Translate

niedziela, 25 września 2016

KTO ZMIENIŁ BOŻE PRZYKAZANIA - Historia...2






KTO ZMIENIŁ BOŻE PRZYKAZANIA

Zamiast wstępu: Poniżej dokonamy zestawienia Przykazań Dekalogu w wydaniu (wersji) biblijnym, oraz katechizmowym (katechizmu Rzymskokatolickiego):



Biblijna wersja Dekalogu:

"Jam jest Pan, Bóg Twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli."

I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. 

II. Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg Twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a czyniący miłosierdzie tym tysiącom tym, którzy mnie miłują i strzegą moich przykazań. 

III. Nie będziesz brał imienia Pana, Boga twego, nadaremno; bo nie będzie miał Pan za niewinnego tego, który by wziął imię Pana, Boga swego, nadaremno. 


IV. Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale siódmego sabat Pana, Boga twego, jest; nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje i gość , który jest między bramami twymi. Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosław
ił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go. 

V. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie. 


VI. Nie będziesz zabijał. 


VII. Nie będziesz cudzołożył. 


VIII. Nie będziesz kradzieży czynił. 


IX. Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu. 


X. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego, ani będziesz pragnął żony jego, ani sługi jego, ani służebnicy, ani wołu, ani osła, ani żadnej rzeczy, która jego jest.


(Wg przekładu ks. Wujka 2 Mjż 20,3-17)

Wersja katechizmowa


Znalezione obrazy dla zapytania katechizm

"Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli".
I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. 

II. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno. 


III. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. 


IV. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył i dobrze ci się powodziło na ziemi. 

V. Nie zabijaj. 

VI. Nie cudzołóż. 

VII. Nie kradnij. 

VIII. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu. 

IX. Nie pożądaj żony bliźniego twego. 


X. Ani żadnej rzeczy, któ
ra jego jest. (Wg przekładu ks. A. Cząstki "Duży katechizm religii katolickiej").



Znalezione obrazy dla zapytania dekalog tablice

Już na pierwszy rzut oka widać poważne zmiany treści Dekalogu:

1. Usunięte zostało całkowicie drugie przykazanie Dekalogu, zabraniające tworzenia i kultu wizerunków. Kościół Rzymsko-Katolicki, który dokonał tej poważnej zmiany, wprowadził równocześnie do swych domów modlitw całe mnóstwo obrazów i posągów, oddając im, i ucząc wiernych oddawać im głęboką cześć.

2. Usunięcie drugiego przykazania spowodowało też zmianę numeracji przykazań, i tak: trzecie przykazanie biblijnego Dekalogu w wersji katechizmowej występuje jako drugie, czwarte, jako trzecie itd.

3. Aby jednak było Dziesięć Przykazań, Kościół Rzymsko-Katolicki dokonał rozdzielenia dziesiątego przykazania, na dwa osobne, co wprowadza dziwne zamieszanie do Dekalogu; jeżeli każde z przykazań Dekalogu nakazuje, bądź zakazuje jakiejś jednej sprawy, to IX i X przykazanie w wersji katechizmowej wspólnie dotyczą pożądania cudzej własności.

4. Kościół Rzymsko-Katolicki dokonał też zmiany treści czwartego przykazania Bożego. Nakaz święcenia właściwego, siódmego dnia tygodnia - soboty - zamieniono na ogólny nakaz święcenia "dnia świętego" poprzez który rozumie się najpierw niedzielę, a następnie inne dni świąteczne roku kościelnego - które wyszczególnia i nakazuje zachowywać katechizm.

Dokonana zmiana Bożych Przykazań jest wielkim przestępstwem. Pismo Święte naucza, że kto narusza chociaż jedno przykazanie, jest przestępcą całego Prawa, kto zaś znieważa PRAWO BOŻE, ZNIEWAŻA SAMEGO BOGA. (Jak 2,9.10).

II. ZMIANY BOŻEGO DEKALOGU DOKONAŁ KOŚCIÓŁ RZYMSKO-KATOLICKI.

1. Podana wyżej katechizmowa wersja Dekalogu, zaczerpnięta została z katechizmu ks. A. Cząstki pt. "Duży katechizm religii katolickiej".

2. Cytaty z dzieł innych teologów rzymsko-katolickich:

a) Ks. Fr. Spirago "Katechizm Ludowy", t. II, str. 65-66: "Dekalog żydowski obejmował pierwotnie następujące przykazania: 

1) Przykazanie oddawania czci tylko prawdziwemu Bogu. 
2) Zakaz czczenia obrazów i posągów. 
3) Zakaz znieważania imienia Bożego. 
4) Nakaz święcenia sabatu. 
5) Nakaz czci dla rodziców. 
6) Zakaz zabijania. 
7) Zakaz cudzołóstwa. 
8) Zakaz kradzieży. 
9) Zakaz fałszywego świadectwa. 
10) Zakaz pożądania rzeczy cudzych. 




(...) poczynił w nich Kościół Katolicki następujące zmiany formalne. Drugie Przykazanie dotyczące czci obrazów złączył z pierwszym, natomiast dziesiąte przykazanie Boże rozdzielił na dwa osobne przykazania. (...) Nakaz święcenia sabatu przemienił Kościół na nakaz święcenia niedzieli..."


b) Ks. W. Zaleski, "Nauka Boża, Dekalogu", s.13: "...Kościół obecnie zakaz o wizerunkach pomija zupełnie, gdyż zawiera się on w zakazie bałwochwalstwa. Nakaz święcenia Szabatu, Kościół zmienił na ogólny nakaz święcenia dnia świętego. (...) "Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego", jest w Dekalogu wyszczególnione na pierwszym miejscu. Kościół ujął to w osobne przykazanie..."

e) Ks. A. Jankowski "Podręczna Encyklopedia Biblijna", t. I, s. 268: "Analizując co do treści tekst Dekalogu wg księgi Wyjścia, należy jako drugie przykazanie wymienić: zakaz kultu wizerunków Jahwe (Wyj 20,4-6);

Jako trzecie zakaz wzywania nadaremno imienia Bożego (Wyj 20,17), natomiast nasze dziewiąte - włączyć do dziesiątego (Wyj 20,17), które ogólnie zakazuje grzesznych pożądań.(...) Dla Orygenesa - wbrew większości Ojców - stanowił ten zakaz osobne przykazanie (IX), co pociągało za sobą połączenie w jedno zakazu kultu innych bóstw i kultu wizerunków. Tego podziału trzyma się Klemens Aleksandryjski, św. Augustyn, wielu łacińskich Ojców, za nimi Kościół Rzymski, a także luteranie..."


Znalezione obrazy dla zapytania dekalog tablice

3. Kilka świadectw o dokonanej przez Kościół Rzymsko-Katolicki zmianie czwartego przykazania Dekalogu (przeniesienia święcenia z soboty na niedzielę).

a) Znany teolog Stephen Kesnan, "A Doctrinal Catechizm, s. 174: "Pytanie: Czym można udowodnić, że Kościół posiada władzę ustanawiania świąt? Odp. Gdyby nie miał tej władzy, nie mógłby ustanowić niedzieli, pierwszego dnia tygodnia, na miejscu święcenia soboty - siódmego dnia tygodnia, a więc dokonać zmiany nie posiadającej uzasadnienia w Piśmie Świętym..."

b) kard. Piotr Gasparri, "Katechizm katolicki z polecenia Jego Eminencji X. dr. Augusta Hlonda, Prymasa Polski", s. 78: "...Pytanie 205: Dlaczego w Nowym Testamencie nie święci się soboty? Odp. W Nowym Testamencie nie święci się soboty, ponieważ Kościół zastąpił ją jako świętem niedzielą..."

c) Katechizm ułożony z ramienia soboru Trydenckiego, ("Catech. ex. door. Con. Trid, ad. parochos, P.III. o.4, u 18) oświadcza wprost "Spodobało się Kościołowi Bożemu, święcenie dnia sobotniego przenieść na niedzielę..."

4. NIEKONSEKWENCJE RZYMSKO-KATOLICKICH TEOLOGÓW.


Znalezione obrazy dla zapytania dekalog tablice

Teolodzy ci z jednej strony poważają Dekalog i głoszą jego świętość i niezmienność, z drugiej strony jednak, na następnych kartach swych książek, beztrosko oznajmiają o dokonanej przez kościół rzymski zmianie przykazań.
a) ks. Fr. Spirago, t. II Katechizmu Ludowego, na s. 10 pisze:

"Prawa wydane przez zastępców Boga, są tylko wtedy prawdziwymi prawami, jeśli nie stoją w sprzeczności ani z Prawem Bożym objawionym. Nie ma przykazania przeciw przykazaniu Bożemu. Jeśli np. cesarz rozkazuje co innego, a jego namiestnik co innego, to przede wszystkim słuchać trzeba cesarza. Podobnie jeśli namiestnicy Boga nakazują coś takiego, czego Bóg zakazuje, wspomnieć trzeba na słowa Apostołów, że "więcej trzeba słuchać Boga niż ludzi".

A nieco dalej, na s. 65: "...Dziesięcioro Bożych przykazań przekształcił Kościół Katolicki, poczynił w nich Kościół, następujące zmiany formalne. Drugie przykazanie dotyczące czci obrazów złączył z pierwszym, natomiast dziesiąte rozdzielił na dwa osobne przykazania...Nakaz święcenia Sabatu, przemienia kościół na nakaz święcenia niedzieli..."

Kogo więc należy więcej słuchać? "Namiestników, czy Żywego Boga? Czyje przykazania przestrzegać?!


Znalezione obrazy dla zapytania Dekalog

b) Ks. W. Zalewski "Nauka Boża, Dekalogu", s. 113: "Dekalog, to dziesięć najważniejszych nakazów...moralnego prawa, ich szczególną wagę podkreśla fakt uroczystego ogłoszenia na górze Synaj.(...) Tylko prawa Synaju są zawsze świeże życiodajnie, oparte na najgłębszych tęsknotach i potrzebach natury ludzkiej. Na kamieniu wypisał je Bóg, bo jak skała są one niespożyte, wieczne...Dekalog to najświętszy kodeks, jaki kiedykolwiek oglądała ziemia.(...) Treścią Dekalogu są podstawowe, ogólne normy prawa przyrodzonego. W tym leży największa siła Dekalogu i jego wieczysta aktualność i niezmienność.



Niestety i ten teolog nieco dalej stwierdza z dziwną niekonsekwencją i nieodpowiedzialnością: "Nakaz święcenia szabatu, Kościół zmienił na ogólny nakaz święcenia dnia świętego" (s. 13)


Jak można zmieniać prawa Boże, które słusznie teolog ten nazwał wcześniej "niespożytymi", "wiecznymi", "powszechnymi", "dotyczącymi całej ludzkości", "aktualnymi" i "niezmiennymi"?

Znalezione obrazy dla zapytania ksiądz

Zakończenie: Zmiana przykazań Bożych, jest sprawą bez precedensu. Jakkolwiek bowiem w starożytności, w historii narodu Izraelskiego Przykazania Boże bywały naruszane, lub zaniedbywane, to jednak nie znalazł się nikt, kto ważyłby się wyciągnąć świętokradczą rękę w stronę Dekalogu i dokonać w nim zmian i przekształceń, usuwając jedne z przykazań, dzieląc inne, wprowadzając nowe. To jednak poważył się uczynić kościół Rzymsko-Katolicki...

Bóg nie został zaskoczony zmianą przykazań Dekalogu: "Jahwe jest Bogiem Wszechmogącym" (1 Sam 2,3 BT). Wiedząc o przyszłej zmianie przykazań, Bóg już w starożytności dał, a w Nowym Testamencie powtórzył i poszerzył proroctwo o mocy odstępczej, która się na to poważy.

Następna lekcja omawiać będzie to zagadnienie.
Wydawca: Ośrodek Kształcenia Biblijnego przy Kościele Chrześcijan Dnia Sobotniego.





niedziela, 4 września 2016

Matka Teresa z Kalkuty ogłoszona świętą - Komentarze...301






Matka Teresa z Kalkuty ogłoszona świętą

Podczas dzisiejszej mszy na placu Św. Piotra papież Franciszek kanonizował Matkę Teresę z Kalkuty, założycielkę Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości, laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla z 1979 r. Na kanonizację "matki ubogich" przybyło około 120 tys. osób.
 Franciszek

W homilii papież przedstawił Matkę Teresę jako wzór miłosierdzia. Jak podkreślił, nowa święta "mówiła możnym ziemi, aby uznali swoje winy w obliczu przestępstw ubóstwa, które sami stworzyli".


W opinii papieża jej misja na obrzeżach miast i na peryferiach egzystencjalnych pozostaje "wymownym świadectwem bliskości Boga wobec najuboższych z ubogich". Franciszek dodał: "Myślę, że będziemy mieli trochę kłopotu z nazywaniem jej świętą Teresą; jej świętość jest nam tak bliska, tak czuła i owocna, że spontanicznie będziemy mówić dalej Matka Teresa".

W mszy kanonizacyjnej uczestniczyło kilkanaście oficjalnych delegacji, między innymi z Indii i USA. Były duże grupy pielgrzymów z diecezji we Włoszech, a także z Indii, Albanii, Kosowa, Hiszpanii i Polski.

Kanonizacja Matki Teresy z Kalkuty to jedno z największych watykańskich wydarzeń Roku Miłosierdzia.

Po mszy papież zaprosił na obiad w atrium Auli Pawła VI 1500 ubogich, dla których przygotowano pizzę neapolitańską. Zaproszenie otrzymali biedni i bezdomni, którzy są podopiecznymi noclegowni i domów pomocy prowadzonych przez Misjonarki Miłości w Rzymie, Mediolanie, Bolonii, Florencji i Neapolu. Przyjechali oni autokarami na kanonizację.

Gdy papież ogłosił zakonnicę świętą na wypełnionym placu przed bazyliką watykańską, rozległy się brawa.

Franciszek przypominał w homilii: "Bogu miłe są wszelkie uczynki miłosierdzia, ponieważ w bracie, któremu pomagamy, rozpoznajemy oblicze Boga, którego nikt nie może oglądać".

- Jesteśmy zatem wezwani, by wprowadzić w życie to, o co prosimy w modlitwie i wyznajemy w wierze. Nie ma alternatywy dla miłosierdzia: ci, którzy poświęcają się w służbie braciom, chociaż o tym nie wiedzą, są ludźmi miłującymi Boga - mówił Franciszek.


Wyjaśnił zarazem, że życie chrześcijańskie nie jest zwyczajną pomocą, udzielaną w chwili potrzeby. - Gdyby tak było - dodał - byłoby ono na pewno pięknym uczuciem ludzkiej solidarności, które wywołuje doraźne korzyści, ale byłoby bezowocne, ponieważ pozbawione byłoby korzeni.

- Zaangażowanie, jakiego żąda Pan, jest wręcz przeciwnie powołaniem do miłości, w którym każdy uczeń Chrystusa oddaje Jemu na służbę swoje życie, aby codziennie wzrastać w miłości - wskazywał Franciszek. Wyraził uznanie przedstawicielom świata wolontariatu, którzy przybyli na kanonizację: "Jakże wiele serc pokrzepiają wolontariusze! Jakże wiele podtrzymują rąk; ileż osuszają łez; jak wiele miłości rozlewanej jest w ukrytej służbie, pokornej i bezinteresownej".

Franciszek podkreślał, że wolontariusze nie oczekują żadnego podziękowania i żadnej nagrody, a rezygnują z tego wszystkiego, bo odkryli prawdziwą miłość i niosą pomoc ludziom młodym pozbawionym wartości i ideałów oraz starszym, rodzinom przeżywającym kryzysy, chorym i więźniom, uchodźcom i imigrantom, słabym i opuszczonym.

- Wszędzie tam, gdzie jest wyciągnięta ręka, prosząca o pomoc, by powstać, tam powinna być nasza obecność i obecność Kościoła, która wspiera i daje nadzieję - przypomniał papież.

Matkę Teresę nazwał "hojną szafarką Bożego miłosierdzia", "dyspozycyjną dla wszystkich poprzez przyjęcie i obronę życia ludzkiego, zarówno nienarodzonego jak i opuszczonego i odrzuconego".


Jak wyjaśnił, święta zaangażowała się w obronę życia nieustannie głosząc, że "ten kto się jeszcze nie narodził, jest najsłabszym, najmniejszym, najbiedniejszym".
- Pochylała się nad osobami konającymi, pozostawionymi, by umrzeć na poboczu drogi, uznając godność, jaką obdarzył je Bóg; mówiła możnym ziemi, aby uznali swoje winy w obliczu przestępstw ubóstwa, które sami stworzyli. Miłosierdzie było dla niej solą nadającą smak każdemu z jej dzieł oraz światłem rozjaśniającym ciemności tych, którzy nie mieli nawet łez, aby opłakiwać swoje ubóstwo i cierpienie - powiedział.

Następnie Franciszek ogłosił: "Dzisiaj przekazuję tę symboliczną postać kobiety i osoby konsekrowanej całemu światu wolontariatu: niech ona będzie waszym wzorem świętości! Niech ta niestrudzona pracownica miłosierdzia pomaga nam zrozumieć coraz bardziej, że naszym jedynym kryterium działania jest bezinteresowna miłość, wolna od wszelkiej ideologii i od wszelkich ograniczeń, skierowana do wszystkich niezależenie od języka, kultury, rasy czy religii".

Przywołał słowa Maki Teresy o ludziach, którym pomagała: "Być może nie znam ich języka, ale mogę się uśmiechnąć". Zachęcił: "Nieśmy w sercu jej uśmiech i obdarzajmy nim tych, których spotkamy na naszej drodze, zwłaszcza cierpiących".
W ten sposób, według papieża, można otworzyć perspektywy radości i nadziei wielu ludziom przygnębionym oraz potrzebującym zrozumienia i czułości.

Matka Teresa z Kalkuty została kanonizowana w przeddzień 19. rocznicy swej śmierci, gdy przypada jej wspomnienie liturgiczne.

Agnes Gonxha Bojaxhiu, bo tak nazywała się nowa święta, urodziła się w 1910 r. w obecnym mieście Skopje (Macedonia) w rodzinie pochodzącej z Albanii. W 1929 r. pojechała do Indii, by zacząć tam nowicjat. Podjęła potem pracę i posługę w Kalkucie, gdzie pozostała do końca życia. W 1950 r. założyła zgromadzenie Misjonarek Miłości, które z biegiem lat rozszerzyło działalność na cały świat. Przez prawie pół wieku prowadziła domy dla umierających, dla chorych na trąd, ubogich i sierot.


Zmarła 5 września 1997 roku w opinii świętości. Została beatyfikowana przez Jana Pawła II w 2003 r., sześć lat po śmierci. Polski papież, z którym łączyły Matkę Teresę wyjątkowe więzy przyjaźni, ogłosił ją błogosławioną w czasie obchodów 25. rocznicy swego pontyfikatu.

Sześcioletni proces beatyfikacyjny, otwarty z przyspieszeniem, bo już dwa lata po jej śmierci, uznano wówczas za bardzo krótki.

W grudniu zeszłego roku papież Franciszek uznał cud potrzebny do jej kanonizacji. Dotyczy on przypisywanego Matce Teresie wstawiennictwu uzdrowienia Brazylijczyka ze śmiertelnej choroby mózgu w 2008 r. Był on obecny na niedzielnej mszy.


KOMENTARZE:

 ~"być bliżej Chrystusa " = obłudnica !!!! do ~Matylda: Jakie ona miała "wartości " ??? Forsa do Watykanu..... A biedni nadal byli biednymi!!! Forsa do Watykanu, a chorzy leków przeciwbólowych nie dostawali, tylko jakieś "święte " obrazki i drętwą gadkę jak to "cierpienie uszlachetnia " i zbliża do Chrystusa!!! Ciekawe, dlaczego sama nie chciała cierpieć i leczyła się w renomowanej klinice, gdzie z pewnością nikt jej nie skąpił środków przeciwbólowych??? Sama jakoś nie chciała....... 

~wujek : Tak jest z całym kościołem i wszystkimi jego świętymi. Cuda to pikuś w porównaniu z tym, co potrafią magicy - iluzjoniści. Wszystko opiera się na oszustwie i ciemnocie mas. Ale wiara jest potrzebna do utrzymania wiernych owieczek w ryzach. No, bo przecież życie dużo kosztuje a mądry da tylko wtedy jak będzie wiedział, na co i jaki będzie tego efekt. Dlatego już od przedszkola trwa indoktrynacja religijna, bo wykształcone społeczeństwa odwracają się od zabobonów. A tu trzeba utrzymać całą rzeszę darmozjadów. Taki Rydzyk na przykład - stworzył potężną sektę na łonie kościoła, ale ten jej nie rusza, bo się boi otwartej walki z moherową armią. Wierzcie sobie, w co chcecie, uszanuję wasz wybór, ale wszystkich obowiązują podatki, więc niech kler się utrzymuje wyłącznie z datków wiernych a nie z naszych podatków. Wyrzucić kapelanów z garnuszka budżetu, religię do kościołów a od darowizn niech płacą podatki. Jak większa parafia to pełna księgowość mniejsza to KPiR, rejestrować działalność i zobaczycie jak szybko zniknie dziura budżetowa. Ale tego nikt nie zrobi. Dlaczego? Bo ludzie są ciemni, dają sobą sterować i manipulować. Jak w „Faraonie” Prusa. Pojawił się reformator, kapłani wykorzystali zaćmienie słońca do przegięcia na swoją stronę zwycięstwa. Szanuję księży oddanych swojej roli, chcących pomóc człowiekowi, tylko tych jest niewielu. Poznacie ich po wyświeconej sutannie, skromnych, biednych, zwykle starszych - w małych parafiach na zadupiu, gdzie diabeł mówi dobranoc, w starych małych kościółkach. Skromnie żyjący, otwarci dla ludzi, chodzą na piechotę, bo nawet roweru nie mają. To oni są ludźmi prawdziwej wiary, godnymi szacunku, cisi i pokorni. Nie purpuraci ociekający złotem, mieszkający w pałacach ze służbą, jeżdżący drogimi limuzynami, niedostępni dla zwykłych szarych ludzi. Jezus nakazywał skromność i prostotę a co się stało? No tak, ponieważ wiara czyni cuda to dla szarych ludzi jest wiara a dla kleru cuda. Przemyślcie sobie to, jeżeli jeszcze potraficie samodzielnie myśleć. 

 Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa





~ Naukowcy obalają "mit" Matki Teresy : Ujawniono listę niewygodnych faktów, które burzą niezwykły obraz Matki Teresy. Dokumenty zawierają m.in. wstrząsające relacje z "domów umierających" oraz opisy kontrowersyjnych operacji finansowych. Prawdziwą burzę wywoła podważenie cudu, dzięki któremu ją beatyfikowano.
Naukowcy z Kanady opublikują raport dotyczący błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty. Jak w nim dowodzą, pomimo dostępu do wielkich pieniędzy, błogosławiona nie troszczyła się o biednych i chorych w należyty sposób. Autorzy podkreślają, że Matka Teresa dostrzegała piękno w cierpieniu i zachęcała chorych raczej do modlitwy, aniżeli do leczenia.

Kanadyjczycy twierdzą także, że Watykan zaangażował się w przeprowadzenie PR-owej kampanii, dzięki której Matka Teresa została beatyfikowana w przyspieszonym trybie.

Trzech naukowców z Uniwersytetu Montrealu zebrało 502 dokumenty dotyczące życia i pracy Matki Teresy. Po odrzuceniu 195 duplikatów, analizie poddali ostatecznie 287 dokumentów. Jak oceniają, zebrane przez nich materiały to 96 proc. dostępnych dokumentów na temat błogosławionej? Pełny raport zostanie wkrótce opublikowany w piśmie "Studies in Religion".

Z analizy Kanadyjczyków wynika, że Matka Teresa zajmowała się prowadzeniem 517 misji w ponad 100 krajach świata, ale większość pacjentów nie otrzymywało odpowiedniej pomocy lekarskiej. W efekcie, czego, niektórzy z nich zmarli.

Inaczej działalność Matki Teresy oceniają jednak członkowie akademii przyznającej Nagrodę Nobla, którego błogosławiona otrzymała w 1979 roku. Jak uzasadniali, należy docenić jej pracę na rzecz najbiedniejszych prowadzoną w wielkiej liczbie krajów, która stała się inspiracją do wysiłków humanitarnych kolejnego pokolenia.

Watykan pominął "niewygodne" fakty?

- Gdy przeglądaliśmy materiały dotyczące fenomenu altruizmu na zbliżające się seminarium poświęcone etyce, zatrzymaliśmy się dłużej przy jednej z najbardziej znanych osób związanych z Kościołem Katolickim, Matce Teresie - mówi prof. Serge Larivee, który kierował pracami grupy badawczej. - Jej działalność była opisana w tak ekstatyczny sposób, że postanowiliśmy zbadać tę sprawę osobno - dodaje naukowiec.

Kanadyjczycy w swoim raporcie twierdzą, że Watykan w procesie beatyfikacji zdecydował się pominąć niektóre "niewygodne" fakty na temat Matki Teresy. Wśród nich miały się znaleźć m.in.: wątpliwe sposoby opiekowania się chorymi, kontrowersyjne koneksje polityczne, niejasne zarządzanie ogromnymi sumami pieniędzy oraz dogmatyczne poglądy dotyczące aborcji, antykoncepcji i rozwodów.

"Domy umierających" w Indiach

Naukowcy dotarli do dokumentów, z których wynika, że misje prowadzone przez Matkę Teresę w Indiach były w istocie "domami umierających"; przybywający do nich ludzie szukali pomocy medycznej, ale jej nie otrzymywali, w wyniku czego część z nich zmarła.

Lekarze wizytujący te miejsca podkreślają, że panowały w nich nieodpowiednie warunki dla chorych - nie dbano o higienę oraz zapewnienie odpowiedniego wyżywienia czy środków przeciwbólowych.

Jak podkreślano, problemem nie był jednak brak pieniędzy, lecz dość osobliwe postrzeganie samego faktu cierpienia i śmierci? Cytowane są słowa Matki Teresy, która powiedziała, że "jest coś pięknego w akceptacji cierpienia przez biednych, tak jak cierpiał Jezus Chrystus. Świat zyska dużo na tym cierpieniu".

Słowa te przytacza także Christopher Hitchens, dziennikarz krytycznie nastawiony do błogosławionej. Jak podkreśla, gdy Matka Teresa potrzebowała opieki paliatywnej, nie skorzystała z pomocy lekarskiej w swoich misjach, lecz udała się do szpitala w USA.

Wątpliwe finanse, wątpliwy cud

Naukowcy poddają w wątpliwość także działania finansowe związane z misjami matki Teresy. Jak podkreślają, pomimo licznych klęsk żywiołowych w Indiach, zamiast pomocy finansowej na rzecz ofiar, oferowała ona jedynie modlitwę i medaliki Maryi Dziewicy. Z drugiej strony, nie miała nic przeciwko przyjmowaniu datków od rodziny Duvalierów, rządzącej po dyktatorsku na Haiti.

Większość rachunków bankowych miała być tajna. - Należy zapytać, co stało się z milionami dolarów, które miały być przekazane na rzecz biednych, i gdzie te pieniądze się podziały? - pyta retorycznie Larivee.

Watykan, po śmierci błogosławionej, zdecydował się jednak na przyspieszenie procesu beatyfikacji. Jednym z uzasadnień miał być cud, jaki przypisuje się Matce Teresie - wyleczenie kobiety z potwornego bólu brzucha. Chora oświadczyła, że została uleczona, gdy Matka Teresa położyła medalion na jej żołądku.

Lekarze twierdzą jednak, że to nie medalion wyleczył kobietę, lecz podawane jej leki. W ocenie Watykanu, nieoczekiwany powrót kobiety do zdrowia był cudem. Larivee uzasadnia ten pośpiech Stolicy Apostolskiej "chęcią wzmocnienia Kościoła" w trudnym dla niego czasie.

Dobre strony "mitu" Matki Teresy

Naukowcy przyznają jednak, że "mit" Matki Teresy ma także swoją pozytywną stronę. Jak podkreślają, "niezwykły obraz" Matki Teresy przełożył się na inicjatywy humanitarne i szczere zaangażowanie ludzi w walkę z biedą.

- Ona zainspirowała prawdziwą walkę z cierpieniem i wykluczeniem, nie będąc przy tym wychwalaną przez media. Tak czy inaczej, media powinny relacjonować działalność błogosławionej w bardziej rzetelny sposób - ocenił Larivee.

Matka Teresa otrzymała także szereg nagród za swoją pracę na rzecz biednych. W 1971 roku papież Paweł VI przyznał jej nagrodę im. papieża Jana XXIII, a także wyróżnienie Pacem in Terris. Rozmaite odznaczenia państwowe nadały jej m.in. władze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanady. Matka Teresa aż 18 razy zwyciężała w sondażu Gallupa na najbardziej podziwianą osobę na świecie, a w 1999 roku zajęła 1. miejsce na liście "Najbardziej podziwianych ludzi XX wieku".

Matka Teresa zmarła w 1997 roku w wieku 87 lat.

Zmarła, lecząc się w najlepszej i najdroższej klinice amerykańskiej gdzie sfinansował jej leczenie sam Papież JPII z pieniędzy przekazanych na to przez nią samą z datków całych Indii…

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa~fakty : Żaden ustrój ani żadna dyktatura nie zgładziła tylu ludzi co kościół katolicki na przełomie dziejów. Hitler, Stalin i cała reszta to pikuś a holokaust to kropla w morzu w porównaniu do tych wszystkich zbrodni, jakich dopuścił się kościół w imię Chrystusa. Policzcie ile w europie było ofiar świętej inkwizycji? Ile było ofiar posądzenia o heretyzm.? Ile heretykami nie rzadko byli wielcy uczeni, których oskarżano o pakty z diabłem i zmuszano do wyrzeczenia się swoich poglądów. Tak jak to było z Galileuszem. Stopowano w ten sposób rozwój nauki. Ciemnota mas była kościołowi na rękę.. Ile było ofiar spalenia na stosie czy ścięcia? Ile było ofiar podbojów kościoła i krzewienia naszej wiary i kultury na innych kontynentach. Starano się zaszczepić naszą wiarę ogniem i mieczem. T wszystko w imię religii. Imię miłości do Boga.

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa~baj baju : Czy dozwolone są wątpliwości w obliczu takiego posągu?
W Kalkucie spotyka się wielu wątpiących. Na przykład Samity, bezzębny trzydziestolatek żyjący w slumsach. To jeden z tych „ najbiedniejszych z biednych", którym Matka Teresa poświęciła swoje życie. Z plastikową torbą w garści stoi w kilometrowej kolejce na Park Street w Kalkucie. Ubodzy cierpliwie czekają, aż ludzie z organizacji charytatywnej włożą im do toreb trochę ryżu i papki z soczewicy. Samity nie dostaje jedzenia od zakonu Matki Teresy, ale od „ Assembly of God", amerykańskiej organizacji charytatywnej, która dzień w dzień rozdaje tu 18 000 posiłków. - „ Matka Teresa? — mówi Samity. — Od niej jeszcze niczego tu nie dostaliśmy. Zapytajcie w slumsach, czy ktoś dostał, choć raz, coś od tych sióstr. Nie znajdziecie prawie nikogo".
Również Pannalal Manik wątpi. — „ Nie rozumiem, dlaczego wy, wykształceni ludzie z Zachodu, zrobiliście z tej kobiety taką boginię". Manik urodził się przed około 56 laty w Rambagan, najstarszym, bo liczącym 300 lat, slumsie Kalkuty. To, czego dokonał Manik, można bez zastrzeżeń nazwać cudem. Pośrodku slumsu wybudował 16 budynków mieszkalnych — mieszkania dla 4000 osób. Pieniądze na materiały budowlane — po przeliczeniu 10 000 marek na każdy budynek — Manik wyżebrał od „ Misji Ramakrishna", największej organizacji charytatywnej w Indiach. Domy te mieszkańcy slumsu wybudowali sami. Cud, który stał się wzorem dla całych Indii. A Matka Teresa? — „ Trzy razy byłem u niej — mówi Manik. — Nie wysłuchała mnie ani razu. Każdy człowiek na świecie wie, że siostry mają bardzo dużo pieniędzy. Ale nikt nie wie, co z nimi robią".
W Kalkucie o biednych troszczy się około 200 organizacji charytatywnych. Misjonarki Miłości nie należą do największych z nich. To sprzeczne z wizerunkiem tego zakonu. Imię Matki Teresy było i jest związane z Kalkutą. Właśnie tu, wierzą protektorzy i admiratorzy laureatki Nagrody Nobla na całym świecie, zakon jest szczególnie aktywny w zwalczaniu biedy. — „ To wszystko kłamstwo" — mówi Aroup Chatterjee. Mieszkający w Londynie lekarz urodził się w Kalkucie i tam dorastał. Od lat Chstterjee pracuje nad książką na temat mitu Matki Teresy, rozmawia z biedakami w slumsach Kalkuty albo przeczesuje przemowy laureatki Nagrody Nobla. - „ Bez względu na to, co akurat sprawdzam, odkrywam same kłamstwa. Na przykład kłamstwo dotyczące szkoły. Matka Teresa często twierdziła, że prowadzi w Kalkucie szkołę dla ponad 5000 dzieci. 5000 dzieci? To musiałaby być ogromna szkoła, jedna z największych w Indiach. Każdy by ją znał. Ja jednak nie znalazłem ani szkoły, ani nikogo, kto by ją widział" — mówi Chatterjee.
W porównaniu z innymi działającymi w Kalkucie organizacjami charytatywnymi zakonnice z trzema paskami przodują głównie w dwóch dyscyplinach: są sławne na całym świecie i mają najwięcej pieniędzy. Ile dokładnie, tego nie wie nikt, siostry zawsze to okrywały tajemnicą. Indyjskie prawo zobowiązuje organizacje charytatywne do ujawniania swoich finansów. Zakon Matki Teresy ignoruje te przepisy. Czy odpowiedzialne za finanse ministerstwo w New Delhi zna te materiały, nie wiadomo? Na zapytanie STERN-a ministerstwo oświadczyło, że rząd zakwalifikował tę kwestię jako „tajną".
W Niemczech zakon ma sześć domów. Również tutaj finanse pozostają ściśle tajne. „ Nikogo to nie powinno obchodzić, jak wiele mamy pieniędzy. To znaczy oczywiście, jak niewiele" — mówi siostra Paulina, niemiecka szefowa. Do 1981 roku Maria Tingelhoff prowadziła honorowo, w czasie wolnym od pracy, księgowość zakonu w Niemczech. — „ W ciągu roku przychodziło w sumie ze trzy miliony" — przypomina sobie. Ale Matka Teresa nigdy do końca nie ufała świeckim pomocnikom. Dlatego od 1981 roku siostry same zajęły się zarządzaniem pieniędzmi. — „ Ile pieniędzy wpłynęło w późniejszych latach, nie wiem dokładnie, ale musiały to być sumy wielokrotnie większe" — ocenia pani Tingelhoff. — „ Matka Teresa była zawsze bardzo zadowolona z Niemców". Prawdopodobnie największe wpływy notuje dom „ Ducha Świętego" w nowojorskim Bronxie. Susan Shields służyła tam zakonowi w sumie dziewięć i pół roku jako siostra Virgin. — „ Spędzałyśmy większą część dnia na redagowaniu listów dziękczynnych do ofiarodawców i opracowywaniu czeków" — mówi. „ Każdej nocy prawie 25 sióstr musiało po kilka godzin wypisywać pokwitowania datków. Taśmowa robota: kilka sióstr pisało, inne nanosiły dochody na listy, wkładały listy w koperty albo sortowały czeki wartości od 5 do 100 000 dolarów. Ofiarodawcy często oddawali koperty z pieniędzmi w drzwiach. Przed Bożym Narodzeniem strumień datków regularnie występował z brzegów. Poczta przynosiła listy workami. Czeki wartości 50 000 dolarów nie były rzadkością" - przypomina sobie siostra Virgin. „ Pewnego roku na konto żyrowe w Nowym Jorku wpłynęło około 50 milionów dolarów, prawie 90 milionów marek, w jednym roku, w kraju, gdzie katolicy są mniejszością. Ile, zatem pieniędzy mogło spływać z całej Europy, ile z pozostałych kontynentów? Prawdopodobnie światowa fala współczucia wrzucała na konta zakonu, co najmniej 100 milionów dolarów rocznie. I to od wielu lat".
Podczas gdy wpływy pozostają tajne, wydatki są wręcz tajemnicze. Zakonowi niemalże nie udało się wydać większych sum. Utrzymywane przez zakonnice misje w Indiach są tak małe, że nawet miejscowym trudno je znaleźć. Najczęściej są to domy dla sióstr. Kosztownej pomocy, pochłaniającej duże środki, nie da się tutaj udzielać. Sióstr nic nie kosztuje nawet niewielka pomoc. To, co jest potrzebne do jej udzielenia, zakon otrzymuje zwykle wraz z datkami pieniężnymi. Lekarstwa lądują w skrzyniach na lotnisku, ofiarowany ryż, soczewica, olej i sól docierają do portu w Kalkucie w kontenerach. Podarowana odzież z Europy i Stanów Zjednoczonych nadchodzi w niewyobrażalnych ilościach. Na ulicznych targach Kalkuty handlarze sprzedają używane ubrania z metkami zachodnich firm w cenie 25 rupii (jedną markę) za sztukę. Niektórzy nawet zachęcają nabywców: „ Koszule od matek, spodnie od matek".
W przeciwieństwie do innych organizacji charytatywnych, Misjonarki Miłości nie topią w administracji praktycznie żadnych pieniędzy z datków, jest ona, bowiem bezpłatna. Około 4000 sióstr w 150 krajach tworzy najtańszy na świecie aparat administracyjny w porównaniu ze wszystkimi koncernami zarabiającymi miliony dolarów. Zobowiązane do bóstwa pracują bez zapłaty, wspomagane dodatkowo przez 300 000 wolontariuszy. Zgodnie z własnymi danymi, organizacja Matki Teresy utrzymuje około 500 placówek. Ale nawet w celu nabycia albo wynajęcia nieruchomości siostry nie muszą sięgać do książeczki oszczędnościowej (portfela). 

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa„ Matka zawsze mówiła: " Na to nie wydajemy pieniędzy" — wspomina Sunita Kumar, jedna z najbogatszych kobiet w Kalkucie i prawdopodobnie najbliższa zaufana Matki Teresy spoza zakonu. — „ Gdy Matka potrzebowała jakiegoś domu, szła do właściciela, bez względu na to, czy było nim państwo, czy prywatny człowiek, i pracowała nad nim tak długo, aż dostała dom za darmo". Jej metoda okazała się skuteczna również w Niemczech. W marcu poświęcono w Hamburgu „ Dom Betlejemski" — schronisko dla bezdomnych kobiet. Pracują tam cztery Misjonarki Miłości. Skomplikowana architektonicznie budowla kosztowała 2,5 miliona marek. Suma ta nie obciążyła majątku zakonu. Pieniądze zbiera Hamburskie Stowarzyszenie Chrześcijan. Z Matką Teresą w herbie miliony zapewne zbiorą się szybko.
To, że nigdy nie musi płacić, sama Matka Teresa uważała za prawo dane jej od Boga. Raz kupiła w Londynie prowiant na podróż za 500 funtów (1500 marek). Gdy już miała zapłacić w kasie, ta mała, sprawiająca wrażenie spokojnej, zakonnica pokazała swój bałkański temperament i krzyknęła: „ To dla służby Bogu". Srożyła się tak głośno i długo, aż pewien biznesmen w kolejce zapłacił również za nią. Anglia jest jednym z niewielu krajów, w którym siostry pozwalają władzom przynajmniej pobieżnie przejrzeć swoje księgi. Zakon w roku 1991 przyjął tutaj w przeliczeniu około 5,3 miliona marek. A wydatki? Około 360 000 marek, a zatem mniej niż 7 procent. Co stało się z olbrzymią resztą pieniędzy? Siostra Tersina, angielska szefowa, broni się: „ Tego niestety nie możemy powiedzieć".
Co kilka lat, jak wynika z danych angielskich władz część majątku przekazywana jest na konta zakonu w innych krajach. Ile, i do jakich krajów, nie podano. Jednym z odbiorców jest jednak zawsze Rzym. Stąd centralnie zarządza się majątkiem podatkowego koncernu, złożonym na koncie w banku watykańskim. Co dzieje się z pieniędzmi w banku watykańskim jest tak dalece tajne, że nawet dobry Bóg nie powinien się o tym dowiedzieć? Pewne jest jednak to, że placówki misyjne w biednych krajach nie korzystają z błogosławieństwa pieniędzy krajów bogatych. Kathryn Spink, oficjalna biografka Matki Teresy, pisze:, „ Gdy tylko siostry zorganizowały się w jakimś kraju, Matka Teresa zwykle wstrzymywała wszelkie finansowe wsparcie?. Placówki zakonu w rejonach cierpiących nędzę z zasady otrzymywały, więc co najwyżej krótkoterminową wstępną pomoc. Lwia część pieniędzy pozostaje w banku watykańskim.
STERN wielokrotnie prosił Misjonarki Miłości, zarówno na piśmie, jak też podczas wizyty w macierzystym domu misji w Kalkucie, o informacje dotyczące deponowania pieniędzy z datków. Zakon nigdy nie odpowiedział.
— „ Powinniście udać się do domu w Nowym Jorku, zrozumiecie wtedy, co dzieje się z datkami" — mówi Ewa Kołodziej. Polka była przez pięć lat misjonarką miłości. - „ W piwnicy, w noclegowni leżą cenne książki, biżuteria, złoto. Co się z nimi dzieje? Siostry je przyjmują, uśmiechają się i przechowują. Większość rzeczy walają się bezużytecznie przez cały czas". Podobnie rzecz ma się z milionami podarowanymi zakonowi. Susan Shields, niegdyś siostra Virgin, mówi: „ Pieniędzy tam się nie nadużywa, ogromnej większości się po prostu nie wydaje". Gdy w Etiopii panował głód, wspomina Shields, wiele czeków opatrzonych było wskazówką: dla głodujących w Etiopii. — „ Zapytałam raz siostrę, która była odpowiedzialna za konta: — Jest tak wiele czeków dla Etiopii. Mam zliczyć pieniądze, żebyśmy mogły je tam wysłać? Siostra odpowiedziała: — Nie, nie wysyłamy żadnych pieniędzy do Afryki. Więc kontynuowałam wypisywanie pokwitowań dla ofiarodawców: " Dla Etiopii".
~jan : Jak rozmawiałem w tym temacie z księżmi katolickimi i proboszczami to jeden mi powiedzieli, że Pismo Święte jest nieważne, lecz ważna jest tradycja katolicka. Jak im powiedziałem: „ To, po co całujecie przed ludźmi Pismo Święte i je czytacie, oraz się na nie powołujecie, oraz mówicie, że to jest Słowo Boże? „ - To już nie chcieli ze mną rozmawiać i mnie wyrzucili z plebani. Ja następnie w trybie natychmiastowym się wypisałem z kościoła Rzymsko – Watykańsko – katolickiego.

Prawda biblijna od Boga zawsze wyzwala…

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa~inert : Za miliony dolarów, które przekazywała na watykańskie konta, Wojtyła całował ja w główkę, a ten papież zrobił święta. Ludzie umierali w męczarniach, a ta psychopatyczna kobieta, gdy umierała sama, kazała się odwieźć do najlepszej kliniki w NY. Takich to "świętych" maja w tym Watykanie. Zastanawia mnie jedynie, dlaczego przyznano jej Nagrodę Nobla, za co? Czy nie sprawdzano jej kont, nie sprawdzano, w jakich warunkach umierają ci biedacy? Ta "święta" potwierdza raz jeszcze, że za pieniądze kupi się wszystko, poza śmiercią. 

~jaro : No proszę, jakiś pacan usunął mój poprzedni wpis. Przypomnę, więc, że Jezus nie uczynił nikogo świętym a jedynie kościół narobił ich jak przysłowiowy "głupi klusek". Idiotyzmem są wszelkiego rodzaju relikwie, bo jak można modlić się do kawałka kości. Jakim prawem rozczłonkowuje się zwłoki??? Czy nie jest to bezczeszczenie zwłok???? Obecna kanonizacja budzi wiele kontrowersji, bo jak wykazano zamiast wykorzystywać pieniądze na pomoc i ulżenie chorym wysyłała je do kasy kościelnej, uważając, że cierpienie uszlachetnia. 

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa~n : Jednego nie rozumiem, skąd człowiek (papież i inni kościelni) może wiedzieć, że Bóg chce, żeby dana osoba została święta, to jest jakaś parodia, odczytują myśli Boga? Jeśli istnieje Bóg, to logicznym jest, że to On decyduje o świętości danego człowieka, Dlatego my ludzie, tu na ziemi nie wiemy, kto na prawdę jest świętym a kto nie. Powiem więcej, to jest niesamowita pycha wobec Boga takie podejście do sprawy. Tym bardziej, że duchowni nie żyją tak jak nauczał Chrystus, to wszystko zostało wypaczone, dlaczego ludzie tego nie widza tylko ślepo brną w tą piekielną otchłań. 

~ada : Matka złodziejka--pieniądze ofiarowane na biedne dzieci w Kalkucie przekazywała do Watykanu. Jeszcze mówiła w odpowiedzi, że źle robi: „Cierpienie biednych, głodnych dzieci uszlachetnia”!!! Sama latała samolotami w biznes klasie a dzieci nie miały, co jeść pomimo milionów ofiarowanych przez dobroczyńców. Nie zapominajmy, że papą był wtedy JPII!!!
Obłuda kościoła katolickiego nie zna granic!!! 

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa~najlepszy biznes świata : Nic nie przebije pomysłu na dochodowy biznes łebskich Żydów sprzed 2 tys. lat. Zainwestowali niewiele w przedsięwzięcie - stajenka, trochę bydlątek, a marketing szeptany mieli za darmo. Obecnie jest to wielki holding usługowo-finansowy z miliardem wiernych klientów na wszystkich kontynentach. Nieświadomy klient (bo raczej niemowlę mało kuma, co się wokół niego dzieje) już podczas chrztu daje możliwość zarobienia po raz pierwszy holdingowi. Potem dojenie klienta trwa przez całe jego życie; komunia, bierzmowanie, ślub, pogrzeb, a nawet po śmierci klienta firma wciąż na nim przez długie lata zarabia (opłaty cmentarne). Gdy klient zacznie osiągać dochody, holding upomni się o swoją należność; w Polsce jest to średnio 300 zł haraczu rocznie na podstawie konkordatu Wojtyły (6 mld zł dotacji z budżetu : 20 mln podatników). I nawet jak klient wypisze się z holdingu, to i tak haracz z jego podatków będzie przymusowo ściągany nadal - nie ma zmiłuj się. Czy znacie lepszy biznes, w którym nie daje się żadnych gwarancji na spełnienie obietnic [w tym przypadku o życiu wiecznym], biznes, który jest całkowicie poza kontrolą fiskusa (zwolnienie z podatku dochodowego, od nieruchomości, od darowizn, od zbiórek pieniężnych, od opłat celnych). Gdy zdarzy się jakiś niezadowolony klient z kiepskiej jakości usługi (np. pracownik holdingu za bardzo się zataczał przy ołtarzu podczas ślubu), to takiego namolnego klienta odsyła się z reklamacją do tzw. Pana Boga, pod warunkiem, że klient sam sobie ustali jego aktualny adres do korespondencji - co może okazać się jednak trudnym zadaniem.

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa ~Bronek : Następny Bożek na ołtarze , Bóg jest jeden sprawiedliwy i nigdy nikogo na ziemi nie zrobił świętym tylko kler Watykan i ciemna masa, wszyscy odpowiadamy przed Bogiem a nie Bożkami tak jak Pismo ŚWIĘTE JEST JEDNO DLA WSZYSTKICH A NIE INNE JEST DLA KLERU I WATYKANU, CZRNA MAFIO NIE WIESZ CO CZYNISZ DO KĄND ZMIERZASZ , PIEKŁO JEST OTWARTE DLA WAS ZA KŁAMSTWO PYCHE I GRZECHY WASZE A NIE NASZE . 

~true of faith : Biblia wspomina o „świętych”, nigdzie jednak nie nadmienia, że wierni czciciele Boga do któregoś z nich się modlili. Dlaczego nie zawiera takiej wzmianki? W cytowanej już encyklopedii czytamy, że dopiero „w III wieku [n.e.] Wyraźnie uznano skuteczność wstawiennictwa świętych”. Ową naukę wprowadzono, więc jakieś 200 lat po śmierci Chrystusa. Nie pochodzi ona ani od Jezusa, ani od natchnionych pisarzy, którzy opisywali jego działalność. Dlaczego nie zachęcali do wzywania „świętych”?

Słowo Boże konsekwentnie uczy, że swoje prośby mamy kierować wyłącznie do Boga w imię Jezusa Chrystusa. On sam oznajmił: „Jam jest droga i prawda, i życie. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie” (Jana 14:6, Kowalski). To jednoznaczne stwierdzenie harmonizuje z jego pouczeniami zanotowanymi w Ewangelii według Mateusza 6:9-13. Wyjaśniając swym uczniom kwestię modlitwy, Jezus powiedział: „Macie, więc modlić się w ten sposób: ‚Nasz Ojcze w niebiosach, niech będzie uświęcone twoje imię” (Mateusza 6:9). Nie ulega, zatem wątpliwości, że swoje modlitwy mamy zanosić jedynie do niebiańskiego Ojca. Ta prawda opiera się na jednej z fundamentalnych zasad biblijnych.

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa~bleeszek do ~jan: Zabawny kmiotku. Co jeszcze zrobisz żeby zaistnieć na forum. Jesteś jak ten ślepy kret z twoimi przemyśleniami, bo nawet sobie nie zdajesz sprawy, że biblia jest wykreowana przez właśnie KRK. To zbiór Ewangelii, które są zaakceptowane przez KRK zaś inne Ewangelie są wpisane w zbiór pism zakazanych. Biblia jest ogólnym kierunkiem dla Chrześcijanina jednak w żaden sposób nie można stosować się do niej dosłownie, co wie chyba każdy średnio inteligentny przedszkolak. Nie można, bo to pisma sprzed tysięcy lat, napisane w różnych językach tłumaczone ( często są to idiomy) i kierowane do ludzi inteligentnych mających pojęcie o czasach, kiedy te pisma były tworzone.
Nie ma definicji bogaty i biedny ( bo zapewne o te określenia ci najbardziej chodzi) lub dobry i zły bez zastosowania filozofii ( często na bardzo wysokim poziomie ) bez zastosowania paradoksów które określają czasem bardzo skomplikowane relacje w sytuacjach skrajnych ( np zabijanie jest potępiane przez chrześcijan ale zabijanie w obronie już nie. A czym jest zabijanie w obronie morderców?)

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa~dd do ~jan: PC w ogóle rozmawiać z fanatykami jakiejkolwiek sekty?? Bo jest legalna poprzez naciski państwowe? A czy dziś poprzez naciski polityczne wiesz, że ślimak to ryba? Czy jednak w tym temacie masz własny rozum? Tak samo z religia! Niewierzący nie dyskutuje o religii z wierzącym, bo w pewnych niuansach się zgodzą, ale idąc dalej widzę, że jest mur, bo wierzący w końcu powie: bóg tak chciał i koniec...Każda religia to psychiczna i emocjonalna niewola! 

~Baal : Religia katolicka to sekta nastawiona na okradanie słabych na umyśle tumanów jak katole z wolski. Przykładem jest Rydzyk ten bydlak co jest milionerem ale udaje żebraka. Wyłudzone złoto wysypuje się z kieszeni. Nie ma bardziej pazernego bydlaka na pieniądz niż katolicki klecha.

~miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje : Franek też kanonizował jezuitę Jose de Anchietę, który miał takie poglądy ====>

W 1555 roku wyraził nadzieję, że król portugalski zdecyduje „wysłać tutaj siłę zbrojną i liczne armie, które uporają się ze wszystkimi złoczyńcami stawiającymi opór głoszeniu Ewangelii i zaprzęgną ich do jarzma niewolnictwa, a uszanują tych, którzy przybliżą się do Chrystusa”. W innym piśmie stwierdził:
"Teraz uważamy, że bramy są otwarte dla nawrócenia się pogan w kapitanii São Vicente (dawna jednostka administracyjna Brazylii), jeśli Nasz Pan Bóg sprawi, że będą podbici. Dla tych ludzi nie ma lepszego kaznodziejstwa niż miecz i żelazny pręt. Tutaj, bardziej niż gdziekolwiek indziej trzeba przyjąć politykę przekonywania do wejścia." Źródło: Wikipedia 

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa~brzydzę się KK : Jeżeli katolicy wybrali na świętą KOGOŚ TAKIEGO, to ja nie mam więcej pytań. Świadczy to o tym, że zawsze wg nich lepszy będzie ten człowiek który wypełnia skarbiec Watykanu, a nie ten, który naprawdę niesie pomoc biednym i chorym. Czuję jeszcze większą pogardę dla KK niż dotychczas, o ile to w ogóle możliwe. 

~xy : Ostatnio mój znajomy miał problem z gejem sukienkowym na pogrzebie swojej matki dał nierobowi 300 zł ale ten zażądał więcej więc dołożył 200 dobrodziej dalej był niezadowolony znajomy mu powiedział że w takim razie sam się pomodli nad grobem z rodziną wtedy pasożyt niechętnie przystał na warunki i odwalił mszę byle szybciej się skończyła tak w katolandzie funkcjonują te pasożyty nie wszystkie ale duża ich część.

~Nebogipfel do ~ziomek z Sudanu: On nie odpowiada, ale; Ja pomagam, pomagałem i będę pomagać ludziom potrzebującym. Serio, tak mam. Ale pomagam tylko tym, którzy tego rzeczywiście potrzebują i co więcej rokują poprawę. Wyjaśnię. Jeśli widzę kogoś typu "kierowniku, daj piątaka na bułkę" to nie daję. Jeśli ktoś, mimo, że się stara, pracuje, ale coś mu nie idzie, ma jakiś plan, choćby wyjścia z alkoholizmu i będzie go realizował - pomogę z całych sił. Mimo to uważam, że ktoś, kto świadome wybiera zawód "pomagacza ubogim" nie jest i nie musi być z tego powodu bohaterem i zostać świętym. To zwykłe, ludzkie odruchy. Przeciętny zaś strażak więcej ludzi ratuje w ciągu swojej pracy zawodowej niż wszyscy "święci" razem wzięci.

Znalezione obrazy dla zapytania Matka teresa

~aaa do ~thor(3): Nikomu nic nie narzucam, wyrażam jedynie swoje zdanie. Ba, to Ty usiłujesz mi zamknąć buzię i narzucić Twoje katolickie/protestanckie widzenie świata, zresztą każda religia ma w takim postępowaniu ogromne osiągnięcia. Przykłady są do bani, próbowałem Ci to wyjaśnić już wcześniej. Uczone pojęcia przeplatają się u Ciebie z kiepską argumentacją - nie znasz tematu a próbujesz robić się na znawcę. I nie zarzucaj mi żadnych zaburzeń - do tego trzeba być znawcą i poznać pacjenta, a nie przeczytać 3 komentarze na Onecie. Swoją drogą Teresa z Kalkuty to świetny materiał do badań dla psychiatrów.