Translate

niedziela, 17 czerwca 2012

Domena "catholic"? - Komentarze...4

                                                  


JAK ORGANIZACJA WATYKAŃSKA MANIPULUJE…

Komentarze do artykułu:

Watykan zabiega o przyznanie internetowej domeny "catholic"



~szalony: JAK ORGANIZACJA WATYKAŃSKA MANIPULUJE:

Obłudnicy kościelni organizują msze rocznicowe, podczas gdy to właśnie biskupi kościoła byli jedną z głównych sił wspierających targowicę.

Polska Konstytucja 3 Maja, była drugą na świecie konstytucją, po konstytucji USA i miała z nią wiele podobieństw.

Niosła ze sobą nowy ustój, zniesienie starych przeżytych i nieprzystających do rzeczywistości składników ustroju państwowego. Powstał ustrój państwa na tamte czasy nowoczesnego i mogącego się odbudować.

Ponadto zapewniała zrównanie mieszczan i szlachty a także utrudniała znacznie wszelkie nadużycia związane z pańszczyzną.

Przez wieki biskupi, opaci i ksienie klasztorów, jako posia­dacze folwarków nie tylko wymagali od chłopów powinności pańszczyźnianych, lecz wyróżniali się w ich ściąganiu szczególną chciwością i bezwzględnością, a w tępieniu nieposłuszeństwa chłopów szczególną nieludzkością i okrucieństwem.

Duchowieństwo katolickie zaprzęgło religię katolicką w służbę interesu szlachty. Kazań niedzielnych — chłopi polscy musieli wysłuchiwać pod karą kijów (patrz Kodeks klasztoru kasińskiego, Świętochowski, "Historia chłopów polskich",). Zadaniem tych kazań było utrzymywanie chłopów w religijnym szacunku dla panującego po­rządku społecznego; w pokornym godzeniu się z poddaństwem, przywiązaniem do ziemi oraz pana niczym nieolnicy i pańszczyzną w uniżonym posłuszeństwie dla ich wykorzystywania. Zadaniem proboszczów było pozbawienie chłopa poczucia godności osobistej. Szlachcic płacił księdzu za to, żeby ten robił z chłopa pokorne bydlę.

Przeciwnicy konstytucji mówią o tym, że jej wprowadzenie doprowadziło do upadku, podczas gdy fakty są inne. Mianowicie Rzeczpospolita bez przyjęcia konstytucji nadal musiała by słabnąć, tak jak słabła przed wprowadzeniem konstytucji. Dlatego uważam, że przy wprowadzeniu konstytucji nie było tak naprawdę nic do stracenia. Kraj i tak czekał upadek.

Stare skostniałe konserwatywne betony szlacheckie nie mogły jednak poradzić sobie z osłabieniem swej społecznej pozycji. Dlatego zawiązali konfederację targowicką z Carycą rosyjską na czele. I co ważne przy poparciu biskupów katolickich.

Często się przy okazji bogacono na grabieży, jak choćby rzeczywisty przywódca konfederacji targowickiej na Litwie biskup Kossakowski, gdy zagarnął bezprawnie dobra skarbowe na sumę 900 000 złotych polskich.

Odpowiednio potraktował go Tadeusz Kościuszko. Mianowicie powiesił. Na nic się zdały słowa, które biskup mówił w swej obronie,"Iż osoba każdego bi­skupa święta jest i nietykalna" podobnie jak i innego zwolennika targowicy oraz przeciwnika Sejmu Czteroletniego biskupa Ignacego Jakuba Massalskiego, powieszonego przez tłum warszawski na konopnym lejcu.

Na karę śmierci został skazany kolejny ważny biskup Wojciech Skarszewski, na którego 11 września 1794 roku Sąd Kryminalny Wojskowy -wydał wyrok na "pełnego bezdennej chciwości" biskupa Wojciecha Skarszewskiego, uznając go winnym zdrady ojczyzny i skazując go "na karę śmierci przez szubienicę publiczną". W sprawie skazanego bi­skupa interweniowali u Kościuszki: król, dwie kochanki bi­skupa i nuncjusz papieski. O interwencji nuncjusza pisała wówczas "Gazeta Rządowa" (nr 73): "Ksiądz Nuncjusz Sto­licy Apostolskiej udał się do Najwyższego Naczelnika i rozpo­ścierając żale Ojca Świętego przekładał, jak ten ubolewa, że liczne ukarania za zbrodnie przeciw naro­dowi zwłaszcza na biskupów padają i że w ich osobach prześladowanie religii upatrywać będzie; zatem Najwyższy Naczelnik... Potwierdzając we wszystkim dekret sprawiedliwy Sądu Kryminalnego Wojskowego względem księ­dza Skarszewskiego karę śmierci tylko na wieczne więzienie przemienił”

Ułaskawienie zdrajcy pod presją nuncjusza wywołało wśród powstańców warszawskich wielkie oburzenie na Kościu­szkę. Na znak protestu cały komplet sędziowski podał się do dymisji. Wtedy Kościuszko napisał do prezesa sądu list z uspra­wiedliwieniem: "Zważywszy, że zupełne odrzucenie próśb papieża mogłoby ściągnąć ze strony Onego kroki (ekskomunikę A. N.), które w ludziach pełnych jeszcze przesądu i ciem­nym po prowincjach pospólstwie mogłyby sprawić wrażenie niebezpieczne w skutkach dla powstania naszego... Aprobując dekret we wszystkich punktach karę śmierci na wieczne i ścisłe więzienie przemieniam”

Papieże prawie zawsze występowali w obronie zdrajców biskupów, chroniąc ich przed zasłużona karą za zdradę argumentem, że osoba biskupa — mimo popeł­nienie największych zbrodni — jest święta i nietykalna, stoi ponad prawem państwowym, a władzy państwowej, która karze biskupa za zdradę, grozili ekskomuniką.

Podobnie miała się rzecz sprawy polskiej przy okazji innych wydarzeń.

Po powstaniu listopadowym pisał papież Grzegorz XVI w liście (breve) do kleru polskiego z 9 czerwca 1832 roku: "Do­wiedzieliśmy się o okropnym nieszczęściu, w jakie to kwitnące królestwo (Polska) pogrążyło się w ostatnim roku; jednocześnie dowiedzieliśmy się, że to nieszczęście zostało spowodowane przez intrygi wichrzycieli, którzy ... Podnieśli się prze­ciwko władzy prawowitych monarchów (to znaczy cara) i pogrążyli w przepaść swą ojczyznę łamiąc wszystkie więzy prawowitego posłuszeństwa... Posłuszeństwo wobec ustano­wionej przez Boga władzy jest zasadą niezmienną i nie można się od niego uchylać, chyba, że ta władza gwałciłaby prawa boskie i Kościoła (na przykład nie płaciła dziesięcin, święto­pietrza itd., A. N.). Niech każdy człowiek, mówi apostoł, będzie posłuszny ustanowionej władzy, ponieważ nie ma władzy, która nie byłaby od Boga. Otóż władze istniejące są ustanowione przez Boga.. Przypominając wam te zasady, czcigodni bracia (du­chowni katoliccy, A. N.)... jesteśmy przekonam, że będziecie je gorliwie rozpowszechniali... Wasz wielkoduszny car Rosji przyjmie was z dobrocią i usłucha naszych wystąpień i próśb w interesie religii katolickiej, którą zawsze obiecywał się opie­kować w swoim królestwie”

Na zakończenie chciałbym podać bardzo ciekawy cytat Tadeusza Kościuszki, który jest niestety przemilczany w szkołach.

"Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań" Tadeusz Kościuszko.
  
~celtic12: Za jakieś 20 może 30 lat gdy powymierają marionetki sterowane przez watykańską mafie to młodzi obywatele w Polsce będą mieli lepsze rzeczy do roboty niż katolickie spektakle w niedzielne popołudnie.
Kościoły zostaną pozamieniane na obory dla zwierząt i sprzęt rolniczy, przynajmniej każdy obywatel będzie miał z tego w jakieś części korzyści. Plebanie zostaną podarowane jako domy dla najuboższych obywateli i ludzi bezdomnych. Majątek który kościół nagrabił przez wieki powinien po części podłatać dziurę budżetową w naszym kraju !
  
~celtic12: Delegalizacja kościoła katolickiego!!!
Czy nie powinna nastąpić delegalizacja kościoła katolickiego i uznanie go za jedną z najniebezpieczniejszych sekt? Czy niezastanawiające jest to, iż finanse kościoła są poza wszelką kontrolą? Kościół nie płaci podatków, Państwo dopłaca do kościoła z moich podatków wbrew mojej woli. Gdzie rozdział państwa od kościoła? Czy 2000 tysiące lat zakłamania i hipokryzji nie wystarczy? Dlaczego ta sekta ma działać i żerować dzięki łatwowierności ludzi? Jak mnie pamięć nie myli kościół zawsze stawał po stronie zacofania i zabobonów kryjąc swoje interesy? Dlaczego kościół nie dopuszcza małżeństw wśród księży? Bo
trzęsie się przed rozejściem się majątku, który sprytnie gromadzi przez 2000 lat. Czy ostatnie wydarzenia, niewytłumaczalny pochówek Kaczyńskiego na Wawelu nie daje do myślenia? Nikt nie przyznaje się do podjęcia takiej decyzji... Czy wydarzenia sprzed pałacu prezydenckiego, gdzie ktoś postawił dwie zbite z sobą deski nie daje do myślenia? To JEST niebezpieczna sekta, którą należy
zdelegalizować! Jestem za delegalizacją kościoła, zapraszam do dołączenia i założenia
stowarzyszenia na rzecz delegalizacji kościoła katolickiego w Polsce!

~Czerwiec: A po prostu chodzi o to, żeby na stronach z domeną "catholic" nie pojawiała się żadna wolna myśl katolickiego publicysty, księdza czy wiernego, która by, choć na milimetr odbiegała od wytycznych Watykanu. Sytuacja przypomina do złudzenia schyłek komunizmu, kiedy to w Moskwie tak panicznie bano się kursu reformatorskiego, że zamknięto dostęp świeżej myśli do kierownictwa partii, cóż kolei skończyło się stanem wojennym w Polsce i rozmontowaniem całego systemu na wschodzie. Kościół robi to samo: zamiast dialogu w ramach katolickiej myśli społecznej, Watykan postanawia kupować domeny by nie dopuścić do rozmowy katolickich myślicieli, filozofów, etyków itp. Benedykt, jak Breżniew - zamyka system, po nim przyjdzie Gorbaczow i zgasi światło.

~szalony: TUSZOWANIE PEDOFILII:

 20 marca 2010 r., w przeddzień oficjalnego wystosowania przez papieża Benedykta XVI listu do katolików irlandzkich na temat pedofilii, w rzymskim Stowarzyszeniu Dziennikarzy Zagranicznych odbyła się prezentacja książki "Ukryty grzech". Autor książki woli pozostać anonimowy. Omawia ona raport komisji Murphy'ego opublikowany w grudniu 2009 r. List papieża jest odpowiedzią na ten raport. Dotyczy on najbardziej odrażających przykładów przestępstw seksualnych dokonanych na dzieciach przez księży irlandzkich. Raport komisji Murphy'ego mówi o 46 księżach z diecezji dublińskiej, którzy od 1975 do 2004 r. używali 320 dzieci. Przez blisko 30 lat Kościół martwił się i przejmował nie zbrodniami popełnianymi przez księży, lecz jedynie swoją reputacją oraz interesami finansowymi, które mogłyby ucierpieć ze względu na odszkodowania, jakich mogłyby domagać się ofiary.

Wiedział i nie powiedział

Jak pisze anonimowy autor książki „Ukryty grzech”, trudno wyobrazić sobie, że obecny papież nic nie wiedział o zbrodniach księży pedofilów, skoro w latach 1981 - 2005 to właśnie on był prefektem Kongregacji Nauki Wiary ( byłe Święte Oficjum). Czy piastując to stanowisko, Ratzinger mógł nie wiedzieć, że zbrodnie pedofilii, do których dochodziło na plebaniach, w instytucjach religijnych, w zakrystiach, w konfesjonałach, były systematycznie ukrywane przed policją i sądami cywilnymi i że zarówno ofiarom, jak i ich rodzinom nakazywano milczenie, często pod przysięgą? Czy Ratzinger nie wiedział o tym, że pedofilia nie ograniczała się do sporadycznych przypadków, lecz była powszechnie praktykowana przez księży, i to nie tylko w Irlandii? Nie wiedział? Czy wiedział i sam lansował politykę „zamkniętych oczu" i „świątobliwego milczenia”? Joseph Ratzinger podpisał w maju 2001 r., wspólnie z kardynałem Tarcisio Bertone, dokument „De delictis gravioribus” aktualizujący „Crimen sollicitationis" ( 1962 r. ), z nowymi instrukcjami dla księży dotyczącymi pedofilii?!! Dawał jasne wytyczne: Procesy tego typu podlegają tajemnicy papieskiej. W 2001 r. zostało wprowadzone przedawnienie przestępstwa pedofilii. Po 10 latach od ukończenia przez ofiarę pełnoletności ksiądz, który dopuścił się zbrodni, był uniewinniany przez trybunał eklezjastyczny. Ile przypadków pedofilii ukryto w ten sposób?

Nie siedział, choć powinien

Z książki „Ukryty grzech" możemy się też dowiedzieć, że gdyby Ratzinger nie został papieżem, byłby sądzony przed amerykańskim trybunałem jako osoba odpowiedzialna za ukrycie przestępstw pedofilii. Amerykański adwokat z Houston Daniel J. Shea pozwał kardynała Ratzingera jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary przed teksański sąd. Gdy Ratzinger został papieżem, wysunięto przeciw niemu dodatkowe oskarżenie o utrudnianie dochodzeń dotyczących pedofilii w Stanach Zjednoczonych poprzez polecenia, jakie wydawał z Rzymu. Ratzinger powinien był stanąć jako oskarżony przed sędzią Lee Rosenthalem wiosną 2005 r. Ale gdy został papieżem, jego adwokaci poprosili o interwencję Departament Stanu w Waszyngtonie. Ratzinger został wykluczony z procesu dzięki immunitetowi, jaki ma głowa państwa, w tym wypadku watykańskiego. Taką decyzję podjął i podpisał George W. Bush, ówczesny prezydent USA.

~ZS: Wraz z przyjęciem chrztu ludność polska została zmuszona do przyjęcia szeregu nowych, nie zawsze zrozumiałych, obowiązków i zasad. Społeczeństwo obciążone zostało dziesięciną oraz „denarem św. Piotra", czyli świętopietrzem. Doszło też wiele restrykcji obyczajowych i norm kościelnych (Np. obowiązek uczestnictwa w mszy niedzielnej). Wszystko to spotykało się z mniej lub bardziej nasilonym oporem ludności, wydaje się jednak, że najbardziej konsekwentne zmuszanie do nowej wiary miało miejsce od panowania Chrobrego. Z pewnością nie jest prawdą twierdzenie Deschnera zawarte w Kryminalnej Historii Chrześcijaństwa, że „w Polsce najpóźniej w 968 roku założono biskupstwo w Poznaniu, które schrystianizowało kraj w przeciągu ledwie jednego dziesięciolecia" (t.5).
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,4916
Niestety, nie jesteśmy w stanie zrekonstruować ówczesnego ruchu oporu w stopniu zadowalającym, gdyż jedyne świadectwa jakimi dysponujemy to te, przekazane nam z łaski i uznania kronikarzy kościelnych. Powszechnie wśród historyków uznaje się generalnie, iż ówczesne przekazy kronikarskie pełne są tendencyjności, zmyśleń i przemilczeń. Możemy się domyślać, że akurat w materii dotyczącej reakcji ludności na narzucanie religii chrześcijańskiej przemilczeń jest najwięcej. Tylko takim jednak przekazem dysponujemy. W Polsce słowiański ruch oporu nie był wprawdzie tak spektakularny jak na północnym Połabiu, lecz kroniki odnotowały kilka większych akcji. W zasadzie już w pierwszych latach XI w. (1003) dochodzi do większego mordu kleru w Polsce — na tzw. Pięciu Braciach Polskich Męczennikach, dzięki któremu Polska zyskuje swoich pierwszych — obok Wojciecha, Bruna, Świerada-Andrzeja i Stosława-Benedykta — świętych i męczenników zarazem. W skład tzw. św. Pięciu Braci Polskich wchodziło dwóch niemieckich mnichów mających podjąć u nas ewangelizację, ich dwóch polskich pomocników i nauczycieli zwyczajów tubylczych oraz polski kucharz. Trudno jednak uznać to za wystąpienie antykościelne, gdyż męczennicy zawdzięczają swą martyrologię zwykłemu rabunkowi. A przyczyną rabunku było to, że nasi eremici byli w posiadaniu całkiem sporej gotówki.
Poważniejsze wystąpienie, jak podaje Długosz (ks.2), miało miejsce w roku 1022, kiedy to wybuchnąć miała "straszliwa zawierucha", czyli bunt przeciwko płaceniu dziesięcin. Czeski Kosmas napisał nawet, że w roku tym "w Polsce nastało prześladowanie chrześcijan". Po ujarzmieniu buntu, jego przywódcy zostali ścięci.
Dopiero jednak śmierć Chrobrego pozwoliła poddanym na tyle odetchnąć i odreagować owo sławetne wybijanie zębów za łamanie postu, że doszło do szeregu znacznych wystąpień i zrywów. W ruskiej Powieści minionych lat, tzw. Nestora, czytamy: "Tegoż czasu umarł Bolesław Wielki w Lachach i był bunt w ziemi lackiej; ludzie powstawszy pozabijali biskupów i popów [księży], i bojarów swoich, i był bunt". Reakcję rodzimowierczą w Polsce z pewnością umocnił i przygotował sojusz Mieszka II z, Wieletami (1029-1030), którzy w 983 r. wsławili się wielkim pogromem chrześcijaństwa na Połabiu. Sojusz wymierzony został przeciwko chrześcijańskiemu królowi niemieckiemu, Konradowi II. W wyniku tego w propagandzie niemieckiej Mieszko zaczął występować jako „pseudochrześcijanin". Wkrótce po tym w Polsce rozpoczęła się tzw. reakcja pogańska. Roczniki czeskie odnotowały: "W roku 1031. Było wtedy prześladowanie chrześcijan w Polsce i płonęły kościoły i klasztory". Wypadki te odnotowuje także Gall Anonim: "I choć tak wielkie krzywdy i klęski znosiła Polska od obcych, to jeszcze nierozsądniej i sromotniej dręczoną była przez własnych mieszkańców. Albowiem niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw szlachetnie urodzonym, sami się do rządów wynosząc… Nadto jeszcze, porzucając wiarę katolicką, — czego nie możemy wypowiedzieć bez płaczu i lamentu — podnieśli bunt przeciw biskupom i kapłanom Bożym i niektórych z nich, jakoby w zaszczytniejszy sposób, mieczem zgładzili, a innych, jakoby rzekomo godnych lichszej śmierci, ukamienowali".
Ruch oporu koordynowali rodzimowierczy kapłani, ze starszyzną plemienną i wiecami ludowymi. Rozwój chrześcijaństwa szedł, bowiem w parze z usuwaniem demokracji plemiennej. Czy jednak, od kiedy Mieszko przyjął chrzest żaden polski władca nie wrócił do tradycyjnych wierzeń, czy wszyscy walczyli w obronie chrześcijaństwa? „Pogański" Rzym jak wiadomo miał swą świetlaną postać, Juliana „Apostatę", o którym, dzięki istnieniu niechrześcijańskich przekazów, wiemy całkiem sporo. Wiele wskazuje jednak na to, że i polscy rodzimowiercy mieli swojego Juliana Apostatę — władcę polskiego, który odrzucił chrześcijaństwo i wrócił do dawnych wierzeń, co było na tyle skandaliczne i gorszące dla późniejszych kronikarzy, że ukarany został przez nich karą najwyższą — wymazaniem z kart historii. Jest to hipoteza, która ma za sobą dość mocne argumenty.
Otóż roczniki nie odnotowują żadnego władcy między 1034 a 1039 r., czyli między panowaniem Mieszka II a Kazimierza zwanego Odnowicielem. Pięcioletnia dziura? Anarchia? Pogańskie szaleństwa? Otóż niekoniecznie. Istnieje hipoteza, która w latach 1034-1038 umiejscawia panowanie „pogańskiego" księcia polskiego, zwanego Bolesławem Zapomnianym. Jeszcze w latach 1031-32 Polacy mieli księcia, który prawdopodobnie również już wrócił do rodzimych wierzeń — Bezpryma (dziwne imię, które wskazuje na pozbawienie pierwszeństwa sukcesyjnego, o nim także nie wspomina żadna polska kronika, wiemy o nim dzięki Niemcom), pierworodnego syna Chrobrego i jego drugiej żony węgierskiego pochodzenia. Wiele wskazuje na to, że odsunięty wcześniej od władzy Bezprym następnie wrócił i sprzymierzył się z siłami „pogańskimi". Po niespełna roku panowania, w wyniku starań Mieszka II, zostaje jednak obalony. Później znów do władzy wraca nasz „pseudochrześcijanin", Mieszko II, który jednak umiera w 1034 r. I dopiero po jego śmierci kolejny władca miałby skuteczniej i na dłużej wrócić do rodzimych wierzeń. Jak podają niemieckie roczniki: "Po śmierci Mieszka II w Polsce całkowicie wyginęło chrześcijaństwo".
Władzę objął Bolesław Mieszkowic. Milczą o nim i o całym tym okresie konsekwentnie niemal wszystkie kroniki. Jedynie ni stąd ni zowąd w XIII-wiecznej Kronice wielkopolskiej, (która wszelako ma być oparta na jakichś wcześniejszych zaginionych źródłach) pojawia się informacja o Bolesławie, pierworodnym synu Mieszka II, który miał objąć rządy po śmierci ojca. Kronikarz jest wyraźnie wrogo nastawiony do Bolesława, wspomina, że z powodu jego „okropnych zbrodni" nie odnajdujemy go w liczbie królów i książąt polskich, został skazany na wieczne zapomnienie. Większość współczesnych historyków przypuszcza, że Bolesław po prostu został wymyślony przez kronikarza, względnie pomylony z Bezprymem. Bezprym jednak umarł, w 1032 r., a hipotetyczne panowanie Bolesława to lata 1034-38. Bezprym był pierworodnym Bolesława Chrobrego, zaś Bolesław Zapomniany — Mieszka II. Wiele jednak argumentów potwierdza informację Kroniki wielkopolskiej. Otóż dla historyków, po odrzuceniu istnienia Zapomnianego, zagadkowym pozostaje fakt, dlaczego to nasz Kazimierz zwany Odnowicielem został oddany do stanu duchownego (Gall Anonim pisze o dzieciństwie Kazimierza: "jako pacholę do klasztoru przez rodziców był ofiarowany i tamże w Piśmie świętem wykształcony"). Na ogół synów królewskich spotykał taki los, kiedy nie oni mieli rządzić, lecz kiedy istniał inny syn pierworodny. Czasami radzi sobie z tym problemem w ten sposób, że łaciński termin oblatio z kroniki Galla tłumaczy się jako oddanie tylko na naukę. Jest to jednak wyjaśnienie błędne, gdyż w ówczesnych czasach termin ten oznaczał „ofiarowanie, poświęcenie do służby Bożej", na stałe. Podkreśla się też mało prawdopodobny okres bezkrólewia między śmiercią Mieszka II a najazdem księcia czeskiego Brzetysława w 1038 r. Wreszcie pierworodny Kazimierz nie pasuje do rotacji imion władców Polski i pewnego zwyczaju, że każdy Mieszko miał syna Bolesława, a każdy Bolesław — Mieszka. Mieszko II nie nazwałby więc pierworodnego Kazimierz. Natomiast Kazimierz jako młodszy syn, oddany do zakonu, zgadza się zupełnie. Bolesław Zapomniany miał być synem Mieszka II oraz Słowianki Dobrawy. Byłby, więc, wedle prawa kościelnego — bastardem, synem z nieprawego łoża. Wedle jednak zwyczajów rodzimych Bolesław był pełnoprawnym następcą Mieszka. Tym łatwiejsze, więc byłoby sprzymierzenie się z tradycją rodzimą przez tego władcę. W czasie swego panowania przez trzy lata miał przewodzić „reakcji pogańskiej". Mógł z pewnością oprzeć się na średnim rycerstwie, wśród którego silne były jeszcze tradycje rodzime. Niechętne chrześcijaństwu było również chłopstwo. Jak podaje Aleksander Świętochowski w Historii chłopów polskich: „Kler podtrzymywał niewolę i rozszerzał !!! Zaprawiony do okrucieństwa w przymusowym nawracaniu pogan nie czuł wcale wyrzutów sumienia z powodu ujarzmiania włościan. Nie cofał się nawet przed fałszowaniem przywilejów, ażeby mocniej wyzyskiwać swych poddanych". Miał przeciw sobie możnowładztwo i Kościół.
Największe nasilenie „reakcji" odnotowano w Wielkopolsce i Śląsku. Trzy lata powstania zniszczyły budowaną mozolnie dotąd organizację kościelną w Polsce. Zburzono katedrę wrocławską, stolice biskupie, szereg kościołów i klasztorów. W tym czasie Mazowsze oderwało się od Polski tworząc wczesnofeudalne państwo Miecława, cześnika Mieszka II (zob. J. Bieniak, Państwo Miecława).
Bolesław Zapomniany żywot miał zakończyć zamordowany przez zamachowca. Niedługo później Polskę najeżdża władca czeski, Brzetysław, który dopełnia dzieła zniszczenia polskiego Kościoła. Jasienica pisze, że kościół gnieźnieński popadł w taką ruinę, że zagnieździły się w nim dzikie zwierzęta.
Panowaniu Zapomnianego, „polskiego Apostaty", Karol Bunsch, polski pisarz historyczny, poświęcił swą powieść pt. Bezkrólewie. Ostateczne zduszenie powstania zostało dokonane przez wydobytego z klasztoru Kazimierza Mnicha, zwanego też Odnowicielem. Był on synem Mieszka II i Niemki Rychezy. Chrześcijaństwo w Polsce przywraca się, więc przez siły zewnętrzne. Przez papieża i cesarza, mieczami wojska niemieckiego. Podjęta wówczas zmasowana akcja niszczenia pogańskich ośrodków kultowych tudzież nowopowstałych świątyń rodzimowierczych oraz posągów — konsekwentnie pogrążają polskie „pogaństwo".

~666: Współpraca między kościołem i państwem widoczna jest szczególnie
wyraźnie tam, gdzie państwo ma charakter wyznaniowy, a więc gdzie
kościół wpływa na decyzje polityczne, gdzie kler otrzymuje przywileje
materialne, a religijna indoktrynacja w szkołach publicznych dokonuje
się za pieniądze państwowe, gdzie obowiązuje ustawa antyaborcyjna,
odmawiająca kobietom prawa do decydowania o macierzyństwie, gdzie
państwo podpisało konkordat z Watykanem pod dyktando "ekspertów
kościelnych", gdzie istnieje klerykalizacja życia publicznego i gdzie
odmawia się ludziom prawa do decydowania o własnej śmierci w przypadku
nieuleczalnej choroby.

~666: /J.Hempel,/··”Gdy mówią, że społeczeństwo nie ostałoby się, gdyby dzieci w szkołach nie uczono moralności chrześcijańskiej, to jest w tym głęboka prawda. Rzeczywiście- gdyby ludzie od najwcześniejszej młodości nie byli metodycznie ogłupiani w rodzinie, w szkole i w kościele, to ta potworna masa zbrodni i wyzysku, która nazywa się kulturalnym społeczeństwem chrześcijańskim, żadną miarą nie utrzymałaby się. Gdyby ludzie od wieków nie byli oszukiwani przez szkołę i kościół, gdyby nie wytworzono całego olbrzymiego systemu kłamstwa i pozorów, nie ostałby się ład zbrodni i wyzysku. Po to właśnie potrzebne są owe pięknie brzmiące ogólnoludzkie i chrześcijańskie zasady moralne".

~666: /Aleksander Świętochowski-polski pisarz, publicysta, filozof i historyk/

"Zastępca Chrystusa na ziemi (tzw.Papież) nie dba o tytuły szczęśliwości doczesnej,wystarcza mu domek, zawierający 11000 pokojów, miliony świętopietrza i  panowanie nad światem. Pragnie on tylko, żeby wszystkie ludy,cywilizowane i dzikie, padły przed nim na kolana. Nie zazdrości monarcho m tronów, bogaczom skarbów, mędrcom rozumu, żąda jedynie, ażeby te trony, te skarby, te rozumy jemu służyły i jego rozkazom ulegały.
Pasterze dusz zrzekają się wszystkiego, prócz dziesięciny i panowania
nad wiernymi. Zachowują sobie skromną możność uprawniania narodzin,
oświaty, małżeństw, rozwodów, kar, nagród, życia i śmierci. Resztę
odstępują ludziom świeckim. Co najwyżej twierdzą, że oni tylko powinni
pełnić obowiązki ustawodawców, sędziów, administratorów,
nauczycieli....".

~Kontreformator.: Kto na naszym globie, wszak cywilizowanym, uświadomi klerykałom i fanatykom jakiejś tam "religii" że w XXI wieku czas dominacji ciemnoty i zacofania społecznego, który to oni uzyskali dzięki utrzymywaniu ludów poddanych w ryzach, skończył się. Dawno i bezpowrotnie. Kto tym naiwnym klerykałom uświadomi wreszcie, że żerowanie na naiwności tępych ludów kończy się bezpowrotnie?!!. Te właśnie tępe i naiwne ludy wykończają się - zmarlaki. Pozostali oraz potomni tych naiwniaków zaczynają myśleć inaczej - uczą się, więc są bardziej rozsądni - myślący, chciałoby się rzec. Czy tak jest? Niech tłumy pokażą, uświadomią innym tłumom. Walczcie, więc tłumy z naiwnością bezmyślnych i naiwnych innych tłumów.
  
~reiniger do celtic12: Takich psycholi jak Ty powinno się eliminować ze zdrowego społeczeństwa. Jakim to trzeba być frustratem, żeby takie bełkoty wyprodukować? Całe szczęście, że tacy zwyrodnialcy nie mają nic do powiedzenia w realnym świecie. A wirtualnym niech się gryzą między sobą. A nawet zagryzają, będzie mniej debili na świecie.

~666: Fanatyzm, nienawiść i prześladowania ludzi inaczej myślących to nieodłączna cecha chrześcijaństwa, które bez wątpienia zasługuje na miano "wyższej szkoły nienawiści". Religia ta zniszczyła cywilizację Grecji i Rzymu i lokalne kultury innych kontynentów, wprowadziła inkwizycję i wojny krzyżowe, przy aprobacie kościoła hierarchicznego doprowadziła do wymordowania milionów mieszkańców obu Ameryk, podboju i pauperyzacji Indii, koncentrując ludzką świadomość na śmierci, odrzuciła realny świat. Naszych przodków na ziemiach polskich wymordowali zakonnicy spod znaku najświętszej Marii panny, ale i pierwsi Piastowie mieli w tym swój udział. Święte gaje pogan zniszczyli również chrześcijanie.

~tw_1:, Ponieważ większość ludzi bardzo pragnie pocieszenia i tzw. kontynuacji "egzystencji" po śmierci, doktryna rzymsko-katolicka stała się szybko narzędziem w rękach kleru. Oczywiście, tzw. "pranie mózgów" odbywało i odbywa się w różnych krajach w bardziej lub mniej subtelny sposób. Liczy, się jednak przede wszystkim efekt końcowy.
W społeczeństwach gdzie świadomość jest większa, proces ten jest wolniejszy i nie przebiega w tak agresywny sposób jak w naszym kraju, gdzie kler strasząc manipuluje częścią mniej wykształconą i nierozumiejącą większości podstaw swej wiary".
  
~notabene66: HIPOKRYZJA...
Czyż Jezus nie zalecał obżarstwa i pijaństwa, aby rosły bebechy? Jezus mieszkał w marmurowym pałacu, siadał na złoconym tronie, a w koło biegała służba, kamerdynerzy. Przecież był noszony w lektyce i to najnowszym modelu. Nie płacił podatków. Mało tego – obłożył biednych swoim podatkiem tzw. dziesięciną. Mieszał się do polityki i kolaborował z najeźdźcami. Miał się za pan brat z gangami - prał im srebrniki z handlu bronią, narkotykami i prostytucji. Ponadto, żeby mieć jeszcze większy przepych, handlował ziemią, a do tego w ramach relaksu, Jezus i jego apostołowie, molestowali i gwałcili.

Więc dlaczego się czepiamy? Ileż w takim razie ma wspólnego sekta tzw. kościoła katolickiego z chrześcijaństwem?...

~FRANCO - WZORZEC POLSKIEJ PRAWICY: W roku 1938 sławnego pisarza Ernesta Hemingwaya zbulwersowały dwie fotografie. Jedna przedstawiała martwe dzieci w Barcelonie, zabite bombami zrzuconymi przez wojska generała Franco w czasie wojny domowej w Hiszpanii (1936-1939). Na 875 ofiar 118 stanowiły dzieci. Hemingway zastanawiał się, kto wydał rozkaz bombardowania ludności cywilnej.



Jeszcze bardziej wzburzyła pisarza wiadomość z dziennika New York Herald Tribune, gdzie podano, że kardynał Patrick Hayes modlił się w Nowym Jorku o zwycięstwo armii generała Franco. A jakie drugie zdjęcie zburzyło spokój Hemingwaya?
Chodziło o fotografię hiszpańskich oficerów i duchownych, którzy przed katedrą w mieście Santiago de Compostela na północy Hiszpanii przyjmowali defiladę wojskową. Co było w tym tak bulwersującego? Hemingway pisał:
Rozpoznaję generała Arandę i generała Davilę (…) i rozpoznaję oddawane przez nich honory wojskowe. Jest to stary salut regularnej armii hiszpańskiej. Nie wiem natomiast, w jakim to geście pozdrowienia wznoszą ręce biskup Lugo, arcybiskup oraz kanonik Santiago, a także biskup Madrytu. Czyżby to był salut faszystowski? Czy to pozdrowienie nazistów i włoskich faszystów?”
W rzeczy samej!
Widok dzieci zabitych bombami zrzuconymi przez katolików i obraz biskupów katolickich podnoszących ręce w nazistowsko-faszystowskim pozdrowieniu wprawił Hemingwaya w zakłopotanie. Może pisarz był świadomy faktu, że hiszpańscy księża katoliccy pobłogosławili wojnę domową jako świętą krucjatę. W tym konflikcie ideologicznym, stanowiącym też dla Hitlera próbę sił przed drugą wojną światową, straciło życie ponad 600 000 Hiszpanów, a po wojnie, w wyniku represji dalsze 200 000.

sobota, 16 czerwca 2012

Krótka historia papiestwa - Komentarze...3




Krótka historia papiestwa...

Komentarze do artykułu…


Dotyczy:

Blisko połowa Włochów uważa, że spadła wiarygodność Benedykta XVI.

                                                            HISTORIA CZAROWNIC

~rycho: - krótka historia papiestwa. -
178 r. Rzymski filozof Celsus poświadcza fałszowanie i modyfikowanie treści Ewangelii, które i tak, w jego opinii, dalej są pełne sprzeczności. (`Przepisywali i przerabiali Pisma Święte z ich pierwotnej postaci i usunęli wszystko, co pozwalało [rewizjonistom] na odparcie zarzutów') [Alethes logos/ Orygenes]                                                                                                      

Symplicjusz
II w. - Wyznawcy chrystianizmu zaczynają głosić nauki o wiecznym dziewictwie Maryi. Wcześniej nikt o tym nie słyszał. 

III w. - Przez wprowadzenie ordynacji ustanawia się "stan duchowny". Chrześcijanie zostali podzieleni na duchownych i laików - przedtem wszyscy byli równi, będąc jednocześnie wyznawcami i kapłanami. 

220 r. - Przyjęto dogmat o konieczności wykonania pewnych czynności kościelnych, niezbędnych do zbawienia. Chrzest okazał się niewystarczający. 

250 r. - Wprowadzono naukę o wiecznych mękach. 

IV w. Św. Augustyn (twórca pierwszej doktryny filozoficznej kościoła katolickiego) naucza, że niewolnictwo to stan zgodny z naturą (czyli odwrotnie niż prawnicy i myśliciele rzymscy) i przekonuje niewolników chrześcijańskich, że ich położenie jest zgodne z wolą Bożą. Jednocześnie karci `nieuświadomionych" chrześcijan stanu niewolnego powołujących się na Stary Testament (który przewidywał wyzwolenie po sześciu latach niewoli). Panom zaś mówi o doczesnym pożytku z Kościoła, który w taki sposób wpływa na świadomość niewolników (In Psalmos 124, 7). 

312 r. - Bitwa pod mostem mulwijskim, w której Cesarz Konstantyn zwyciężył i zabił Maksencjusza. Z powodu wizji sennej, którą ujrzał przed bitwą Konstanty (miał wygrać dzięki symbolowi krzyża), rok później wydał edykt zrównujący religię chrześcijańską z religiami pogańskimi. 

314 r. - Uchwalono ekskomunikę dla dezerterów. Dotąd kościoły chrześcijańskie zabraniały zabijania nawet w obronie koniecznej. 

321 r. - Rzymski Cesarz Konstantyn nakazuje święcić niedziele zamiast dotychczasowej soboty. 

325 r. - Sobór nicejski. W wyniku głosowania 250 biskupów sprowokowanych naukami księdza Arrio z Aleksandrii (który głosił że Jezus nie jest Bogiem, tylko bóstwem niższej klasy) ustala się że przysłany na ziemię Jezus i Bóg, który go przysłał, to ta sama osoba. Zostaje wprowadzona wiara w Dwójcę Świętą. Jezus z Betlejem ma zastąpić dotychczas czczonego Mitrę. Wniebowzięcie Mitry w okresie równonocy wiosennej staje się chrześcijańskim świętem Wielkanocy. Narodziny Jezusa (6 stycznia) by wyprzeć z rynku konkurencyjnego Mitrę zostają przesunięte na 25 grudnia (narodziny Mitry). W Rzymie na Wzgórzach Watykańskich, chrześcijanie przejmują świętą grotę Mitry, czyniąc z niej siedzibę Kościoła katolickiego (późniejszy Lateran). Nowe kościoły stawiane są w miejscach kultu Mitry. (Podziemne sanktuaria Mitry można dziś zwiedzać min. pod kościołem Santa Prisca i San Clemente) . Występowanie wyraźnych podobieństw do mitryzmu, ojcowie chrześcijaństwa tłumaczą działalnością diabla. Podstawą kultu Mitry była wiara w nieśmiertelność duszy oraz 10 podobnych do żydowskich przykazań. Mitrze poświęcano chleb i wino lub wodę (oraz ofiary ze zwierząt) a jego wyznawcy łączyli się w gminy, na czele których stali ojcowie. W odróżnieniu od chrześcijan wyznawcy Mitry nie uważali niewolnictwa za stan zgodny z wolą Bożą, lecz skutek przemocy. 

357 - Rzym wprowadza podatek od wyzwalanych niewolników. W odpowiedzi biskupi wydaja zakaz wyzwalania niewolników stanowiących własność Kościoła. Kapłani wprawdzie nadal wieszczą niewolnikom perspektywę szczęśliwego życia pozagrobowego, ale mogą na nie liczyć tylko niewolnicy posłuszni i ulegli. Kary dla nieposłusznych niewolników przewidywało Objawienie Piotra (w II i III w. przez chrześcijan uważane za pismo kanoniczne), które zapowiadało, że tacy "będą niespokojnie gryźć się w język i cierpieć od wiecznego ognia" (Ap. P 11). Oraz nauka dwunastu apostołów która poucza niewolników, aby odnosili się do swych panów tak jak do samego Boga oraz aby okazywali im "pokorę i bojaźń" (Didache 4, 11). 

364 r. - Na synodzie w Laodycei Kościół zabronił świętowania soboty. "Chrześcijanie nie powinni judaizować i próżnować w sobotę, ale powinni pracować w tym dniu; (..) Jeśli jednak będą judaizować w tym dniu, zostaną odłączeni od Chrystusa" (Kanon XXIX) (C. J. Hefele, History of the Councils of the Church). 

380r - po wstąpieniu na tron cesarski Teodozjusza I, chrześcijaństwo staje się oficjalną religią Imperium, zaś Kościół organizacją polityczną, zawsze popierającą działania Cesarzy. Kościół rzymski staje się podporą istniejącego ustroju politycznego, społecznego i gospodarczego, mimo że przez wielu chrześcijan było to uznane za odstępstwo od zasad głoszonych przez Jezusa i tradycję apostolską 

381r. - Na soborze w Konstantynopolu cesarz Teodozjusz do "Dwójcy Świętej" dołącza trzecią osobę tzw." Ducha Świętego". Mamy świętą trójce. 

382 r. - Synod w Rzymie zwołany przez Damazego ustanawia zwierzchnictwo Kościoła rzymskiego nad pozostałymi. Uchwała głosi: "kościół rzymski został wywyższony ponad wszystkie kościoły. Przez Boga". Dotąd nie istniał jeden, wielki Kościół katolicki, tylko wiele pomniejszych kościołów chrześcijańskich, nieraz konkurujących ze sobą. Cesarz zyskuje pośrednio władze nad wszystkimi chrześcijanami. 

385 r. - Po raz pierwszy katoliccy biskupi polecili ściąć innych chrześcijan z powodów wyznaniowych. Miało to miejsce w Trewirze. 

390 i 393 r. - Synody w Hipponie i Kartaginie dobierają odpowiednie ewangelie i podania tworząc kanon "Pisma Świętego". 

391 r. W Aleksandrii w największej na Ziemi bibliotece, w której od stuleci przechowywano około 700 000 starożytnych zwojów, katolicy spalili `niechrześcijańskie' pisma i księgi. Wkrótce zamknięto starożytne akademie, skończyło się nauczanie kogokolwiek poza murami kościołów. Zastój spowodowany działaniami świętego kościoła zahamował rozwój cywilizacji i opóźnił postęp naukowy o tysiąc pięćset lat 

IV w. - Pierwsza uroczystość Wszystkich Świętych zainicjowana przez kościół w Antiochii. 

IV w. - Początek okresu mordowania pogan i plądrowania ich świątyń przez chrześcijan podjudzanych przez biskupów, opatów i mnichów. W 347 r. Ojciec Kościoła Firmicus Maternus zachęca władców: "Niechaj ogień mennicy albo płomień pieca hutniczego roztopi posągi owych bożków, obróćcie wszystkie dary wotywne na swój pożytek i przejmijcie je na własność. Po zniszczeniu świątyń zostaniecie przez Boga wywyższeni". 

431 r. - Sobór w Efezie potwierdza zasadę wiary w boską naturę Jezusa i uznaje że człowiek urodził Boga. Xristo Tokos - Matka Chrystusa - zostaje zastąpione na Teo Tokos - Boga Rodzica. 

449 r. - Cesarz Leon I umacniając swoją władzę nad chrześcijanami wprowadza prymat biskupa Rzymu nad innymi biskupami. Dotąd istniało wiele rozproszonych tez o prymacie, a każdy biskup większego miasta nazywany był papieżem, czyli "papa". 

Vw. św. Augustyn twierdzi, że aborcja nie stanowi aktu zabójstwa. Aborcja zatem wymaga pokuty jedynie z powodu seksualnego aspektu grzechu.. Augustyn pisze: " nie można jeszcze stwierdzić z całą pewnością, że istnieje dusza w ciele pozbawionym czucia, gdyż nie jest ono w pełni uformowane, a zatem nie obdarzone zmysłami". 

V w. - W połowie V wieku dzień 15 sierpnia staje się świętem M.B., a cesarz Maurycjusz ustanawia ten dzień świętem dla całego Cesarstwa. 

593 r. - dla uzdrowienia finansów kurii poprzez sprzedaż odpustów, papież Grzegorz I wymyśla czyściec. Od tej pory bóg na sądzie ostatecznym nie stawia dusz po prawicy i po lewicy lecz po prawicy, po lewicy i po środku. W czyśćcu dusze zmarłych cierpią, dopóki nie spłacą długu lub nie zostaną wykupione przez ofiary żywych. Początkowo nieśmiało, rozpoczyna się handel zbawieniem. 

VI wiek - na synodzie w Macon biskupi głosowali nad problemem, czy kobiety mają dusze. Ustalili że jednak tak. 

VI w. - Za sprawą mnichów irlandzkich spowiedź "na ucho" zaczyna rozprzestrzeniać się po Europie. Do tego czasu spowiedź na ogół odbywano publicznie i to bardzo rzadko w ciągu całego życia. 

VI w. - Na mocy cesarskiego dekretu, wszyscy poganie zostali uznani za ludzi bez majątku i praw: "iżby ograbieni z mienia, popadli w nędzę". Dekret ten dawał prawo bezkarnego mordowania i grabienia niechrześcijan. 

600 r. - Wprowadzenie łaciny do liturgii oraz "godzinki" do M.B. 

665 r. Dziewiąty sobór w Toledo wydaje postanowienie, które było źródłem dopływu niewolników dla Kościoła: "Kto tedy, od biskupa po subdiakona, płodzi synów z kobietą wolną lub niewolnicą, ten powinien podlegać karze kanonicznej; dzieci z takiego haniebnego związku nie tylko nie powinny otrzymać spadku po rodzicach, lecz na zawsze, jako niewolnicy, stanowić własność Kościoła, gdyż ci spłodzili ich w nagannych okolicznościach" (kanon 10). 

694 r. - Siedemnasty sobór toledański uznaje wszystkich Żydów za niewolników. Ich kapitały ulegają konfiskacie, zostają im też odebrane dzieci od siódmego roku życia. 

715 r. - Wprowadzono modlitwy do świętych. 

726 r. -z Dziesięciu Boskich Przykazań usunięto drugie, które brzmi: 
"Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach i pod ziemia. Nie będziesz się im kłaniał ani służył" Otwarło to drogę do handlu obrazami, szkaplerzami, krzyżami, posagami itp. Przykazań jednak musiało pozostać dziesięć. Kościół podzielił wiec ostatnie przykazanie, mówiące o niepożądaniu ani zony, ani osła, ani wolu, na dwie części. 
"Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna litera, ani jedna kreska nie może być zmieniona w Prawie" [Jezus]
"Nawet gdybym ja przyszedł i próbował wprowadzić małą zmianę do tego, co podałem pierwotnie, niechaj będę przeklęty' [św. Paweł] 
769 Sobór na Lateranie ustanowił nowy dekret dotyczący wyboru papieży. O prawo wyboru może ubiegać się wyłącznie duchowny. Od elekcji całkowicie odsunięto osoby świeckie, a przede wszystkim oligarchów rzymskich.

835 r. - Papież Jan XI ustanawia osobne święto ku czci Wszystkich Świętych, wyznaczając na dzień im poświęcony 1 listopada. 

897 - synod trupii. Papież Stefana VII wykopuje z grobu jednego z ze swoich poprzedników (z którym rywalizował o papiestwo) i urządza mu kilkudniowy proces. Akt oskarżenia zawiera trzy zarzuty: krzywoprzysięstwo, niezdrowe ambicje, naruszenie kanonów. Za karę martwemu papieżowi Formozusowi kat odrąbuje mu trzy palce, następnie zrzuca trupa z tronu, przebiera w zwyczajne szaty i wlecze ulicami Rzymu, po czym wrzuca do zbiorowego grobu z biedakami. Po kilku dniach papież Stefan dochodzi jednak do wniosku, że to za mało i nakazuje ponowne wydobycie szczątków Formozusa i wrzucenie ich do Tybru. Kilka dni poźniej Stefan umiera `nagła śmiercią' a lud Rzymu wydobywa zwloki Formozusa z rzeki. 

X w. - Odo z Cluny głosi: "Obejmować kobietę to tak, jak obejmować wór gnoju..." Cała Europa znajduje się pod panowaniem papieży. 95 procent ludności nie umie ani czytać, ani pisać; ludzie żyją w ciemnocie i brudzie; wodę uważano za szkodliwą dla zdrowia, a mycie się za grzech; kwitną przesądy i gusła. Załamuje się aktywność na polu medycyny, techniki, nauki, edukacji, sztuki i handlu. Trwa mroczny okres w historii Europy. 
Kalist I
                                                                                                 
904 - w kościele zaczyna się tzw. okres pornokracji, obejmujący 12 kolejnych papieży, który walnie przyczynia się do definitywnego rozpadu chrześcijaństwa na część wschodnią i zachodnią. Kilka kobiet na kilkadziesiąt lat opanowuje Lateran. Nie mogąc osobiście założyć korony papieskiej, rządzą Kościołem za pośrednictwem swych kochanków i synów, stając się de facto papieżycami. Za główną bohaterkę okresu pornokracji uważana jest Marozja Mariuccia, senatorka i patrycjuszka Rzymu ur. ok. 890 r., córka Teodory, kochanka Sergiusza III, matka Jana XI, babka Jana XII, ciotka Jana XIII, prababka Benedykta VIII (1012-24) oraz Jana XIX (1024-32). Częścią jej polityki były też zmiany mężów, przy czym dwaj z nich Gwidon i Hugon byli jej rodzonymi braćmi (kolejni papieże legalizowali te związki).

904 papież Sergiusz III morduje swoich poprzedników (Leona V i Krzysztofa) i dzięki protekcji Teodory Starszej obejmuje papiestwo. Sergiusz wkrótce uwiódł córkę swej mecenaski i kochanki, piętnastoletnią piękną Marozję, która dała mu syna, jednego z przyszłych `ojców świętych" Jana XI. 

911 papież Sergiusz umiera `nagłą smiercia' a jego miejsce zajmują kolejno trzej figuranci z nadania Teodory, a zarazem, jej kochankowie: Anastazy III (911-913), Lando (913-914) i Jan X (914-928). Po tym pontyfikacie głównie skrzypce w polityce papieskiej należą już wyłącznie do Marozji (jej matka zmarła). 

955 na tron papieski wstępuje osiemnastoletni Oktawian (wnuk Marozji), który przybrał imię Jana XII. Młody Oktawian, w przeciwieństwie do swych poprzedników, pełni w Rzymie zarówno władzę duchowną, jak i świecką. Oktawian wierzy w boga Jupitera i boginię Wenus, a na szyi nosi woreczek z amuletami ochronnymi. Za jego pontyfikatu rozpusta i rozpasanie sięga zenitu. Z pałacu laterańskiego czyni dom publiczny dla `złotej młodzieży rzymskiej" (synów i córek patrycjuszy) oraz `czarnoksięską świątynię'. Za usługi kurtyzan i wróżek Jan XII płaci kielichami do mszalnego wina i innymi dewocjonaliami. Ma bzika na punkcie koni. W stajniach odprawia msze, dziesięcioletniego chłopca stajennego czyni diakonem. Niczym Kaligula, swą ulubioną klacz mianował senatorem. Jan XII ukoronował króla Niemiec Ottona I na cesarza. Zginął z ręki męża swojej kochanki. 

966 - wprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce. Chrześcijaństwo nie toleruje współistnienia innych religii, wierzeń i bogów. Zrazu spotyka się to ze zdziwieniem tolerancyjnego politeizmu Słowian. Niszczone są wszelkie oznaki rodzimej wiary. Na miejscach palonych świętych gajów i burzonych świątyń stawiano kościoły, w dniach świąt tradycyjnych wprowadzano święta kościelne, lokalne bóstwa zastępowano kultem świętych (np. Brygis św. Brygida). Jak podaje biskup Thietmar: `W państwie [polskim] lud wymaga pilnowania na podobieństwo bydła, i bata na podobieństwo upartego osła (...) Jeśli stwierdzono więc, że ktoś jadł po Siedemdziesiątnicy mięso [wielki post], karano go surowo poprzez wyłamanie zębów. Prawo Boże bowiem świeżo w tym kraju wprowadzone, większej nabiera mocy przez taki przymus, niż przez post ustanowiony przez biskupów" (VIII,2). Do końca XVIIIw proces ten zakończył się wyparciem ze świadomości społecznej całej słowiańskiej tradycji religijnej, która częściowo została zniszczona, a częściowo przeformułowana i wchłonięta do systemu chrześcijańskiego. 

983 - Wielkie powstanie słowiańskie przeciwko chrystianizacji. 

993 r. - Papież Leon III zaczął kanonizować zmarłych. 

1000r. Chrześcijanie wierzyli w uwięzienie w roku 317 Lewiatana w podziemiach Lateranu (ówczesnej siedziby papieży) przez papieża Sylwestra I. Magia okrągłej liczby 1000 kazała spodziewać się nadzwyczajnych zdarzeń. Proroctwa Sybilli zapowiadały, że z przełomem tysiąclecia potwór wydrze się z więzienia i zniszczy ziemię i niebo. Przerażenie wzmagała zbieżność tych wizji z nowotestamentową Apokalipsą św. Jana. Znaku zapowiadającego katastrofę dopatrywano się również w osobie ówczesnego papieża, który uprawiał jakoby praktyki czarnoksięskie (budował zegary i instrumenty astronomiczne) a przy tym przybrał imię Sylwestra II, co budziło skojarzenie "jeden Sylwester uwięził smoka, drugi go wypuści". Kiedy katastrofa nie nadeszła Papież zarządził wielką fetę i czas zabaw i dziękczynienia Panu za dobroć i ratunek dla świata Tak powstał KARNAWAŁ

1015 r. -Po doświadczeniach pornokracji, wprowadzono przymusowy celibat dla duchownych, aby rozwiązać problem przejmowania majątków kościelnych przez ich rodziny. Dotąd duchowni mieli żony i dzieci. 

1054 r. - Michał Ceruliusz, patriarcha kościoła wschodniego i Leon IX (pośrednio) obrzucili się nawzajem klątwami. 

1077 r. - Papież Grzegorz VII ustanowił formalną "klątwę", czyli wyklęcie przez instytucję Kościoła (nie mylić ze zwykłą klątwą). 

1095 r. - Urban II oferując boskie zbawienie, wezwał rycerzy Europy do zjednoczenia i marszu na Jerozolimę,. Zainicjował w ten sposób pierwszą wyprawę krzyżową. 

1096 r. Pod wpływem Urbana II wyrusza I wyprawa krzyżowa biedaków wiedzionych przez Piotra z Amiens. Liczba uczestników tej "ludowej krucjaty" jest szacowana nawet do 180 000 osób. Krzyżowcy znaczą swój szlak pogromami Żydów: w Wormacji, w Moguncji oraz w Kolonii, dopuszczają się rozbojów, rzezi i gwałtów, niczym nie różniąc się od wrogich saracenów. 1/4 nieszczęśników ginie z wycieńczenia i głodu. Część krucjaty kapituluje pod Xerigordon. Ci, którzy przeszli na islam, są sprzedawani w niewolę, opierający się pozbawiani są życia. 21 października pod Civetot doznają pogromu główne siły krucjaty. Z krucjaty do Konstantynopola uchodzi z życiem około 3000 ludzi. 

1099 r. - Masakra Muzułmanów i Żydów w Jerozolimie (w tym ok. 70 000 Saracenów). Kronikarz Rajmund d'Aguilers pisał: "Na ulicach leżały sterty głów, rąk i stóp. Jedni zginęli od strzał lub zrzucono ich z wież; inni torturowani przez kilka dni zostali w końcu żywcem spaleni. To był prawdziwy, zdumiewający wyrok Boga nakazujący, aby miejsce to wypełnione było krwią niewiernych" ("Historia Francorum qui ceperunt Jeruzalem"). 

XI w. Słowianie pomorscy (Szczecinianie) oświadczają biskupowi Ottonowi Mistelbachowi: "U was, chrześcijan, pełno jest łotrów i złodziei; u was ucina się ludziom ręce i nogi, wyłupuje oczy, torturuje w więzieniach; u nas, pogan, tego wszystkiego nie ma, toteż nie chcemy takiej religii! U was księża dziesięciny biorą, nasi kapłani zaś utrzymują się, jak my wszyscy, pracą własnych rąk" (Żywot świętego Ottona) 

1109 r. Kolejna bitwa o Jerozolimę. Oto relacja naocznego świadka: " Wkrótce wszyscy obrońcy uciekli z murów poprzez miasto, a nasi ścigali ich, pędzili ich przed sobą, zabijając, wyrzynając, aż do świątyni Salomona, gdzie doszło do takiej rzezi, iż nasi brnęli po kostki we krwi... Niebawem krzyżowcy rozbiegli się po całym mieście, przywłaszczając sobie złoto, srebro, konie i muły; plądrowali pełne bogactw domy. Potem zaś, szczęśliwi, płacząc z radości, poszli nasi oddać cześć grobowi naszego Zbawiciela. (...) Pozostali przy życiu Saraceni wywlekali zmarłych z miasta i złożyli ich na stosach, których wysokość dorównywała wysokości domów. Nikt przedtem nie słyszał i nie widział podobnej rzezi wśród pogan". 

XII w. - Uczony i filozof, święty Tomasz z Akwinu (twórca drugiej doktryny katolickiej) głosił, że zwierzęta nie mają życia po śmierci ani wrodzonych praw, oraz że "przez nieodwołalny nakaz Stwórcy ich życie i śmierć należą do nas". Święty Franciszek twierdzi jednak coś innego. 

1116 r. - Sobór Laterański ustanowił spowiedź "na ucho". 

1147 - wyprawa krzyżowa na Słowian (krucjata połabska). Krucjata kończy się fiaskiem ale zapoczątkowuje proces którego efektem staje się eksterminacja i starcie z map tych narodów słowiańskich, które nie poddały się chrystianizacji. 

1140 r. - Ułożono i przyjęto listę 7 sakramentów świętych. Do tego czasu udzielano sakramentów w sposób nieuporządkowany (np. słowiańscy księża za jeden z sakramentów uznawali postrzyżyny!). 

1140 r - Gracjan zestawił pierwszy kodeks prawa kanonicznego. Zbiór ten stosowano jako instruktażowy podręcznik dla księży aż do 1917 roku, kiedy to powstał nowy kodeks prawa kanonicznego. W kanonie "Aliquando" Gracjan stwierdza, że "aborcja jest zabójstwem jedynie wówczas, gdy płód jest uformowany". Dopóki płód nie jest jeszcze w pełni ukształtowaną ludzką istotą, aborcja nie jest aktem zabójstwa. 

1204 r. - Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy Kościoła zamęczyli lub spalili żywcem miliony ludzi na całym świecie. 
                                                                                                                           
Klemens XIV
1202-1204 r. - IV krucjata zainicjowana przez Innocentego III, by wesprzeć krzyżowców w Palestynie. Na skutek polityki Henryka Dandolo, żołnierze Chrystusa zwrócili się przeciwko Bizancjum i zdobyli Konstantynopol, z zaciekłością grabiąc i wyrzynając mieszkańców (chrześcijan). Na koniec spalili miasto. Zrabowano niesłychane ilości złota i srebra a skala przemocy znów przekroczyła wszelkie ówczesne normy wojenne. Na zdobytym terenie utworzono efemeryczne państewko nazwane Cesarstwem Łacińskim. Przypieczętowało to rozłam między chrześcijaństwem wschodnim a zachodnim. 

1208 r. - Innocenty III zaoferował każdemu, kto chwyci za broń, oprócz prolongaty spłat i boskiego zbawienia, również ziemię i majątek heretyków oraz ich sprzymierzeńców. Rozpoczęła się krucjata, której celem było wymordowanie Katarów. Szacuje się, iż krucjata pochłonęła milion istnień ludzkich, nie tylko Katarów, ale dotknęła większą część populacji południowej Francji. Dowodzący wojskami krucjaty, gdy mu sie skarżono, ze trudno jest odróżnić wiernych od heretyków, odpowiedział: "Zabijać wszystkich. Bóg ich odróżni.' 

1229 r. - Papież Grzegorz IX zakazał czytania "Biblii" pod sankcją kar inkwizycyjnych!! 

1231 r. - Nakaz papieski zalecał palenie heretyków na stosie. 

1234 r. - Papież Grzegorz IX nakłania do krucjaty przeciw chłopom ze Steding, którzy odmawiają arcybiskupowi Bremy nadmiernej daniny. Pięć tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci ginie z rąk krzyżowców, a zagrody owych chłopów zajmują ich mordercy obdarzeni nimi przez Kościół. 

1244 r. - Na soborze w Narbonne zdecydowano, aby przy skazywaniu heretyków nikogo nie oszczędzano. Ani mężów ze względu na ich żony, ani żon ze względu na męża, ani też rodziców ze względu na dzieci. "Wyrok nie powinien być łagodzony ze względu na chorobę czy podeszły wiek. Każdy wyrok powinien obejmować biczowanie". 

1252 r. - W bulli "Ad extripanda" papież Innocenty IV przyrównał wszystkich chrześcijan ale niekatolików do zbójców i zobowiązał władców do tego, by tych `heretyków' mordowano najpóźniej w ciągu pięciu dni. 

1263 r. - Zatwierdzono przyjmowanie komunii pod jedną postacią. 

1264 r. - Ustanowiono uroczystość Bożego Ciała. 

1275 r. - Pojawiły się dyskusje na temat płacenia daniny. W odpowiedzi papież ekskomunikował całe miasto - Florencję. 

1313 r. - Sobór w Zamorze ponownie zarządza zniewolenie Żydów i pod groźbą ekskomuniki żąda wykonania postanowienia przez władze świeckie. Antysemickie dekrety kościelne będą pojawiać się aż do XIX w. 

1326 r. Niezgodność przesadnie bogatej organizacji Kościoła z głoszonymi przez nią ideami Jezusa Chrystusa, doprowadziła do ogłoszenia bulli papieskiej `Cum inter nonnullos', w której uważano za herezję twierdzenia, jakoby Jezus i Jego apostołowie nie posiadali żadnej własności w postaci dóbr materialnych. Podobno mieli kupę szmalu. 

XIV w. - Wybucha epidemia czarnej śmierci. Kościół wyjaśniał, że winę za ten stan rzeczy ponoszą Żydzi, zachęcając przy tym do napaści na nich. Zaczynają się eksterminacje. 

1349 r. - W ponad 350 niemieckich miastach i wsiach giną niemalże wszyscy Żydzi, na ogół paleni żywcem. W ciągu jednego roku chrześcijanie wymordowali więcej Żydów niż niegdyś, w ciągu dwustu lat prześladowań, poganie wymordowali chrześcijan. To tylko jeden z wielu epizodów pogromów Żydów, gdyż podobne zdarzenia miały miejsce przez cały okres panowania chrześcijaństwa. 

1377 r. - Robert z Genewy wynajął bandę najemników, którzy po zdobyciu Bolonii ruszyli na Cessnę. Przez trzy dni i noce, począwszy od 3 lutego 1377 roku, przy zamkniętych bramach miasta, żołnierze dokonali rzezi jego mieszkańców. W 1378 roku, Robert z Genewy został papieżem i przyjął imię Klemensa VII. W tym samym roku papieżem Urbanem VI został Bartolomeo Prignano i Kościół miał dwóch zwalczających się papieży. 

1450-1750 r. - Okres polowania na czarownice. Straszliwymi torturami zamęczono setki tysięcy kobiet posądzanych o czary. Standardowe tortury obejmowały : wieszanie za ręce, biczowanie, łamanie stawów i kości kołem, przypiekanie, gotowanie w oleju, wbijanie kolców w oczy, wlewanie wrzątku do uszu, wyrywanie obcęgami piersi i narządów płciowych, sadzanie na rozżarzonym żelazie lub węglach. Dzieci można było również oskarżać o czary: dziewczynki po ukończeniu 9,5 lat, chłopców po ukończeniu 10 lat. Młodsze dzieci torturowano w celu uzyskania zeznań obciążających rodziców. W procesach o czary brane były pod uwagę `zeznania' dwulatków! 

1466 - Papież Paweł II, homoseksualista lub transseksualista, nazywany przez swojego poprzednika, Piusa II, "dobrą Marysią" a przez kardynałów "Naszą Panią Żałosną" rozpoczął krucjatę przeciwko husytom. 

1475 - Dla poprawienia finansów kurii oskarżany o kazirodztwo z siostrą i udział w homoseksualnych orgiach papież Sykstus IV opodatkowuje prostytutki. 

1483 - Giovanni Giacomo Sclafenati w wieku 32 lat zostaje najmłodszym kardynałem świata. Swoją nominację zawdzięcza romansowi z Sykstusem IV. 

1484 r. - Papież Innocenty VIII oficjalnie nakazał palenie na stosach kotów domowych razem z czarownicami. Zwyczaj ten był praktykowany przez trwający setki lat okres polowań na czarownice. Papieża zyskuje przydomek "ojca ojczyzny". Mimo celibatu ma 16 dzieci. 

1492 r. - Kolumb odkrył Amerykę. Inkwizycja szybko postępuje śladami odkrywców. Tubylców, którzy nie chcieli nawrócić się na wiarę chrześcijańską mordowano. Gdy była taka sposobność, przed zabiciem oporni Indianie byli przymusowo chrzczeni. W tym czasie papież Aleksander VI urządza publiczne orgie z własną córką Lukrecją (Borgią) i synem Cezarem. 

1493 r. - Bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa. W praktyce kobiety i mężczyzn szczuto psami karmionymi ludzkim mięsem i ćwiartowanymi żywcem indiańskimi niemowlętami. Wbijano ciężarne kobiety na pale, przywiązywano ofiary do luf armatnich i puszczano je z dymem. Mordowano, gwałcono, okaleczano i rabowano. Gdy katoliccy "misjonarze" zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian, a po stu latach już tylko półtora miliona. Szacuje się, że w ciągu 150 lat zabito co najmniej 30 milionów ludzi. Podczas pobytu w tamtych stronach, papież JPII nazwał ta zbrodnie przeciwko ludzkości "dziełem ewangelizacji i pokoju". 

1493 - Papież Aleksander VI zaraża się syfilisem 

1501- Syn papieża Aleksandra VI (Cezar Borgia) wydaje w pałacu apostolskim 'Bankiet Kasztanów', znany także jako 'Balet Kasztanów', na którym, pięćdziesiąt nagich prostytutek i kurtyzan, na czworaka, zbiera waginami porozrzucane pomiędzy świecznikami kasztany. Impreza kończy się zbiorową orgią i seksualnymi zawodami gości i dworzan. Dla najlepszych ogierów przewidziane są nagrody. 

1513 - Papieżem zostaje Leon X, który po objęciu władzy zaapelował do kardynałów bardzo osobliwie: "Niech nasz pontyfikat będzie radosny'. Leon X wobec arystokratycznego towarzystwa zawsze pozostawał sobą: "Ileż korzyści przyniosła Nam i naszym ludziom ta bajeczka o Chrystusie, wiadomo." (za: Horst Hermann, Książęta Kościoła. Między słowem pasterskim a godzinkami owieczek, Uraeus, Gdynia 2000, s.145) 

Papież Paweł III
1542 r. - Papież Paweł III wzmacnia pozycję Inkwizycji. Inkwizycja otrzymuje nad całym katolickim terytorium taką samą władzę, jaką wcześniej cieszyła się w Hiszpanii.                                                                  
1545-1563 r. - Na Soborze Trydenckim ogłoszono, ze tradycja Kościoła jest ważniejszym źródłem objawienia od Słowa Bożego., a jedyne i wyłączne prawo interpretacji Pisma Świętego spoczywa w rękach kościoła katolickiego. Uznano, że sakramenty są niezbędne do uzyskania zbawienia. Utworzono indeks ksiąg zakazanych, który przez 400 lat będzie krępować wolność myśli, sumienia i naukę. Na soborze Florenckim i Trydenckim zatwierdzono ostatecznie dogmat o czyśćcu. Praktyka sprzedaży odpustów od kar czyśćcowych rozkwitła pełna parą. Obecnie Większość wyznań chrześcijańskich uważa nauczanie o czyśćcu za niebiblijne i je odrzuca.

1568 r. - Hiszpański trybunał inkwizycji wydaje nakaz śmierci na trzy miliony Niderlandczyków, którzy - jak brzmi hasło wypisane na kapeluszach "gezów" - wolą być "raczej Turkami niż papistami". 

Paweł III
1572 r. - We Francji 24 sierpnia w masakrze znanej pod nazwą Dnia Świętego Bartłomieja zamordowano 10 000 protestantów. Papież Grzegorz XIII napisał potem do króla Francji Karola IX: "Cieszymy się razem z tobą, że z Boską pomocą uwolniłeś świat od tych podłych heretyków". 

1584 r. - Papież Grzegorz XIII w bulii "In coena Domini" zrównuje protestantów (chrześcijan) z piratami i zbrodniarzami, zezwalając katolikom na ich mordowanie. 

1584 r. Giordano Bruno twierdzi, iż gwiazdy są innymi słońcami, wokół których mogą krążyć inne planety, a na nich żyć inne istoty. Za swoje poglądy zostaje spalony żywcem na stosie. Egzekucje opóźniono o dwa lata z rozkazu papieża Klemensa VIII. Papieżowi zależało, by stos na Campo dei Fiori stał się jedną z atrakcji dla pielgrzymów. 

1585-1590 r. - Krótka kadencja Sykstusa V zaowocowała zakazem wstępu do watykańskich archiwów dla świeckich uczonych. Na rozkaz papieża wyryto przed wejściem napis: "Kto tutaj wejdzie, będzie natychmiast ekskomunikowany". 1 czerwca 1846 r. zakaz ten zostanie rozszerzony nawet na kardynałów, a wstęp będzie możliwy tylko za specjalną zgodą papieża. 

1600 r. - 17 lutego spalono na stosie Giordano Bruno, który głosił że wszechświat jest nieskończony i jednorodny (z czego wynikał pogląd, że ludzie nie są jedynymi inteligentnymi istotami w kosmosie). Religię uznawał za uproszczoną wersję filozofii a liturgię za wynik zabobonu. Kościół skazał go za herezję doketyzmu. 

1615 r. - Trybunał inkwizycyjny zabrania głoszenia teorii heliocentrycznej. Ziemia jest płaska i unoszą ja na grzbiecie słonie - to poglądy Kościoła. Naukowe podejście Kościoła do świata odzwierciedlały poglądy świętego Augustyna: `Jest to niemożliwe, aby po przeciwnej stronie Ziemi znajdowali się ludzie, gdyż w Piśmie Świętym nie ma wzmianki o takim rodzie wśród potomków Adama'. 

1633 r. - Trybunał inkwizycyjny skazuje 70-letniego Galileusza za to, iż głosił zasady heliocentryzmu. Gdyby nie zawarta z Inkwizycją ugoda polegająca na publicznym wyrecytowaniu formuły odwołującej i przeklinającej swoje "błędy", zostałby skazany na stos. Galileusz, uwieziony, do końca życia znajdował się pod nadzorem Inkwizycji. 

1648 r. - Na fali katolickiego antysemityzmu, wymordowano w Polsce ok. 200 000 Żydów. 

1650 r. - W Nowej Anglii prawnie zakazano noszenia ubrań z "krótkimi rękawami, gdyż mogłyby zostać odsłonięte nagie ramiona". Chrześcijanie zaczęli uważać, że wszystko, co zwraca uwagę na świat fizyczny jest bezbożne. 

1789 r. - Papież Grzegorz XVI gani wolność sumienia jako "szaleństwo", "zaraźliwy błąd" i wypowiada się przeciwko wolności handlu książkami. 

1791 Zgromadzenie Narodowe Francji uznało papieża, arystokratów i opornych kapłanów za największych wrogów narodu. 

1793 Konwent Narodowy Francji uchwalił wniosek skierowany do Komitetu Oświecenia Publicznego `z propozycją wzniesienia pomnika proboszczowi Janowi Meslier ... pierwszemu księdzu, który miał odwagę i siłę przekonania, aby wyrzec się błędów religijnych katolików. Janowi Meslier po swej śmierci zostawił parafianom dzieło swego życia testament duchowy, w którym wyznaje całą prawdę o religii, której był funkcjonariuszem. Meslier napisał: "Religia Rzymska w samej swojej istocie jest wrogiem radości i dobrobytu ludzi. Błogosławieni ubodzy! Błogosławieni, którzy płaczą! Błogosławieni są ci, co cierpią! Biada tym, którzy żyją w obfitości i radości! Oto rzadkie odkrycia, głoszone przez ten chrystianizm! (...) Myślę, drodzy parafianie, że dostatecznie zabezpieczyłem was przed tymi szaleństwami. Rozum wasz sprawi więcej jeszcze niż moje wywody. (...) Kończąc błagam Boga, tak przez tę sektę znieważonego, aby raczył nas przywrócić do religii naturalnej, której chrystianizm jest otwartym wrogiem, do tej świętej religii, którą Bóg włożył w serca wszystkich ludzi i która uczy: byśmy nie czynili bliźniemu, co nam nie jest miłe. A wtedy świat składać się będzie z dobrych obywateli, ze sprawiedliwych ojców, posłusznych dzieci i czułych przyjaciół". 

21 lutego 1795 roku Zgromadzenie Narodowe Francji ogłasza wolność kultów religijnych (pod wpływem pertraktacji z Hiszpanią i Toskanią) i rozdział Kościoła od państwa. W historii ludzkości zaczyna się nowa era. 

1836 r. - Grzegorz XVI w nowym wydaniu indeksu ksiąg zakazanych uzależnia czytanie Biblii w językach narodowych od zgody Inkwizycji. Zakaz obowiązywał do 1897 r. 

1846 r. - 1 czerwca wydano zakaz wstępu do watykańskiego archiwum absolutnie wszystkim, nawet kardynałom, bez specjalnego zezwolenia papieża. 

1852 r. - Wprowadzono nabożeństwo majowe do N.M.P. 

1854 r. - Wymyślono Niepokalane Poczęcie N.M.P. 

1855 r. - Sprzeciw Kościoła wobec Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Kościół głosił: "Wolność to bluźnierstwo, wolność to odwodzenie innych od prawdziwego Boga. Wolność to mówienie kłamstw w imię Boga". Wcześniej, do Kongresu Stanów Zjednoczonych, Kościół wniósł projekt ustawy zabraniającej wydobywania z łona ziemi ropy naftowej, którą Bóg tam umieścił, aby `czarci w piekle mieli czym pod kotłami palić'. 

1869 r.  - Pius IX podczas soboru watykańskiego potępia aborcję; od tamtego momentu uznawana ona jest za grzech śmiertelny. 

1870 r. - Wprowadzono dogmat o nieomylności papieża. 

1897 r. - Papież Leon XIII dopisuje "Biblię" do "Indeksu ksiąg zakazanych" !!! 

początek XX w. - Papież Leon XIII uzasadnia karę śmierci: "Kara śmierci jest niezbędnym i skutecznym środkiem dla osiągnięcia celu Kościoła, gdy buntownicy występują przeciw niemu i naruszają jedność duchową". 

Pius X
początek XX w. - Pius X oświadczył dosłownie: "Religia żydowska była podstawą naszej religii, została jednak zastąpiona nauką Chrystusa i nie możemy uznać dalszej racji istnienia tamtej". 

1910 r. - 1 września Pius X nakazał katolickim duchownym składać "Przysięgę modernistyczną", która każe wierzyć, że "Kościół (...) został bezpośrednio i wprost założony przez (...) Chrystusa", oraz nakazuje potępiać "tych, którzy twierdzą, że Wiara, przez Kościół podana, może stać w sprzeczności z historią" oraz "sposób rozumienia i wykładania Pisma św., który, pomijając tradycję Kościoła, analogię Wiary i wskazówki Stolicy Apostolskiej, polega na pomysłach racjonalistycznych". Przysięga miała zapobiec "zamętowi w umysłach wiernych co do istoty dogmatów" wynikającego z postępującej edukacji społeczeństwa. Przysięgę zniesiono w 1967 r. 

Pius XII
1917 r. - Heretycy mogą odetchnąć ulgą. Po prawie 700 latach nowy "Codex Juris Canonici" znosi tortury! Duży wpływ na decyzję miało powstanie komunizmu w Rosji, którego Kościół się przestraszył.                                                                                                                                      
1939 r. - Papież Pius XII w liście do hierarchii kościelnej USA dopatruje się przyczyny "dzisiejszych nieszczęść" nie w faszyzmie, lecz m.in. w krótkich spódnicach pań.

20 października 1939 r. Pius XII wyraża poparcie dla hitlerowskiej napaści na Polskę. Papież uznał ją za "walkę interesów o sprawiedliwy podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość." 

1941 r. - Tuż po agresji III Rzeszy na ZSRR z watykańskich drukarni wysłano do sztabu wojsk niemieckich duże transporty ukraińskich i rosyjskich modlitewników. Watykan podbite obszary ZSRR podporządkował nuncjaturze berlińskiej oficjalnie akceptując zagarnięcie tych ziem przez Hitlera. 

1941 r. - Watykan akceptuje antysemickie poczynania rządu Vichy i wyraża zgodę na uchwalenie tzw. "Statutu Żydów". Wyrażono nadzieję, że nie ograniczy on prerogatyw Kościoła. 

1945 r. - Pius XII w orędziu wigilijnym staje w obronie głównych oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości. Kuria rzymska interweniuje w sprawie ułaskawienia 200 zbrodniarzy hitlerowskich, w tym m.in. katów polskiego narodu, Franka i Greisera. To niewielki epizod w szeroko zakrojonej akcji ratowania hitlerowców przed odpowiedzialnością karną. 

1946 r. - Studenci wydziału prawa Uniwersytetu w Cardiff, rozważają, czy Pius XII powinien zasiąść na ławie oskarżonych przed Międzynarodowym Trybunałem w Norymberdze za całokształt prohitlerowskiej polityki Watykanu w okresie 2. wojny światowej. 

1950 r. - W petycji do Watykanu, Katolicy proszą o dogmatyzację fizycznego wniebowzięcia Maryi. W odpowiedzi Watykan uchwala dogmat o wniebowzięciu N.M.P., choć w Ewangeliach nie ma o tym słowa. 

1954 r. - Pius XII poucza: "To, co nie jest zgodnie z prawdą czy z normą obyczajową nie ma prawa istnieć". Chodzi oczywiście o prawdę i moralność zgodną z nauczaniem Kościoła. 

1962 r. Papież Jan XXIII wydaje dokument "Instructio De Modo Procendendi In Causis Sollicitationis" zakazujący ujawniania przypadków pedofilii wśród księży pod groźbą klątwy. Dokument nakazuje skłanianie ofiar do milczenia, także pod groźbą klątwy. Innymi słowy, jeżeli rodzice zgwałconego dziecka chcą ujawnić przestępstwo, wówczas grozi im (oraz dziecku) klątwa i wydalenie z kościoła. 

1966 r. - Watykan znosi indeks ksiąg zakazanych, bo nie spełnia już zadania i tylko naraża Kościół na śmieszność. 

1968 r. Papież Paweł VI ogłasza encyklikę "Humanae vitae", z której skutkami rodziny katolickie borykają się do dzisiaj. Jedynymi środkami regulacji urodzin dopuszczonymi przez kościół pozostaje wstrzemięźliwość płciowa i metoda kalendarzyka, a każdy stosunek płciowy ma mięć na celu poczęcie życia. Encyklika papieska nie przeszkadza jednak Watykanowi na posiadanie udziałów i czerpanie zysków z produktów firmy "Instituto Farmacologico Serono", która wypuszcza na rynek niezwykle dochodowy środek antykoncepcyjny o nazwie "luteolas". 

1971 r. FBI wpada na trop sfałszowanych przez nowojorskich gangsterów papierów wartościowych na sumę 14 milionów dolarów. Odbiorca okazuje się Bank Watykański. FBI ustala ze był to zabieg próbny przed docelowa operacja na kwotę 1 miliarda dolarów. 

1975 r. - Papież Paweł VI wyjaśnia w liście do arcybiskupa Coggana, że kobieta ma zakazany wstęp do stanu duchownego, ponieważ "wykluczenie kobiet z kapłaństwa jest zgodne z zamysłem Boga wobec swego Kościoła", choć specjalnie powołana Papieska Komisja Biblijna (składająca się z wybitnych biblistów) orzekła wcześniej, że nie ma przeciwwskazań. Zdanie papieża nadal jest ważniejsze od wniosków wypływających z lektury Biblii. Pawła VI poparł Jan Paweł II. 

1977 r. Papież Paweł VI wyjaśnia, ze kobieta ma zakazany wstęp do kapłaństwa, ponieważ "nasz Pan byl mężczyzną". 

1978 r. Papieżem zostaje Albino Luciani , człowiek niezwykle skromny, postępowy i uwielbiany przez masy , którego pontyfikat trwał tylko 33 dni. Zgadzał się na stosowanie środków antykoncepcyjnych, dopuszczał kapłaństwo kobiet, sprzeciwiał się celibatowi. Postanawia zniszczyć mafijne struktury watykańskich finansów, a następnie oczyścić Watykan i Kościół z oszustów i aferzystów. Sporządza listę 121 purpuratów watykańskich do natychmiastowego zdymisjonowania. Tuz przed rozpoczęciem zaplanowanych czystek umiera 28 września po "zjedzeniu niestrawnego posiłku" (zostaje otruty). Nie przeprowadzono sekcji zwłok. Jego testament ginie w tajemniczych okolicznościach. 

1980 r. - Beatyfikacja jezuity José de Anchieta, który twierdził: "Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje". Podczas beatyfikacji masowego mordercy Indian, papież Jan Paweł II nazwał go apostołem Brazylii, wzorem dla całej generacji misjonarzy i siebie samego. Nie pierwszy to przypadek wyniesienia zbrodniarza na ołtarze. 

1992 r. - Papież Jan Paweł II ogłasza, że potępianie Galileusza za głoszenie heliocentrycznego poglądu, iż Ziemia krąży wokół Słońca (a nie na odwrót), było błędem. Rehabilitacja Galileusza trwała 359 lat. 

1993 r. - Watykan uznaje istnienie państwa Izrael. 

2000 r. - 13 marca Kościół przyznaje, że w ciągu wieków popełnił wiele grzechów w dziedzinie praw człowieka i wolności religijnej. O przebaczenie proszeni są m.in. Żydzi, kobiety i ludy tubylcze. Za przebaczeniem nie idą żadne czyny, które mogłyby naprawić lub upamiętnić wyrządzone krzywdy, ale za to wizerunek Kościoła poprawia się w oczach wiernych. 

XXIw - uczonym teologom objawiła się miejsce pobytu nieochrzczonych, a przedwcześnie zmarłych dzieci. Do tej pory przyjmowano, Pan przeznaczył im limbus puerorum, miejsce które nie jest ani niebem, ani piekłem, ani nawet czyśćcem. Teologowie po tysiącletnim śledzeniu ścieżek Rozumowania Pańskiego stwierdzili jednak, że brak jest podstaw do postulowania owej "otchłani dzieci", a zatem należy umieścić je gdzieś indziej. Dzięki Bogu wybrali niebo. 

2006 r. - 2 lipca przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw Rodziny kardynał Alfonso Lopez Trujillo mówi w wywiadzie dla dziennika "Il Tempo", że aborcja "to zbrodnia bardziej przerażająca niż wszystkie wojny światowe". Czyli, że usuwanie zapłodnionej komórki jajowej jest gorsze niż np. mordowanie świadomych dzieci w obozach zagłady.

~Realista: Kościół i prawdomówność to dwie sprzeczne rzeczy, rzeczy wzajemnie się wykluczające! Jak dla mnie obecnie kościół jest instytucją ze wszech miar kłamliwą, obłudną i nastawioną na maksymalne zyski (patrz przypadek pana Rydzyka który jest wybitnym jego reprezentantem). Wprowadzenie w Polsce religii w szkołach to tak jakby kościół sam sobie strzelił w stopę. Potem ówczesny przedstawiciel tej obłudnej instytucji mówi że księża nie będą pobierali żadnych poborów gdyż to ich powołanie by po roku, po cichu zażądać od państwa pensji dla nich bo ponoć też są niby zwykłymi nauczycielami!!! Hipokryzja i jeszcze raz obłuda. Taki jest obraz kościoła nie tylko w Polsce ale na całym świecie. Dobrze jest tylko w tych krajach gdzie politycy nie pozwalają kościołowi sobie wejść na głowę i nie dają sobie jeździć po niej tak jak np. jest to w Czechach czy we Francji. Dlaczego u nas nie miało tak być. Dlaczego nie może być w pełni respektowane zapisy Konstytucji RP gdzie jest mowa o rozdziale państwa od kościoła!!! Ja chcę żyć w Polsce wolnej od tych "pasibrzuchów" którzy zawsze się pchają by to "niby" poświęcić nowo otwarte lub oddane do użytku lokale czesząc przy tym niezła kasę.

~r do ~Egon: Od ery cesarza Teodozjusza (379-395 r. n.e.), który uczynił chrześcijaństwo jedyną religią państwową, datuje się w dziejach tej religii trwający przez ponad półtora tysiąclecia mariaż tronu z ołtarzem, wzajemne związki władzy duchowej ze świecką nieraz cechowały niesnaski i pretensje, to dla świata często wynikał z tego niespotykany, a wynikły z tego powiązania — terror.
Pisze Pierre Crepon („Religie a wojna", s. 92): "Co więcej, w tym cesarskim czy barbarzyńskim chrześcijaństwie, blisko powiązanym ze świecką polityką, władzę dzierżyli ludzie, których doczesne aspiracje miały niewiele wspólnego z duchem czy nawet literą chrześcijaństwa. Na kilku świętych iluż to przypada okrutnych biskupów, rozwiązłych papieży czy żądnych władzy patriarchów."
Cytowany autor pisze dalej: " Otóż jedną z tendencji religii chrześcijańskiej, która spowodowała największą ilość masakr, było jej dążenie do stania się religią uniwersalną." (ibidem). Uniwersalną w znaczeniu totalną, obejmującą wszystkie dziedziny życia i wszystkich ludzi zamieszkujących obszar chrześcijańskiego „imperium". Czyli totalitarną.
"Nie ulega wątpliwości, że skoro tylko znalazło się u władzy (chrześcijaństwo, przyp. moje) nie wahało się ono na przestrzeni dziejów Zachodu używać wszelkiej przemocy, gdy przychodziło forsować własną doktrynę wbrew oporowi stawianemu przez tych, którzy wiary chrześcijańskiej nie podzielali". To Eugen Drewermann, „Chrześcijaństwo i przemoc", s. 166. Dodajmy jeszcze, że nie zawsze przecież chodziło o intencje, by — jak pisze autor — ci, co „nie podzielają" podzielać zaczęli; religijne hasła jakże często były wyłącznie pretekstem, a prawdziwe motywacje — zupełnie niesakralne (zgarnięcie ziem, mienia, łamanie oporu wobec władzy, a nie Pana Boga).
Jak pisze Jan Wierusz Kowalski („Wczesne chrześcijaństwo I — X w."): "Hasła teologiczne często służyły im (biskupom katolickim IV i V w. przyp. moje) tylko jako zasłona dla rozgrywek politycznych; biskupi walczyli o władzę, o prymat nad innymi diecezjami (...)".
Drewermann pisze jeszcze: "(...) historia chrześcijaństwa jest jako całość nazbyt krwawą, by sama przez się nie zadawała kłamu przekonaniu o szczególnie pokojowym jego charakterze". I jeszcze: "(...) w żadnej innej części świata nie prowadzono krwawszych wojen i żadna inna część świata nie była matecznikiem wojen niosących większe spustoszenie, jak te, które początek brały na chrześcijańskim Zachodzie" (op. cit. s. 167). Za pontyfikatu naszego Jana Pawła II Drewermann został pozbawiony prawa wykładania teologii katolickiej, a następnie zawieszony w czynnościach kapłańskich. Jeśli papież boi się prawdy, to po co, na miły bóg, ogłosił przeprosiny za czyny Kościoła?
Drewermannowi wtóruje znany krytyk Kościoła Karlheinz Deschner. "Teoretycznie chrześcijaństwo jest najbardziej pokojową, ale w praktyce najkrwawszą religią świata." („Opus Diaboli", s. 33)
Historyk angielski cytowany przez Deschnera E.H. Lecky powiada, że: "Kościół zadał ludziom więcej niezasłużonych cierpień niż jakakolwiek inna religia".
"Nawet Saraceni wydają się łagodni i pełni współczucia w porównaniu z ludźmi, którzy noszą na ramieniu znak Chrystusa" (historyk bizantyjski Niketas Choniates o krzyżowcach).
Mariaż tronu z pastorałem krótko podsumowuje A. Kasia („Święty Augustyn", s. 16): "Od IV wieku chrześcijaństwo stało się religią nie tylko maluczkich, ale przede wszystkim Kościołem i organizacją wielkich tego świata. Od czasów Konstantyna Wielkiego hierarchia Kościoła, działając wspólnie z administracją cesarstwa była jedną z głównych sił podtrzymujących ustrój niewolniczy. Państwo pomagało Kościołowi w trzebieniu heretyków, Kościół zaś wspierał państwo w zwalczaniu rozmaitych niezadowolonych ze swego losu rebeliantów." Rebelianci = heretycy? Prof. Robert Barlet w swej pracy „Tworzenie Europy. Podbój, kolonizacja i zmiany kulturowe w latach 950-1450" pisze wprost, że chrześcijaństwo łacińskie było ideologią podboju i modernizacji ustroju społecznego, że narodziny Europy odbyły się w duchu przemocy, kolonialnego podboju narzuconego przez centrum romańsko-germańskie, a idącego w kierunku peryferii ówczesnego świata. Na tych peryferiach leżała Polska. (Cyt. za: Andrzej Krzemiński „Krzyżem i mieczem", Polityka nr 19/ 2000).
Tyle badacze, a sami tzw. ojcowie Kościoła? Chyba wystarczy przytoczyć tylko jednego, a zdobył się on na wielką szczerość: " Fakty historyczne nauczają, że wojna przynosi nam większe korzyści niż pokój". (Teodoret).

korba1021 do ~rycho: dlatego nie jestem w stanie uwierzyć w żadnych BOGÓW a tym bardziej DIABŁÓW i Piekło z tym powiązane jak również domniemany Raj. Religia to najprostsza forma wyzysku a kłamstwa są coś w rodzaju fetyszu dla wiernych. Wierni sami są samo okaleczeni umysłowo i za swoje pieniądze podwyższają połap, co łaska oraz heretyckie traktowanie życia lamią zasady oraz przykazanie wiedząc, że za łamany grosz wykupią swoją winę złego postępowania. To nie jest przywara tylko chrześcijańskiej sekty ale dotyczy judaizmu, jak również buddyzmu do islamu i odłamów wiary wymienionych włącznie z tymi, które nie zostały wymienne.

~delta: Wcale się nie dziwię, że spada wiarygodność B16. W porównaniu z despotycznym Wojtyłą potrafiącym trzymać wszystkich "za mordę", wydaje się być dobrodusznym staruszkiem. Jak w każdej mafii "don padre" powinien być bezwzględny i sprawować rządy absolutne. Jednak w tym co się ostatnio dzieje z kościołem nie ma znaczenia kto jest papieżem. Instytucja sypie się i nic na to nie można poradzić. Możemy przygotować się na jeszcze większe rewelacje, jak dotąd serwowane nam po trosze, za to dosyć regularnie.

~oj_naiwny_naiwny do juliuszcezar21: Dzięki Internetowi - dotąd nieświadomi ludzie - codziennie dowiadują się o niecnych uczynkach samozwańczych zastępców Chrystusa. Te pasibrzuchy są szatanami podającymi się za posłańców światłości. Jak ich poznać: PO OWOCACH !!! Np. Zauważ, że za tej złej komuny, która tak "straszliwie" zwalczała Kościół katolicki, wybudowano więcej kościołów, niż przez całe tysiąc lat wcześniej ! A co kłamliwe sługi szatana mówią ???

" Rwać, ile się da" - to hasło księdza, który namawiał biednych i naiwnych parafian, by brali kredyty i JEMU dawali, Obiecał, że on je będzie spłacał. Gdy tylko dostał kasę, wystawiał tyłek naiwnym do ucałowania. W tej historii są ofiary śmiertelne tego złodziejskiego klechy, więc nie ma się z czego śmiać.
W identyczny sposób kradli pieniądze naciągacze z zakonu w woj. wrocławskim.

Działalność złodziejskiej Komisji Majątkowej.

Wykorzystywanie seksualne dzieci i młodzieży.

"Pieniądze Pana Boga" to książka Seweryna Mosza, zakonnika kościoła katolickiego, który się napatrzył na różne rzeczy w Kościele i odszedł, by nie stracić do siebie szacunku. [O miliardach złotych przekazywanych kościołowi przez przekupnych polityków].

Po śmierci JP2 okazało się, że Watykan pod groźbą ekskomuniki NAKAZAŁ ukrywać pedofilów !!!

Artykuł powyżej dotyczy ujawnienia listów papieża i innych dostojników watykańskich. We Włoszech ukazała się na ten temat książka, opisująca działalność tego świętego kościoła, jako bezwzględnej sekty, dążącej do zgarnięcia jak największej ilości kasy i żądnej jak najwięcej przywilejów i władzy.

Kilkanaście lat temu porwano córkę watykańskiego urzędnika, Ostatnio szukano jej kości w grobowcu szefa mafii POCHOWANEGO W WATYKAŃSKIEJ BAZYLICE. Policja już ujawniła, że znaleziono w trumnie mafioza kości nienależące do niego. Pomyśl, człowieku, DLACZEGO morderca, bandyta jest pochowany w bazylice watykańskiej z wszelkimi honorami ?

Jakiś czas temu policja odkryła, że Bank Watykański prał brudne pieniądze.

Watykan ma w Niemczech wydawnictwo, które wydawało również książki i obrazki pornograficzne !

czarny_kot2 do ~Żeglarz: Wiesz, tak mi się przypomniało. Od czasu do czasu oglądam TV Trwam ( z natury lubię czarny humor) i wielokrotnie widziałam jak "wierni" podchodzili do ołtarza zanosząc tzw. ofiarę. Najczęściej jest to koperta, potem owieczki i barany przyklękują i całują kleche w tłuste paluszki. Na pamiątkę dostają obrazek z jakimś świętym. Szczerze mówiąc, widząc to chce się człowiekowi płakać!

~Rafifi do ~Ewa: Szatan może ma ubaw, ale jemu to pewnie wisi, za to kk zdecydowanie nie, raduje się ile tylko można życiem doczesnym i czerpaniem z tego korzyści wszelkiego rodzaju. Ciekawe co bardziej boga bardziej wku//-//rwi brak wiary u dobrego człowieka czy brak wiary u księdza który sprzeciwia się wszystkim jego słowom i na pewno dobrym nie jest bo żyje z żerowania i okłamywania innych. Jeżeli szatan istnieje to rzymski kościół byłby dobrym przykładem na jego dzieło na ziemi, no i najważniejsze, kk na ziemi przeniesie się za swoje zasługi do piekła, tak dobrą robotę odwala w przeinaczaniu nauk Jezusa że z otrzymaniem święceń po seminarium od razu dostają przydział na kociołek.

~Hans von Tutke: NIC TAK NIE WYBIELA JAK KATOLICKO-WATYKAŃSKA DYPLOMACJA.- CIEKAWE ZA CO W 1967 ROKU BISKUPI NIEMIECCY I POLSCY przepraszali OGŁASZAJĄC SŁOWA- PROSIMY O PRZEBACZENIE I PRZEBACZAMY- dziś już za co, nie chcą mówić!! Z błogosławieństwem kleru katolik mordował katolika. A po wojnie? Polscy hierarchowie robią z siebie świętych a wielu z nich było donosicielami SB. Podobnie jest z innymi sprawami. KK z tego słynie. 

korba1021 do ~Jan z Krakowa: za ile??? za ile szmalu trafisz do nieba???ile musisz włożyć aby dostać domniemany raj. Daj mi te pieniądze ba daj więcej ja zapewnię tobie, że będziesz bliżej BOGA
Nie myl wiary z etyką. We wszystkich wyznaniach musisz coś dać dla BOGA domniemanego - szmal, żarcie, ofiarę z człowieka lub noworodka tak jak w przypadku kultu Talmudu 

Na zdjęciu masz przedstawiciela wiary, zauważ na jakim tronie on zasiadał czy nie widzisz nic zadziwiającego Jaka wiara ma odwrócony KRZYŻ myślisz, że parzyło go to siedzenie w tronie z odwróconym KRZYŻEM???

~ano: Nic dziwnego że spadła wiarygodność do ludzi z Watykanu, zamiast głosić Słowo Boże opływają w luksusach: baseny, super żywność i najlepsza na świecie opieka medyczna, nawet monitoring w każdym pomieszczeniu i do tego mroczne tajemnice. Watykan z racji swojego powołania powinien być skromny i bez niepotrzebnych zbytków. To wierzący ludzie z dobrej woli dają datki pieniężne na utrzymanie Watykanu i mają prawo wiedzieć jaka jest ta "stolica apostolska". ...
...a przecież Apostołowie byli skromnymi ludźmi, często cierpieli głód podążając za swoim mistrzem - przyjacielem, który uczył ich prawdziwych wartości, niematerialnych. Na szacunek i nazwę każda Instytucja musi zasłużyć...nie wystarczy rzucać klątwami, współcześni ludzie nie wierzą w czarną magię, czas najwyższy zmienić taktykę.

maks.m1 do ~focjusz: pamiętaj że pierwsi kapłani i to co dzisiaj jest uważane za podstawy wiary uzgodnili między sobą kapłani rzymscy którzy dzień wcześniej składali modły do swoich bożków, chcesz dowiedzieć się prawdy o swojej religii poczytaj o ewangeliach gnostycznych bo bardzo możliwe że to na nich powinna opierać się wiara a nie na tym co wymyślił cesarz aby doić kasę z ciemnoty.

~r do ~antypopis:  Jak krzyż zastąpił Peruna

„U was, chrześcijan – oświadczyli szczecińscy poganie biskupowi Ottonowi Mistelbachowi – ucina się ludziom ręce i nogi, wyłupuje oczy, torturuje w więzieniach. U nas, pogan, tego wszystkiego nie ma, toteż nie chcemy takiej religii”. Niezależnie od tego, że wbrew przytoczonym słowom z pokojowością plemion słowiańskich bywało różnie, nowa wiara została wprowadzona na pradawne ziemie polskie faktycznie bez woli nawracanego ludu. Nic dziwnego zatem, że gdzieniegdzie spotykała się z gwałtownymi oporami…

Występująca często w literaturze i historii zbitka słów „Polak-katolik” przypomina o tym, jak to w czasach dawniejszych szlachta Rzeczpospolitej przekonana była, iż ponosząc ofiarę w wielu wojnach, broni „prawdziwego chrześcijaństwa”. I tak oto muzułmańska Turcja, protestancka Szwecja czy prawosławna Rosja dzielnie odpierane były przez naszych rodaków w imię – między innymi – obrony przedmurza chrześcijaństwa, za jakie uważała się Polska.

Tymczasem na wiele, wiele lat zanim ten pomysł zaczął przyświecać naszym przodkom, na ziemiach całej Słowiańszczyzny nowa religia z zachodu przyjmowana była z wielkimi oporami. Liczne bożki i posążki z czasów wierzeń pierwotnych mogły być zniszczone wyłącznie siłą. Bez przesady powiedzieć można, że z dawnej kultury w swojej czystej postaci nie ocalało prawie nic. To natomiast, co zostało, zostało „zmiksowane” z chrześcijaństwem.

Cała prawda o Chrzcie Polski

Jeśli chodzi o chrzest władcy, Mieszka I, trudno powiedzieć, czy przyjmując nową wiarę zrobił dobrze, czy źle. Wiadomo jedno: władca nie miał innego wyjścia i niezależnie od tego, czy krzyż był mu równie drogi co posąg Peruna, czy też równie obojętny, kierował się on polityką, którą bez trudu można nazwać polityką dalekowzroczną i wcale nie nowatorską, lecz ostrożną. W „Żywocie świętego Metodego” przeczytać można: „Posławszy do niego (księcia Wiślicy) Metody kazał mu powiedzieć: Dobrze by było synu, abyś się dał ochrzcić dobrowolnie na swojej ziemi, bo inaczej będziesz w niewolę wzięty i zmuszony przyjąć chrzest na ziemi cudzej”. Z tekstu wynika, że władcy europejscy, w tym Mieszko, mieli zatem wybór. Ich poddani z kolei tego komfortu byli pozbawieni. Często nie rozumiejąc, co się właściwie dzieje, tracili z dnia na dzień swoich bożków, miejsca kultu i obrzędy, do których musieli być przecież głęboko przywiązani.

Z pogaństwem walczono na wiele sposobów. Czasem siłą chrzczono całą osadę: mieszkańców zaganiano wręcz nad pobliską wodę, gdzie po kolei i na szybko nadawano im nowe imię, czasem, by nie komplikować i nie przedłużać sprawy, było ono… jednakowe dla wszystkich mężczyzn i jednakowe dla wszystkich kobiet. Przy okazji niszczono miejsca kultu, a następnie odgórnie nakładano na daną wieś nowe obowiązki. Należała do nich przede wszystkim dziesięcina oraz świętopietrze – majątkowe obciążenia na rzecz duchowieństwa.

Poza kwestiami finansowymi nakładano na mieszkańców świeżo nawróconej osady obowiązek coniedzielnego uczestnictwa w mszy, przestrzeganie postów itp. Ci, którzy „pozostawali w błędach pogaństwa”, byli karani na różne sposoby, przyłapanym najczęściej konfiskowano majątki. Dość wstrząsające jest to, że Bolesław Chrobry kazał karać za złamanie postu... wybiciem zębów.

Ogólnie dosyć często karano za opór oraz za tajemne hołdowanie tradycyjnym wierzeniom. Tego ostatniego szczególnie zaś trudno było sobie ludziom odmówić. Chrześcijaństwo mogło być przez nich wyznawane także i na pozór, dla zachowania swojego bezpieczeństwa, czy też dla świętego spokoju. Jednak gdy całe życie wielbiło się lub bano słowiańskiego Peruna, czy innej miejscowego bożka, nie sposób było odciąć się od własnej tradycji z dnia na dzień. Tym samym podejmowano na ogół ryzyko. Duże ryzyko: dla władcy, który przyjął chrześcijaństwo jasne było, by biskupów misyjnych traktować uprzejmie i z estymą – od ich powodzenia zależał jego wizerunek. Tym samym jednak otrzymywali oni pozwolenie na niszczenie ludowych wierzeń.

Robota nawracania należała, bowiem głównie właśnie do biskupów misyjnych. Pierwszym z nich – wysłanym do Polski po chrzcie Mieszka – był Jordan. Szczególnie ciekawe informacje zachowały się jednak o biskupie kołobrzeskim, Reinbernie. Niemiecki kronikarz, Thietmar, pisał o nim następująco: „Brak mi zarówno wiedzy, jak wymowy, by przedstawić, jak wiele zdziałał on na powierzonym sobie stanowisku. Niszczył i palił świątynie z posągami bożków i oczyścił morze zamieszkałe przez złe duchy wrzuciwszy w nie cztery kamienie pomazane świętym olejem i skropiwszy je wodą święconą”. O ile nie wiadomo, czy złe duchy naprawdę z morza przepędził, o tyle wielce prawdopodobne jest, niestety, że niejedna „świątynia” czy „święty gaj” prasłowiański zostały zrównane z ziemią. Nie tylko zresztą przez Reinberna, ale i przez innych misjonarzy.

To jednak, że religia pogańska została wytępiona lub zasymilowana z chrześcijaństwem, wiadomo nie od dziś. Mniej znanym wątkiem jest kwestia oporu Słowian przed nowym, narzucanym siłą kultem. Przed misyjnymi biskupami nie ulegano, bowiem od razu. „Ich pierwszy biskup Jordan – pisał o Słowianach niemiecki kronikarz Thietmar – ciężką miał z nimi pracę, zanim niezmordowany w wysiłkach nakłonił ich słowem i czynem do uprawiania winnicy Pańskiej”.

Pogańskie powstania

Na czym „ciężka przeprawa” polegała? Przede wszystkim mało znanym faktem są „pogańskie powstania”. Według Jana Długosza jedno z nich miało miejsce w 1022 roku. Wtedy to organizowano gwałtowne protesty przeciw płaceniu dziesięciny. Uczestnicy mieli przypominać, iż pogańscy kapłani utrzymywali się z pracy własnych rąk. Mimo to bunt niczego nie zmienił, poza tym, że jego przywódców zamordowano. Przyszłe zamieszki związane z protestami przeciw dziesięcinom nie miały już charakteru pogańskiego, ale reformatorski, czy też po prostu, podyktowane były zwykłą wściekłością wykorzystywanego przez silnych duchownych ludu.

Najsłynniejsze wydarzenia antychrześcijańskie, mające źródła częściowo w tęsknocie za „tradycyjnymi” czasami, miały miejsce po 1029 roku. Ich kumulacja nastąpiła w 1037 r. Wtedy to Mieszko II, chcąc odeprzeć agresywnego dosyć cesarza niemieckiego Konrada II, sprzymierzył się z plemionami pogańskimi, również obawiającymi się sąsiada z zachodu. Natychmiast wykorzystała to wroga królowi polskiemu propaganda, nazywając go wszem i wobec pseudochrześcijaninem.

W słynnej, ruskiej „Powieści minionych lat” wydarzenia przedstawiano następująco: „Tegoż czasu umarł Bolesław Wielki w Lachach i był bunt w ziemi laickiej; ludzie powstawszy pozabijali biskupów i popów [księży], i bojarów swoich, i był bunt”. Wypadki te odnotowuje także Gall Anonim: „I choć tak wielkie krzywdy i klęski znosiła Polska od obcych, to jeszcze nierozsądniej i sromotniej dręczoną była przez własnych mieszkańców. Albowiem niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw szlachetnie urodzonym, sami się do rządów wynosząc… Nadto jeszcze, porzucając wiarę katolicką”. W istocie, wiele kościołów zniszczonych zostało wówczas przez Polaków. Szczególnie w Wielkopolsce, gdzie zniszczono sakralne budowle w Gnieźnie, Poznaniu i Legnicy.

Wystąpień, nazywanych przez niektórych zbyt szumnie może „powstaniami” z pewnością było więcej. Szczególnie walczono z odchodzącą w dal przeszłością za panowania Chrobrego, kiedy wspominanie i tradycje pogaństwa wciąż silnie były w ludziach zakorzenione. Nie o wszystkich przypadkach możemy jednak wiedzieć: pamiętać należy, że oficjalni kronikarze państwa omijali temat szerokim łukiem, nie chcąc narażać wizerunku swoich władców w Europie. „Lecz dajmy pokój rozpamiętywaniu dziejów ludzi, których wspomnienie zaginęło w niepamięci wieków i których skaziły błędy bałwochwalstwa” - postulował na przykład Gall Anonim.

Jeszcze długo bardzo trudno będzie nam odtworzyć tę pradawną historię. Zwłaszcza, że poganie, będąc niepiśmienni, nie mogli się bronić. A Kościół, jak przypomina Jerzy Strzelczyk w książce „Mieszko I”, „zrobił wszystko, co w jego mocy, by wykorzenić z pamięci Polaków wspomnienie pogańskiej przeszłości i zmagań nowego porządku ze starym”.

(Źródła cytatów: „Chłopi a biskupi” Andrzej Nowicki, „Mieszko I” Jerzy Strzelczyk).

korba1021 do ~Memento Mori: czy nie jest zaprzeczeniem słów boga. Stworzył człowieka na umiłowanie i podobieństwo swoje a później dokonał POTOPU. Przecież BÓG sam w sobie jest MIŁOŚCIĄ, a znienawidził to, co stworzył??? OBMACANKI CACANKI. Muzułmanie zabijają w imię boga
Żydzi dokonują rytualnych mordów. A sprawcy zbrodni wierzą, że będą w raju koło BOGA za zbrodnie lub wśród 80 młodych wiecznych dziewic. TO JEST CHORE!

~r do ~focjusz: Historia jest okrutna i nie można jej wymazać :

NADLATUJE czterosilnikowym odrzutowcem papieskim z wbudowaną sypialnią („Moje królestwo nie jest z tego świata”), po czym zstępuje jako „gwiazda religijnego happeningu”, budząc zachwyt całego globu, jako „geniusz”, „bohater ludu”, the moral leader of the world, „John Travolta Ducha Świętego”, po prostu: John Paul Superstar. W gołębiej białej sutannie — oznace niewinności, całuje — wśród skierowanych na niego kamer, skutecznie działając na masy — kraj swego nawiedzenia. A potem naprzód, między salutujących oficjałów, ekscelencje i eminencje, ku mężom stanu i racjom stanu, nawet pomiędzy piłkarzy, między całe stada reporterów, z których wielu przywiózł ze sobą. Salwy, honory wojskowe, orkiestry wojskowe, defilady wojskowe…

Tak oto przybywa Święty, niosąc ‘słowa prawdy’, ‘słowa życiodajne’, ‘dobrą nowinę’ dla setek tysięcy, stojących w błocie, w deszczu, w słonecznym skwarze — w czterysta lat po spaleniu Giordana Bruno…

Ludzie kolana zginają, ręce nabożnie składają (w nadziei, że je Pan błogosławić będzie), a w powietrzu — zamiast niebiańskich zastępów — latająca superbrygada antyterrorystyczna w helikopterach; na dachach strzelcy wyborowi, a pod ziemią jednostki specjalne przeczesują dzień i noc systemy kanałów — mówiąc krótko: nikt tutaj nie pokłada ufności w Bogu!

Wszystko wygląda jak w filmie kryminalnym. Każde miejsce akcji jest zarazem miejscem zbrodni. I to jeszcze jakim! Jeden tylko przykład — pierwsza daleka podróż:

W dniu 25 stycznia 1979 roku, Jan Paweł II dotknął ziemi w Republice Dominikańskiej na wyspie Haiti, potem wstał i powiedział: „Panie prezydencie, umiłowani bracia w biskupiej posłudze, bracia i siostry! Dziękuję Bogu, że pozwala mi wstąpić na ten skrawek ziemi amerykańskiej” […] „przyjść tutaj drogą, którą obrali pierwsi krzewiciele wiary po odkryciu tego kontynentu […]”.

Słusznie rzekł papież. „Tutaj — stwierdza naoczny świadek tamtych czasów, hiszpański dominikanin Bartolome de Las Casas, późniejszy biskup Chiapas — rozpoczęło się mordowanie, duszenie tych nieszczęśników […]”

„[…] bo dziś możemy wyrażać tylko podziw i wdzięczność za to, czego oni dokonali” — powiedział papież.
„Chrześcijanie — pisze Las Casas — wdzierali się między ludzi, nie oszczędzali ani dzieci, ani starców, ani kobiet brzemiennych, ani tych w połogu, rozpruwali im ciała i rozrywali wszystkich na kawałki, nie inaczej, niż gdyby napadli na stado owiec […]”
„[…] żeby głosić chwałę Chrystusa, Zbawiciela — mówił radośnie papież — żeby bronić godności tubylców, strzec ich nienaruszalnych praw”, „unaocznić waszym przodkom Królestwo Boże”.

Biskup Las Casas: „Oni szli w zawody, który potrafi rozpłatać człowieka za pierwszym ciosem miecza, który zdoła rozerwać głowę piką albo wyrwać wnętrzności”.

„Wówczas to — mówił triumfalnym głosem papież — ten umiłowany lud otworzył się na wiarę w Jezusa Chrystusa”.

„Nowo narodzone istotki — opowiada Las Casas — odrywali, chwytając je za nogi, od piersi matek i rzucali je na skały, rozbijając im głowy”.

„Niech będzie pochwalony Pan, który mnie tu zaprowadził” — zawołał papież…

Biskup Las Casas: „Inne dzieci włóczyli ze sobą po ulicach, trzymając je za ramiona, śmiali się przy tym i żartowali, a w końcu wrzucali te dzieci do wody i mówili: «Teraz tam się miotaj, ty małe, nędzne ciało!»”

PAPIEŻ: „[…] tu, gdzie na tym kontynencie rozpoczęło się dzieło boże, na chwałę i cześć Pana naszego […]”.

Biskup Las Casas: „Inni zabijali i matkę, i dziecko […]”

XVI-wieczna grawiura, przedstawiająca niewolniczą pracę Indian w kopalniach. Tysiące Indian zmarło w jej trakcie.
PAPIEŻ: „[…] tu, gdzie zatknięto pierwszy krzyż, odprawiono pierwszą mszę i odmówiono po raz pierwszy Ave Maria”.

Biskup Las Casas: „Robili oni też szerokie szubienice, takie że stopy prawie dotykały ziemi, na każdej z tych szubienic wieszali na cześć i chwałę Zbawiciela i dwunastu apostołów, po trzynastu Indian, potem podkładali drewno, rozniecali ogień i palili wszystkich żywcem”

„[…] w istocie łaska i właściwe powołanie Kościoła” — stwierdził papież. „Kościół istnieje po to, żeby ewangelizować”.

Biskup Las Casas: „Kiedyś pojawił się gubernator wyspy […] przywołał on do siebie trzystu najznakomitszych władców i obiecał im bezpieczeństwo. Większość z nich zwabił podstępnie do słomianej chaty […] i kazał ich wszystkich spalić żywcem”. Najznakomitsi władcy spaleni — nowi władcy zainstalowani.

PAPIEŻ: „Stolica apostolska ustanowiła pierwsze biskupstwa Ameryki właśnie na tej wyspie”.

Biskup Las Casas: „Wszystkich pozostałych, razem z ich świtą, chrześcijanie zabili lancami i szpadami; ale królową Anacoanę przez respekt powiesili”. Reguła była bowiem taka: „Możnych i szlachetnie urodzonych zabijali oni zazwyczaj jak następuje: robili stosy z bierwion kładzionych na widły, przywiązywali do nich nieszczęśników, a niżej rozniecali niewielki ogień, i ci ludzie z czasem krzyczeli żałośnie i w straszliwych cierpieniach oddawali ducha Bogu […]. Wszystkie opisane tu okropności i jeszcze wiele innych widziałem na własne oczy”.

PAPIEŻ: „Krzewiciele wiary w stosunkowo krótkim czasie objęli swoją działalnością całe Santo Domingo” — mówił papież.„Byli to ludzie, którzy lgnęli zwłaszcza do biednych i bezradnych, do tubylców […] Później, za czasów Francisca de Vitoria, ukształtowały się na tej podstawie początki prawa międzynarodowego”.

Ośrodki religijne Indian były burzone, przedmioty kultu przetapiane na cenne kruszce, a sami Indianie siłą zmuszani do chrztu.
Biskup Las Casas: „Jako że wszyscy, którzy mogli uciec, skryli się w górach i weszli na najbardziej strome szczyty, żeby uchronić się przed tymi okrutnymi, bezlitosnymi ludźmi, podobnymi do zwierząt drapieżnych, więc ci dusiciele, ci śmiertelni wrogowie rodu ludzkiego, tak wytresowali swoje psy myśliwskie, by szybciej, niż odmawia się Ojcze nasz, rozrywały one każdego napotkanego Indianina; potężniejsze psy łowiły Indian niczym dzikie świnie i pożerały ich”.

Papież Jan Paweł II:, „Jeśli mamy tu wyrazić zasłużoną wdzięczność tym, którzy jako pierwsi posiali ziarno wiary, to należy się ona przede wszystkim zakonom, które bez reszty poświęciły się dziełu ewangelizacji, chociaż ponosiły czasem ofiary, nawet spotykała je męczeńska śmierć […]”.

Biskup Las Casas:, „Jako że Indianie, co zdarzyło się jednak tylko parę razy, w słusznym i świętym gniewie zabili kilku spośród chrześcijan, ci ostatni przyjęli za swą regułę, by w odwecie za zabicie jednego chrześcijanina ginęło z ich rąk stu Indian […]”.

Papież Jan Paweł II: „Kościół był, więc na tej wyspie pierwszą instancją, która zatroszczyła się o sprawiedliwość i prawa człowieka […]”.

Czy Karol Wojtyła zna tylko katolicką wersję historii swego Kościoła? Z takiej wiedzy bierze się oczywiście ostrzejsze widzenie tego, co piękne, zwłaszcza tych paru własnych „męczenników”, którzy zawsze stanowią to najlepsze, co w dziejach danej religii może się wydarzyć; dlatego też papież przypomina o tym „ze wzruszeniem”. Ale, podobnie jak w wielu innych historiach Kościoła, nie wspomina się słowem o ofierze krwi milionów ludzi, zaatakowanych, prawowitych właścicieli tej ziemi!

Biskup Las Casas:
„Hiszpanie na pięknych koniach siedzący, zbrojni w dzidy i miecze, ze wzgardą spoglądali na tak źle uzbrojonych nieprzyjaciół swoich. Bezkarnie okropną rzeź wyrządzali z nimi. Otwierali brzuchy ciężarnym niewiastom, dla zgubienia ich owocu. W zakłady szli ze sobą, który by zręczniej rozpłatał człowieka jednym miecza zamachem, a z większą składnością zniósł głowę z karku. Wyrywali dzieci z rąk matek i rozbijali im główki, uderzając o skały. (…) Widziano tak dalece nieludzkich Hiszpanów, iż wygłodniałym psom swoim, dzieci małe do pożarcia dawali.
Świadkiem byłem tych wszystkich okrucieństw i tysiącznych innych, o których zamilczam”.
[zob. obszerniejszą relację biskupa Las Casas]
Ale własność Kościoła to oczywiście coś innego niż niegdysiejsza własność Indian. Nie powinniśmy, co historycy wciąż podkreślają, dostosowywać dzisiejszych wyobrażeń do czasów dawniejszych. Jednocześnie możliwe, że dawne wyobrażenia były całkiem fałszywe i że dopiero teraz dochodzimy do właściwego widzenia przeszłości.

Na przykład Las Casas. Ten człowiek był co prawda — do czego się zapewne nie nadawał — zakonnikiem i biskupem. Żył na Haiti i na Kubie, w Gwatemali, Peru, Meksyku, i to bez mała pół wieku. Ale właśnie ten długi okres, tropikalny klimat, a prócz tego wielkie tempo realizacji dzieła bożego, sprawiły, że ten człowiek widział wkrótce już tylko czerwień, krew, i dotknęła go zawodowa ślepota, nie dostrzegał bowiem owych — tak często przez papieża określanych jako „piękne” — owoców, „owoców ewangelizacji”, które tam właśnie dojrzewały, i — co gani pewien jezuita z naszych czasów — w końcu potrafił już tylko produkować „opowieści grozy”. Ale nie, dlatego — powtórzmy za owym jezuitą, — że — jak można by sądzić — naprawdę działy się tam straszne rzeczy, lecz po prostu dlatego, że będąc na miejscu, Las Casas „nie widział spraw w ich właściwym wymiarze”. Tak, Panie Boże, dziś widać, ma się rozumieć, że owych z górą pięćdziesiąt milionów czerwonoskórych i czarnych, którzy tracili życie, w miarę postępów dzieła bożego, to nic, co ja mówię, to przecież w ogóle żadna tragedia. Przeciwnie: „W całych dziejach misjonarstwa nie ma niczego wspanialszego”.

To jest nauka! Z kościelnym imprimatur.

A po przeciwnej stronie autor tego eseju. Ktoś mu może zarzucić, że bez skrupułów wyrywa cytat za cytatem z kontekstu, że — na dodatek — brak mu owej subtelniejszej (czy wyższej) umiejętności odróżnienia tych, którzy torowali drogę, właściwych rębajłów, od tych, którzy szli za nimi z „dobrą nowiną”. Jedni, bowiem zabijali, a drudzy ewangelizowali; jedni orali, drudzy obsiewali: to dwa całkiem odmienne zadania, właściwie tak samo nie mające ze sobą związku, jak części ciała rozerwanego na strzępy i wypatroszonego Indianina. Staranne oddzielenie sprawia, że nie istnieje żadne powiązanie.

Wielu usilnie twierdzi, wokoło, że sama krwawa robota nie była oczywiście — przytoczmy słowa Francisca Suareza, czołowego wówczas hiszpańskiego teologa, jezuity — „sprawą kapłana i stanu duchownego”. Nie, ci ostatni mieli z tym równie mało do czynienia, jak z eksterminacją pogan, Żydów, „kacerzy”, „czarownic”. Zwłaszcza najwyżsi duchowni, papieże, nie zabijali żadnego Indianina — że papież zabił papieża, to się czasem zdarzało — ale przecież nie Indianina. Pod tym względem są oni całkiem niewinni. Tak niewinni, jak Hitler — który też nigdy nie zamordował żadnego Żyda — nie jest winien temu, że Żydzi ginęli w komorach gazowych.

Ale jeśli chodzi o „pierwszych krzewicieli wiary” (w węższym rozumieniu) na Haiti, o owych dwunastu beatyfikowanych „synów św. Franciszka”, to Jan Paweł II mógłby doczytać się nawet u Josepha Hóffnera, arcybiskupa Kolonii, że pochwalali oni metody „osadników”, które opisał Las Casas. A gdy nieco później do franciszkanów dołączyli dominikanie i Antonio de Montesino grzmiał w 1511 roku z ambony kościoła Świętego Dominika: „Czyż to nie ludzie?” (na chrześcijańskim Zachodzie spierano się o to jeszcze w XVIII wieku!), „Czyż nie mają pojętnych dusz? Czyż nie jesteście zobowiązani kochać ich jak samych siebie?” — wtedy to prowincjał dominikanów, Alfonso de Loaysa, przypuszczalnie na polecenie biskupa Juana de Fonseca zakazał „z mocy Ducha Świętego” wszelkiej krytyki. Kto ma zbyt wrażliwe sumienie, ten niechaj wraca do Hiszpanii!

Chrzest Indian, pod presją oręża.

Kościół katolicki, którego ewangelizacja jako „jedyna” posiada moc „zbawiania ludzi, bo stanowi objawienie miłości”, Kościół katolicki, który tutaj — wołał papież Jan Paweł II — w tym właśnie mieście „rozpoczął tyle pięknych rzeczy”, gdzie — co więcej — sam Bóg „rozpoczął swoje dobroczynne dzieło”, w istocie pod względem teologicznym i praktycznym w pełni popierał zniewalanie i masową eksterminację, owo dobroczynne dzieło; było to zresztą za czasów takiego poprzednika Karola Wojtyły, którego ten — niewdzięczny — nie wspomina ani razu w swoich latynoskich homiliach, zapewne dlatego, że tamten chyba nie tak bardzo cenił celibat, „bezcenną wartość chrześcijaństwa — według słów Jana Pawła II — skoro sam miał z różnymi kochankami dziesięcioro dzieci i często współżył z bardzo jeszcze młodą rodzoną córką. *// [zob. artykuł: ”Aleksander VI” w uStroniu”]

Aleksander VI, wcale nie najgroźniejszy z „namiestników”, przyznał (w bulli Inter coetera z 4 maja 1493 roku) Nowy Świat, który nie należał do niego (tak jak Watykan nie należy do Dalaj Lamy), po prostu, Hiszpanom i Portugalczykom, wzywając ich jednocześnie, by „tubylców, mieszkańców owych lądów, doprowadzili do okazywania czci Zbawicielowi i do wyznawania wiary katolickiej”.

Gdy w niecałe czterdzieści lat po tym akcie darowizny — jak zwykle wzmocnionym mszą i komunią świętą, bez udziału prawników, ale w asyście pobożnej braci zakonnej — rozpoczęto krucjatę przeciw Peru — władca Inków Atahualpa oświadczył, po kazaniu misyjnym późniejszego biskupa, ojca Vicente de Valverde: „Co się tyczy papieża, o którym mówicie, to musi być szalony, skoro myśli o tym, żeby rozdawać ziemie, do niego nie należące. Ja nie chcę zmieniać wiary. Wasz Bóg został, jak mówicie, zabity przez tych samych ludzi, których stworzył. Mój zaś (władca wskazał na wspaniałe słońce, co właśnie zachodziło za góry) żyje wciąż w niebie i spogląda na swoje dzieci”. Po tych słowach ów mnich, jeden z tych tak często chwalonych przez Jana Pawła II „nieustraszonych misjonarzy” z „odległego XVI wieku, których wiara i wielkoduszność zasługuje na podziw”, rozkazał: „Atakujcie od razu! Udzielam wam absolucji!” I z okrzykiem bojowym Santiago ci, co nieśli „dobrą nowinę”, wymordowali od dwóch do dziesięciu tysięcy swoich bezbronnych gości; a na koniec, po odebraniu całego złota, zabito — jak pospolitego zbrodniarza — przy użyciu garoty (śruby duszącej) również władcę — ostatniego Inkę, którego ojciec de Valverde nawet ochrzcił i — co więcej — nazajutrz odprawił uroczystą mszę za jego duszę. Tak objawiła się „chrześcijańska miłość”, „ten istotny czynnik życia kościelnego”, tak odbywało się „budowanie Królestwa Bożego”, „ewangelizacja”, by powtórzyć kolejny stereotypowy, dobitny slogan Karola Wojtyły, tak wyglądało to, czemu papieże nie od dziś zawdzięczają swoje latynoskie szczęście, a Latynosi jeszcze dziś — swoje nieszczęście.

Dla konkwistadorów i dla Kościoła, zagrabienie Ameryki było jeszcze jedną „krucjatą”. Walka przeciw tubylcom stanowiła bezpośrednią kontynuację ich wojny z Maurami; Indianie to dla nich „potwory” i ich „zagłada spodoba się Bogu”. Misjonarze ani myśleli podawać w wątpliwość konkwistę. Ta krwawa akcja była warunkiem powodzenia misji, „wojna sprawiedliwa” (guerra jurta) jest zawsze dopuszczalna, a bellum romanum, wojna z niewiernymi, „zawsze sprawiedliwa ponad wszelką wątpliwość”, więc także każda wojna z Indianami.

Hiszpański kaznodzieja, nadworny Gregorio, który nazywał Indian „mówiącymi zwierzętami”, dowodził według pism Tomasza z Akwinu, że „trzeba rządzić nimi żelaznym prętem”, i propagował zniewalanie ich. Poza paroma znikomymi wyjątkami, misjonarze domagali się „przemocy”. Również ów, tak wychwalany przez papieża, jezuita José de Anchieta, „pionier ewangelizacji”, „boży człowiek”, „apostoł Brazylii, który więcej niż ktokolwiek przyczynił się do szczęścia waszego narodu”, „wzór dla całej generacji misjonarzy”, wypowiadał taką oto dewizę: „Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje” — a Jan Paweł II beatyfikował go w 1980 roku!

Radosne spotkanie z Augusto Pinochet'em, okrzykniętym ludobójcą i ściganym listem gończym, podczas jednej z pielgrzymek do „Nowego Świata”
W końcu nie wystarczała już nawet reguła haitańska: stu martwych Indian za jednego zabitego chrześcijanina. Chcąc pomścić trzech jezuitów, zamordowanych przez Karibów nad rzeką Orinoko, posłano tam żołnierzy, by — jak donosił w 1685 roku z Ameryki Południowej jezuita Johann Gastl — „zabili oni tylu Karaibów, ilu zdołają zabić. Nie ma lepszego sposobu na okiełznanie dzikości ludów barbarzyńskich […]”. I jeszcze w 1812 roku jezuita del Coronil pouczał wojska, wyruszające przeciw powstańcom w Wenezueli: „Zabijajcie wszystkich powyżej siódmego roku życia!”

Ale papież nie zawahał się ani chwili i powiedział: „Kościół chciałby poświęcić się Indianom. Dziś tak samo [!], jak czynił to wobec ich przodków od czasów odkrycia kontynentu”.

Wyspa Haiti, w chwili przybycia katolików, zamieszkana przez lud indiański, na wysokim poziomie cywilizacji, miała około miliona stu tysięcy ludności; w 1510 roku — już tylko czterdzieści sześć tysięcy; w 1517 roku — już tylko tysiąc. „Tu, mimo trudności i ofiar, osiągnięto piękne wyniki” — powiedział papież. „Tu zaświadcza się dziś istnienie Chrystusa”.

Liczy się tylko jedno. Ich władza! Obecnie dziewięćdziesiąt pięć procent ludności Republiki Dominikańskiej to katolicy. I być może — któż to wie — jakaś wojna atomowa sprawi, że i dziewięćdziesiąt pięć procent mieszkańców Europy będzie katolikami. Jakiż szczęśliwy byłby wówczas każdy papież — taki szczęśliwy, jak Jan Paweł II w Ameryce Łacińskiej! Bo kto idzie po z górą pięćdziesięciu milionach trupów, tak jak to czynią papieże, ten potrafi przejść także po pięciuset milionach trupów czy po jeszcze większej ich liczbie.

Wskutek zagłady milionów Indian na Haiti, na innych wyspach i na kontynencie zaczęło brakować rąk do pracy. I wtedy właśnie Bartolome de Las Casas, współczujący Indianom, poradził, by sprowadzono do Ameryki niewolników murzyńskich, co rozpoczęło nowy wspaniały etap realizacji dzieła bożego. Jak się bowiem oblicza, w pewnych okresach na jednego schwytanego niewolnika, który docierał żywy do wybrzeży Afryki, przypadało dziesięciu zmarłych podczas transportu drogą lądową, a potem na morzu umierało dziewięć osób z każdej ocalałej dziesiątki.

Ludzie zachodni — stwierdza papież — „zaszczepili w Ameryce Łacińskiej nową kulturę, zasiedlając kontynent coraz to innymi narodami”, między innymi — jak wspomniał uczciwie — „Murzynami z Afryki”. Trzydzieści milionów — tego już papież nie powiedział — trzydzieści milionów czarnych, albo nawet o wiele więcej, sprowadzili z czasem chrześcijanie do Ameryki; prawie tyle samo, albo nawet o wiele więcej, straciło życie jeszcze na lądzie afrykańskim, bądź na osławionych statkach niewolniczych. Ale i ten „rozdział”, pocieszył Jan Paweł II, „został już zamknięty […]”. I pełen „niezatartych wspomnień” o „pięknych dniach”, które przynajmniej on przeżył „w kolebce katolicyzmu Nowego Świata”, odleciał w huku salw armatnich 27 lutego 1979 roku, w dalsza podróż po Nowym Świecie, do Meksyku.

~danka do korred021: Dobra dobra , polska co roku przeznacza na kler wiele miliardów złotych . Na samych kapelanowi czyli na cos śmiesznego , tragikomicznego , debilnego wręcz ohydnego przeznacza jak mówią oficjalne dane około 500 mln złotych rocznie. „Pisiarze” i inne wyznawcy klerowych oszustów twierdza ze to drobnostka. Wiec pytam się waszych „pisowych” wiernych kleru, dlaczego dopiero, co przed chwilka w TVP ( też wiernej klerowi!!!!) podano, że na wspomożenie rolnictwa w tym roku przeznaczono 140 mln co stanowi dużą kwotę!!! Wiec pytam się co jest ważniejsze rodziny rolników czy kolonia sekty watykańskiej opowiadająca pierdzielety, dupy smaolony i takie pierdoły, że mózg się od tego lasuje ?

~obserwator: Coś tam śmierdzi coś tam cuchnie,niedługo trucizna znów wybuchnie.Watykan się wali to nasi koszerni biskupi z rządem chyba uzgodnili usadowienie w Polsce władzy papieskiej i dlatego sukienkowi nie będą płacić podatków tylko podatkami dorżnie się motłoch na utrzymanie tej mafii KK.


bokasyko: Co tam wiarygodność jednego pasibrzucha, starca nie panującego nad niczym! Ważniejsze są dokonania tej sekty! Oto 10 NAJWIĘKSZYCH ZBRODNI KOŚCIOŁA PAPIESKIEGO
1. Prześladowanie tzw. pogan: od chwili, gdy za sprawą Konstantyna Krk stał się religią panującą, przez kolejne 15 wieków prześladował wszystkich bez wyjątku innowierców; w ten sposób eksterminował całe narody. Całkowita zagłada dotknęła m. in. Prusów i Jaćwingów.
2. Prześladowanie heretyków, tj. chrześcijan ewangelicznych, m. in. krwawe kaźnie zgotowane waldensom, katarom, protestantom, noc św. Bartłomieja w Paryżu, czyli słynna rzeź 3 tys. hugenotów z podjudzania papieża Grzegorza XIII.
3. Krucjaty, nie tylko przeciw muzułmanom (ok. 1 mln ofiar), bo nawet przeciw katolikom (krucjata aragońska), gdy chodziło o pieniądze i wpływy.
4. Święta Inkwizycja, czyli zbrodniczy system śledczo-sądowy; szacunki minimalne mówią o dziesiątkach tysięcy, a szacunki maksymalne o liczbie przekraczającej milion straceń.
5. Wojny religijne: dziesiątki milionów ofiar – np. podczas katolicko – protestanckiej wojny trzydziestoletniej (1618 – 1648) na wielu obszarach Europy wyginęło ponad 50 procent populacji.
6. Prześladowania Żydów: od czasów Konstantyna na mocy kolejnych edyktów papieskich byli eksterminowani, traktowani jak niewolnicy i podludzie, okradani z majątków, pozbawiani potomstwa. W ciągu 15 wieków – ok. 10 mln ofiar.
7. Eksterminacja Indian: po odkryciu Ameryki przez Krk jako istoty bez duszy, a więc nie ludzie. W wyniku planowego wyniszczenia całych narodów (aby zrobić miejsce dla białej rasy), chrześcijańscy konkwistadorzy i misjonarze wymordowali ponad 70 mln Indian. To największy holokaust w dziejach ludzkości.
8. Poparcie niewolnictwa: Kościół rzymski nie tylko popierał niewolnictwo, ale też czerpał zyski z niewolniczej pracy. Bulla papieża Mikołaja V (styczeń 1455 r.) stwierdza, że niewolnictwo jest rzeczą właściwą i miłą Bogu.
9. Wspieranie faszyzmu i dyktatur: wszelkie prawicowe dyktatury były miłe papiestwu; tym milsze, im dyktatura była silniejsza. Salazar, Franco, Hitler, Mussolini – wszyscy ci krwawi dyktatorzy mogli liczyć na względy Watykanu. Papież Jan Paweł II nie ukrywał swoich sympatii do ludobójcy z Chile – gen. Augusto Pinocheta.
10. Wykorzystywanie seksualne dzieci. W USA, gdzie wybuchła afera, co 20 ksiądz katolicki wykorzystywał seksualnie małych chłopców i dziewczynki. Przyjmuje się, że skala zjawiska molestowania seksualnego przez kler Krk dotyczy nawet 5 mln dzieci.

~j: Co tam taka aferka, wiarygodność Kościoła spada ze wzrostem edukacji. Widzę to u moich uczniów w gimnazjum. Do pierwszej klasy przychodzą wierzący, trzecią klasę opuszczają ateiści. A przecież nie uczę ich ateizmu, tylko biologii, tylko tłumaczę im co to życie.

bokasyko: Co tam wiarygodność jednego pasibrzucha, nawet jeśli to numer jeden w tej sekcie! Cały kościół katolicki jest tylko reliktem minionej epoki, takim żyjącym dinozaurem, który pasożytuje na społeczeństwie. Nie ma on żadnej misji do spełnienia, nie przynosi żadnych korzyści postępowym społeczeństwom całego świata, nie ma nic do zaproponowania ludziom wykształconym, nawet na przeciętnym poziomie! Zaś Kościół Katolicki w Polsce, to ekstremum zła, obłudy, zakłamania i wciskania się z brudnymi od pedofilii łapami we wszystkie zakamarki życia publicznego! Wyżej notowani pod tym względem są tylko pasibrzuchy watykańskie, ale to i tak ta sama banda! Hierarchowie Kościoła z wykorzystaniem całej armii pasibrzuchów w czarnych kiecach, uczą obłudy, cynizmu i hipokryzji! To banda ksenofobów a w licznych przypadkach to głoszący nacjonalistyczne poglądy urzędnicy, nastawiąjący całe społeczeństwa wrogo do wszystkich sąsiadów i współeuropejczyków, zwłaszcza do tych, gdzie ukrócono ich pazerność! Sieją nienawiść do ludzi myślących inaczej lub wyznających inne poglądy od jedynie słusznych, jakie preferuje kościół. 


~tak sobie pisze: Kościoły pustoszeją. Kościół jako instytucja przestał mieć monopol na mądrość i licencje na wiedze i nieomylność. Zaćmienie słońca nie jest już kara bożą a tęcza nie jest cudem. Wiele niewinnej krwi przelano i wiele niewinnych zabito na torturach lub na stosach zasłaniając się Imieniem Boga. Ludzie maja większy dostęp do wiedzy więc czas "czarnych" jest policzony. W 2066 już katoli nie będzie!!!!