Translate

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Ile włożyć do koperty? - Komentarze...204



"Fakt.pl": Ksiądz idzie po kolędzie. Ile włożyć do koperty?

Święta Bożego Narodzenia już za nami. Zgodnie z tradycją katolicką, zaraz po nich duchowni wyruszają do naszych domów z kolędą. Wiele osób jednak nie wie, jak prawidłowo przygotować się do tej ważnej wizyty w naszym domu. Co postawić na stole? Ile włożyć do koperty i czy jest obowiązek ją dawać? Fakt podpowiada, co zrobić, by nie zaliczyć wpadki.

 

Na stole obowiązkowo musi znaleźć się krzyż – symbol zbawienia. Po obu stronach krzyża trzeba postawić zapalone świece. Ich płomień symbolizuje przyjście Chrystusa. Nieodzowne jest też kropidło i woda święcona, służące do błogosławieństwa naszego domostwa. W większości przypadków jest to zwykła woda poświęcona przez odwiedzającego nas duszpasterza. Na stole można też położyć Pismo Święte, a małe dzieci mogą przygotować zeszyty do religii. Na koniec ostatni element, czyli ofiara i tu często pojawia się pytanie: dawać czy nie dawać, a jeśli tak, to ile?

– Ofiara jest całkowicie dobrowolna i zależy od sumienia oraz możliwości wiernego – wyjaśnia ks. prałat Bogdan Bartołd, proboszcz archikatedry św. Jana Chrzciciela w Warszawie. – Czasem jest tak, że ksiądz widząc, iż rodzina nie jest zamożna, w dyskretny sposób odmawia przyjęcia ofiary lub też sam próbuje w jakiś sposób pomóc tej rodzinie – dodaje duchowny. Zwykle jednak średnie sumy takich ofiar w kopercie wahają się między 20 a 50 zł.

Wszystko zależy od nas samych. Pieniądze takie są potem wydawane przez proboszcza na najważniejsze potrzeby danej parafii, np. remonty czy zakup jakiegoś niezbędnego sprzętu do świątyni. O czym jeszcze warto pamiętać? Malowany na drzwiach z okazji święta Trzech Króli symbol K M B da księdzu dodatkową informację, że w tym domostwie mieszkają katolicy, którzy mogą go przyjąć. Jak radzą sami duchowni, jeśli z jakiegoś powodu nie mamy ochoty gościć w domu duszpasterza zamiast udawać, że nie ma nas w mieszkaniu, najlepiej jest otworzyć drzwi i po prostu o tym powiedzieć.
  
Źródło: Fakt.pl

KOMENTARZE:

~ihaa! : Nie mam takich dylematów. Po prostu nie przyjmuję kolędy. Nie robię tak od wielu już lat. A nie przyjmuję, ponieważ kiedyś, gdy ksiądz przyszedł, wciskał mojej żonie, że żyjemy w grzechu, bo kościelnego nie mamy. Miał szczęście, że mnie w domu nie było. Pewnie Was ciekawi, dlaczego nie mamy kościelnego ślubu..? Tak wyszło! Byliśmy bardzo młodzi, biedni, żyliśmy w wolnym związku a ślub cywilny dawał nam szansę na własny kąt. Mieliśmy wiele szczęścia. Kąt się znalazł :) Minęło nam w szczęściu właśnie 20 lat. W międzyczasie klechy zrobiły wszystko by nas od siebie odstręczyć. Wstrętna rasa!

~bm do ~księgowy 60: Mi tylko raz zdarzyło się, że ksiądz nie wziął koperty. Ale już abstrahując od samej koperty, pytam się, czemu ma służyć taka wizyta. Co księdzu daje oprócz korzyści materialnej to, że raz w roku spotka się na 5 min z wiernymi i co nam to daje. Po co zadaje głupie pytania typu, gdzie, kto się uczy, gdzie pracuje, co porabia? Co go to interesuje, skoro dla mnie to jest obcy człowiek, który nawet nie wie jak mam na imię? Pytam się, więc jaki jest prawdziwy cel tej wizyty.

~Głęboka Myśl : Należy co następuje:
- znaleźć ładną modlitwę
- zapisać ją odręcznie na ładnym papierze
- dopisać : w intencji zdrowia i pomyślności Papieża Franciszka, Kościoła Powszechnego i Parafii.
- taką karteczkę składamy do koperty podpisanej " Dla księdza Proboszcza "
Nic tak nie cieszy duchownego jak modlitwa ze szczerego serca płynąca... żadne pieniądze jej zastąpić nie mogą, żadne pieniądze nie są już w takim przypadku potrzebne... ! Chciałbym zobaczyć potem minę klechy, jak otwiera kopertę…

~marzan do ~e: Doskonale rozumiem - taka wizytacja w wydaniu całkiem obcego człowieka, upiornie sztuczna i sztywna... brrr, horror. U źródeł jest pewnie całkiem sensowny obyczaj wyniesiony z jakiejś dawnej wioski, gdzie taki ksiądz, jak to na wsi, każdego znał z imienia, z każdym miał parę wspólnych tematów i po prostu wpadał z niekrępującą wizytą jak sąsiad do sąsiada. Ale dziś, w wielu miejskich parafiach, gdzie spora część parafian dwóch słów z takim księdzem prywatnie nie zamieniła, to faktycznie mało fajne przeżycie. Tylko jak się od tego wykręcić zręcznie? :)

~s : Klechę trzeba zapytać dlaczego: 
- Bóg ogłosił grzech pierworodny - wszystkie dzieci winne są grzechu ich praojców bo ci zjedli jabłko namówieni przez gadającego węża, pójdą do piekła na wszechczasy by cierpieć w męczarniach jeśli przed śmiercią nie były pochlapane słoną wodą (chrzest). We wczesnym chrześcijaństwie ludzie chrzcili się na starość bo uwazano że po chrzcie nie wolno już grzeszyć.
- Bóg wymordował wszystkie dzieci(iresztę ludzi) na Ziemi, zostawiając tylko Noego, bo rodzice źle się zachowywali
- Bóg wymordował wszystkie dzieci w Sodomie i Gomorze z powodu winy ich rodziców
- Bóg wymordował wszystkie dzieci Hioba, bo był prawym i wierzącym, gdyż założył się z szatanem że Hiob będzie dobry mimo tragedii.
- Bóg nakazuje w Biblii by kobieta słuchała męzczyzny jak Boga, nakazuje jej nawet ożenić się ze swoim gwałcicielem
- Bóg nakazuje by jeśli w jakimś mieście ktoś wierzył w innego boga, wymordować wszystkich łącznie z ich dziećmi i zwierzętami a miasto spalić.
- Bóg w Biblii morduje wszystkich w bodajże 40 miastach, łącznie z dziećmi, bo te są przecież winne czynów rodziców
- Chrystus obiecuje, że jeśli kobieta będzie nierządnicą, to sprawi że będzie cierpiała razem z kochankiem, ale jej dzieci zamorduje (Objawienie Jana 2;22 23)
- Bóg nakazuje karać śmiercią gejów: „Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli Kpł 20,13
- Bóg wyśmiewał się z kalek których sam tworzył a którymi pogardzał i ich odpychał Kpł 21, 17-23 Ktokolwiek z potomków twoich według ich przyszłych pokoleń będzie miał jakąś skazę, nie będzie mógł się zbliżyć, aby ofiarować pokarm swego Boga. 18 Żaden człowiek, który ma skazę, nie może się zbliżać - ani niewidomy, ani chromy, ani mający zniekształconą twarz, ani kaleka, 19 ani ten, który ma złamaną nogę albo rękę, 20 ani garbaty, ani niedorozwinięty..."

A jak nie będzie chciał odpowiedzieć to zamknąć drzwi i już.

~podatnik : Zauważcie, że proboszczowie i wikarzy lubią pasaty, bo można je wymieniać na nowe na gwarancji po 2 latach. Parafianie nawet nie zauważą zmiany. Kilka lat temu tygodniówka wikarego w małej mieścinie w czasie kolędy to było ok. 20 tyś zł. (tyle wpłacali na konta po oddaniu podobnej sumy proboszczowi i i podobnej biskupowi). Jak jedziecie na pielgrzymkę to ksiądz jadący z grupą nie płaci, a jego wyjazd jest opłacany przez pielgrzymów.... Wolicie zdychać bez lekarstw, ale fundować wikaremu, co tylko zamarzy.

~Waldek do ~bm: Oj naiwny jesteś. Każdy ksiądz targa z sobą Twoją kartotekę. Uzupełni w niej co i jak - gdzie pracujesz itp. Popatrzy na mieszkanie i oceni Twój stan majątkowy. Jak chodzisz do spowiedzi to może cię skojarzy i jakby co namówi do ofiary, może jakiegoś datku przy okazji chrzcin, komunii, pogrzebu itp. To firma z dobrze rozwiniętym wywiadem i interesuje ich dosłownie wszystko. Bezpieka przy nich to szczyle !

~ihaa! do ~normalnie normalny: Zwrócić uwagę a wciskać grzech to dwie różne sprawy. Nie matacz!!! My braliśmy ślub przed Bogiem... Byliśmy wtedy parą dwudziestolatków... Szliśmy polami, był lipiec. Zrobiłem dwie obrączki ze źdźbeł trawy i przysięgliśmy sobie miłość biorąc Boga na świadka. Nam TO wystarczy. Klecha nie jest nam potrzebny. 
A wracając do księży... Kiedyś znałem fajną zakonnicę. Ta jakoś nie wciskała mi grzechu. Zaproponowała tylko, że jeśli się zdecyduję to pomoże nam w kościelnych zaślubinach. Trochę mnie to przeraziło. Cały klasztor chciał się zlecieć :D

~kolec do ~bm: Każdy z nas ma założoną kartotekę osobistą i tam jest wpisywane ile razy nie przyjąłeś księdza ile dałeś w kopercie i na inne kościoła potrzeby. Oraz musi sprawdzić jak dane osoby żyją, na jakiej stopie? I co posiadają w mieszkaniu? Przecież to jest "DRUGI WYWIAD" po "MOSADZIE” to CBA niech się chowa.

~klechy won pod dzwon do ~bm: przeprowadzenie dokładnego rozpoznania, w jakich warunkach żyją i mieszkają owieczki -> żeby mieć władzę nad ludźmi trzeba ich dobrze zastraszyć (np. piekłem czy innymi bajkami), a żeby ludzi porządnie zastraszyć, dobrze jest znać fakty z ich życia, (dlatego wszelakie pytania) i mieć na nich haki...

~amen : A co na to urzędy skarbowe? Z jednej strony darowizna, z drugiej strony całkiem spory dochód. Ale jak piekarz dał chleb biednym to go zniszczono podatkami. Czyżby byli równi i równiejsi? A zezwolenie na zbiórkę pieniędzy jest? Bo czym innym jest chodzenie po domach i wyłudzanie pieniędzy właściwie nie bardzo wiadomo, za co? Chyba też wymyślę kolejną bajkę a ciemny ludek da kasę. Skoro to trwa ponad 2000 lat to widać sposób dobry i sprawdzony.

~hihot sprawiedliwosći : "Wszystko zależy od nas samych. Pieniądze takie są potem wydawane przez proboszcza na najważniejsze"

To znaczy. Wypowiedź skromnego księdza najlepiej mi się podoba, tak, więc te potrzeby po niektóre wyliczę: hazard, homoseksualizm, pedofilia. Tak to są ogromne potrzeby i duże pieniądze, aby się nie wydało. Życzę powodzenia wszystkim wiernym, którzy opłacają te potrzeby…

~gar : Nam, nasz ksiądz już trzy tygodnie temu, wysłał pisemne zobowiązania, aby każdy wpisał ile każdego roku da na kościół i to pisemne zobowiązanie należy oddać księdzu podczas kolędy.

~Podatnik. : W tym roku nawet ogolę kolanko i przygotuje dla księdza bitą śmietanę. Zamiast dostać kasy dostanie porcje bitej śmietany na ogolonym kolanku i będziemy rozliczeni. Przez ostatnie 20 lat co rok finansuje tym pasożytom wpłaty na ZUS i emeryturę ale już niedługo w połowie 2014 roku nie będą odprowadzał żadnych podatków i wtedy będę żądał aby to kler z Rydzykiem mnie utrzymywał. Zobaczymy jak przy ich tytanicznej pracy polskie PKB będzie rosło. 
W 2015 roku będę chciał dostać działkę za 1% wartości na hodowle jeleni tak jak dostał biskup Głódź Zamiast zapłacić 500 tyś zł zapłacili 5 tyś zł... Co? Łyso wam polskie wasale watykańskiego Pana? Kto z was może liczyć na takie rabaty??? KTO???

~tytus_pullo : Ciekawe dlaczego Jezus nie chodził po kolędzie....
Ciekawe, dlaczego Jezus nie jeździł passatem...
Ciekawe, dlaczego Jezus nie wybudował żadnego kościoła....
Ciekawe, dlaczego Jezus nie miał dużego brzucha....
Ciekawe, dlaczego Jezus nie chodził pijany...
Ciekawe, dlaczego Jezus nie jeździł samochodem pijany...
Ciekawe, dlaczego Jezus nie uprawiał polityki...
Ciekawe, dlaczego Jezus nie ganił faryzeuszy...
Ciekawe, dlaczego Jezus był zupełnie inny niż kapłani, którzy udają jego uczniów....?

~hel79 : W tym roku ksiądz uświadomił mnie, iż symbol K+M+B wcale nie oznacza Trzech Króli i odesłał do sprawdzenie w Internecie, przy okazji dostałam reprymendę co ze mnie za katolik . Więc przed kolędą radzę się przygotować.

~JW : Prosto policzyć:
3000 gospodarstw domowych x 30zł= 90.000,00zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a niektórzy parafianie dają więcej. Czy kler w sytuacji takiego ubożenia społeczeństwa nie może ogłosić z ambon, że w tym roku nie będzie składki za kolędę, która i tak nikomu nic nie daje, a jedynie klerowi informację o zamożności parafian?

~edwalenczak1 : Dylemat mają tylko pseudo katolicy z przyjęciem księdza po kolędzie, przecież nikt ich nie zmusza, a co do pieniędzy nie dasz i nikt się nie obrazi, ja od lat nie wciskam koperty, po prostu mam ochotę to dam na mszy jako ofiarę.

~Rita do ~Pinio: Do pinio - nie wydaje mi się, żebyś był specjalistą od polskich, chrześcijańskich tradycji. A co ważniejsze, nie musisz absolutnie ich kultywować!!!.. Wyobraź sobie, że wielu moim znajomym z Anglii ten i wiele innych polskich tradycji Bożo Narodzeniowych bardzo się podoba, a oni są protestantami. Zwyczaj ubierania choinki, a zapewne ubierasz, jest zwyczajem niemieckim no i co z tego? Świetnie wprowadza w nastrój świąteczny. I kultywujemy go. A kwestia tz. chodzenie po kolędzie moim zdaniem dotyczy tylko ludzi, którzy widzą w tym sens i chcą przyjmować księdza raz w roku w swym mieszkaniu i wesprzeć parafię na miarę swoich możliwości. I wiem, że te pieniądze są wykorzystywane uczciwie, uczciwiej niż moje podatki.

~Thomas : Co za pierdy. Kto powiedział, że na stole ma być krzyż i świece? Ja - jak przyjmowałem kolędę, miałem wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Po obu stronach świece? Kto takie bzdury wymyśla? A jak będzie jedna świeca, albo dwie tylko nie po obu stronach - to, co? Fakt podpowiada jak nie zaliczyć wpadki? Ludzie - opamiętajcie się! I Fakt i ksiądz walą was w rogi, bo chcą Waszej kasy i wciskają Wam ciemnoty z Ciemnogrodu! Nie dawajcie księdzu, nie kupujcie Faktu. Dajcie biednemu jeść albo przygarnijcie bezdomne zwierzę - wtedy będziecie mieli skarb w niebie.

~zenek : U mnie na osiedlu oprócz starej zabudowy jest osiedle domków. Jest ich powyżej 500. Zakładając, że klechę przyjmie 70 procent ludzi i średnio z wizyty wyjdzie po jakieś 35 zł (oczywiście bez monet, to średnia całkiem realna.) to klecha zgarnie 12250tyś. To jest jego prywatny szmal, z którego nikt go nie spowiada i nie zapłaci podatku. Ta kwota to pół roku pracy normalnego człowieka. PRACY, a nie chodzenia przebierańca w sukience i ściemnianie społeczeństwu o jakiś głupotach niebieskich. Alleluja.

~Kornelia : Jeśli ktoś włoży do koperty, to jego sprawa ile.

Jeśli ktoś nawet koperty księdzu nie zamierza dać, to też jego sprawa, tylko jeśli taki odważny, że dać nie zamierza, to zastanawiam się - po co na forum strach swój obnarza i szuka porady, jak to w białych rękawiczkach zrobić - bo a nuż ksiądz się obrazi, bo co sąsiedzi powiedzą, bo sumienie spać nie da.

Kim Wy naprawdę jesteście, że hardość na zewnątrz okazujecie, a w środku trzęsiecie się jak trusie?

~buźka do ~ihaa!: Trzymaj się!!! Mój los jest identyczny tylko ja już mam za sobą z mężem 43 lata, a księdza nie wpuszczam za próg od ponad 30 lat z podobnych powodów. Przestałam wierzyć w te ich bajki. Tam liczy się kasa nie człowiek i wiara rodzice też zmądrzeli i klechy nie wpuszczali. ŻYCZE CI DUŻO ZDROWIA RADOŚCI I SPEŁNIENIA MARZEŃ W NOWYM 2014 ROKU…

~alina do ~ihaa!: Dokładnie tak samo było w zeszłym roku u mnie po kolędzie tylko, że to nie ja, nie mam ślubu kościelnego tylko córka. Córka się zbuntowała, ja natomiast przyjęłam to z pokorą, bo jestem katoliczką i zawsze to samo mówiłam, niestety zięć jest niewierzący, więc nie wiem jak to się dalej potoczy, oczywiście też chodziło o kredyt na budowę domu i to tak tylko na razie miał być cywilny, a kościelny za rok, ale już 2 lata upłynęło i na razie cicho. A ja nie nalegam, myślę że córka wychowana po katolicku sama zdecyduje. Modlę się za nich i ich dzieciątko żeby byli szczęśliwi.

~angelo michaelo do ~bm: Kiedyś u mnie był po kolędzie ksiądz. Wyjął banknot z koperty i wpisał kwotę do notesu. Spytałem, po co to robi i dlaczego przy mnie - bardziej elegancko byłoby na klatce schodowej. Powiedział, że tak musi, żeby nie było, że dla siebie bierze.
Ciekawe, bo wpisał to ołówkiem....

~Pekr-a do ~ihaa!: Też od lat nie przyjmuję wizytatora po kolędzie. Aby uniknąć wpadki terminy sprawdzam przez Internet. W tym roku ze zdumieniem wyczytałam, że " dla osób, które nie będą mogły przyjąć księdza w wyznaczonym terminie zostanie ustalony inny termin". Nic o tym czy to będzie na życzenie zainteresowanego? Czy też ścigać będą człowieka aż do skutku!?

~jaroslaw czapla : Nie przyjmuję tych dziadów od wielu lat, ponieważ jak się dowiadywali, że jestem laryngologiem natychmiast umawiali się na wizyty. A na wizytach ani kasy dla mnie, ani nawet skierowania, to ich pytam jak mam pisać recepty? Za ich bóg zapłać??? Niech spiepr4zają na drzewo w kształcie krzyża…

~ania : Nie przyjmuję księdza, bo nie wiadomo po co tak naprawdę przychodzi. Nie chce rozmawiać na żadne tematy, nie interesuje się naszymi problemami - żadnymi. Odmawia modlitwę, łapie kopertę i ... w nogi. To, po co kogoś takiego w ogóle zapraszać do mieszkania? Po to, aby przeglądał kąty, oceniał po tajniacku poziom życia i zapisywał sobie uwagi w kartotece? Sam mieszka z kochanką i wcale się z tym nie kryje. Wszyscy to widzą, ale udają, że nie widzą i nic nie wiedzą. Cicho sza! Tak to u nas wygląda!




niedziela, 29 grudnia 2013

Ks. Niemira: bp Mering w pełni zgadza się z tezami listu - Komentarze...203



Ks. Niemira: bp Mering w pełni zgadza się z tezami listu Episkopatu na niedzielę Świętej Rodziny

- Ks. bp Wie­sław Me­ring w pełni pod­pi­su­je się pod tre­ścią listu Kon­fe­ren­cji Epi­sko­pa­tu Pol­ski na Nie­dzie­lę Świę­tej Ro­dzi­ny i jest jed­nym z tych bi­sku­pów, któ­rzy o za­gro­że­niach pły­ną­cych z ide­olo­gii gen­der mó­wi­li otwar­cie i wy­raź­nie. Su­ge­ro­wa­nie w me­diach, ja­ko­by bi­skup wło­cław­ski od­ci­nał się od tez za­war­tych we wspo­mnia­nym li­ście, jest nad­uży­ciem – mówi dla KAI ks. Artur Nie­mi­ra, kanc­lerz Kurii Die­ce­zjal­nej we Wło­cław­ku.

 Ks. bp Wiesław Mering

Ks. Niemira wyjaśnia, że list rozesłany z Sekretariatu KEP od początku nosił adnotację "do duszpasterskiego wykorzystania w Niedzielę Świętej Rodziny", a formę tego wykorzystania pozostawiono do decyzji biskupa diecezjalnego.

- Dlatego ks. bp Wiesław Mering podjął decyzję zgodną z umieszczoną pod listem adnotacją i w rozesłanej korespondencji do księży diecezji włocławskiej znalazło się sformułowanie, że pozostawia jego treść do duszpasterskiego wykorzystania.


Oznacza to, że księża mogą przeczytać go w całości lub wykorzystać wątki w nim zawarte do przygotowania niedzielnego kazania. W tym sensie jego lektura nie została zalecona jako obowiązkowa, bo forma przekazania wiernym jego treści może być inna – mówi dla KAI kanclerz Kurii włocławskiej.

Jednocześnie podkreśla, że "ks. bp Wiesław Mering w pełni podpisuje się pod treścią listu Konferencji Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej Rodziny i jest jednym z tych biskupów, którzy o zagrożeniach płynących z ideologii gender mówili otwarcie i wyraźnie. Sugerowanie w niektórych mediach, jakoby biskup włocławski odcinał się od tez zawartych we wspomnianym liście i nie był przychylny jego odczytaniu w kościołach, co miałoby świadczyć nawet o rzekomym rozłamie wewnątrz Episkopatu, jest nieporozumieniem i nadużyciem".


Ks. Niemira przyznaje, że każdy dokument na etapie przygotowania jest konsultowany i omawiany, wnoszone są do niego uwagi, zastrzeżenia czy poprawki, wypracowywana jest ostateczna jego wersja, i tak dzieje się zapewne w przypadku listów pasterskich księży biskupów. Jednak wyciąganie z tego wniosku, jakoby biskupi byli w jego sprawie podzieleni, jest przesadzone, a opieranie tej tezy na jednym zdaniu treści korespondencji kurialnej - nieuzasadnione.

Jak przyznaje ks. Niemira, z posiadanych przez niego informacji w większości parafii diecezji włocławskiej list zostanie odczytany w całości, dla wielu duszpasterzy posłuży do przygotowania katechezy czy spotkania formacyjnego dla grup w parafiach, inni wykorzystają jego wątki w niedzielnym kazaniu.

(JM)

Źródło: KAI


KOMENTARZE:

~kto się boi Kinaszewskiej? do ~oko: W 1990 roku na cmentarzu Rakowickim w Krakowie pochowano kobietę. Choć nie była zakonnicą, jej ciało złożono w monumentalnym grobowcu Zgromadzenia Sióstr Augustianek. Urzędniczka Zarządu Cmentarzy Komunalnych sprawdza w archiwum i potwierdza, że taki fakt miał miejsce. Nie może jednak zrozumieć, dlaczego oprócz nazwiska, imienia oraz daty śmierci w dokumentacji nie ma absolutnie żadnych danych dotyczących tajemniczej kobiety.
Urzędniczka nie wie, że usunięciem wszelkich śladów po zmarłej 30 sierpnia 1990 roku Irenie Kinaszewskiej było zainteresowanych kilku dostojników kościelnych oraz grono najbardziej zaufanych współpracowników papieża Jana Pawła II...

O wiernej towarzyszce życia księdza, a później ks. biskupa Wojtyły nie wspomina żadna biografia papieża Jana Pawła II. Te kobietę wymazano nawet z przypisów do książek, które nie powstałyby bez jej udziału i osobistych archiwów. Kościół wciąż panicznie się jej boi, choć Irena Kinaszewska już nikomu nie może zaszkodzić!!!

~64letnia katoliczka do ~ciekawy: Czy jest w tym coś złego, że mężczyzna jest na urlopie tacierzyńskim?, a nie kobieta na urlopie macierzyńskim? Czy jest w tym coś złego, że ja nie pracuję tylko służę i noszę mundur? A mój mąż robi pranie i gotuje obiad, czy sprząta mieszkanie? Jak w kawiarni podaje mi kawę kelner, w restauracji gotuje kucharz, kierownikiem budowy jest kobieta? Generalnie w Gender chodzi o to, aby każdy sam sobie wybrał, jaką rolę chce pełnić w społeczeństwie czy rodzinie, jak chce się spełniać w życiu.

~64letnia katoliczka do ~ala: Ty nazywasz chorobą, że mój syn pielęgniarz idzie do przedszkola po swoją córkę ona po drodze do domu wybiera sobie w sklepie nie kolejną lalkę lecz klocki Lego i kolejkę elektryczną, do ubrania wybiera spodnie nie spódnicę, z ojcem układa klocki. W międzyczasie syn wstawia ziemniaki na gaz i pranie do pralki wrzuca. Gdy żona wraca ze służby wszystko gotowe, ona wiesza pranie on w tym czasie kończy obiad. Po obiedzie idą np. na spacer. Wieczorem jedzą kolację i kładą dziecko spać. Wieczorem żona też kładzie się spać i np. odmawia seksu. To jest Gender i co w tym jest złego. Ale ty masz prawo, żeby twoja rodzina inaczej funkcjonowała i ty byś te prace sama wykonywała zakazu nie ma.

~odysseusz : Płeć? Ale jaka płeć? Bo każdy z nas ma tych płci sporo. Jest płeć chromosomalna, te słynne X i Y w komplecie chromosomów. Jest płeć chromatynowa związana z istnieniem ciałka Barra w jądrach komórek - chromosomalna i chromatynowa to płeć genetyczna, określona od chwili poczęcia. Jest płeć gonadalna, związana z obecnością jąder czy jajników - pojawia się dopiero po jakich 7 tygodniach. Jest płeć somatyczna, od początku trzeciego miesiąca ciąży, związana z rozwojem narządów płciowych. Jest jeszcze płeć hormonalna, ta krystalizuje się najpóźniej, bo w okresie dojrzewania. No i jest płeć psychiczna - to jak my sami się widzimy. A, zapomniałbym - każdy z nas ma jeszcze płeć metrykalną... Jesteście absolutnie pewni, że wszystko u wasz z płcią jest w porządku? To mała próbka tylko o płci chromosomalnej:

"Podobne problemy pojawiają się, gdy wskutek genetycznego błędu plemnik zapładniający jajo w ogóle nie będzie miał chromosomu płci (zdarza się to raz na 10 tysięcy zapłodnień). Wtedy też powstanie dziewczynka – oznaczana przez genetyków jako X0. U takiej osoby wykształcą się, co prawda zewnętrzne narządy kobiece, będzie jednak bezpłodna.
Skoro jednak możliwe są takie sytuacje, to czy może się zdarzyć, że ktoś posiadający dwa chromosomy XX (zatem chromosomalnie będący kobietą) będzie wyglądał jak facet?
Może. Gdy jakimś dziwnym trafem na jeden z iksów zawędruje ów słynny „męski” gen SRY. W odpowiednim momencie życia płodowego sprawi on, że powstaną jądra, które zaczną wytwarzać testosteron, który... Wiadomo, co dalej. Dlatego by móc jakoś opisać tę sytuację, naukowcy ukuli termin „płeć chromosomalna”. Może być ona różna od płci gonadalnej (czyli związanej z narządami płciowymi) czy płci psychologicznej (to jest tej, do której wewnętrznie się poczuwamy).
Kombinacji chromosomów płci może być całkiem sporo. Są więc osoby, które mają XXY (zdarza się to u dwóch na tysiąc płodów. Po urodzeniu ludzie ci mają męskie narządy płciowe wewnętrzne i zewnętrzne, ale ich jądra są małe i niezdolne do wytwarzania plemników. Czasem podczas dojrzewania rosną im piersi, często zdarza się upośledzenie umysłowe) i XYY (to też mężczyźni – na początku lat 60. nazywano ich nawet supersamcami i uważano, że są wyjątkowo agresywni i mają skłonności przestępcze. Późniejsze badania tego nie potwierdziły. Mężczyźni ci są jednak zwykle wyżsi od przeciętnej i czasem łagodnie upośledzeni).
W większości przypadków problemy z określeniem płci genetycznej należą do prywatnej sfery osób nimi dotkniętych. Jednak w latach 90. problem ten pojawił się w sporcie. Zaczęto sprawdzać płeć zawodników za pomocą oględzin i testów genetycznych. Władze MKOl zaniechały tych praktyk dopiero w 2000 roku przy okazji igrzysk w Sydney. Uznano, bowiem, że granica między płciami, pozornie oczywista, z punktu widzenia genetyki jest dość płynna.

~luksja : Gdyby Hierarchowie i Księża równie głośno walczyli z przemocą w naszych Rodzinach katolickich, gdyby równie skutecznie wywierali nacisk na Polityków w sprawie UBÓSTWA POLSKICH RODZIN, gdyby choć część swoich kościelnych miliardów wywalczonych z kasy Państwa poświęcili na pomoc RODZINOM byliby wiarygodni w swoim dążeniu do ewangelizacji w imię MIŁOŚCI i MIŁOSIERDZIA BOŻEGO. Teraz walczą tylko o zachowania prawa do nie podlegającego krytyce działania ,zbierania kasy i gromadzenia skarbów materialnych, zamiast DUCHOWNYCH.

~Anton do ~toja: Nie tylko wygonić z naszego kraju, ale też rozliczyć z ich pasożytniczego życia. Zabrać te ogromne nakradzione majątki /bandycka komisja majątkowa/To są w skali roku ogromne pieniądze /miliardy zł/ a brak pieniędzy na najpotrzebniejsze rzeczy. Ten klecha, który po pijaku potrącił ostatnio kobietę poszedł sobie do domu jakby nigdy nic się nie stało. Rano przyszedł łaskawie znowu nawalony. I nic. Dopiero następnego dnia panisko łaskawie raczyło przyjść i zażądać rozmowy z komendantem. Ja chyba śniłem jak to oglądałem. Prawdopodobnie na wstępie rozmowy opierzył komendanta za to, że przedostało się to do środków przekazu a następnie dał rękę do pocałowania a następnie poklepując go po plecach stwierdził: "Komendancie nic się nie stało - prawda?"

~Aleksander : Starzy kawalerowie w dziwnych strojach najlepiej znają się na pracy, seksie, rodzinie czyli na rzeczach które ich nie dotyczą.

Zawsze nieuchronnie nadchodzi czas, kiedy pęka szambo od nadmiaru g..na.

Jesteśmy świadkami, jak świat zorientował się, że towar sprzedawany przez szamanów w kieckach jest mocno nieświeży. Widzimy jak figurki, obrazy, złote cielce pod baldachimami zaczynają wywoływać u ludzi uśmiech politowania. I proces ten jest nie do zatrzymania, choć w Polsce oczywiście będzie następować na końcu, jako, że jesteśmy narodem zacofanym i zabobonnym. Nie da się w dobie Internetu, gdzie każdy ma dostęp do prawdziwego dekalogu (z prawdziwym przykazaniem drugim) wciskać kitu o świętych obrazach i płaczących figurkach. Nie da się niespójnych bajań bandy pustynnych nomadów przerobić na coś sensownego bez opasłych tomisk pseudonaukowych zabaw zebranych pod nazwą 'teologia'. Skoro twierdzicie, że bóg mówił do prostego luda przypowieściami, tak by ten lud pojął jego słowo, to, po co cała ta teologia, której bez gruntownych studiów nie da się ogarnąć, więc siłą rzeczy rozumienie tego zarezerwowane jest dla nielicznych hobbystów mających czas i pieniądze, by spędzić nad tym całe życie?

Pytań, wątpliwości, niejasności są tysiące i liczba ta będzie się zwiększać wraz z rozwojem metod komunikacji międzyludzkiej i nieskrępowanym dostępem do informacji dla was niewygodnych, droga katolicka wierchuszko. Nie macie mocy przerobowych, by obronić wasze zabobony. Gdybyście głosili prawdę, nie potrzebowalibyście fanatycznych obrońców, bo prawda broni się sama. Owszem, można ją zagłuszyć, można ją ukrywać nawet i 2 tysiące lat, jak pokazuje wasz przykład, ale na końcu zawszy wypłynie na powierzchnię. Możecie tupać nóżkami, wściekać się, płakać, modlić do wszystkich bogów świata (wiele tysięcy), a i tak prawda wyjdzie na jaw. Prawda, że to ludzie wymyślają bogów i tworzą mity, a wasza organizacja starych kawalerów w dziwnych strojach jest żałosna i całkowicie zbędna.

Katolicyzm to zacofanie.
 
~eh... do ~Ziomal: Jeżeli mam być szczery, to bredzisz lub kompletnie za wyjątkiem źródeł kościelnych - nic nie wiesz na temat Gender!
Gender to strategia min. polegająca na stworzeniu równych szans dla wszystkich bez żadnych różnic, obojętnie czy to płciowych czy religijnych czy rasowych.. Czyli, że potencjalnie każdy może wypełniać każdą jedną czynność czy zawód, bez żadnych wyżej wspomnianych ograniczeń. Co nie jest niczym innym a uznaniem zwykłych faktów? A więc, w czym ma tu być cos złego? To, że kościół występuję w obronie swojego punktu widzenia na współczesną rzeczywistość, nie zmienia faktu, że ta jest taka a nie inna, i że czy chcemy, czy nie - musimy się do niej dostosować, bo takie a nie inne są wymogi czasów, w których żyjemy oraz związanego z tym postępu.. Kościół zawsze był jest i będzie instytucją ultrakonserwatywną, obawiającą się wszelkich zmian a już zupełnie, jeżeli tym w jakiś sposób godzą w jego własne interesy.. Dlatego nie na daremno się mówi, że kościół w wydaniu na dziś, to siedlisko ciemnoty i zacofania… I tak od początku jego istnienia się dzieje…

~zadziwiony : Mój list do wiernych kościoła katolickiego: Jesteście naiwnymi idiotami, mamiącymi się złudzeniem istnienia kompletnej bzdury, co do której wiadomo, że jest użyteczna i pomocna wyłącznie w napędzaniu kasy i przywilejów kasty zdegenerowanych moralnie samców, w większości zresztą kompletnie zramolałych i zdziecinniałych, a przede wszystkim rażąco nie doedukowanych. Jesteście zadufanymi arogantami, za wszelką cenę, nawet cudzego życia, narzucającymi innym swój prymitywizm, bezpośrednio odpowiedzialnym za zahamowanie rozwoju intelektualnego Europy na lekko licząc półtora tysiąca lat.

Jesteście obrazą dla mózgu.

Amen. Bo przecież nie: szczęść boże.

~żebro Adama do ~DominoKNS1: Kobiety otrzymały prawa wyborcze w roku 1957 od swych właścicieli Panów, mogą, zatem tak samo jak Polki głosować zgodnie ze swoim sumieniem oraz tak jak jej Pan i władca pozwoli, no i biskup oczywista oczywistość........ Po za tym, mogą pranie zrobić jakieś, coś ugotować na przykład, ciasto upiec. Itd…

~toja do ~???: Z kasy państwa czyli nas idzie na : Całkowite finansowanie składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne duchownych. Wspomaganie kościelnej działalności charytatywnej, Wspomaganie kościelnej działalności oświatowo-wychowawczej i opiekuńczo-wychowawczej, a także inicjatyw związanych ze zwalczaniem patologii społecznych oraz współdziałania w tym zakresie organów administracji rządowej z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, odbudowę, remonty i konserwację obiektów sakralnych.
KONKORDAT to finansowanie Watykanu i jego ludzi, czyli księży, ich służbę i ich kościoły z naszych podatków - to są ogromne pieniądze z kieszeni Polaków dla darmozjadów za opowiadanie bajeczek. Do tego nie płaca podatków za samochody sprowadzane, za majątki, za działalność… A biorą jeszcze kasę od ludzi, za posługę kapłańską.

~kika do ~c62: Panowie beczki w purpurach odwracają jak zwykle umiejętnie uwagę owieczek od zgnilizny pod ich sukienkami. Nie czytali listów na temat księdza z Poznania i jego niewinnego skazanego przez tatusia dziecka na pewna śmierć, nie czytali też jak inny sukienkowy zgwałcił 14-latke i kazał wyskrobać swoja zygotę, milczeli na temat dziecka już odchowanego, którego matka domagała się zabezpieczenia dla tego dziecka od kurii, bo tata Ksiądz zapomniał. Milczeli jak nawalony klecha rozjechał tym razem nie tylko latarnie, ale i owieczkę wracającą z kościoła. Szli w zaparte jak młodzi klerycy wywlekli na światło dzienne wyczyny biskupa PETZA, milczą w wielu innych niegodnych sprawkach, ale o Gender, a i owszem. Dlatego mam ich dzisiaj w głębokim poważaniu…

~iwonatarlow1 do ~jasgrey(3): Tak brzmi prawdziwa definicja Gender. Badania antropologiczne nad rolami płciowymi zostały zapoczątkowane w latach 60. przez Margaret Mead. Badając społeczności plemienne Nowej Gwinei zauważyła ona, że role wykonywane przez kobiety i mężczyzn różnią się pomiędzy społeczeństwami, i to, co społeczeństwa Zachodu uważają za „męskie”, badane przez nią nowogwinejskich społeczności mogą traktować jako „kobiece”, i na odwrót. W niektórych z badanych przez nią społeczności kobiety odgrywały role dominujące a mężczyźni zależne, w niektórych natomiast role płciowe, łącznie z wychowywaniem dzieci, dzielone były po równo między obie płcie…

~toja : Gdy na nich patrzę to robi mi się niedobrze. Ksiądz, który po pijaku spowodował wypadek jest od 20 lat emerytem a ma 66 lat - był kapelanem w wojsku i ma emeryturę jak generalicja wojskowa - koszmar - my na ich pensje, emerytury bulimy kasę, na ich służbę, kościoły i luksusowe życie to my im płacimy z kasy państwa, czyli naszej - wygońmy tę zarazę z naszego kraju - a będziemy natychmiast widzieli różnicę jak widzą ją Holendrzy - którzy z biednego kraju katolickiego stali się bogatym krajem świeckim. Kwaśniewski za podpisanie konkordatu powinien siedzieć w wiezieniu.

~Marek : Kościół i jego słudzy od wieków straszyli ludzi piekłem lub zaćmieniem słońca jak w starożytnym Egipcie i byli ostoją ciemnoty i zacofania. Im najlepiej wychodzi branie mamony i życie w luksusie, a pospólstwu wmawianie ubóstwa i abstynencji. Tylko, że sami nie żyją w ubóstwie i piją jak alkoholicy, o czym sporadyczne dowiaduje się opinia publiczna. Zamiast czytać te dyrdymałki niech oddadzą najpierw te 61 milionów, Euro, które wyłudzili od Unii, o czym przeciętny katolik nawet nie wie, lub nie chce wiedzieć. Zakłamanie tego kościoła i jego obłuda sięga zenitu. Tylko, że to nowe pokolenie już umie czytać i doskonale wie o tej ich farsie i nie chce chodzić, dlatego do ich kościoła i zobaczycie Państwo jak będą wyglądały te ich przybytki za kilka lat. Oni to doskonale wiedzą, dlatego tak bardzo chcą indoktrynować ta swoją ideologią dzieci w szkołach podstawowych. Ale procesu postępu i naukowego pojmowania życia społecznego nie zatrzyma kler żadnymi strachami i propagandą przez nich głoszoną. Gdyż, co innego oni głoszą, a co innego robią sami i to widzi to bardziej postępowe społeczeństwo

~666 : Czym jest dziś Kościół rzymski i kler ? To spisek apostatów i oszustów opętanych chciwością. To tarzająca się w brudzie i rozpuście banda złoczyńców, syta bogactwem, władzą, zaszczytami, odziana w pozór świętości i maskę religii. Banda czyniąca z imienia bożego złodziejskie narzędzie i rynsztunek dla swego nierządu. Kościół rzymski jest diecezją Diabła i jaskinią zbójców. To zręczni szalbierze, fałszywi prorocy, oszukańczy kapłani, kłamliwi nauczyciele i zdradzieccy pasterze. Dla zaspokojenia swej chciwości sprzedadzą was. Spojrzyjcie na Rzymską kurię, na jej bulle, relikwie, na kłamliwe msze i odpusty. Ohyda!!!

~marianna do ~...: O to właśnie chodzi, że od wielu lat ludzie żyją zgodnie z założeniem, że płeć biologiczna nie musi determinować społecznych zadań i obowiązków mężczyzny i kobiety. Gender Studies po prostu definiują to zjawisko i badają je. Nie ma w tym żadnej szkodliwej ideologii. Jednak z jakiegoś powodu kościół tych zmian społecznych boi się jak ognia. Straszy jakąś zbrodniczą ideologią, dorabia jej sztucznie jakieś niestworzone dogmaty, a ciemni ludzie chłoną te brednie jak gąbka. Nie wiem, jaki cel ma w tym kościół, bo jakiś ma na pewno.

~wiegos : Sukienkowe bractwo wciąż udaje, że nie rozumie sensu słów. Gender nie jest żadną ideologią, jest NAUKĄ!!! Nie istnieje żadna "ideologia Gender"; istnieją badania naukowe na temat relacji między kobietami i mężczyznami. "Ideologia Gender", z którą walczy Kościół, to wymysł samego Kościoła, dla przykrycia własnych problemów z plagą pedofilii i homosiostwa księży. Stygmatyzowanie sprawy to znany od wieków zabieg purpuratów i to nie dziwi. Niech jednak też czarnych kolesi nie dziwi, że myśląca część społeczeństwa, nie da sobie wcisnąć dziecko w brzuch. Nic z tego. Co więcej, niech nie sądzą, że "ideolodzy" tej nauki będą nadstawiać policzki na kolejne razy bez reakcji! Zapowiedź, że "list zostanie wykorzystany przez duszpasterzy do przygotowania katechezy czy spotkania formacyjnego dla grup w parafiach", to nic innego niż to, że konfratrzy zakaszą rękawy i hajda formatować mózgi swoim owieczkom. "Powodzenia" juhasy!



sobota, 28 grudnia 2013

Jest oświadczenie Kurii Warszawsko-Praskiej i Łowickiej - Komentarze...202



Jest oświadczenie Kurii Warszawsko-Praskiej i Łowickiej ws. wypadku z udziałem księdza

"Ta sy­tu­acja za­słu­gu­je na po­tę­pie­nie i nigdy nie po­win­na się była wy­da­rzyć. Żaden czło­wiek, ani tym bar­dziej ka­płan, nigdy nie po­wi­nien pro­wa­dzić sa­mo­cho­du po spo­ży­ciu al­ko­ho­lu" - na­pi­sa­li we wspól­nym oświad­cze­niu kanc­lerz Kurii War­szaw­sko-Pra­skiej i rzecz­nik pra­so­wy Kurii Ło­wic­kiej, od­no­sząc się do czwart­ko­we­go wy­pad­ku sa­mo­cho­do­we­go, któ­re­go spraw­cą był pi­ja­ny ksiądz. Oby­dwie kurie prze­pra­sza­ją za tę sy­tu­ację i pro­szą o wy­ba­cze­nie po­szko­do­wa­ną i jej bli­skich. Za­pew­nia­ją też, że będą współ­pra­co­wać z or­ga­na­mi pań­stwo­wy­mi w tej spra­wie.

 Thinkstock

Do wypadku doszło w czwartek 26 grudnia w Łowiczu. Ksiądz kierujący samochodem stracił nad nim panowanie i uderzył w 41-letnią kobietę idącą pasem dla pieszych w pobliżu przejazdu kolejowego. Auto uszkodziło też uliczną latarnię. Poszkodowana trafiła do szpitala, ale według policji nie została poważnie ranna. Lekarze zapowiedzieli, że zostanie w szpitalu około trzech dni.


Tego samego dnia w południe 66-letni duchowny stawił się na komendzie policji w Łowiczu. Po zbadaniu okazało się, że ma 1,8 promila alkoholu w organizmie. Dziś ksiądz jest przesłuchiwany. Może usłyszeć co najmniej zarzut jazdy samochodem po pijanemu. Grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Zatrzymany ksiądz mieszka w Łowiczu, ale posługę pełni w diecezji warszawsko-praskiej.
W sobotę oświadczenie w tej sprawie wydały wspólnie Kuria Warszawsko-Praska i Kuria Łowicka. Poniżej publikujemy jego pełny tekst:

Oświadczenie Kurii Warszawsko-Praskiej i Łowickiej

Z ogromnym ubolewaniem i głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o wypadku, w którym poszkodowaną została kobieta potrącona samochodem przez kapłana prowadzącego auto po spożyciu alkoholu. Ta sytuacja zasługuje na potępienie i nigdy nie powinna się była wydarzyć. Żaden człowiek, ani tym bardziej kapłan, nigdy nie powinien prowadzić samochodu po spożyciu alkoholu.

Dlatego zarówno Diecezja Warszawsko-Praska, do której przynależy ów kapłan, jak i Diecezja Łowicka, na terenie której zamieszkuje od 20 lat jako emeryt, przepraszają za tę sytuację i proszą o wybaczenie tak poszkodowaną w wypadku, jak i jej bliskich oraz wszystkich, których ta sytuacja dotknęła, poruszyła i zgorszyła.

Jednocześnie zapewniają o wsparciu duchowym i duszpasterskim dla poszkodowanej kobiety i będą współpracować z organami państwowymi w tej sprawie.
Dołożą także starań, by sprawca wypadku podjął leczenie po wyjaśnieniu sprawy przez organy państwowe.

Ks. dr Dariusz Szczepaniuk
Kanclerz Kurii Warszawsko-Praskiej

Ks. dr Piotr Karpiński
Rzecznik Prasowy Diecezji Łowickiej

(JM)

Źródło: KAI


KOMENTARZE:

~zonk : "Żaden człowiek, ani tym bardziej kapłan, nigdy nie powinien prowadzić samochodu po spożyciu alkoholu" Chwila moment! A od kiedy ksiądz może spożywać alkohol. Przecież każdy klecha wmawia nam, że alkohol to zło, to szatan i strasznie zła rzecz. Na komunii dzieciaki muszą przysięgać, że alkoholu nie tkną, tak samo na bierzmowaniu. A tu taki rodzynek...ksiądz po spożyciu nie powinien prowadzić...

~Sekta się cywilizuje : Rydzyk uważa, że biskup Jarecki który rozbił samochód po pijaku mógł sięgnąć po alkohol z powodu ataków na Kościół. „Zachował się od razu bardzo mężnie i pięknie.” „To jest dla nas też wzór.” Tymczasem „biskup” oddał się do dyspozycji, będąc przyłapany mając 2,5 promila alkoholu. (Rydzyk broni pijanego biskupa.

~A : Takie oświadczenia powinny pojawiać się w każdym przypadku, gdy przestępcą okazuje się ksiądz. Zamiast wybielania i migania się od odpowiedzialności, rzetelna informacja i wyciągnięcie konsekwencji.

~666 : Nie można stosować "prawa wyjątkowego". Ale wy szkaradne katabasy żądacie, aby w sprawach karnych i cywilnych Sądy traktowały was wyjątkowo. Dla was dyby i chłosta publiczna.
 
~torquemada00 do ~Sekta się cywilizuje: Jasne, że zachował się pięknie i niezłomnie, przez co, przy takim wyniku biskupowi groził zgon z przepicia:)))))) Widać biskup się umartwia i mężnie znosi działanie toksyn.

~DLACZEGO POLSCY KATOLICY ODWRACAJĄ SIĘ OD KOŚCIOŁA
Polscy katolicy odwracają się od Kościoła zrażeni zbyt powolnym tempem przemian, które się w nim dokonują. Przemiany idą w dobrym, akceptowanym przez wiernych kierunku, lecz są zbyt ślamazarne. Weźmy dla przykładu problem budowy nowych świątyń. Wierni doceniają wysiłki kleru, aby nowobudowane kościoły były coraz większe, wyższe, wspanialsze, o coraz to wymyślniejszej architekturze. By ich wnętrza szokowały przepychem, kipiały złotem, marmurami i szlachetnymi gatunkami drewna. W takim otoczeniu prawdziwy chrześcijanin odczuwa potęgę Kościoła i Boga, doświadcza Pana Jezusa i Najświętszą Panienkę najpełniej, całym sobą! Ale dlaczego budowy nowych kościołów tak się ślimaczą, dlaczego tych kościołów buduje się tak mało? Dlaczego świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie jeszcze nie gotowa? Wierni takiego ślimaczego tempa nie akceptują! Trzeba budować jeszcze więcej kościołów, jeszcze wspanialszych, jednak szybko i sprawnie.

To samo dotyczy plebani. Polski katolik jest tam częstym gościem. Załatwia a to msze za dusze zmarłych, a to formalności pogrzebowe, czasami ślub, chrzest. W takich sytuacjach wierni oczekują nie tylko szybkiej i fachowej obsługi, ale i odpowiednich komfortowych warunków, których już zasmakowali w bankach, sklepach, salonach samochodowych. I znów: przemiany idą w dobrym kierunku, lecz stanowczo zbyt wolno. Wiele plebani jest jeszcze starych, zaniedbanych, bez klimatyzacji, a czasem i ogrzewania. Trzeba "na potęgę" budować nowe plebanie, zaprojektowane z rozmachem, gustownie i elegancko wyposażone, z pokojami dla księży, konkubin i konkubentów, służby, z garażami na eleganckie samochody, salami gimnastycznymi. Plebanie muszą przyćmić swoim blaskiem bankowe sale obsługi klientów, czy ekskluzywne hotele. W końcu wierni płacą i wymagają, dziadostwa nie będą tolerować!

W innych dziedzinach działalności kleru jest podobnie: kierunek przemian właściwy, tempo zbyt powolne. Dlaczego tak wielu księży jeździ nadal starymi, zdezelowanymi samochodami, wstyd wspólnocie wiernych przynosząc? Dlaczego wymiana starego taboru samochodowego na nowoczesne mercedesy i maybachy tak się ślimaczy? Czy można dziwić się oburzeniu wiernych, obserwujących w telewizji przyjazd biskupów na konferencje Episkopatu? Wielu z nich podjeżdża służbowymi trabantami, polonezami, moskwiczami i wartburgami, pamiętającymi jeszcze czasy wczesnej komuny. Aż żałość człowieka ogrania obserwując to: samochody ledwie jeżdżą, karoseria zniszczona, tapicerka powycierana, opony bez bieżnika, ze śladami wielokrotnej wulkanizacji! Wierni tego nie rozumieją! Jeżeli oddają na potrzeby kościoła ostatnie grosze, to nie po to, aby proboszcz, czy biskup dziadował.

Trudno też zrozumieć, dlaczego z takim trudem upowszechniają się wśród kleru nowoczesne wzorce współżycia społecznego. Wierni oczekują, że ich duchowi przewodnicy będą żyć pełnią życia, że będą czerpać z niego pełnymi garściami. Czy ksiądz to nie człowiek? Czy nie ma prawa do odrobiny osobistego szczęścia już na tym ziemskim padole, a nie tylko po śmierci w niebie? Cóż w tym złego, że od czasu do czasu dobrze zje i wypije w porządnej restauracji? Albo i zabawi się w towarzystwie? Część księży broni się od tak postawionego zarzutu twierdząc, że takie przyjemności kosztują, a oni nie mają sumienia wyciągać jeszcze więcej kasy od wiernych. Co to za infantylne tłumaczenie?!
Analizując inne aspekty działalności Kościoła, widzimy wszędzie to samo: za wolne tempo przemian, które idą w dobrym kierunku. Zbyt opieszale i w zbyt skromnych rozmiarach,Kościół doi kasę od budżetu Państwa i od samorządów lokalnych, przez co pieniądze są marnotrawione! Zbyt wolno odzyskuje mienie zrabowane przez władze państwowe w czasach zaborów, okupacji i PRL-u. Zbyt wolno tworzone są nowe etaty dla kapelanów w wojsku, policji, szkołach, więzieniach, szpitalach, poprawczakach, przedszkolach, żłobkach... A dlaczego – jeśli za cytowanie każdego słowa obecnego papieża trzeba płacić - nasi proboszcze i biskupi pozwalają, aby ich cytować za darmo? Dlaczego tak opieszale rozwija się akcja zaciągania (lecz nie oddawania) kredytów w bankach, przez parafie i zakony? Chwalebne to i sprawiedliwe: wykiwać zagraniczny bank, a kasę przeznaczyć na polskie, zbożne cele! I tak dalej... i tak dalej...

Zaprawdę powiadam Wam, polski kler nie nadąża z realizacją oczekiwań wiernych i dlatego zawiedzeni i obrażeni wierni przestają chodzić do kościołów! Cała nadzieja w młodym, nowym pokoleniu duchownych. "Młode wilczki" w sutannach wiedzą "co w trawie piszczy" i poprowadzą polski Kościół ku świetlanej przyszłości, jednak... samotnie, bez wiernych. Ci w coraz większej liczbie dochodzą do wspólnego wniosku, że w kontaktach z Bogiem, Kościół Katolicki jako skompromitowany pośrednik jest im całkowicie zbędny.
 
~Wiara urąga inteligencji : Ateiści najinteligentniejszą grupą światopoglądową - badania 137 krajów. Autor tekstu: Richard Lynn, John Harvey, Helmuth Nyborg

Tłumaczenie: Maciej Twardowski

Abstrakt

Dowody wskazują na negatywną relację między inteligencją a wiarą religijną w Stanach Zjednoczonych i w Europie. Badania pokazują, że inteligencja mierzona psychometrycznie odnosi się w sposób negatywny do wiary religijnej. Ponadto chcemy ukazać, w jaki sposób ta negatywna relacja odnosi się do konkretnych narodowości. Odkryliśmy, że w grupie 137 krajów zależność pomiędzy średnim IQ a ateizmem wynosi 0.60.

1. Wstęp

Richard Dawkins w swojej książce „Bóg urojony" sugeruje, że wiara w Boga jest czymś nieinteligentnym. W poniższym tekście przeanalizujmy (1) dowody zależności miedzy wiarą a inteligencją, (2) negatywną psychometryczną relację pomiędzy wiarą a inteligencją, (3) istnienie negatywnej relacji pomiędzy wiarą a inteligencją w odniesieniu do konkretnych nacji.

2. Inteligencja i wiara w odniesieniu do konkretnych nacji.

Nie jesteśmy pierwszymi, którzy zauważyli że istnieje negatywna relacja pomiędzy inteligencją a wiarą w konkretnych społeczeństwach. Pierwszy raz fenomen ten został zauważony w latach 20 przez badaczy takich jak Howell (1928) i Sinclair (1928), którzy zauważyli negatywną relację między inteligencją a wiarą pośród studentów. W latach 50, Agryle (1958) wysunął wniosek, że „istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że inteligentny student zaakceptuje ortodoksyjną wiarę, oraz mniejsza szansa na jego pro-religijne nastawienie". Dowody wskazujące na negatywną relację między wiarą a inteligencją w odniesieniu do konkretnych narodowości, pochodzą z czterech głównych źródeł:

Negatywna korelacja pomiędzy inteligencją a wiarą.

Mniejszy procent osób religijnych w elitach społecznych, względem reszty społeczeństwa.

Zmniejszenie religijności w okresie dojrzewania, w związku z rozwojem umiejętności poznawczych.

Zmniejszenie religijności w XX wieku w związku z zwiększeniem ogólnego poziomu inteligencji w społeczeństwie.

a) Negatywna korelacja pomiędzy inteligencją a wiarą

Wiele badań wskazuje na istnienie negatywnej relacji między inteligencją a wiarą. Podsumowanie 43 badań, stworzone w roku 2000 przez Bella daje na to jednoznaczne dowody. Jako przykład możemy wskazać badania, które odbyły się w Holandii na grupie reprezentatywnej 1538 osób. Analiza IQ wykazała, że inteligencja wśród agnostyków jest wyższa o średnio 4 punkty niż w przypadku teistów (Verhage, 1964). W nowszych badaniach, Kanazawa (2007) przeanalizował dane American National Longitundinal Study of Adolescent Health — ogólnokrajowego badania grupy 14,277 osób, które zostały poddane dwukrotnemu testowi na inteligencję, pierwszy raz w okresie dojrzewania, a drugi raz kilka lat potem. Jedno z pytań dotyczyło religijności: „Do jakiego stopnia uważasz się za osobę religijna?", możliwe były 4 odpowiedzi „nie jestem religijny", „jestem trochę religijny", „średnio religijny", oraz „bardzo religijny". Wyniki były jednoznaczne, grupa osób, która wskazała jako odpowiedź brak religijności okazała się najbardziej inteligentna z IQ na poziomie 103,09 punktów. Średnia punktów w badaniach malała wraz z wzrostem religijności, odpowiednio IQ=99.34, 98.28, 97.14. Relacja pomiędzy IQ i wiarą religijną jest znacząca: (F (3,14273) = 78.0381, p < .00001).

b) Mniejszy procent osób religijnych w elitach społecznych, względem reszty społeczeństwa

Potwierdzenie powyższej tezy możemy znaleźć w kolejnych badaniach. Po raz pierwszy zostało to udowodnione już w 1921 roku, w ankiecie przeprowadzonej wśród najbardziej wpływowych amerykańskich naukowców i wykładowców. Średnio tylko 39% przyznało się do wiary w Boga (48% w przypadku historyków, oraz 24% w przypadku psychologów) — Leuba (1921). W roku 1965 Roe zwrócił uwagę, że w grupie 64 wpływowych naukowców, jedynie 4,8% a więc 3 osoby przyznały się do wiary w Boga. Procent ten jest znacznie mniejszy, niż w przypadku ogółu amerykańskiego społeczeństwa, w roku 1958 w badaniach Agryle, 95.5 procent ogółu społeczeństwa przyznało się do wiary w Boga. W badaniach przeprowadzonych w latach 90, na członkach American National Academy of Science, procentowa ilość wierzących wynosiła 7%, w porównaniu do 90% w reszcie społeczeństwa (Larsen, Witham, 1998). W Wielkiej Brytanii jedynie 3,3% członków Royal Society wierzy w Boga, a 78.8% to ateiści (reszta to „grupa niezdecydowana"). Ogólna ilość wierzących w całym społeczeństwie wyniosła 68,5%.

c) Zmniejszenie religijności w okresie dojrzewania, w związku z rozwojem umiejętności poznawczych

Zostało to udowodnione w Stanach Zjednoczonych w badaniach Kuhlen i Arnold (1944) które dotyczyły grupy osób w wieku 12-18 lat. Wśród 12-latków 94% ankietowanych deklarowało wiarę w Boga, odsetek ten spadł do 78% wśród 18-latków. Podobne badanie przeprowadzone w Anglii (Francis 1989) wykazało spadek odsetku wierzących wraz z wiekiem (badanie dotyczyło osób w wieku od 5 do 16 lat). Poziom wiary był „mierzony" za pomocą deklaracji takich jak „Bóg wiele dla mnie znaczy", „Uważam, że ludzie którzy się modlą są głupi" etc. Z dokładniejszymi wynikami można zapoznać się w tabeli nr 1. Udowodniono również (np. Agryle, 1958), że odsetek osób wierzących jest wyższy u kobiet. W innym badaniu, które dotyczyło dzieci z Irlandii Północnej, uczęszczających do protestanckich szkół, w wieku od 12 do 15 lat, doświadczenie wykazało, że pozytywny stosunek do wiary malał wraz z wiekiem (o około wskaźnik 0.75 na 4 lata) oraz równoczesnym wzrostem IQ (p<.001) (Turner, 1980). Z dokładniejszymi wyniki można zapoznać się w tabeli nr 2 (należy zaznaczyć, że wyniki były mniej jasne w przypadku szkół rzymskokatolickich).

Tabela nr 1. Procentowy spadek deklarowanej wiary w boga wraz z wiekiem (Francis, 1989)

Wiek Liczba Chłopcy Dziewczęta
5-6 400 87.9 96.0
11-12 400 79.6 84.1
15-16 400 55.7 70.4

Tabela nr 2. Procentowy spadek deklarowanej wiary wraz z wiekiem (Turner, 1980)
Wiek Liczba Wierzący (%) R: Ateizm x IQ
12 50 69.54 0.183
13 50 66.10 0.110
14 50 59.86 -0.113
15 50 57.94 -0.354

d) Zmniejszenie religijności w XX wieku w związku z zwiększeniem ogólnego poziomu inteligencji w społeczeństwie

Istnieją dowody na zmniejszenie się religijności w ostatnich 150 latach, przy jednoczesnym zwiększeniu średniego poziomu inteligencji w odniesieniu do całego społeczeństwa. Tego rodzaju wzrost inteligencji jest dobrze udokumentowanym fenomenem zwanych efektem Flynna. Spadek zainteresowania religijnością jest ukazany w różnorakich statystykach kościelnych oraz różnych ankietach. Dla przykładu, w Anglii na przestrzeni ostatnich 150 lat możemy obserwować drastyczny spadek ilości osób, które regularnie uczęszczają do kościoła. W roku 1850 udział w różnego rodzaju ceremoniach deklarowało 40% procent populacji, w roku 1900: 35%, w 1950: 20%, a w roku 1990 liczba to wynosiła zaledwie 10% (Giddens, 1997, str. 460). Ilość osób przyjmujących regularnie komunię świętą podczas świąt Wielkanocnych (dane dotyczą kościoła anglikańskiego) spadła z 9% (w roku 1900) do 5% w roku 1970 (Argyle i Beit-Hallahmi, 1975). Procent dzieci uczęszczających na szkółki niedzielne (Sunday Schools) wynosił 30% w roku 1900, a w roku 1960 już tylko 13% (Goldman, 1965). Ośrodek badania opinii publicznej Gallup badając odsetek osób wierzących w Boga podaje, że w roku 1950 72% populacji deklarowało się jako osoby wierzące (Argyle, 1958), natomiast w roku 2004 odsetek ten spadł do poziomu 58,5% (Zuckerman, 2006).
Możemy również zauważyć pewien spadek religijności w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 100 lat. Badania Hoga (1974) udowodniły, że możemy obserwować spadek popularności religii wśród studentów. Dla przykładu, studenci Bryn Mawr College zostali zapytani czy wierzą w Boga, który spełnia modlitwy. Pozytywną odpowiedz udzieliło 42% studentów w roku 1894, 31% w 1933, oraz 19% w 1968. Studenci Uniwersytetu w Michigan zostali poproszeni o wybranie swoich „religijnych preferencji". W roku 1896 86% studentów udzieliło jednoznacznej odpowiedzi, 70% w 1930, a w roku 1968 jedynie 44%. Spadek odsetku studentów, którzy deklarowali się jako wierzący oraz praktykujący miał miejsce także w takich szkołach jak Harvard, Radcliffe czy Los Angeles City Collage na przestrzeni 20 lat (od 1946 do 1966). Heath (1969) również zauważył zjawisko spadku popularności wiary wśród studentów z 79% w roku 1948 do 58% w roku 1968. Jeżeli chodzi o całość społeczeństwa, badania opinii publicznej (Gallup Polls) pokazało, że w roku 1948 95,5% społeczeństwa deklarowało się jako osoby wierzące, natomiast w roku 2006 odsetek ten spadł do 89,5% (Zuckerman, 2006).

3. Wiara religijna a psychometryczny czynnik g

Aby jednoznacznie określić, czy istnieje relacja miedzy wiarą a psychometrycznym czynnikiem g (ogólny wskaźnik inteligencji), przeanalizowaliśmy dane z National Logitudinal Study of Youth (NLSY97). NLSY97 jest próba wybraną w sposób losowy w 1997 w celu reprezentowania poglądów ogółu około 15 milionów Amerykanów w wieku 12-17 lat. Grupa reprezentatywna została zapytana o swoje religijne preferencje, oraz przeanalizowana za pomocą Armed Services Vocational Aptitute Battery (CAT-ASVAB97). Test składał się z 12 skal, które zostały następnie przeanalizowane pod kątem modelu prawdopodobieństwa Rasch, tworząc jednowymiarową skalę zależności. Wyniki ateistów były wyższe niż wyniki grup, które deklarowały wiarę w jakąkolwiek religię. Różnice w inteligencji były pomiędzy ateistami a teistami widoczne nawet z pominięciem danych wynikających z procesu modelowania (t(1,6.893) = 2.87; p=.004).

4. Wiara religijna a inteligencja w odniesieniu do konkretnych narodów

By zbadać zależność między inteligencją a wiarą w odniesieniu do konkretnych narodów, wzięliśmy pod uwagę dane nt. średniego poziomu IQ w poszczególnych krajach (Lynn, Vanhanen, IQ and Global Inequality, 2006). Niezawodność i solidność tych statystyk została ponadto potwierdzona przez Ridermanna (2007). Wzięliśmy także pod uwagę dane procentowe nt. wiary w Boga zebrane przez Zuckermanna (2007) w odniesieniu do 137 krajów, co stanowi około 95% populacji świata. Dane zostały opracowane na podstawie ankiet przeprowadzonych głównie w 2004 roku (chociaż kilka z nich zostało przeprowadzonych w roku 2003 oraz 2002). Zuckerman opierał się na średniej wyliczonej z wielu niezależnych źródeł, aby mieć pewność, że dane które zebrał będą jak najbardziej aktualne i rzeczywiste. Statystyki Zuckermanna opierały się na procencie osób, które deklarowały się jako osoby niewierzące. Aczkolwiek autor miał pewne obawy w związku z badaniem, wskazując cztery możliwe przyczyny nieścisłości — mała ilość osób partycypujących w ankietach, zły dobór próby losowej, presja społeczna wpływająca na respondentów oraz problemy natury terminologicznej w związku z różnym postrzeganiem laickości w danych kulturach. Niemniej jednak Zuckerman akceptuje zestaw uzyskanych danych: „musimy używać nawet nie do końca perfekcyjnych danych, zamiast narzekać na ich niedoskonałości". Dokładne dane nt. średniego IQ oraz procentu osób deklarujących się jako ateiści w odniesieniu do konkretnych krajów można znaleźć na końcu tekstu. Łatwo zauważyć, że tylko w przypadku 17% narodowości (mieszkańcy 23 z 137 krajów) odsetek ateistów przekracza 20% ogółu społeczeństwa, jednakże są to również kraje w których średni poziom IQ jest najwyższy.

Korelacja między średnia IQ a procentem ateistów podana jest w tabeli nr 3. Wiersz pierwszy ukazuje korelacje rzędu 0.60 dla całej próby, i jest bardzo realna z punktu widzenia statystki (p<.001). Aby sprawdzić, czy ta relacja odnosi się do przedziału IQ w określonych społeczeństwach, podzieliśmy narody na dwie grupy: z IQ pomiędzy 64-86 oraz 87-108. Wiersz drugi podaje dane dla 69 krajów z IQ pomiędzy 64 a 86 pkt, w tej grupie jedynie 1.95% populacji deklaruje swój ateizm.
Jeżeli chodzi o przedział między <1% i 40%, korelacja zmiennych wynosi jedynie 0.16. Wiersz trzeci ukazuje dane odnośnie do 68 krajów, których średnie IQ jest między 87 a 108 pkt, w tej grupie 16.99% społeczeństw to ateiści. Istnieje także przedział <1% a 81% w którym korelacja pomiędzy dwiema zmiennymi wynosi jedynie 0.54 (p<.001). Tak więc większa społeczna różnorodność odnośnie do wiary i niewiary dotyczy krajów w których statystycznie mieszkańcy mają największe IQ.

Tabela 3. Zależność pomiędzy średnią IQ a ateizmem

Pkt IQ Liczba krajów Ateiści Przedział niewierzących R: Ateizm x IQ
64-108 137 10.69% <1% do 81% +0.60
64-86 69 1.95% <1% do 40% +0.16
87-108 68 16.99% <1% do 81% +0.54

5. Wnioski

Wyniki stawiają przed nami do rozważenia cztery dodatkowe kwestie. Po pierwsze, hipoteza, którą postawiliśmy na początku badania — negatywna relacja między IQ a wiarą religijną. Ukazaliśmy dowody na istnienie takiej relacji pochodzące z USA oraz Europy, dodając jednocześnie nasze własne dane na potwierdzenie tej tezy. Po drugie, ukazaliśmy negatywną korelację między IQ a wiarą w ujęciu badań psychometrycznych. Po trzecie, rozszerzyliśmy hipotezę o fakty związane z negatywną relacją między IQ a wiarą w odniesieniu do konkretnych narodów, używając danych zebranych w 137 krajach. Chociaż dane dotyczą faktu niewiary w Boga, możemy założyć, że istnieje jasna korelacja między niewiarą a wiarą w społeczeństwie. Dlatego możemy wyciągnąć jednoznaczny wniosek, że istnieje negatywna zależność między poziomem IQ i religijnością, na co wskazuje niezliczona ilość badań.

Należy również postawić pytanie, skąd bierze się taka negatywna korelacja. Wielu racjonalistów zaakceptuje argument wysunięty przez Frazera (1922) w „Złotej Gałęzi": „gorliwy umysł odrzuca religijną teorię natury, jako nieadekwatną (...) religia jako wytłumaczenie dla praw natury jest zastępowana przez naukę" (Frazer pisząc „gorliwy umysł" miał prawdopodobnie na myśli umysł człowieka inteligentnego). Inni badacze zauważyli implicite bądź explicite, że ludzie inteligentni będą częściej odrzucać religijne dogmaty jako nieracjonalne i nieudowodnione. Dla przykładu, jakieś 60 lat temu Kuhlen i Arnold (1944) zaproponowali teorię w myśl której „dojrzałość intelektualna owocuje zwiększeniem sceptycyzmu względem religii". Inglehart i Welzel (2005, str. 27) sugerują, że w świecie przedindustrialnym ludzkość miała niewielką władzę nad naturą, w związku z czym: „[ludzie] chcą zrekompensować sobie brak fizycznej kontroli nad natura, odnosząc się do sił metafizycznych, które ich zdaniem kontrolują świat. Kult jest w tym przypadku próbą wpływania na własny los. Ponadto, łatwiej nam pogodzić się z własną niemocą, jeżeli uwierzymy, że rezultat naszych własnych działań leży w rękach wszechmocnej istoty, której przychylność można zyskać przestrzegając określonych zasad (...) Jedną z przyczyn odrzucenia tradycyjnych poglądów religijnych w społecznościach industrialnych, jest poczucie wzrastającej technologicznej kontroli nad siłami przyrody, pozbawionej jednocześnie relacji do mocy nadnaturalnych."

Kolejną kwestią, którą warto poruszyć są dwa wyjątki względem linearnego związku między IQ a wiarą. Tymi dwoma wyjątkami są Kuba oraz Wietnam, gdzie bardzo wysoka ilość ateistów (40% i 81% społeczeństwa) wskazuje na potencjalnie wysoki iloraz IQ, jednak w tym wypadku tak nie jest, gdyż średnie poziomy IQ wynoszą odpowiednio 85 i 94 punkty. Powód takiej sytuacji jest jasny, ma to związek z ideologią komunistyczną, która stosuje mocną antyreligijną propagandę. Swoją drogą, komunizm sam w sobie jest czasami określany mianem religii, z Kapitałem jako świętym tekstem, Leninem jako mesjaszem, oraz Stalinem, Mao i Castro, jako apostołami, których celem było rozpowszechnianie „wiary" na całym świecie.

Innym ciekawym zjawiskiem jest sytuacja w USA, gdzie raczej niski odsetek ateistów (10,5%) występuje przy jednoczesnym wysokim średnim poziomie IQ. Ilość ateistów jest Stanach Zjednoczonych dużo niższa niż w zachodniej i centralnej Europie (np. Belgia 43% ateistów, Holandia 42%, Dania 48%, Francja 44%, Wielka Brytania 41,5%). Czynnikiem, który może mieć na to wpływ jest fakt, że wielu Amerykanów to katolicy, a procent wierzących w katolickich krajach w Europie jest dużo wyższy niż w krajach protestanckich. Inną kwestią, którą należy wziąć pod uwagę jest fakt, że duża liczba imigrantów to ludzie wyznający jakąś religię.

Zależności pomiędzy rodzicami a potomstwem w zakresie wiary religijnej są stosunkowo wysokie — 0.64 (w relacji ojca z dziećmi) oraz 0.69 (matki z dziećmi) (Newcomb i Svehla, 1937). Zostało udowodnione, że dziedzictwo religijne jest w dużej mierze ideą, która przechodzi z pokolenia na pokolenie (ok. 0.40 do 0.50 — Koening, McGrue, Kruger oraz Bouchard, 2005). Idąc dalej tym tokiem rozumowania, można stwierdzić, że wielu emigrantów z Europy „przywiozło" do USA swoje kulturowe poglądy, a nawet genetyczną skłonność do religijności.

Dodatek

Lp Kraj IQ % niewierzących w Boga
1 Afganistan 84 0.5
2 Albania 90 8
3 Algieria 83 0.5
4 Angola 68 1.5
5 Arabia Saudyjska 84 0.5
6 Argentyna 93 4
7 Armenia 94 14
8 Australia 98 25
9 Austria 100 18
10 Azerbejdżan 87 0.5
11 Bangladesz 82 0.5
12 Belgia 99 43
13 Benin 70 0.5
14 Białoruś 97 17
15 Boliwia 87 1
16 Botswana 70 0.5
17 Brazylia 87 1
18 Brunei 91 0.5
19 Bułgaria 93 34
20 Burkina Faso 68 0.5
21 Burundi 69 0.5
22 Chile 90 2
23 Chiny 105 12
24 Chorwacja 90 7
25 Czad 68 0.5
26 Czechy 98 61
27 Dania 98 48
28 Dominikana 82 7
29 Egipt 81 0.5
30 Ekwador 88 1
31 Estonia 99 49
32 Etiopia 64 0.5
33 Filipiny 86 0.5
34 Finlandia 99 28
35 Francja 98 44
36 Gambia 66 0.5
37 Ghana 71 0.5
38 Grecja 92 16
39 Gruzja 94 4
40 Gwatemala 79 1
41 Gwinea 67 0.5
42 Haiti 67 0.5
43 Hiszpania 98 15
44 Holandia 100 42
45 Honduras 81 1
46 Indie 82 3
47 Indonezja 87 1.5
48 Irak 87 0.5
49 Iran 84 4.5
50 Irlandia 92 5
51 Islandia 101 16
52 Izrael 95 15
53 Jamajka 71 3
54 Japonia 105 65
55 Jemen 85 0.5
56 Jordan 84 0.5
57 Kambodża 91 7
58 Kamerun 64 0.5
59 Kanada 99 22
60 Kazachstan 94 12
61 Kenia 72 0.5
62 Kirgistan 90 7
63 Kolumbia 84 1
64 Kongo 64 2.7
65 Korea Południowa 106 30
66 Kostaryka 89 1
67 Kuba 85 40
68 Kuwejt 86 0.5
69 Laos 89 5
70 Liban 82 3
71 Litwa 91 13
72 Liberia 67 0.5
73 Libia 83 0.5
74 Łotwa 98 20
75 Madagaskar 82 0.5
76 Malawi 69 0.5
77 Malezja 92 0.5
78 Mali 69 0.5
79 Maroko 84 0.5
80 Mauretania 76 0.5
81 Meksyk 88 4.5
82 Mołdawia 96 6
83 Mongolia 101 20
84 Mozambik 64 5
85 Namibia 70 4
86 Nepal 78 0.5
87 Nowa Zelandia 99 22
88 Niemcy 99 42
89 Nikaragua 81 1
90 Niger 69 0.5
91 Nigeria 69 0.5
92 Norwegia 100 31
93 Oman 83 0.5
94 Pakistan 84 0.5
95 Panama 84 1
96 Paragwaj 84 1
97 Peru 85 1
98 Polska 99 3
99 Portugalia 95 4
100 Republika Środkowoafrykańska 64 1.5
101 Rosja 97 27
102 RPA 72 1
103 Rumunia 94 4
104 Rwanda 70 0.5
105 Salwador 80 1
106 Senegal 66 0.5
107 Sierra Leone 64 0.5
108 Singapur 108 13
109 Słowacja 96 17
110 Słowenia 96 35
111 Somalia 68 0.5
112 Sri Lanka 79 0.5
113 Stany Zjednoczone 98 10.5
114 Syria 83 0.5
115 Szwajcaria 101 17
116 Szwecja 99 64
117 Tadżykistan 87 2
118 Tajlandia 91 0.5
119 Tajwan 105 24
120 Tanzania 72 0.5
121 Togo 70 0.5
122 Trynidad i Tobago 85 9
123 Tunezja 83 0.5
124 Turkmenistan 87 2
125 Uganda 73 0.5
126 Ukraina 97 20
127 Urugwaj 96 12
128 Uzbekistan 87 4
129 Wenezuela 84 1
130 Węgry 98 32
131 Włochy 102 6
132 Wielka Brytania 100 41.5
133 Wietnam 94 81
134 Wybrzeże Kości Słoniowej 69 0.5
135 Zjednoczone Emiraty Arabskie 84 0.5
136 Zambia 71 0.5
137 Zimbabwe 66 4

Bibliografia:
Argyle, M. (1958). Religious Behaviour. Londyn: Routledge and Kegan Paul.
Argyle, M. and Beit-Hallahmi, B. (1975). The Social Psychology of Religion. Londyn: Routledge and Kegan Paul.
Beit-Hallahmi, B. and Argyle, M. (1997). The Psychology of Religious Belief and Experience, Londyn, Routledge.
Bell, P. (2002). Would you believe it? Mensa Magazine, Feb., 12-13.
Dawkins, R. (2006). Bóg urojony, CiS,Warszawa 2007.
Francis, L.J. (1989). Measuring attitudes towards Christianity during childhood and adolescence. Personality & Individual Differences, 10, str. 695-698.
Frazer, J. G. (1922). Złota gałąź. PIW, Warszawa 1978.
Giddens, A. (1997). Sociology. Cambridge, UK: Polity Press.
Gilliland, A.R. (1940). The attitude of college students towards God and church. Journal of Social Psychology, nr. 11, str. 11-18.
Goldman, R.J. (1965). Do we want our children taught about God? New Society, 27 Maj.
Heath, D.H. (1969). Secularization and maturity of religious belief. Journal of Religion and Health, nr 8, str. 335-358.
Hoge, D.R. (1974). Commitment on Campus: Changes in Religion and Values over Five Decades. Filadelfia: Westminster Press.
Howells, T.H. (1928). A comparative study of those who accept as against those who reject religious authority. University of Iowa Studies of Character, 2, Nr.3.
Inglehart, R. and Welzel, C. (2005). Modernization, Cultural Change, and Democracy: The Human Development Sequence. Cambridge: Cambridge University Press, 2005).
Kanazawa, S. (2007). De gustibus est disputandum 11: why liberals and atheists are more intelligent. (nieopublikowane).
Kuhlen, R.G. & Arnold, M. (1944). Age differences in religious beliefs and problems during adolescence. Journal of Genetic Psychology, 65, str. 291-300.
Koenig, L.B., McGrue, M., Krueger, R.F. and Bouchard, T.J. (2005). Genetic and environmental influences on religiousness: Findings for retrospective and current religiousness ratings. Journal of Personality, 73, str. 471-488.
Larsen, E.L. and Witham, L. (1998). Leading scientists still reject God. Nature, 394, 313.
Leuba, J.A. (1921). The Belief in God and Immortality. Chicago: Open Court Publishers.
Newcomb, T.M. and Svehla, G. (1937). Intra-family relationships in attitude. Sociometry, 1, str. 180-205.
Rindermann, H. (2007). The g-factor of international cognitive ability comparisons: The homogeneity of results in PISA, TIMMS, PIRLS and IQ-tests across nations. European Journal of Personality, 21, str. 667-706.
Roe, A. (1965). The Psychology of Occupations. New York: Wiley.
Sinclair, R.D. (1928). A comparative study of those who report the experience of the divine presence with those who do not. University of Iowa Studies of Character, 2, Nr 3.
Turner, E.B. (1980). General cognitive ability and religious attitudes in two school systems.British Journal of Religious Education, 2, 136-141.
Verhage, F. (1964). Intelligence and religious persuasion. Nederlands tijdschrift voor de psychologie en haar grensgebieden, nr 19, str. 247-54.
Zuckerman, P. (2007). Atheism: Contemporary Numbers and Patterns. In M. Martin (Ed) The Cambridge Companion to Atheism. Cambridge: Cambridge University Press.
Artykuł ukazał się w magazynie „Intelligence" pt. „Average Intelligence Predicts Atheism Rates across 137 Nations".
 
~KATOLICKI POLITEIZM. O TYM JAK KOŚCIÓŁ WYPACZYŁ IDEĘ CHRZEŚCIJAŃSKIEGO BOGA : 

To, że Kościół wiedzie prym w tworzeniu tzw. "nonsensów logicznych" wiemy nie od dziś. Gdyby stworzyć takie swego rodzaju "The Best of" kościelnych sofizmatów, myślę, że pierwszą lokatę bezapelacyjnie można przyznać pojęciu Trójcy Świętej. Magisterium prawdę o Trójcy Świętej ukazuje w kategoriach tajemnicy. Rozum nie potrafi jej do końca ogarnąć. Może tylko starać się ją sobie przybliżyć. Najprecyzyjniej wyjaśnia to Katechizm Kościoła katolickiego:

Trójca jest jednością. Nie wyznajemy trzech bogów, ale jednego Boga w trzech Osobach: "Trójcę współistotną". Osoby Boskie nie dzielą między siebie jedynej Boskości, ale każda z nich jest całym Bogiem: "Ojciec jest tym samym, co Syn, Syn tym samym, co Ojciec, Duch Święty tym samym, co Ojciec i Syn, to znaczy jednym Bogiem co do natury" . "Każda z trzech Osób jest tą rzeczywistością, to znaczy substancją, istotą lub naturą Bożą".

Osoby Boskie rzeczywiście różnią się między sobą. "Bóg jest jedyny, ale nie jakby samotny". "Ojciec", "Syn", "Duch Święty" nie są tylko imionami oznaczającymi sposoby istnienia Boskiego Bytu, ponieważ te Osoby rzeczywiście różnią się między sobą: "Ojciec nie jest tym samym, kim jest Syn, Syn tym samym, kim Ojciec, ani Duch Święty tym samym, kim Ojciec czy Syn". Różnią się między sobą relacjami pochodzenia: "Ojciec jest Tym, który rodzi; Syn Tym, który jest rodzony; Duch Święty Tym, który pochodzi". Jedność Boska jest trynitarna.

Osoby Boskie pozostają we wzajemnych relacjach. Rzeczywiste rozróżnienie Osób Boskich - ponieważ nie dzieli jedności Bożej - polega jedynie na relacjach, w jakich pozostaje jedna z nich w stosunku do innych: "W relacyjnych imionach Osób Boskich Ojciec jest odniesiony do Syna, Syn do Ojca, Duch Święty do Ojca i Syna; gdy mówimy o tych trzech Osobach, rozważając relacje, wierzymy jednak w jedną naturę, czyli substancję". Rzeczywiście, "wszystko jest (w Nich) jednym, gdzie nie zachodzi przeciwstawność relacji". Z powodu tej jedności Ojciec jest cały w Synu, cały w Duchu Świętym; Syn jest cały w Ojcu, cały w Duchu Świętym; Duch Święty jest cały w Ojcu, cały w Synu".

Nie, nie drogi czytelniku... tego dogmatu nie sformułował pensjonariusz z ośrodka w Tworkach, ale wcale nie zdrowsi na umyśle kościelni dygnitarze.
 
~qubuś : współpraca kurii z władzami będzie polegała najpewniej na wydzwanianiu do szefów poliji i prokuratur aby dali sobie spokój bo to" dobry człowiek itp" a ofiara w ramach duszpasterskiej pomocy usłyszy od sąsiadów słowa pocieszenia w postaci "weźże nic nie rób bo jak potem pójdziesz do kościoła albo sklepu -wszyscy będą gadali........po co ci to....już lekarze wiedzą że tylko trzy dni to zmienia kwalifikację czynu i już idzie ku dobremu.......pytanie dla kogo ??

~micha : a przecież tatuś Rydzyk mówił cyt: „…no i cóż takiego się stanie, jak sobie ksiądz trochę wypije?” Koniec cytatu. Taki pasterz!!!! Ech...

~666 : Tomasz Lis:

Kościół przez ostatnie ćwierćwiecze funkcjonował jak kolonialne imperium. Miał, co chciał. Miał to za darmo. Dostawał to w zasadzie bezwarunkowo. To musiało deprawować – stąd ta wyniosłość, tupet i arogancja oraz uznawanie wszelkiej, choćby najbardziej delikatnej krytyki Kościoła za brutalny atak.

~slik : Ksiądz potrącił mężczyznę i mówi mu: zyskałeś nowe życie Kanclerz Kurii Biskupiej w Legnicy, ks. Józef Lisowski swoim "wypasionym" autem-zarejestrowanym na Caritas - potrącił młodego mężczyznę. Ten w szpitalu spędził kilka tygodni i powoli dochodzi do siebie. "Zyskałeś nowe życie” - napisał ksiądz w mailu swojej ofierze. Ale z obiecanej pomocy wyszły nici!

Niedzielnego popołudnia 20 lipca 2008 r. Maciej Rzymkowski, 23-latek z Głogowa, miał jeszcze trzy godziny czasu do rozpoczęcia pracy na nocnej zmianie na stacji benzynowej. Pensję przeznaczał na opłacenie czesnego za studia wyższe i na spłatę rat kredytu za swoją pasję - motocykl. Przed pracą postanowił wybrać się na przejażdżkę swoją maszyną.

Jechał spokojnie. Nie zachowywał się jak typowy „dawca nerek” na dwóch kółkach. Miała to być rundka relaksacyjna przed pójściem do pracy. Był środek lata, widoczność dobra, a ulice puste, bo w niedzielę w 70-tysięcznych miastach, takich jak Głogów, kierowcy zazwyczaj odpoczywają.
W pewnym momencie… "Przed sobą miałem tylko jeden stojący na poboczu po mojej stronie samochód. Nagle samochód ruszył z miejsca, kierowca bowiem próbował zawracać, lecz tym samym, o zgrozo, zajechał mi drogę. Zdołałem położyć na boku motocykl i całym rozpędem runąłem pod koła nawracającego auta” - czytamy to, co się zdarzyło w wyjaśnieniach do PZU.

Chłopak pisze też, że niczym przez mgłę pamięta, jak kierowca samochodu dziwnie się zachowywał - ruszał autem. Pomyślał, że zamierza on uciec z miejsca wypadku. Ledwo idąc podszedł do samochodu, otworzył tylne drzwi i runął wprost na siedzenia. Jedna z osób, które były wówczas w samochodzie, szybko z niego wyskoczyła i wepchnęła do końca nogi chłopaka. To wtedy Maciek zobaczył, że tak kierowca, jak i pasażer to osoby duchowne.

Mam gdzieś takich przyjaciół!

Kierowcą samochodu, najnowszego i najdroższego Audi - A8 - okazał się ksiądz kanclerz Józef Lisowski z Legnickiej Kurii Biskupiej. Co więcej, samochód, którym kierował zarejestrowany jest na… Caritas! To pojazd wart ok. pół miliona złotych, a Caritas czerpie swoje przychody głównie ze zbiórek publicznych, czyli od wiernych Kościoła katolickiego.

Czarna limuzyna z zaciemnianymi szybami zawiozła półprzytomnego motocyklistę do szpitala. Został tam przebadany na obecność alkoholu we krwi. Wyszło, że jest trzeźwy. Wyników badań ks. Lisowskiego nie znamy.

Chłopak w sumie w szpitalu spędził 4 tygodnie. O urlopie, który miał spędzić nad wodą, mógł tylko pomarzyć. Doznał, jak mówi epikryza: wieloodłamowego złamania głowy i szyjki kości ramiennej ze zwichnięciem w stawie barkowym, złamania nasady dalszej kości promieniowej lewej, stłuczenia nerki prawej – krwiak podtorebkowy, krwiomocz.
Przeszedł dwie operacje pod narkozą na otwartym barku. Miał założonych 28 szwów (2 razy po 14). Wymaga dalszej długotrwałej i przede wszystkim kosztownej rehabilitacji. Tę załatwić obiecał ks. Józef Lisowski. Na obietnicach się skończyło. Duchowny tylko raz odwiedził Maćka Rzymkowskiego w szpitalu. Kazał nazywać się przyjacielem. Ksiądz kanclerz dał matce chłopaka kopertę z 500 złotymi w środku. Długo nie chciała jej przyjąć. W końcu uległa. Miały być na owoce. Miał to być również początek pomocy poszkodowanemu chłopcu. Początek, który zarazem okazał się końcem pomocy i zainteresowania.

- Ksiądz był u mnie drugi dzień po wypadku. Później nawet nie zadzwonił, choć miał mój numer - wspomina dziś Maciej. - Ja wiedziałem, co się dzieje z Maćkiem od swojego człowieka - mówi w rozmowie z nami ksiądz. Nie wszystko tu jest jednak jasne. Informacji o stanie pacjenta udziela tylko lekarz i tylko najbliższej rodzinie. Jeśli udzieliłby takiej informacji „człowiekowi księdza”, naruszyłby prawo.

- Kazał nazywać się swoim przyjacielem. Teraz, gdy dochodzę do siebie i jeszcze nie wszystko mam sprawne, wiem jedno: mam gdzieś takich przyjaciół! - mówi rozgoryczony chłopak.

Listy nieapostolskie

Już po wyjściu ze szpitala Rzymkowski zadzwonił do prominenta legnickiej Kurii, Józefa Lisowskiego. Telefon odebrał ktoś inny informując, że kanclerz jest w Rzymie. Po telefonie przyszła kolej na napisanie maila. "Sam nie wiem, jaki sens ma ten list do Pana” – zaczął swoją korespondencję. Dalej pisze m.in.: "Cieszyłem się, że trafiłem na Pana (księdza), a nie na zwykłą osobę, która pewnie nie przyznawałaby się do błędu, zmieszała mnie z błotem, a na końcu jeszcze opluła. Myliłem się”.
Po pewnym czasie przyszła odpowiedź. Na początku zapewnienia, że pisanie listów ma sens. I dalej takie perełki, jak: "Wspominasz o tym, co miałeś, a co straciłeś… jednak nie wspominasz, co zyskałeś! Zyskałeś nowe życie, nowy dar, który powinieneś mądrze wykorzystać i cieszyć się z niego, obdarowując innych miłością, ponieważ ona daje siłę do walki z wszelkimi niepowodzeniami, zwątpieniami, przeciwnościami losu” – napisał ksiądz Lisowski. Prosi, by go nie skreślać tylko i wyłącznie, dlatego, że nie spełnił takich czy innych oczekiwań.