wyglądać nauczanie młodego pokolenia w kościele, to pytam jak wyglądają lekcje religii tego księdza w szkole? Jak proboszcz chce nauczyć szacunku dla kobiet tych małych chłopców, którzy będą w przyszłości zakładali własne rodziny? Jak sam traktuje kobiety???? O co tu chodzi???? Co go tak bawi do cholery???
Jak tak ma wyglądać nauczanie młodego pokolenia w kościele, to pytam jak wyglądają lekcje religii tego księdza w szkole? Jak proboszcz chce nauczyć szacunku dla kobiet tych małych chłopców, którzy będą w przyszłości zakładali własne rodziny? Jak sam traktuje kobiety???? O co tu chodzi???? Co go tak bawi do cholery???
~smutny do ~pro fan: Szkoda, że ta stara księga
była tyle razy przerabiana. W średniowieczu w Biblii widniało, Mojżesz schodząc
z góry miał rogi a tera, że to aureola. (Bóg mu je przyprawił?) Obecni znają
lepiej starogrecki niż ówcześni? Za 2 tysiąclecia słowo "bzykać"
odczytają jako zakłócenia transmisji danych.....

~xxx do ~Jola:, Jeżeli przestaniesz z moich
podatków finansować kościół to przestanę się wypowiadać. Sama utrzymuj swój kościół.
Możesz im nawet całą pensję, co miesiąc oddać, ale od publicznych pieniędzy z
dala. Wtedy będzie ok.

~Rozalia : Na necie jest książka pt: „Spowiedź Szatana”.
Wyjaśnia bardzo wiele spraw w bardzo wyrazisty sposób. Dowiedziałam się rzeczy,
o których nie miałam pojęcia i już więcej z tą instytucją nie chcę i nie będę
mieć nic wspólnego.
~xxx do ~maja: Mnie interesuje prawo
stanowione w Polsce a nie na Kubie, czy w Chinach. Ani tym bardziej w krajach,
które już nie istnieją jak ZSSR czy III Rzesza. W Polsce prawo stanowione ma
być na pierwszym miejscu, a nie żeby jakiś nawiedzony Katol mówił w sejmie, że
jego prawo nie obowiązuje, bo jest katolikiem. To niech spada do Watykanu razem
ze swoją zgrają sukienkowych i tam przestrzega praw boskich.
~toja do ~dekoratornia2: O błogosławieństwo
Boga prosić może każdy. Ksiądz do tego nie jest potrzebny. Ksiądz nie jest
zastępcą Boga na ziemi, a jedynie urzędnikiem instytucji kościelnej.

~Sybilla : Ja też opracowałam instrukcję dla mego wilczura.
Pokazywałam mu zdjęcie naszego proboszcza i wydawałam polecenie "Bierz
go!” Gdy tylko proboszcz pojawi się przed moimi drzwiami (najlepiej, aby omijał
je z daleka), powita go w moim imieniu mój wilczur. Jak instrukcje, to
instrukcje?! Muszą obowiązywać dwie strony a nie tylko jedną. Jeżeli ta metoda
nie poskutkuje, to mam jeszcze w zanadrzu śniadanie. Podstawowe menu to kanapki
z szynką posypaną arszenikiem. Dawka tak obliczona, aby smakosz za parę dni
wyłysiał do gołej glacy. Skoro nie stać go, aby świecił przykładem i nie
molestował dzieci, to niech przynajmniej świeci głupią pałbą.
~Kkkkkkkk : Kolędy w ogóle nie powinno być. Ewentualnie osoby
chętne na coś takiego powinny wpisywać się na listę dostępną w danym kościele i
tyle. Księża z góry wiedzieliby, do kogo mają się udać, nie dzwoniąc i nie
zawracając głowy, tym, którzy tego nie chcą. Poza tym skoro człowiek jest
chrzczony raz i to wystarczy na całe życie, to, po co dany dom święcić, co
roku... Jeden raz również powinien posiadać daną "moc", tym bardziej,
że z tego, co pamiętam kapłan nie mówi "poświęćmy ten dom TYLKO na rok
2015 albo 2012”. Co to za chodzenie po domach w ogóle, istna paranoja?

~smutny do ~pro fan: Akurat to nie Biblia
odkryła Amerykę]ę, W każdej religii jest szacunek dla rodziców i w
współplemieńców. To uniwersalne poglądy. Niestety biblia wskazuje tylko
żydowską kulturę lub powołuje się na inną, będącą w innych wierzeniach …

~hiro : I teraz już wszyscy wiedzą jak się zachować. W
pierwszym domu winno być postawione śniadanie, a w ostatnim kolacja. Obiad
niech sobie wierni ustalą, u kogo i o której godzinie, ksiądz się dostosuje.
Podwieźć
i odwieść klechę też powinni parafianie, bo ksiądz, mimo, że ma samochód nie będzie swojej benzyny wypalał i samochodu po dziurach niszczył. Tupetu im nie brakuje, nadal uważają, że proboszcz, wójt i naczelnik poczty na wsi są ponad wszystkimi, a reszta to ciemny motłoch. Postanowiłam, w tym roku nie wpuszczę, nieproszonego gościa do domu. Każda wizyta duszpasterska to strata czasu i kasy. Nic nowego ani twórczego nie wnosi, księdza tak naprawdę nic nie interesuje poza zainkasowaniem grubej koperty i jak najszybszym obskoczeniem wyznaczonych na dany dzień parafian. Żenada!!!
i odwieść klechę też powinni parafianie, bo ksiądz, mimo, że ma samochód nie będzie swojej benzyny wypalał i samochodu po dziurach niszczył. Tupetu im nie brakuje, nadal uważają, że proboszcz, wójt i naczelnik poczty na wsi są ponad wszystkimi, a reszta to ciemny motłoch. Postanowiłam, w tym roku nie wpuszczę, nieproszonego gościa do domu. Każda wizyta duszpasterska to strata czasu i kasy. Nic nowego ani twórczego nie wnosi, księdza tak naprawdę nic nie interesuje poza zainkasowaniem grubej koperty i jak najszybszym obskoczeniem wyznaczonych na dany dzień parafian. Żenada!!!
~sikun : A gdyby ktoś nie miał białego obrusa, to w
zastępstwie 200 złotych. A menu na śniadanka i obiady uzgodnić wcześniej, bo
"pasterze" nie nawykli do żarcia tego, co należne
"owieczkom". Przewożący mogą dysponować jedynie limuzynami
wypasionymi, bo minęły czasy, gdy "pasterz" kolebał się na osiołku.
Wszystko, co jest w instrukcji można zastąpić stosowną kasiorą - minimum 200
zł, maksymalna kwota nieograniczona. Kto w danym dniu nie może przyjąć
"pasterza" ma prawo wymigać się od klechowskiej kary przelewem na
podane konto - minimum 500, max. bez ograniczeń? AMEN!!!!!
~humanista do ~zapożyczone obrzędy: Podstawą kultu
Mitry była wiara w nieśmiertelność duszy oraz 10 podobnych do żydowskich
przykazań. Mitrze poświęcano chleb i wino lub wodę (oraz ofiary ze zwierząt), a
jego wyznawcy łączyli się w gminy, na czele, których stali ojcowie. W
odróżnieniu od chrześcijan wyznawcy Mitry nie uważali niewolnictwa za stan
zgodny z wolą Bożą, lecz skutek przemocy.
~zibi do ~wolna wola: Kościół to ogól wierzących, a nie budynki wystawione przez pośredników za pieniądze wierzących, a własność pozostaje KK, też ich te majątki??? Wmawianie człowiekowi przed śmiercią, że jak nie przepisze ziemi na KK to będzie czyściec, (który kler dodał (czyściec ma się rozumieć) dopiero w siódmym wieku jak zmienił drugie przykazanie), ale jak przepisze to będzie jego mniej, poczytaj o odpustach, to całkowite zepsucie, KK, pozdrawiam.
~racjonalista do ~zapożyczone obrzędy: Głównym
przeciwnikiem ideologicznym wyznawców Chrystusa był mitraizm, dlatego burzono
jemu poświęcone świątynie mordując przy tym kapłanów Mitry.
Ponieważ rywalizacja obu wyznań nie przynosiła przez długi czas rozstrzygnięcia, chrześcijaństwo przejęło od wyznawców Mitry wiele obrzędów, jak np.: chrzest, komunię, nabożeństwo w zamkniętych obiektach, święto Bożego Narodzenia obchodzone 25 grudnia ( był to dzień narodzin Mitry, którego matka była niepokalanie poczęta ) czy przeniesienie z soboty na niedzielę ( święty dzień Boga Mitry ) dnia odpoczynku jako dnia świątecznego.
Tym sposobem starano się przeciągnąć na swoją stronę wyznawców Mitry. Dochodziło nieraz do tragikomicznych sytuacji, w których wierni przychodzący do świątyni na modły po pewnym czasie orientowali się, że uczestniczą w obrzędach ku czci chrześcijańskiego Boga a nie Mitry. Z czasem różnice się zatarły, a chrześcijaństwo stało się jedyną i dominującą religią.
Ponieważ rywalizacja obu wyznań nie przynosiła przez długi czas rozstrzygnięcia, chrześcijaństwo przejęło od wyznawców Mitry wiele obrzędów, jak np.: chrzest, komunię, nabożeństwo w zamkniętych obiektach, święto Bożego Narodzenia obchodzone 25 grudnia ( był to dzień narodzin Mitry, którego matka była niepokalanie poczęta ) czy przeniesienie z soboty na niedzielę ( święty dzień Boga Mitry ) dnia odpoczynku jako dnia świątecznego.
Tym sposobem starano się przeciągnąć na swoją stronę wyznawców Mitry. Dochodziło nieraz do tragikomicznych sytuacji, w których wierni przychodzący do świątyni na modły po pewnym czasie orientowali się, że uczestniczą w obrzędach ku czci chrześcijańskiego Boga a nie Mitry. Z czasem różnice się zatarły, a chrześcijaństwo stało się jedyną i dominującą religią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz